U Sivuchy
Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;)
k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl
Mocne . Ja tera tak mówię do mojej 6cio latki , co to wszystkie rozumy zjadła ;) stajemy sie sami rodzicami , powtarzamy teksty własnych rodziców , oby tylko te sprawiedliwe ....
OdpowiedzUsuńTo uważaj, bo jeszcze zrobi :D :D :D
UsuńJak tylko słyszę u siebie, że tak gadam, to mi słabo!
Oby!!!
:) :)
AleŻ robi , ja tylko kontroluje zeby nie zabiła sie , siostry czy zbyt dużych obrażeń nie było ;)
UsuńNiech doświadcza ....
Tylko potem ciśnie mu sie na usta "a nie mówiłam ;)" czasem zdążę sie wczesnej ugryźć w język ;) a czasem nie ....;);)
Ten tekst mnie doprowadzał do furii, kiedy wypowiadany był przez teściową, która chciała nauczyć mnie małpowania jej stylu prowadzenia domu. Bo najpierw były dobre rady nie do odrzucenia, a potem właśnie ambitne powiedzonko. Dzisiaj go nie nadużywam, wolę tłumaczyć jak ja bym zrobiła i dlaczego. Wiersz niezły, prosty, ale mocny przekaz. Zestaw też wiele mówi,coś jak "mam to w d..." chociaż legginsy się wyróżniają. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMówi się, że dobrymi radami piekło jest wybrukowane :) :)
UsuńWiersz...czasem coś tak tworzę wyklejając.
Zestaw...jeden z totalnie codziennych.
Pozdrawiam :)
Podpisuję się pod tym co napisałaś, ale chyba każdy tak ma,że nie lubi presji. Chociaż czasem pewne wskazówki są dobre, widzimy to dopiero po czasie, tak czy tak to nasz bagaż, nasze życie i to jest cenne , wartościowe bo nasze ! :) Cokolwiek zrobimy , nie zrobimy i tak będzie dobrze. Moja mama duzo mówi, radzi, ustawia, choć coraz mniej teraz, ale i tak ja kocham:)Mam luz na to wszystko , chociaż różnie bywa nie powiem.. Fajny leggins i czapa!
OdpowiedzUsuńA wiesz co...jak tak czasem patrzę, to mi mi się wydaje, że niektórzy tylko czekają, żeby im palcem pokazywać co mają robić :)
UsuńNiezła z Ciebie buntowniczka, tak jakoś czuję :-)
OdpowiedzUsuńZestaw świetny:-)
Ja tylko chciałam i chcę być sobą :) :)
UsuńA ja mam wrażenie, że jak już słyszałam ten tekst to w kontekście: sama wiesz, co jest dla Ciebie najlepsze, więc, co byśmy Ci nie podpowiadali i tak podejmiesz własną (a w domyśle właściwą) decyzję i sama będziesz za nią odpowiadać.
OdpowiedzUsuńI teraz po latach, faktycznie niewielu rzeczy żałuję i myślę, że jeżeli w danej chwili podejmowałam taką a nie inną decyzję, to znaczy, że była to najlepsza decyzja, jaką mogłam podjąć.
Ale zagmatwałam...
A wyglądasz świetnie, bardzo mi się podoba.
To jesteś szczęściarą :)
UsuńDziękuję :) :)
A ja bym po tych slowach wcale sie nie denerwowala, tylko uznala to za pozwolenie na to, co tak wlasciwie chce robic i danie mi wolnej reki. Bylabym zadowolona. " ...zreszta rob, jak uwazasz" wypowiada sie czesto z bezsilnosci przekonania drugiej osoby do zrobienia czegos, co my uwzamy za sluszne. " ...zreszta rob, jak uwazasz.." oznacza rowniez jak gdyby zwolnienie siebie za ponoszenie pozniejszych jakichkolwiek konsekwencji i odpowiedzialnosci. Lepiej powiedziec: " zreszta rob, jak uwazasz..." niz prowadzic dlugie rozmowy, umiec dobrze argumentowac i umiejetnie naprowadzic na dobre tory.
