U SIVUCHY

Sivka. Rocznik '73. Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Przekorna indywidualistka. Handmajdzistka. Pasjonatka tworzenia. Lubi chadzać swoimi ścieżkami. Robić zdjęcia. Odwiedzać miejscówki. Mieszkanka Jury. k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

sobota, 16 kwietnia 2016

Z działu męskiego

 Napisałam i skasowałam już trzy teksty do tego posta. Dwa dni z bólem głowy swoje robi. Wychodzą mi same krytykanckie, złośliwe i zjadliwe słowa. Fakt, trochę wkurwów na różne istoty mi się nazbierało, ale nie ma sensu tego wałkować publicznie... Dlatego przejdę do wątku, dla którego się tu głównie zbieramy, czyli ciuchowego ;)
 Na działach męskich niektórych sieciówek można znaleźć klawe babskie ciuszki. Ja kupiłam marynarkę. Z materii podobnej do dresowej, ciutkę elastycznej, z guzikami po męskiej stronie, rozmiar S. Jeśli miewam ubraniowe marzenia, to taka właśnie marynarka nim była. Jak to mawiają blogowe feszynistki - must have. Chciałam, ale nie szukałam, napatoczyła się ot tak. Jak to w życiu.
  
  czapka i sweter - hand made by Sivka
marynarka - Cropp, dział męski
spodnie - Biedronka
buty- CzasNaButy
torba - CCC   

 Kolorowy akcent dla tych, którym go w mojej szarzyźnie brak. Pomadka ochronna do ust o smaku truskawkowym, z Biedronki:

50 komentarzy:

  1. Ty to jesteś udana, ale żeś tą pomadkę postawiła do tej fotki. Ból głowy znam dobrze, bo miewam migreny upierdliwe i wtedy wszystko nabiera innych kolorów albo raczej ich nie nabiera.
    Marynarka zacna, sama bym taką chciała i na dodatek nie mam nic przeciwko korzystaniu z ubrań z męskiego działu. Dla mnie klasa!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, bo miałam w kieszenie marynarki, to przy okazji :)))
      Nigdy nie miewałam migren, ale od jakegoś czasu mnie nawiedzają, na szczęście nie aż tak często i trwaja ze 2,3 dni. Odechciewa się wszystkiego wtedy, łeee...
      Ja to bym nawet nie poznała, że to męska, gdyby nie wisiała w dziale męskim. Moja mama mnie naprowadziła, że ma zapinanie na męską stronę. Ja się nie znam, mnie tam takie szczegóły bez różnicy :D

      Usuń
  2. Pięknie wyglądasz w tej stylizacji :) Bardzo mi się podoba takie połączenie :)
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Głowa nie boli mnie często, ale wyobrażam sobie, jaki to dyskomfort. Stylizacja jest boska. Nawet nie przyszłoby mi do głowy, by szukać ciuchów w dziale męskim, choć mam w szafie męską bluzę. Wszystko w Tobie jest super:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też nie często, ale jak już, to bardzo upierdliwie i co najmniej trzy dni.
      Mam syna, działy najpierw chłopięce a teraz coraz bardziej męskie to norma :D
      Oj, dzięki :)

      Usuń
  4. Bardzo ciekawa stylizacja i nie mniej ciekawy "pejzaż" za Tobą ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze, to jakieś światełko w tunelu... Choćby pomadka;)
    Moja najmłodsza siostra też czasami na męskim kupuje... Taką marynarką by nie pogardziła:))
    Trzymaj się jakoś i olej wrednych...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie tylko opakowanie pomadki ;)
      Męskie ciuchy są prościejsze. A teraz jeszcze takie fasony...no, dla mnie bomba.
      To ja jestem ta wredna ;) :D

      Usuń
    2. Aaa... to Ty ta wredna:D No i co z tego! Czasami żeby być dobrą dla siebie, trzeba być wredną dla ludzi... ;)

      Usuń
    3. No, bo nie bawię się w udawanie, zwłaszcza słodkich minek nie robię, nie udaję że deszcz pada, kiedy mi sikaja na łeb. Kurde, święte słowa mi tu napisałaś. Tak właśnie. A jak się komu coś nie widzi, to widocznie ślepy :D

