Wstąpiłam do klasztoru. Na chwilę. Do Imbramowic. Klik. Stare mury pośród pól i wsi. Choć nie jestem miłośniczką takich miejsc, udziela się atmosfera ciszy i spokoju. Ale nie chciałabym zostać dłużej. Habit... tfu, ałtfit:
Kapelutek - szydełkiem, projekt autorski, rękodzieło Sivki:
Imbramowice:
Czasami człowiek potrzebuje takiego odcięcia się od świata zewnętrznego. Sam klasztor wygląda z zewnątrz bardzo pięknie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle żeby aż do klasztoru... ;)
UsuńZważając na warunki w nim panujące wydaje się idealnym miejscem, a na pewno jednym z lepszych. Pozdrawiam
UsuńAle on jest zamknięty dla ludzi z zewnątrz. Chyba. To klasztor Norbertanek, z klauzurą.
UsuńBardzo ładnie prezentuje się ten klasztor z zewnątrz :D Super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
Dziękuję. Te stricte klasztorne budynki są niedostępne dla oka ;)
UsuńMega ałtfit. Spodnie wymiatają. Koszula ponadczasowa. Wszystko razem: prosta, codzienna elegancja👍
OdpowiedzUsuńA, dziękuję <3
UsuńMiejsce piękne, twoja sesja ciekawa, zazdroszczę tych kapeluszy i torbę tez pewnie zrobiłaś do kompletu, super!
OdpowiedzUsuńSorki, że z anonima, ale po zalogowaniu wywala mnie do spamu!
jotka
Torbę zrobiłam - zaczyna właśnie trzeci sezon użytkowania. Nie do zdarcia jest ;)
UsuńJa raczej wstąpiłabym też na chwilę ;)
OdpowiedzUsuńTylko ;)
UsuńKlasztor (wyludniony w dodatku) jako tło zdjęciowe - super! Koszula i buty ekstra! Na spodnie na wieszaku nie zwróciłabym nawet uwagi (no tak mam, że wolę węższe fasony), ale tutaj świetnie dopełniają całości, torba zresztą też. No jakoś tak to fajnie wszystko ze sobą gra :).
OdpowiedzUsuńJa zwróciłam uwagę na nie na wieszaku, bo były wielkie, a ja lubię takie różne formy ubraniowe niezwykłe ;)
UsuńPobielony klasztor w tle jakby cofnąć się w czasie. Ałtfit trochę jak na safari, trochę minimalizm. Spodnie mega👌
OdpowiedzUsuńTak, czuć tu klimat dawności.
UsuńJa swoje podejście do ciuchowania nazywam midimalizmem. Nie za dużo, ale i nie za mało. Choć preferuję odejmowanie 😉
Bez względu na orientację religijną w takie miejsca właśnie po spokój, wytchnienie, tchnienie historii i natchnienia różne wstępować należy. Dziękuję za namiar na Imbramowice :)))
OdpowiedzUsuńNie lubię religii wszelkich. Wolę własne przemyślenia i wiary/niewiary ;) Tchnienie historii - jak najbardziej.
UsuńNigdy nie zwiedziłam Imbramowic, zawsze przejeżdżałam przez stację w drodze do Wrocławia :)
OdpowiedzUsuńFajny "ałtfit" :)
Ale to chyba inne Imbramowice... Te są wsią w Małopolsce i nie ma tu stacji.
UsuńO proszę, czasami tak się zdarza, że wioski w różnych częściach Polski jednakowo się nazywają :))
UsuńO, tak :) ;)
UsuńMimo, że nie lubisz wszelakiej religii to jednak odwiedziłaś Imbramowice. Widzę, że klasztor pięknie się prezentuje. Gdy byłam tam jakiś czas temu wszędzie były rusztowania. Podoba mi się Twoja stylizacja. Z resztą, zawsze są pełne wyrazistości. Jesteś prawdziwą ikoną stylu.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
My tu dosyć często przejeżdżamy. Niedaleko są tereny bliskie mojemu mężowi, gdzie w dzieciństwie przyjeżdżał na wakacje itp. I w ogóle malownicza okolica. Ściany imbramowickich murów są fotogeniczne ;) Korzystam.
UsuńIkoną stylu... Ale tylko swojego ;))
Dziękuję <3
Nawet szary by Cię nie przekonał? ;))
OdpowiedzUsuńMiejscówka ciekawa! Chętnie bym zwiedziła!
Stylówka też niczego sobie:))
Szary klasztor? Zapewne bym wykorzystała jako tło.
UsuńNiczego sobie? Zajebista jest :P
Szary habit :D ;)
UsuńAaaa, habit! No nie, aż tak szarego nie kocham :))
UsuńSurowa i bardzo stylowa, świetne portki... w takich komary nie straszne... Jedyny klasztor, do którego czasem zaglądam, to ten Dominikanów w Sandomierzu... braciszkowie mają wspaniałe wino, a ich winnica jest znana i ceniona w regionie:))) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję <3 Nie myślałam o komarach w ich kontekście ;)
UsuńNiestety, nie mogę już pić wina :(
Lubię odwiedzać takie miejsca:)))stylizacja bardzo mi się podoba:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDzięki ✌️
UsuńOutfit bomba, z tą kremową ścianą zgrywają się na zdjęciu świetnie. Miejsce zaś wygląda na urokliwe, ja tam w sumie lubię takie klimaty przepełnione ciszą i sielanką zarazem. Fajnie, że pogoda dopisała!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;)
No właśnie, mnie się klasztory nie kojarzą z sielanką 😉 Ale ciszy jest dużo. To znaczy tu, w Imbramowicach. I ściany mają piękny kolor 😁
UsuńNie... do klasztoru lepiej nie wstąpiaj (tak to się pisze 🤔🤪🙃🙂???)
OdpowiedzUsuńNie wstępuj - chyba :)
Usuń