OdpowiedzUsuńSylwio powiedz mi, czy Ty sama tez mowisz czesto do swoich dzieci lub meza: "..." zreszta rob jak uwazsz"???, czy moze tlumaczysz??
A wiersz skomponowals swietny, widac w nim duzo tworczego buntu, widac po nim , ze jestes twarda osoba, ktora i tak zrobi jak chce i po swojemu:):) I ubior dobralas do tego rowniez swietny, te leggginsy w drukowane wzory swietnie pasuja do Twojego wiersza z wycinkow gazetowych!! SUPER!!! Pozdrawiam goraco i zycze milego spedzenia weekendu:):) ... a "zreszta, rob jak uwazasz" :):)
To konkretny kontekst, sytuacja, lata sytuacji. Nie byłabyś zadowolona. Nikt by nie był. Chyba że nie ceni samego siebie i swojego prawa do indywdualności, odrębności i samostanowienia. Oczywiście, że bezsilność za tym stoi.
UsuńNie, nie mówię tak do męża :) Ani do syna. A na pewno nie z takim przekazem i ładunkiem negatywnym.
Pozdrawiam :) Wzajemnie :)
Ja też tak lubię według moich zasad. Przy najbliższych nie zawsze się da. A dalszych mam w głębokim poważaniu, choć mnie wkurzają tacy wiedzący wszystko.
OdpowiedzUsuńDrugie święte słowo, to kompromis. Czasem się idzie nań :)
UsuńOj, niecierpię wszystkowiedzących!!!
Wiesz co, cieszę się, że Ciebie znam. mam tylko nadzieję, że uda się kiedyś tak poza siecią spotkać. Winko, tematy... miałabym o czym z Tobą gawędzić wiem to.
OdpowiedzUsuńA strój jak na buntowniczkę i babę z jajami przystało. I pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno kobietę w naszym zacnym wieku tak ubraną wytykanoby palcami...;-)
Ja też się cieszę:) Że tak uważasz i w ogóle :) Winko. Jesteśmy umówione!
UsuńKiedy i gdzie!? A może to jest jakis pomysł, by się trochę skrzyknąć...
UsuńTrochę mi daleko tamte rejony, trochę rzeczywistość skrzeczy, ale pomyśleć by można za jakiś czas (jeśli o mnie chodzi) w połowie drogi :)
UsuńNie wyobrażam sobie, że mogłabyś robić, to co Ci każą..I kiedyś , i dziś..
OdpowiedzUsuńMasz taki charakter i musisz z tym żyć;)
Mój syn jest podobny. Jak sobie coś postanowi, to trzyma się tego choćby go kołem łamać.. Nie zawsze są, to dobre wybory.. Choć może mnie matce wydają się złe, a dla niego są tymi właściwymi...
Zestaw godny:D
Najgorzej młodemu organizmowi złamać charakter. Dlatego dobrze, że się burzy i stawia. A błędow tzw życiowych i tak się nie uniknie. Poza tym, kto powiedział, że rodzic ma zawsze rację?:) Rodzic też człowiek i się myli. Czasem jest tak różny od własnego dziecka, nie jest w stanie pochylić się i poznać jakie to dziecko na prawdę jest, zwłaszcza kiedy zaczynają się kłopoty. Jest coś takiego jak intuicja, młodzi też ją mają, nawet bardziej. Lepiej czasem podążać za nią, niż słuchać i robić tak, jak nam kto każe :):)
UsuńMasz rację! Wcale nie jesteśmy idealnym rodzicami, Wszak tego w szkołach nie uczą.
UsuńI sami jak byliśmy młodzi popełnialiśmy błędy. Też uważam, że dzieciaki mają do nich prawo.
