Ten rok zaczął się jeszcze bardziej nerwowo, niż tamten się kończył. No trudno. Trzeba to rozchodzić. A gdzie, jak nie na jurajskich szlaczkach. W Dolinie Mnikowskiej. Już kiedyś pokazywałam na blogu to urocze miejsce: klik. Wiosną. Teraz w zimowej odsłonie.
Balice tuż tuż:
Matka Boża Skalska:
Zimy nie lubię choć na fotografìach jest piękna. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńZnam Dolinę Mnikowską. Byłam dwa razy wiosenną porą. Chociaż nie jestem fanką zimy to o tej porze roku też pięknie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Zimowe zdjęcia bardzo mi się podobają, jest w tym smętek i uśpienie, lecz i zapowiedź tego, że to wszystko przejściowe a za parę miesięcy znów przyjdzie piękna wiosna (kliknęłam, widziałam). Pozdrówka najserdeczniejsze przesyłam i jak najwięcej dobrych chwil życzę!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia, ale bardziej podoba mi się wiosną na Pani zdjęciach. Zima, jakoś mnie nie przekonuje, może, gdyby maksymalnie trwała 2 tygodnie miałabym inne podejście do tej pory roku :) Ciszę się, że właśnie u mnie po tych kilku dniach śnieg dzisiaj praktycznie stopniał :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie i życzę wspaniałego weekendu!!!!!!!!