      Usuń
  6. Jak zwykle super tło, mocno na czasie. Świetny zestaw krążący wokół szarości i czerni. I ruszam na męskie działy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja już nie mam pół mózgu, dlatego przeczytałam "blogowe faszystki", a nie "feszynistki". I aż nie uwierzyłam, że aż tak Cię gniew nosi, na istoty w miarę niewinne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Współczuję bólu głowy sama cierpię na napady migreny.Marynarka świetna i bardzo do Ciebie pasuje:)))Pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PBól mija, właściwie już śladu nie ma. Migrena - kiedyś nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje.
      Dzięki wielkie. Wzajemnie :) :)

      Usuń
  9. Sivko!!!! Głupie przepraszam, ze ostanio mało bywam :}

    Widzę, że odezwała sie Twoja punkrockowa natura ;). I bardzo dobrze i słusznie!

    Bo na działach męskich, to ciuchów w ogóle więcej, i jakości lepszej - niezaprzeczalnie!!!

    Jak dla mnie bomba!!

    P.S. W przenośni, inwigilujących uprasza się o nie wzywanie sapera! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co Ty ;) To ja za dużo tu się kręcę :D
      Punkrock forever!
      Dzięki Pati ;) <3

      Usuń
  10. Dobry zakup. Wydaje mi się, być może się mylę, że w dziale męskim ciuchy często w lepszym gatunku i w lepszym stylu. Zwłaszcza swetry i szale. Pewnie marynarki też. Wyglądasz super. Ból głowy i wkurw w końcu minie. Będzie lżej. Trzymaj się Sivko. Pozdrawiam Danka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się fasony podobaja, nie są takie słodkie ;)
      Wkurw ze mną za pan brat - ale walczę optymizmem i głupkowatym poczuciem humoru ;)
      Uściski :)

      Usuń
  11. Dobrze Ci w tym stylu męskim, szarości też są Twoją domeną. Mnie się podoba. I rozumiem frustracje. A jak zdrowie niedomaga to jeszcze wszystko potęguje. Trzymam kciuki za szybką poprawę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też się podoba :)
      Frustracje ludzka rzecz, są. Ale staram się tak meandrować, żeby omijać co gorsze sytuacje i ludzi.

      Usuń
  12. Lubisz takie marynary, to Twój styl, jest super...serdecznie pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  13. Marynara super! Całość rewelacyjnie zestawiłaś, buty czadowe!! Oj coś jest w powietrzu bo mnie ból głowy doprowadził do ostateczności - poszłam do lekarza bo 4 dni miałam wycięte z życia, mdlałam i całe cuda....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam tak "paradować" na co dzień. Siwe okrycie wierzchnie na porę przejściową - u mnie obowiązkowe. Ostatnie dogorywało, musiał się znaleźć zastępca ;)
      Łojezu, z tymi głowami to jakieś jaja są. Mam nadzieję, że Ci coś poradził lekarz i że to nic poważniejszego...

      Usuń
  14. Tak wiem, ostatnio sie nie udzielam, ale zapewnim ze zaglada, czytam i ogladam.. Dzis nie moge nie napisac - bo tu takie cudownosci moje ukochane meskosci!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anka! Próbowałam włazić na Twojego bloga, wiem, żeś poza zasięgiem blogowym. Męskość, jako cecha kobieca wielce przydatn,a tak jak pierwiastek kobiecy u facetów ;)

      Usuń
    2. Blog moj zawieszony w swej dzialalnosci:( Z powodow roznych. Niestety. Ale mam nadzieje, ze moze uda sie go zreanimowac w przyszlosci (blizej nieokreslonej)...
      Usciski.

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że wrócisz z blogiem. Brak tu Ciebie. Trzymam kciuki, żeby się poukładało to, co ma się poukładać. Jakbyś chciała pogadać, to pisz do mnie na mail.

      Usuń
  15. Ci co wkurwiają, niech spadają...
    O Matko, ja napisałam taki wulgaryzm, no cóż stało się. Ale tak mi się nieźle rymnęło.
    Ostatnio też ktoś mnie wkur... Na maksa. Miałam wrażenie, że jestem z innej planety albo totalnie nie potrafię porozumieć się z ludźmi, no w tym wypadku z 1 człowiekiem...
    Marynarka leży jak ulał, wiedziała, że z ulubowaniem będziesz ją nosić.
    Migreny są wstrętne, mam nadzieję, że Twoja już sobie poszła.
    Moc uscisków!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie był to na szczęście mój M.:)

      Usuń
    2. Że z innej planety, to ja mam wrażenie od zawsze, że jestem. Staram się czasem spojrzeć jakbym była z tej, ale...no, nie da się, nie wychodzi mi. Ufok, jak nic :D
      Marynara w użyciu non stop, jest idealna, druga skóra.