Też uważam, że lepiej że się burzy niż miałby był dupą:D Choć czasami ciężko, to wytrzymać:D
W szkole w ogóle uczą dziwnych rzeczy, a nie uczą wielu potrzebniejszych.
UsuńWiem,że ciężko, coraz bardziej odczuwam to we własnym domu, coraz więcej sporów z nastolatkiem(chociaż dopiero początkującym). Ale mam wiele zrozumienia dla tego, co się z nim teraz zaczyna dziać, może nie oszalejemy :D
Nie ma jednego słusznego wyboru, jednej idealnej metody, choć inni próbują nam za wszelką cenę wcisnąć, że istnieje tylko jedno rozwiązanie. Nie godzę się z tym. Widzę w Tobie buntowniczkę "słusznej sprawy", ale taką, która lubi rozmawiać. Wiersz świetny. Można go odczytywać na wiele sposobów - bo tylko jeden znak zapytania. No i ciekawa metoda jego tworzenia - nie zwykłe pismo, ale słowo drukowane, pokawałkowane, wcześniej użyte do przekazania zgoła innej treści. Stylówka też mi się podoba :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeden znak zapytania, bo prawie wszystko jasne :)
UsuńKiedyś często tak "tworzyłam", nawet na prezenty. Taka forma wypowiedzi, cudzymi przypadkowymi słowami-hasłami zbudować swój nastrój.... :)
Fajne legginsy:)
OdpowiedzUsuńJa mówię "rób jak uważasz", gdy nie chce mi się angażować w dyskusję;)
Albo, jak mam dobry humor, to inaczej "jak nie uważałaś jak robiłaś, to rób jak uważasz";)
Generalnie mam za dużo własnych spraw, by się angażować w cudze. A czy mi tak ktoś mówił? Nie pamiętam, pewnie właśnie robiłam, to co uważałam;)
Wyklejanka mocna. Bardzo.
No :)
UsuńMnie się kojarzą ze złością, nie moją.
Mocna - to już kolejna taka opinia. Do przemyślenia :)
Ależ się Dziewczyny rozpisały :-) Ja już nie będę się rozpisywać, tylko retorycznie zapytam KIEDY mówli Ci rób jak uważasz? Moje osobiste doświadczenie - jako nastolataka musiałam robić co mi kazano, ale też się buntowałam i najczęściej nie było za wesoło, a kiedy już w końcu zaczęłam "dorosłe życie"(czytaj wyprowadziłam się z domu, bo miałam dosyć słuchania co powinnam a co nie...) to moi rodzice nagle zrozumieli, że i tak będę tak żyła jak chcę i już nic nie mówili i nie mówią. Co do zadania "obcych" to nie przejmuję się nim za bardzo, więc i tak robię co chcę...
OdpowiedzUsuńI dobrze :)
UsuńKiedy? Wiesz no, wolałabym aż tak się nie uzewnętrzniać publicznie:) Ale długo, dużo i momentami było bardzo źle. Myślę, że podobnie jak u Ciebie :) :)
Nie musisz się publicznie uzewnętrzniać, wiem, że to są sprawy bardzo prywatne - zresztą pytanie było retoryczne :-)
UsuńAż tyle osób chyba tego nie czyta :D A tak serio, to lubię takie tematy, można pogadać, jest o czym...ale wiesz jak jest:) Jak wpadnę do Ciebie do tego odlotowego Twojego Paragwaju, to pogadamy :D
UsuńNo tak ...nie raz i nie dwa usłyszałam to zdanie i faktycznie tak zrobiłam i nie żałuję!!! Błędy można popełniać by się na nich uczyć ale dać się złamać nie wolno!!! Niech się wku..., obrażają, knują po swojemu ważne by nie dać sobie nic kazać!! Sivka ja Cię rozumiem doskonale!
