Karp w tle. Nie mogłam sobie darować ;) W takim dniu. Chociaż karpia ani żadnych innych ryb nie jadam, do świąt mam stosunek, powiedziałabym, zdystansowany. Wszystkim Wam życzę z okazji tego niewątpliwie uroczystego i wyjątkowego czasu, abyście mogli świętować lub nie świętować jako Wam się chce lub nie chce i aby żadna siła Was do niczego nie zmuszała. Cieszmy się i radujmy zwycięstwem jasności nad mrokiem ;).
U Sivuchy
Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;)
k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl
czwartek, 24 grudnia 2015
Crazy Walewska Karp
Spotkałam na zakupach w Biedronce Panią Walewską. Przywitałam się, chwilę postałam przyglądając się jej, pouśmiechałam do wspomnień. Dzieciństwo, PRL, kiosk Ruchu, fioletowa buteleczka. I ten zapach... Nie wiem dlaczego zakodował mi się jako smrodek. W każdym bądź razie wersja gold pachnie. A ja pachnę Panią Walewską gold. Bo wyszłyśmy ze sklepu razem ;)
Z Biedronki jest też Wow! Crazy Volume Mascara Bell. Kupiłam ze względu na szczoteczkę. Stożkowa fajnie nakłada tusz, nie brudząc przy okazji całej powieki. Mój typowy codzienny makijaż jest miniminiminimalistyczny: tusz na rzęsy, odżywka na usta, jakiś zapach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wesołych świąt Sivka:)
OdpowiedzUsuńWzajemnie ;)
UsuńOtóż to kochana- zwycięstwa światła nad ciemnością- i tego się trzymajmy:)
OdpowiedzUsuńWyglądasz pięknie! I te perły + Pani Waleska- tak dystyngowanie, ale oczywiście po twojemu:)
No no, o to chodziło :)
UsuńDzięki :)
Dystyngowaność nawet lubię ;)
A ja Ci życzę przede wszystkim spokojnego, radosnego czasu z bliskimi. :)
OdpowiedzUsuńKrólowo tła i szarości - cudnie wyglądasz.
Pani Walewska kojarzy mi się z moją ciocią. Z namaszczeniem dotykałam flakon Pani Walewskiej, a naszynik mój dalej czeka na premierę :)
Akurat skrobię krótkiego maila do Ciebie.
Uściski.
Basiu, ja to w spokojności się nudzę, wolę jakiś pozytywny szał :D Ale dla Ciebie spokoju jak najwięcej :) :)
UsuńSpokój w wymiarze: bez problemów zdrowotnych i innych... :)
UsuńWiesz, jak bardzo ten wymiar spokojności jest dla mnie ważny...
Dziękuję...
Bardzo ładny look :D
OdpowiedzUsuńhttp://www.moniquerehmus.pl
Dzięki ;)
UsuńTak jak ci się przyglądam od dłuższego czasu, to w szarościach, a zwłaszcza takich subtelnych wyglądasz rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńPani Walewska! Cóż za wspomnienia! Kiedyś wydawała mi się bardzo ciężka. Teraz tak naprawdę nie pamiętam tego zapachu, a już wersji gold nie znam.
Wesołych:))))
W nich się czuję najlepsiej ;) Poza tym uważam za najpiekniejsze barwy.
UsuńWzajemności :D
Siwko, wyglądasz pięknie i dostojnie. Pamiętam fioletową buteleczkę, ale zapach mi z głowy uleciał:)
OdpowiedzUsuńWesołych i spokojnych świąt!
Wąchnij, jak będziesz miała okazję, zaraz się przypomni wszystko ;)
UsuńWzajemności :)
Takie szarości to ja lubię, sukienka śliczna :) Pani Walewska w fiolecie jak dla mnie nadal śmierdzi, ciekawa jestem jak w szarościach ;)
OdpowiedzUsuńZwyciestwa jasności nad mrokiem, bo odwrotnie bym nie chciała ;) Wszystkiego dobrego w ten świąteczny czas :-*
Walewska gold raczej w perłościach jest. Dla mnie pachnie. Ale ja mam specyficzny gust ;)
UsuńJasne, że jasności ;) Chociaż teraz kaczy mrok zalega.
Radości i odpoczynku na te świąteczne dni :-)
OdpowiedzUsuńWzajemnie! :) :)
UsuńO! Dobrze, to powiedziałaś! Grunt, żeby jasność zwycieżyła!:D
OdpowiedzUsuńHahhaha, też miałam ochotę na Panią Walewską, ale jednak wyszłam bez niej;) Ale taką kieckę, to bym sobie kupiła:D
Raduj się, odpoczywaj... Wesołych Świąt:D
Walewska kręci w nosie, jak za dużo napsikam, a potem jakoś tak szybko wietrzeje. Ale zapach spoko, dziwny taki ;)
UsuńRaduję się ile wlezie. Wzajemnie! Zdrówko ;)
Pamiętam, pamiętam...Pani Walewska...mój zapach z odległych lat...wspomnienia...czasami całkiem przyjemne...
OdpowiedzUsuńMasz super sukienkę, świetnie wyglądasz...radosnego świętowania...
Dzięki wielkie :) :) Wzajemności!
UsuńNie żebym Ci chciała dowalić, ale moja babcia uwielbia Walewską - ale niebieską:-)
OdpowiedzUsuńWyglądasz świetnie, Wszystko takie elegancko zgrane i dopasowane, no wow!
No, ja też wiekowa, tak więc czemu dowalić??? :D
UsuńDzięki ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPamietam Pania Walewska :)!!! Moja ciocia namietnie uzywala tych perfum. Rzeczywiscie dawaly niezly smrodek ;)!!! Wszystko jednak idzie z duchem czasu ;)!!!!
OdpowiedzUsuńSukienunie masz przefajna!!!
Wesplego odpoczynki zycze :)!!! Ja chce juz do domu, bo tu dziewczynki maka taki wybieg, ze sil juz mi brak od ganiania za nimi ;)!!!
Mam nadzieję, że nie śmierdzę :)))
UsuńPrzynajmniej możesz spalać kalorie na bieżąco ;)
Bardzo ciekawa sukienka :)
OdpowiedzUsuńBardzo ja polubiłam ;)
UsuńPiękna sukienka !!!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńBudka z karpiem w klimacie Pani Walewskiej:D
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka i bardzo mi się podoba jak ją połączyłaś z białymi rajstopami. Odważnie, ale efekt super:)
No tak :D
UsuńStwierdziłam, że skoro ma biały nadruk, to będą pasowały ;)
sukienka czadowa!!!
OdpowiedzUsuńa Walewską szafirową pamiętam jako smród i już!
ale nie ma co się mną sugerować, bo ja generalnie
uciekam z krzykiem od słodkich tzw. damskich perfum...
a Gold Walewskiej nie znam - zajdę gdzie trza i poniucham...
No, czadowa!
UsuńSpoko, ja się nikim nigdy poza sobą nie sugeruję, taka wada ;) Problem z perfumami u mnie bywa taki, że za chwilę po użyciu ich i tak nie czuję... Chociaż niucha mam przesadnie wyczulonego, tak ogólnie.