Widok tejże górki towarzyszył mi od najmłodszych lat. Przez jakiś czas mieszkałam w pobliżu. Ciągałam wszystkich fajniejszych znajomych, którzy mnie odwiedzali, na jej drugą stronę. Ładny kawał spaceru przez lasy, łąki i pola. Ale i wtedy bardziej skupiałam się na maleńkiej wioseczce, która tam sobie jest. Dopiero w ostatnich latach odkryłam, co Góra Chełm kryje. Rezerwat przyrody. Jego część wyłączona jest z możliwości legalnego penetrowania. Ze względu na uszkodzenia. Jeszcze większe, niż kiedy zaglądaliśmy tu ostatnio.
...ale Ania z Zosią wlazły:
Tor przeszkód czyli ścieżka rezerwatu:
Dozwolony zielony szlak i ścieżka dydaktyczna:
Dobrze, że nie Hania z Zosią, bo się już zaczęłam lękać, gdzie te moje dziewuchy się szlajają i drzewa dewastują 😉.
OdpowiedzUsuńPiękny las, piękna ścieżka... gdzieś, coś mi się obiła o uszy Góra Chełm (pewnie u Ciebie na blogu 😎), ale jeszczem tam nie była. Może jesienią 🍂🍁.
Nie, u mnie na blogu nie wspominałam jeszcze do tej pory. O dziwo ;) Mało znane i mało turystyczne miejsce. Takie, jakie lubię najbardziej.
UsuńŁadny ten Chełm, taki dziki, na niektórych zdjęciach przypomina dżunglę, albo las deszczowy😄
OdpowiedzUsuńWygląda na dziki, bo dużo przeszedł.
UsuńGóra Chełm to jak wioska Wieś albo miasto Gród, bo przecież po staropolsku chełm to góra ;)
OdpowiedzUsuńWidocznie potraktowano nazwę po młodopolsku :)
UsuńHahahah Agnieszka też by wlazła. :D Ślicznie tam, zdecydowanie, bym tam polazła. Lubię posty pełne natury, bardzo mnie odprężają. Pozdrawiam cieplutko, pięknego dnia Ci życzę. :)) <3
OdpowiedzUsuńNatura odpręża ;)
UsuńPrezentuje się zachęcająco, jak będzie okazja zapewne odwiedzę to miejsce, gdyż lubię takie dzikie tereny. Cieszy mnie, że i inni czują się w takich terenach dobrze.
OdpowiedzUsuńIm bardziej dziko i małoludnie, tym lepiej ;)
UsuńTak, zgadzam się całkowicie! :)
Usuń