OdpowiedzUsuńTo dla mnie bardzo cenne być od czasu do czasu zrozumianą, dziękuję Ci :) :) :)
UsuńNo i kurka jak Ty fajnie wyglądasz!!! Legginsy i czapiszon the best!
OdpowiedzUsuńTak najczęściej se wyglądam, przynajmniej ostatnio. Te leggi od Ciebie też są the best i kombinuję co do nich na jesień :D
UsuńNo i super!!!:)
Usuńświetny set! <3
OdpowiedzUsuń__________
a u mnie?
outfit w najmodniejszym kolorze sezonu!
Dzięki :)
UsuńAaa zajrzę, zajrzę :)
Kiedy ja słyszałam takie zdanie wiedziałam że nie mogę robić jak chce:))teraz trochę żałuje że kiedyś nie postawiłam na swoim:)))bardzo Cię cenie za Twoją niezależność:)))Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńMoja niezależność była powodem wielu zawirowań, ale za to wspomnienia fajne :D :D
Usuńten kolaż zwrotow cieplo kojarzy mi sie z Szymborska, ale sztuka jest wylowic je z gazet, magazynow i polaczyc w niebanalna calosc! widac kreatywnosc jak juz ktos ja ma to przejawia sie na wielu polach;)dzierganie, pisanie, tworzenie wszelakie!
OdpowiedzUsuńp.s.
http://pl.dawanda.com/product/69462475-Dziergam-bo-lubie---kubek-porcelanowy
Długo trwało zanim dotarło, że ta moja "zabawa w wyklejanie" to tworzenie :) Od maleńkości mam przymus, który każe mi coś robić, nie zawsze tylko dzierganie(wręcz przeciwnie, tym się zajmuję zaledwie kilka ostatnich lat i ciągle mało umiem).
UsuńKubeczek ślicny :D
A ja z innej strony. Dla mnie to jedno z największych rozczarowań życia. Bo przychodzę do kogoś, komu ufam, na czyim zdaniu mi zależy, kto jest mądrzejszy ode mnie (tak myślę) i zamiast konstruktywnego zdania na temat, koła ratunkowego, soczystej rady na drogę, słyszę brak odpowiedzi podsumowany irytującym "...zresztą rób jak uważasz".
OdpowiedzUsuńMoże zakładasz te same rzeczy, ale z różnym wynikiem. ;)
To ciekawe jest, że każdy może z innej strony.
UsuńAbsolutnie masz rację!
Zawsze mam taką nadzieję, stawiam na podkreślanie indywidualności :) :)
Bardzo cenię Twoje podkreślanie indywidualności. To uwypukla, że jesteś nie tylko osobą, ale też Osobowością, że masz jakiś określony charakter. Nie każdemu się udaje, nie każdy przywiązuje do tego wagę.
UsuńTo są mocna bardzo słowa. Dziękuję :) Dla mnie to ważne, bardzo.
UsuńOj tyle już wypowiedzi padło na temat owego stwierdzenia, że nic nowego nie napiszę, kiedyś było mi trudno postawić na swoim i nie dlatego, że byłam młoda tylko taaka grzeczna... teraz znacznie lepiej ;) Sivka cudnie wyglądasz, tak lubię !!!
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiam co by było, gdybym była pokorna, posłuszna i uległa.... :)
UsuńDzięki seeerdeczne :*
Dobrze, że zostało Ci już tylko zastanawianie się ;))))
UsuńMoże miałam szczęście... i rzadko słyszałam takie słowa lub Ci, co chcieli je wypowiedzieć, wiedzieli, że to nie ma sensu... A może lepiej, gdybym częściej je słyszała... Nie wiem, pogubiłam się...
OdpowiedzUsuńSzukam poczucia... Tak bliski mi teraz ten zwrot... Powtórzę za Marzeną: pięknie wyglądasz.
Ściskam!
Moc dla Ciebie :)
UsuńDziękuję... Dla Ciebie też.
