Tego bluzko-sTwora robiłam trzy razy. Najpierw powstał jeden. Potem drugi. Następnie oba zostały sprute, a z nich powstał trzeci. Kremowo-oliwkowo-zielony. Bezszwowo na drutach. W 100% bawełniany. Zaczęłam od dołu ozdobnym ażurem. Lekko rozkloszowałam rękawki. Pomysł własny.
A w tle pustelnia na szczycie skały. Też już trzeci (albo i więcej) raz na moim blogu. Szczegóły o miejscu tutaj.
Pustelnia Salomei, Grodzisko:
Widok z Długiej skały na Dolinę Prądnika i wijącą się przez nią drogę:
Groty modlitewne i rzeźba słonia z obeliskiem z 1686r.:
Ławeczka:
Granitowy obelisk:
Rzeźba słonia z wapienia:
Kościół pw. Wniebowzięcia NMP:
św. Jadwiga Trzebnicka:
Dolina Prądnika. Ojców. Kapliczka na wodzie, przebudowana w 1901 r. z łazienek zdrojowych. Styl szwajcarsko-ojcowski:
Podziwiam Twoją kreatywność, robisz rzeczy wspaniale choć nieoczywiste, zresztą tę samą właściwość ma muzyka, którą prezentujesz na swoim blogu. Bluzeczka jest śliczna i wspaniale w niej wyglądasz. Nie znam okolicy, którą pokazujesz, nigdy tam nie dotarłam, chociaż wybierałam się kilkakrotnie, ale mam motywację, więc jeszcze wszystko przede mną. Pustelnia jest wspaniała, przepiękny jest obelisk dźwigany przez słonia! Kiedy mieszkałam w Lombardii z zapałem zwiedzałam podobne miejsca, których tam jest mnóstwo, romańskie kościółki, klasztory, sanktuaria i sacromonti (polskie odpowiedniki to drogi krzyżowe) przepiękne architektonicznie i pełne zabytków sztuki sakralnej. Teraz staram się zwiedzać ciekawe zakątki Polski, których również nie brakuje, więc byle zdrowie było to zajęcia mi nie zabraknie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za tyle wspaniałych słów ☺️ Bardzo polecam całą Jurę, ale te okolice - Dolinę Prądnika, Ojcowski Park Narodowy, Ojców - najbardziej. Jest najpiękniej i bardzo jurajsko 😉 A taki sam słoń z obeliskiem ponoć stoi w Rzymie 🙂
UsuńSweterek wyszedł przepiękny:)))w fajnym miejscu byłaś:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ☺️ Często tu bywam, bo nam blisko, a to moja ulubiona jurajska miejscówka (z tych bardziej znanych) 🩶
UsuńBardzo ładny sweterek :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję serdecznie ☺️
UsuńThe landscape and the buildings are very beautiful. The sweater looks great.
OdpowiedzUsuńThank you very much ☺️
UsuńZgadzam się z powyższymi komentarzami - bardzo ładny sweterek :) Cudowne są też zdjęcia, które opublikowałaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę Ci miłego wtorku!
Dziękuję bardzo ☺️
UsuńZasada, że do trzech razy sztuka bardzo ładnie się sprawdziła:).
OdpowiedzUsuńChyba tak 😉
UsuńRzeźba słonia w takim miejscu to rzecz niecodzienna.Przyznaję, że się zdziwiłam :-) A odnośnie sweterka to prawdziwa artystka z Ciebiem która kieruje się weną twórczą!
OdpowiedzUsuńJura jest pełna niespodzianek 🙂
UsuńNie mam papierów na artystkę 😉, ale weną twórczą kieruję się na pewno ✌️ Dziękuję ☺️
Bluzka ma bardzo ładnie dobrane kolory, jest urocza.
OdpowiedzUsuńPustelnia jest piękna, bardzo interesująca :)
Dziękuję 🙂 Z Krakowa masz tutaj rzut beretem 😉
UsuńBluzeczka udana bardzo i oryginalna. Ciekawe miejsce odwiedziłaś. Ta kapliczka na wodzie to coś niecodziennego. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ☺️🙂 W tej kapliczce brałam kiedyś ślub 😉
UsuńNie będę oryginalna i zgodzę się z przedmówczyniami w kwestii sweterka. Jest bardzo ładny i wyjątkowy, bo drugiego takiego nie ma :) Zastanawia mnie tylko, jak on powstał bezszwowo. Dla mnie to mistrzostwo świata :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ☺️ Tak, drugiego takiego nie ma. To jest argument za tym, by tworzyć, robić swoje rzeczy 😉✌️
UsuńPowstał na drutach z żyłką, które umożliwiają dzierganie bezszwowe. Po prostu dzierga się na okrągło. Ten robiłam zaczynając od dołu, więc na pewnej wysokości zrobionej robótki, dołączyłam wcześniej zrobione zaczątki rękawków i dziergałam dalej całość, ujmując oczek raglanem. Aż do samej góry. Robiąc od góry, proces odwrotny 😉
Móc tak sobie spruć i robić sweterek po kilka razy, do woli. Takie zdolności to dar. Serdecznie pozdrawiam 🤗
OdpowiedzUsuńLepiej robić od razu, robótka ze sztuki nówki lepiej wygląda. Ale ja zawsze zmieniam koncepcje, coś mi się nie sprawdza, więc pruję, kombinuję. Cała przyjemność procesu twórczego 😉✌️
UsuńCzyli to potomek poprzednich bluzek ;)
OdpowiedzUsuńHahaha, można tak powiedzieć 😆👍
UsuńPodoba mi się sweterek. Widać, że robota pali ci się w rękach. Mnie zajęło by wieki wydzierganie czegokolwiek.
OdpowiedzUsuńCoś tam dłubę, fakt ;)
UsuńTwoje pomysły z łączeniem wzorów i kolorów są oryginalne, niepowtarzalne i takie właśnie Twoje. Ostatnio mało dziergam, ale też często w czasie pracy zmieniam koncepcję. Trochę już się powłóczyłam po Jurze i Kapliczkę na Wodzie widziałam, ale tej pustelni błogosławionej Salomei jeszcze nie odwiedziłam.
OdpowiedzUsuńCzasami biorą się z przypadku ☺️
UsuńDosyć niełatwo do niej trafić, jeśli się nie wie o jej istnieniu 😉
Jaki śliczny ten domek i kapliczka!
OdpowiedzUsuńPiękne tereny... Pustelnia i okolica..Jest gdzie połazić...
Sweterkiem pokazałaś swój kunszt! Świetna robota:))
Ten domek to pustelnia 😉
UsuńDzięki wielkie ✌️
Ciekawa bluzka Ci wyszła. Ojców - 3xTAK! Byłam i chętnie tam jeszcze wrócę. Pozdrawiam wakacyjnie :)))
OdpowiedzUsuńDzięki ✌️
UsuńPonieważ mam blisko, bywam często, od najmłodszych lat. Cała Dolina Prądnika, nie tylko Ojców, jest przepiękna. O każdej porze roku inna.
Świetna bluzka, ażur piękny i ten wzorek w środkowym pasie zazębiający się z górą i dołem, super projekt! Dolina urzeka, a stary dworzec to prawdziwa perełka:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo 💚
UsuńBluzka ma prześliczne kolorki 🤩!!!
OdpowiedzUsuńW ogóle jest prześliczna 😁😉
Usuń