Serbia, Belgrad
Kosowo, Prisztina. Szalone, chaotyczne i głośne miasto, pełne klaksonów i szalonych kierowców!:
Blokowiska gdzieś w Kosovie:
Międzynarodowe siły pokojowe (?) ciągle jeszcze stacjonują. Okolice granicy kosovsko-macedońskiej:
Sivka! Jak ja Ci zazdroszczę tych widoków! :). W tamte rejony się nigdy nie zapuscilismy, bo nie było auta na tyle pewnego, żeby się wybrać w taką podróż! Super wspomnienia, obserwacja zwykłego życia miast i wsi. Te babinki na końcu najlepsze : koko euro spoko ;)!
OdpowiedzUsuńNasze auta(bo za każdym razem tak się składało, innym jechaliśmy) też nie były doskonałe i płatały nam po drodze różne figle. Ale czym byłyby podróże bez przygód ;)
UsuńTak, zwykłe, codzienne życie - to w świecie najbardziej ciekawi. Ładne widoczki też fajnie, ale jednak ludzie, zwykłość, co w sklepach, jak mieszkają, jakie mają znaki drogowe, banknoty itd itd - to nas kręci naj naj naj i w tym sens podróży widzimy.
No tak napiszę to samo:)))jak ja Ci zazdroszczę(bardzo pozytywnie) tych pięknych podróży:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńEch, ja zazdroszczę tym, którzy częściej i bardziej :D
UsuńTak, tak ja też zazdroszczę fajne podróży i pięknych widoków. Panie w chustach np. przecież są bardzo orientalne :D A tak na serio to bardzo podobają mi się te graffiti tu gdzie ja mieszkam są tylko wulgaryzmy :/ Ale te Kosowiańskie są cudowne!
OdpowiedzUsuńPs. Może nie same wulgaryzmy ale na pewno nie potrafię nazwać tego sztuką :P
UsuńZwracam uwagę na sztukę uliczną gdziekolwiek jestem, ona zawsze wiele mówi o ludziach którzy zamieszkują teren ;)
Hehe taki drobny pocisk :P Ale trzeba mieć ogromny talent i umiejętności by coś takiego jak np. pani z pędzlem, a ja mieszkam w małej mieścinie może nie wszędzie trafia się artysta sensowny :D
UsuńTeż mieszkam w małej miejscowości, większej niż wieś, ale mniejszej niż małe miasteczko. Ale dotarła do nas mega sztuka uliczna. Ktoś, do tej pory nie wiem kto, wymalował nam tyły garaży, tam gdzie siłownia pod chmurką. JEST klimat do ćwiczeń, bo malunki wielce optymistyczne i barwne. Jak masz fejsa, to do obejrzenia tu:
Usuńhttps://www.facebook.com/sylwia.sikora.520/media_set?set=a.627983143881312.1073741829.100000088964848&type=3
No cóż, zazdrość zżera i tyle! Cudo podróż!
OdpowiedzUsuńJuż bym gdzieś pognała w drogę....
UsuńWspaniałe foty z podróży. Też zazdroszczę, a co mi szkodzi przyznać się publicznie. Już dawno uświadomiłam sobie, że jedyne czego ludziom zazdroszczę w życiu, to podróży w ciekawe miejsca. I marzenie mam jedno podróżnicze, ale za to wielkie. Chciałabym koleją transsyberyjską się przejechać, bo mnie na Syberię ciągnie.Oczywiście latem. Może kiedyś się uda. A co tam pomarzyć zawsze warto. Buziaki Danka
OdpowiedzUsuńO, mnie też na Syberię ciągnie!!! Jak będziesz się wybierać, daj znać, zabiorę się ;)
UsuńWpisuje sie do klubu wielbicielek Syberii ,,, ponoć to takie ... Polskie marzyć o podróży transsyberyjskiej , żadnemu Rosjaninowi nie przyszło by to do głowy ...
UsuńMnie marzyło sie kiedyś zimowe nurkowanie w Bajkale ....
