U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

czwartek, 5 maja 2022

Ani kroku(s) dalej

 15-sto kilometrowy spacer, żeby zobaczyć jakieś kwiatki... Tak, ludzie miewają takie pomysły. I chęci. I to w ilościach hurtowych. Zarówno, jeśli chodzi o ludzi, jak i kwiatki. Dużo dużo dużo krokusów 💜💜💜 Na Polanie Chochołowskiej. Na Podhalu. Do tego szumiący całą trasę potocek, powiew świeżego górskiego powietrza i widoki... Relaks i błogość... A kroków zrobiłam ponad 25 tysięcy. I ani kroku(s) dalej ;)


  



 







































 
 

20 komentarzy:

  1. Wędrówka w takich okolicznościach przyrody to czysta przyjemność :)
    Krokusy przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Noooo ale jakie kwiatki 😉 a przy okazji jakie widoki po drodze 😍

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla takich widoków i zdjęć warto było się nadreptać🏔️🏞️🌷

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne widoki, warto się "trochę" nachodzić. I nie widać za dużo innych "ludziów" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo z zasady nie robię zdjęć obcym ludziom. Ale byli, duużo 😉

      Usuń
  5. To wspaniałe miejsce:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow! Zazdrość. Nawet o te kilometry w nogach. :)
    (Dobrze, że poodgradzali, bo przeca rozdepcą panocku syćko, bydło nie ludzie.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem dumna z tych kilometrów. Potrzebowałam ich ✌️ Tak, te odgrodzenia konieczne. Ludzi wyrywa, by focić. Mnie też 🤓 Ale karnie, za sznurkiem wszyscy stoją. Dobrze, że jest zoom w aparacie fotograficznym 😁

      Usuń
  7. Dla takich widoków warto było :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Z wielką przyjemnością oglądałam Twoje zdjęcia. PIĘKNE! Kilka razy byłam na Chochołowskiej. W tym roku też miałam w planach. Kwitnące krokusy to niezapomniany widok. Widzę, że wprowadzono ograniczniki i bardzo dobrze. Niektórzy ludzi wchodzili w kwitnące łany nie zważając na uwagi.. Domyśliłam się, że starałaś się nie pokazywać tłumu ludzi.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, to miłe sprawiać przyjemność 😊 My byliśmy pierwszy raz, ale wybieraliby się od kilku lat. Wreszcie się udało. Mój mąż się uparł, że musimy. I chwała mu za to 💜💜💜 Tak, nie chcę robić zdjęć ludziom, od których nie mam zgody, zwłaszcza na publikację 😉

      Usuń
  9. Od kilku lat wybieram się na krokusy, ciągle mi się nie udało. Może w przyszłym roku :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie!!! Moje niespełnione marzenie!!! P.S. Za rok wyciągnę tam Zgreda, albo nie jestem Filifionka 😈!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na odwrót - chłop mnie na kwiatki ciągnął :))

      Usuń