UsuńRób jak uważasz- czyli bierz odpowiedzialność za "to". Jak trudno dorosłym było to wypowiedzieć wobec mnie, och, ale trudno...
OdpowiedzUsuńAle legginsy masz fajowe:)
Wszystko mam fajowe :D
UsuńTak to odbierasz...i dobrze.
OdpowiedzUsuńJa wręcz przeciwnie, kiedy słyszałam te słowa, dostawałam pozwolenie na niezależność(rzadko) A poza tym, to miałam Bardzo przesrane i ciągle były u mnie zakazy, stale musiałam podporządkowywać się komuś lub czemuś. Dziś, mówię to do mojego chłopa z pozytywnym przesłaniem. Jakiego by nie dokonał wyboru, to i tak będzie to On ponosił odpowiedzialność i konsekwencje. Każdy odpowiada za siebie.
Uwielbiam Cię w tych buntowniczych ciuchach, które podkreślają Twoją indywidualność:)
Teraz to już nic nie odbieram, nie ma takich sytuacji, ani nawet ludzi. Pozwolenie na niezależność(w robieniu, myśleniu itp) wydrapywałam pazurami i wywalczałam jak lew. Nie tylko w domu. Oj, napytałam sobie biedy przez to po drodze, ale i tak jestem pewna, że było warto.Bo doszłam gdzie chciałam (pewnie dla większości nigdzie, ale ja jestem szczęśliwa). Dzięki, ja też się w nich czuję idealnie sobą :D
UsuńWiersz o Tobie. Daje dużo do myślenia, jakim jesteś człowiekiem i co przeżyłaś:)
OdpowiedzUsuńTrochę o mnie :)
UsuńCała TY....buntowniczka...wyglądasz super, już pisałam, że taki styl bardzo Ci pasuje i świetnie, dobrze, że jesteśmy inne, bo tak to by było baaardzo nudno...pozdrawiam...i rób jak uważasz a to odnosi się nie tylko do stroju...
OdpowiedzUsuńCała ja, to fakt :)
UsuńW pełni się zgadzam. Jestem za szukaniem pomysłu na siebie w sobie, niekoniecznie u innych. I nie odnosi się to tylko do stroju :)
Bardzo podoba mi się zestaw, szczególnie czapka :) Co do tekstu to przypomniał mi się mój młodzieńczy okres kiedy to rodzice próbowali narzucić mi swoje zdanie w końcu odpuścili bo zrozumieli, że i tak zrobię po swojemu :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDzięki !
UsuńZawsze trzeba robić po swojemu, :D
fantastyczny grungowy look <3 czapa boska
OdpowiedzUsuńDziękować :D
Usuńfajny set, leginsy są świetne
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNie kazdy potrafi walczyc o swoje.... Podziwiam za niezlomnosc. Ja na szczescie nie musialam,bo moja mloda psobowosc nie byla jakos specjalnie tlamszona, na brak swobody mysli nie narzekalam.
OdpowiedzUsuńLeggi i czapa i wogole czarnosc wszystko pieknie!!!
Wiersze do interpretacji wlasnej lubie bardziej niz te oczywiste - wyklejanka inspiruje..
Pozdrawiam Anka
To pewnie nie było tłamszenie, tylko u mnie większa potrzeba wolności niż normalnie...Tak, dochodzę do wniosku, że właśnie tak.
UsuńKażdy wiersz jest do interpretacji własnej :D Nawet "W pokoiku na stoliku..." :D
Oj, odnajduję się w tej wierszowyklejance, odnajduję... I jaki look do niej pasujący! Świetnie.
OdpowiedzUsuńTo dobrze...albo i nie? :) :)
UsuńJesteś genialna!!!
OdpowiedzUsuńOj tam :D
Usuńa mnie sie odoba tks : jestem zwykla dziewczyna!
OdpowiedzUsuńja tez i dobrze mi z tym :)