      Usuń
  16. Marynarka jak z Ciebie zdjęta, masz oko do wyhaczania niebanalnych ciuszków!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam farta. A zupełnie nie brałam pod uwagę zakupów ciuchowych dla siebie. Zawsze tak jest ;)

      Usuń
  17. Ja też lubię takie męskie ubranka. Mam koszulę w kratę zapinaną po męsku i bardzo ją lubię. Świetna ta marynarka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Marynara ta jest jak druga skóra dla mnie, cieszą mnie chłody, bo mogę w niej sobie łazić :D

      Usuń
  18. Fajnie, prosto i z pazurem. Podoba mi się:) Podoba też mi się bardzo Twoja czapka! Wydaje się miękka i cienka, przydałaby mi się taka, ale muszę przemyśleć mocno kolor;)
    Znam migrenową dokuczliwość i to są dni kiedy jest się prawie wykluczonym z normalnego życia:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, szczególnie to "z pazurem" mi się podoba, dizękuję! :) :*
      Czapka staroć w sumie, robiłam ze dwa lata temu z włóczki akrylowej udającej moher. Nie ogrzewa w związku z tym, ale jest dobra na takie przejściowe pogodowo momenty. A że kocham czapy, to się ich łapię kiedy mogę, mimo wiosny ;)

      Usuń
  19. Przypomniałaś mi stare czasy- w liceum chodziłam w koszulach, koszulkach i marynarkach od taty- 5 numerów za duże, ale nieważne, fajne były.
    Twoja marynarka podoba mi się bardzo, widziałam podobne w sklepach i zdziwiłam się, ze teraz takie fajne materiały wykorzystują na takie ubrania, no, no, no...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podbierało się ciuchyy i owszem, ja też. Pamiętam taki jeden sweter ojca - za sukienkę mógł robić. Teraz byłby na czasie, wtedy wyglądałam dziwnie(ale o to mi chodziło).
      Ta marynarka nie jest za duża, jest idealna jak na mnie szyta, a do tego rozmiar S. Wow, schudłam :)))))

      Usuń
  20. Z Ciebie to jest prawdziwa buntowniczka, a hasło w tle genialnie to oddaje. Zresztą jestem podobnego zdania ;-) Pięknie wyglądasz w tych szarościach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka natura ;) Nie można tak ze wzystkim się zgadzać i pokornie iść za tłumem. Trochę buntu nikomu nie zaszkodzi :) :) Dzięki!

      Usuń
  21. Marynara jest świetna!!! Uważaj, żeby Ci mężuś (lub syn) jej nie podkradali ;)!!!
    Fajnie, jak zawsze!!! Po Twojemu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A proponowałam mężowi, że będę mu pożyczać. Nie chce. Oni obydwaj wolą bluzy z kapturem, tak, że luuuz, marynara bezpieczna i tylko moja :D

      Usuń
  22. Sivko, łykam wszystko w całości wraz z tłem i łączę się z Tobą w buncie i w uwielbieniu męskich działów. Ja też w domu samych facetów mam, więc nawet gdy sama do sklepu zbłądzę (jakoś tak nie przepadam za zakupami - chyba inna jestem), to się okazuje, że w dziale męskim jestem a witryny w damskich jakoś do mnie mówić nie chcą. W czasach licealnym podbierałam Tacie kurtki. Jak On się dziwił! ;P Wciąż mam problem z kolorami i SZARY jest dla mnie zawsze błogosławieństwem. Wszystko na Tobie genialne. I buty! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie lubię zakupów, ostatnio na większych (w sensie, że w tak zwanej Galerii) byłam w grudniu, no i teraz, bo młody rośnie i trzeba mu było garderobę uzupełnić. Jak coś kupuję, to przypadkiem i w spokoju, u mnie na wsi, albow mieście obok. Kolory...hm... Szary to najpiękniejsza opcja, ma w sobie wszystko. Odkryłam, że jeśli jakiś kolor, to w towarzystwie szarego - wtedy mogę mieć na sobie bez uczucia, że mi coś przeszkadza ;) :D

      Usuń
  23. Wygląda to super. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń