Bakczysaraj był stolicą Chanatu Krymskiego. Z tego okresu pochodzi kompleks pałacowy chanów krymskich klik. Sama nazwa sprawia, że człowiek czuje się jak w bajce. Ale ja w bajki nie wierzę... Wolę prawdziwe życie i gdziekolwiek jestem, najbardziej ciekawi mnie, jak żyją (lub żyli) prawdziwi ludzie. Dlatego po obowiązkowych okołopałacowych zdjęciach, te mniej reprezentatywne, ale nie mniej egzotyczne...
To był nasz ostatni dzień na Krymie. Już wracaliśmy. Żeby zobaczyć Bakczysaraj, musieliśmy zboczyć z trasy, a później nadrabiać. Ale czego się nie robi dla spotęgowania wrażeń :) Około 2-3 godziny później opuściliśmy Krym.
U Sivuchy
Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;)
k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ło matko, jak ja uwielbiam takie miejsca ruszone zębem czasu! 'zazdraszczam' silnie :)
OdpowiedzUsuńOj, mam to samo! :)
UsuńNie miałam pojęcia, ze tam jest tak...egzotycznie:) Niesamowite...
OdpowiedzUsuńA szarawary boskie:)
Podróże kształcą niesamowicie :)
UsuńOkna i drzwi - te elementy w budowlach najbardziej przyciągają moje oko!
OdpowiedzUsuńMnie też! :)
UsuńAleż egzotyka :) ciągnie mnie w te rejony, a jeszcze nie miałam okazji - zazdraszczam.
OdpowiedzUsuńFajne gacie :)
Bliska (obiektywnie, bo do Afryki czy Australii jednak dalej), ale jednak egzotyka. Ale też mnóstwo punktów stycznych. :)
UsuńFajna,fajna wycieczka...piękne widoczki ,tam na rejsie po morzu też.
OdpowiedzUsuńJedyne co mi przeszkadza w takich wycieczkach,że nie mogę spać we własnym łózku.
A wiesz, że w tym roku też zaczęłam odczuwać tęsknotę do swojego łóżka... Dlatego powroty też są przyjemne :)
UsuńKrym .... BoSko !!! Byłam w czasach studenckich ... Pociągami i stopem :) i tam te dotarłam . I obiecalam sObie ,ze kiedyś wrócę ze sprzętem nurkowym .... I jeszcze nie wróciłam ...... Bo z Odessy można było wywoływać pod wodę ... Ech do wielu marzeń i pasji muszę wrócić !!! Pozdrawiam Siveczko jeszcze urlopowo , ale już w cywilizacji ;))
OdpowiedzUsuńPS . Łańcuchy świetne , choć z premierą blogową będą musiały poczekać na chłody :)
Moja przyjaciółka tam była 20 lat temu, jechała pociągiem kilka dni i jak mi to opowiadała, to nieśmiało marzyłam, że też chcę. No i miałam :D
UsuńCudnie się ogląda, ale mieszkać chyba nie jest tam łatwo... No chyba, że jednak w pałacu;)
OdpowiedzUsuńNo coś Ty, tam są normalne blokowiska i miasta jak u nas! :)
UsuńBardzo mieliście piękne wczasy:)))tyle ciekawych zwykłych i nie zwykłych rzeczy zobaczyć:)))))))Świetnie się wpasowałaś strojem w klimat tych pałaców:))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń7 zdjęcie mnie zachwyciło :)
OdpowiedzUsuńOkna, drzwi, bramy.... moge ogladac do bolu! Dzieki za "wyzerke" dla moich zmyslow:)))
OdpowiedzUsuńPory masz zacne jak na wycieczke po bajkowej krainie przystalo;))) Pozdrawiam. Anka
PS Jak to ostatnia rurka??? Za malo bylo...
Masz dar do robienia bardzo ciekawych zdjęć...
OdpowiedzUsuńW portach wyglądasz super...pozdrawiam...
Ja też Sivko w bajki nie wierzę. Wszędzie znajdujemy przepych, najczęściej okupiony ludzkim cierpieniem i niestety biedą. Jak tylko to możliwe, by nie naruszać prywatności, obserwujemy podczas naszych podróży życie własnie tych zwykłych, prostych ludzi. O niektórych niezapomnianych spotkaniach będę dopiero pisać. Zdjęcia z Waszej wyprawy są niezwykłe. Pozdrawiam i pędzę zobaczyć jeszcze 1 Twój post.
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam oglądać żywe miasta, a nie tylko martwe zabytki. Piękne kadry udało Ci się chwytać!
OdpowiedzUsuńO ile dobrze pamiętam cyrylicę (a jak się nie ćwiczy, to znaki szybko uciekają z głowy) ale to chyba ulica Lenina?
Jak tam cudnie. Stare budynki ale z tymi zywymi kolorami wydaja sie bardzo zadbane. Ja tez lubie obserwowac ludzi w miejscach, ktore odwiedzam. Czasami siedze godzinami i sie gapie. W pewnym momencie zapominaja o mnie i zyja swoim tokiem a ja nie moge sie oderwac i mysle i wyobrazam sobie :) Sivko miejsca, ktore odwiedzasz sa zawsze bardzo ciekawe i oryginalne. Te w Polsce tez mnie zadziwiaja i czesto sobie mysle dlaczego ja o tym nie wiem, ze cos takiego istnieje :)
OdpowiedzUsuńbiore cie hurtem dzisiaj :)ale ci zazdraszczam tej podrozy! widac nie proznowalas latem!
OdpowiedzUsuń