Trudno pisać post, mając pęknięte serce. Wszystko trudno. Nasz Lord, ukochany błękitnooki husky pies, od maleńkości w naszej rodzinie... odszedł. Dużo i długo mogłabym o nim pisać i gadać. Ale nie będę. Nie mam siły grzebać w świeżej ranie. Jest to wszystko o tyle bardziej bolesne, że wydarzyło się nagle. A my musieliśmy podjąć decyzję. Tę najtrudniejszą.
W poszukiwaniu namiastki ukojenia i poukładania sobie w sobie, najoczywistszym jest pójść między drzewa.
Kolczyki-drzewa, srebrne:
Wyrazy współczucia
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, fantastyczny klimat. Dla mnie strata przyjaciela jest też ciężkim tematem. Jest mi ogromnie przykro, ogromnie. Ja codziennie tęsknię za moim Dinusiem i kocham mojego Timmiego, który jest z nami już pięć lat, każdego dnia mocniej i mocniej. Dla mnie to nie są pupilki, zwierzęta i koniec, dla mnie to rodzina, to część mnie. Ech też mogłabym pisać długo. Przykro mi na całego, nie wiem, co napisać... Przytulam bardzo mocno, rozumiem i stoję obok, wspierając. <3
OdpowiedzUsuńRozumiem twój ból. Pięć lat temu odszedł nasz Barnaba i bardzo długo nie mogłam się otrząsnąć. Zostawił na tyle olbrzymią wyrwę w naszych sercach, że nie mogliśmy wziąć innego psa. Piękna natura u ciebie, niech przyniesie ukojenie:)))
OdpowiedzUsuńBiedna psinka, mój sąsiad miał Haskiego. Moja Tinusia także od nas odeszła, serce pękało, więc rozumiem Twój ból.
OdpowiedzUsuńWyrazy współczucia.
OdpowiedzUsuńPięknie między tymi drzewami... A prywatnie bardzo współczuję- strata przyjaciela- mam tu na myśli pieska, który domyślam się ,że był jak członek rodziny bardzo boli. Bardzo mi przykro, znam ten okropny ból serca po utracie zwierzaczkowego przyjaciela ...
OdpowiedzUsuńOby uczucie straty zostało zdominowane przez uczucie wdzięczności za wspólne lata.
OdpowiedzUsuńSpokoju ducha.
To bardzo przykre.Pozdrawiam Cię serdecznie i mocno przytulam...
OdpowiedzUsuńWiem co przeżywasz, doskonale znam Twój ból po odejściu ukochanego członka rodziny. Nasza ukochana Bellusia odeszła w czerwcu 2017.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno:)
Bardzo współczuję straty psiego przyjaciela. Wiem, że żadne słowa nie są w stanie uleczyć pękniętego serca... Nasza sunia chorowała i nie ma jej z nami od 2019 roku, ale strata bardzo długo bolała. Do dziś jest w naszych wspomnieniach...A wśród drzew jest pięknie...
OdpowiedzUsuńniezwykle klimatyczne zdjecia! Przepiękna sceneria. My mieliśmy jednego psa... Musieliśmy go uśpić bo strasznie cierpiał. Od tego czasu już mie mamy zwierząt..
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i kolczyki. Rozumiem co czujesz, posyłam dobre myśli.
OdpowiedzUsuńJeden z najtrudniejszych momentów w życiu...:( Też musiałam podjąć taką decyzję..Reksio bardzo cierpiał.. Współczuję szczerze...
OdpowiedzUsuńZdjęcia wyjątkowo piękne, klimatyczne...
Las, drzewa dają spokój duszy, wyciaszają, lubię czasami pójść i wsłuchać się w szum lasu. Mam wrażenie, że niektóre drzewa tymi swoimi dziuplami patrzą mnie, obserwują. Ból rozumiem, też kiedyś odeszła po tęczowym moście nasza Goya.
OdpowiedzUsuńZnam ten ból...
OdpowiedzUsuńA zdjęcia jak zawsze fantastyczne!
Współczuję z powodu straty.
OdpowiedzUsuńNiech czas goi rany, a las da pokój myśli.
Szczerze współczuję!!! W takich chwilach też szukam ukojenia w naturze.
OdpowiedzUsuń