15-sto kilometrowy spacer, żeby zobaczyć jakieś kwiatki... Tak, ludzie miewają takie pomysły. I chęci. I to w ilościach hurtowych. Zarówno, jeśli chodzi o ludzi, jak i kwiatki. Dużo dużo dużo krokusów 💜💜💜 Na Polanie Chochołowskiej. Na Podhalu. Do tego szumiący całą trasę potocek, powiew świeżego górskiego powietrza i widoki... Relaks i błogość... A kroków zrobiłam ponad 25 tysięcy. I ani kroku(s) dalej ;)
Wędrówka w takich okolicznościach przyrody to czysta przyjemność :)
OdpowiedzUsuńKrokusy przepiękne!
Oj tak, oj tak 💟💟💟
UsuńNoooo ale jakie kwiatki 😉 a przy okazji jakie widoki po drodze 😍
OdpowiedzUsuńSame cudowności 💜
UsuńDla takich widoków i zdjęć warto było się nadreptać🏔️🏞️🌷
OdpowiedzUsuńI dla zdrowia ✌️
UsuńPiękne widoki, warto się "trochę" nachodzić. I nie widać za dużo innych "ludziów" :)
OdpowiedzUsuńBo z zasady nie robię zdjęć obcym ludziom. Ale byli, duużo 😉
UsuńTo wspaniałe miejsce:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńRobią wrażenie te krokusowe dywany 💜
UsuńWow! Zazdrość. Nawet o te kilometry w nogach. :)
OdpowiedzUsuń(Dobrze, że poodgradzali, bo przeca rozdepcą panocku syćko, bydło nie ludzie.)
Jestem dumna z tych kilometrów. Potrzebowałam ich ✌️ Tak, te odgrodzenia konieczne. Ludzi wyrywa, by focić. Mnie też 🤓 Ale karnie, za sznurkiem wszyscy stoją. Dobrze, że jest zoom w aparacie fotograficznym 😁
UsuńDla takich widoków warto było :D
OdpowiedzUsuńZ wielu powodów warto 😉✌️
UsuńZ wielką przyjemnością oglądałam Twoje zdjęcia. PIĘKNE! Kilka razy byłam na Chochołowskiej. W tym roku też miałam w planach. Kwitnące krokusy to niezapomniany widok. Widzę, że wprowadzono ograniczniki i bardzo dobrze. Niektórzy ludzi wchodzili w kwitnące łany nie zważając na uwagi.. Domyśliłam się, że starałaś się nie pokazywać tłumu ludzi.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Bardzo się cieszę, to miłe sprawiać przyjemność 😊 My byliśmy pierwszy raz, ale wybieraliby się od kilku lat. Wreszcie się udało. Mój mąż się uparł, że musimy. I chwała mu za to 💜💜💜 Tak, nie chcę robić zdjęć ludziom, od których nie mam zgody, zwłaszcza na publikację 😉
UsuńOd kilku lat wybieram się na krokusy, ciągle mi się nie udało. Może w przyszłym roku :D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńPięknie!!! Moje niespełnione marzenie!!! P.S. Za rok wyciągnę tam Zgreda, albo nie jestem Filifionka 😈!!!
OdpowiedzUsuńU mnie na odwrót - chłop mnie na kwiatki ciągnął :))
Usuń