Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;)
k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl
Mam swoją konwaliową miejscówkę. W lesie, na górce. Gdzie między jurajskimi skałkami maj rozsiewa konwaliowe kobierczyki. Konwalie podobno są toksyczne. Ale uroczo wyglądają. I pachną. Całkiem jak niektórzy ludzie.
Kiedyś się nie wiedziało, że są toksyczne i było ok. Wraz ze świadomością robi się coraz smutniej. Nawet po ogrodzie mi się nie chce łazić bo się kleszczy boję. Pozdrawiam, m2
Mam na działce parę tych uroczych trucicielek, ale coś kiepsko im idzie tworzenie kobierca... a gromadnie wyglądają najładniej, co świetnie uchwyciłaś na swoich zdjęciach. Pozdrawiam:)
Konwalie obok bzów i niezapominajek to moje ulubione majowe kwiaty. Uwielbiam te białe dzwoneczki i ich piękny zapach. Mam je w ogrodzie, ale takich wspaniałych kobierców jak na Twoich zdjęciach jeszcze nie widziałam...
Miałam się wybrać do Rezerwatu Pazurek bo rosły tam całe łany konwalii. Niestety, nie zdążyłam. W ogrodzie ma sporo konwalii ale podobne leśnie pachną jeszcze piękniej. i chciałam to sprawdzić. Serdecznie pozdrawiam:)
Moje miejsce jest o dziksze i o wiele mniej znane (tylko miejscowym) niż Pazurek. Poza wszelkimi szlakami i rezerwatami. Konwalie mają się tu dobrze. Takich z ogródka nigdy nie wąchałam, różnicy nie znam ;)
Bardzo lubię konwalie:))kiedyś próbowałam zasadzić w swoim ogrodzie ale mnie nie polubiły:)))Pozdrawiam serdecznie:))))
OdpowiedzUsuńBo one może wolą pozostawać dzikie 😉
UsuńKiedyś się nie wiedziało, że są toksyczne i było ok. Wraz ze świadomością robi się coraz smutniej. Nawet po ogrodzie mi się nie chce łazić bo się kleszczy boję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, m2
Haha, to fakt, tak jest 🤓
UsuńMam na działce parę tych uroczych trucicielek, ale coś kiepsko im idzie tworzenie kobierca... a gromadnie wyglądają najładniej, co świetnie uchwyciłaś na swoich zdjęciach. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBo kobierce tylko na wolności i w dzikim lesie 😉
UsuńKonwalie obok bzów i niezapominajek to moje ulubione majowe kwiaty. Uwielbiam te białe dzwoneczki i ich piękny zapach. Mam je w ogrodzie, ale takich wspaniałych kobierców jak na Twoich zdjęciach jeszcze nie widziałam...
OdpowiedzUsuńZapach jest cudowny. Aż sobie kiedyś kupiłam płyn do mycia podłóg (chyba) o zapachu konwaliowym 🤓😁
UsuńOoo jak ich dużo! U nas jakos nie załapałam na czas kwitnienia,bo najpierw jak byłam w lesie to wyszły ledwo pąki, a później było po wszystkim 🙈
OdpowiedzUsuńTrzeba wyczuć moment. Ja w tamtym roku przyszłam za wcześnie. W ogóle jakoś później kwitną, niż kiedyś.
UsuńPiękne porównanie... ludzi do konwalii 😁!!!
OdpowiedzUsuńTak mi się skojarzyło, na bazie obserwacji ;)
UsuńPięknie i zielono. Uwielbiam konwalie.
OdpowiedzUsuńTe dziko rosnące - bardzo :)
UsuńMiałam się wybrać do Rezerwatu Pazurek bo rosły tam całe łany konwalii. Niestety, nie zdążyłam. W ogrodzie ma sporo konwalii ale podobne leśnie pachną jeszcze piękniej. i chciałam to sprawdzić.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Moje miejsce jest o dziksze i o wiele mniej znane (tylko miejscowym) niż Pazurek. Poza wszelkimi szlakami i rezerwatami. Konwalie mają się tu dobrze. Takich z ogródka nigdy nie wąchałam, różnicy nie znam ;)
Usuń