Aniu, mój brat był na Syberii kilka lat temu i spotkał grupę kobiet, w różnym wieku, z Moskwy turystycznie przyjechały.Więc chyba nie wszyscy Rosjanie wybierają Egipt. A Bajkał znam tylko ze zdjęć i wspomnień Uliany z Irkucka, która studiowała hydrobiologię, a teraz mieszka w Polsce. I bardzo mnie ten Bajkał zauroczył.
UsuńJa tez kocham byc w drodze .....
OdpowiedzUsuńStan cuuudowny :)
UsuńJa się dołączam na podróż na tę Syberię. Albo na Alaskę. Niesamowite widoczki, spontanicznie zrobione pokazują dużo z życia miasta. Uwielbiam zwiedzać, choć wielu okazji nie mam:))
OdpowiedzUsuńRobię mnóstwo takich zdjęć, ale jakość fatalna, poruszone, w biegu (w jeździe), więc nie publikuję. Zmysł estetyczny mi nie pozwala :))) ale dla własnej pamięci - super.
Usuńgraffiti zacne, lepsze niż w Berlinie:) Zazdroszczę również podróży!
OdpowiedzUsuńJa marzę o kolejnej :)
UsuńŚwietne photy z podróży, ech aż nabrałam ochoty by Znowu tamte strony odwiedzić.
OdpowiedzUsuńNa Bałkany się wraca, mają to Coś.
UsuńMoi rodzice zastanawiają się nad wyprawą w te regiony. A widać, że warto :)
OdpowiedzUsuńWARTO WARTO WARTO. O wiele bardziej, niż widać na tych fotkach!!! :)
UsuńŚwietna relacja, lubisz podróże. Też kiedyś na wakacjach byłam ciągle w drodze. Znam te tereny ale z lat 80-tych, przedwojennych. Serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńKocham :)
Usuńteż lubię być w drodze :) uwielbiam poznawać nowe miejsca, super zrobiłaś zdjęcia, to niełatwe tak z samochodu, mi zawsze "uciekają" te fajne miejsca ;)
OdpowiedzUsuńTeż mi wiele uciekło, albo nie robiłam, bo mi jakoś gupio było, kiedy ludzie patrzyli w obiektyw :))
UsuńPodróże nie ma nic piękniejszego. To najbardziej wartościowym dla mnie czas:-)
OdpowiedzUsuńNoo, parę równie pięknych przeżyć by się jeszcze znalazło ;)
UsuńPosty o takiej tematyce uwielbiam, bo sama kocham podróże (mąż niestety jest trochę zasiedziały) i z wielką ochotą oglądam takie fotki. :)) Pozdrawiam i życzę dalszych wycieczek :)
OdpowiedzUsuńMy też o wiele za mało podróżujemy, niż byśmy chcieli, ale cóż. Trzeba najpierw pilnować interesu ;) Wzajemnie wycieczkowania i Tobie życzę ;) :)
UsuńŚwietne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo! :)
UsuńZ przyjemnością z Tobą pozwiedzałam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :) :)
Usuńjakoś sporo tych koniowatych po drodze napotkałaś!
OdpowiedzUsuńa coten pan z rumakiem wyprawiał? ja mam taką fotkę
z dzieciństwa - stoję skulona z przestrachem a nade
mną podkuty szał - konia uspokojono, mnie samo jakoś
przeszło - do dzisiaj choć strasznie mi się podobają
konie - budzą we mnie lęk...
Koń to symbol. Czego? Aaa, to już chyba do dowolnej interpretacji :D
Usuńbutik Chanel jak w wersji dla ubogich
OdpowiedzUsuńbądź - w dość głębokiej konspiracji -
ale to budynek Tinex mnie zaintrygował -
skojarzył mi się ze stojącymi na sztorc
karabinami albo nawet bagnetami...
Tak jak i u nas ;)
UsuńMoże to i trafne skojarzenie, biorąc pod uwagę historię Bałkan.