W sukienkowym handmajdzie z malinowej mikrofibry Alize Diva. Zrobiłam na drutach, na okrągło, bez zszywania. Sukienczyna jak malina. I siatczyna do kompletu (szydełkiem) dorobiona. Ale prezentacja nie nastąpiła w malinowym chruśniaku (weź i znajdź), a w skansenie. W Muzeum Wsi Kieleckiej - Parku Etnograficznym w Tokarni. Wsi spokojna, wsi wesoła... Wsi zarobiona. Tytuł od Leśmiana. I nie tylko (a od kogo jeszcze, do usłyszenia na końcu).
Chałupy welcome to:
Zakład krawiecki pod strzechą:
Może fotkę? Czy wystarczy selfiaczek?
Na małe zakupy do biedronki:
Czym chata bogata...
U szewca. Zakosiłabym te buciory, są piękne! Że męskie? Nie przeszkadzałoby mi to ;)
Siądź gościu(wo) na ławeczce i odpocznij sobie:
Apteka:
Pamiętam takie piece z domów babek i prababek:
Plebania:
Ałtfity wsi kieleckiej:
Cudowne miejsce :)
OdpowiedzUsuń„Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK”
O, tak :)
UsuńByła, widziałam, skomentowałam ;)
Super zdjęcia, czarujące miejsce :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się sukienka, uwielbiam takie żywe kolorki! :)
Dziękuję bardzo :) :)
UsuńAle z Ciebie gościuwa, świetnie wyglądasz i świetne miejsce pokazujesz ☺ Klimat na tej wsi cudowny, uwielbiam takie miejsca. Wspaniałe stare chaty, urokliwe wnętrza z duszą, nic tylko podziwiać ☺👍
OdpowiedzUsuńStaram się ;)) Dzięki wielkie :* Tak, to miejsce jest niesamowite, skansen z prawdziwego zdarzenia.
UsuńStylizacja świetna, efekt robi wow !!! Ile pracy przy tym a siata super do tej biedry :P A pracownia krawiecka coś dla mnie mogłabym szyć nawet w takim wiejskim klimacie :) Super fotorelacja aż miło popatrzeć na dawne czasy. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :) :) Tak, pracy sporo, ale to sama przyjemność...
UsuńAleż to piękne miejsce, a Sukienka i jej kolor robią niesamowite wrażenie :)
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo dziękuję :) :) :*
UsuńUwielbiam Tokarnię i byłam tam wiele razy. Nogi można sobie uchodzić, ale warto. Dobrze Ci w kolorze, a tak go unikasz( chyba).Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNawet się nie spodziewałam, że tam jest AŻ TAK. Czułam się, jak przeniesiona w czasie. Genialnie tam się łazi <3
UsuńKolorów nie tyle unikam, co ich nie czuję. Kiedyś bardziej czułam. Teraz od wielkiego dzwonu mi sie jakiegoś zachce. Zwłaszcza do robótkowania ;)
Ale cudnie! I sukienka i jej kolor ( bardzo twarzowy :) ), i miejscówka, i utwór :).
OdpowiedzUsuńUwielbiam poezję Leśmiana. Szczególnie utwory: "Trupięgi oraz "Dziewczyna".
Dziękuję pieknie, Basiu ;) <3 :* Mnie się malinowy od razu skojarzył z chruśniakiem, a to już z Leśmianem (ale szczerze mówiąc, poezji nie czytałam już dawno. Nie ten nastrój jakoś, niestety...).
UsuńWiadomo, że czytam ciągle z racji zawodu...
UsuńAle poezją Leśmiana już zaczytywałam się w podstawówce i pilnowałam, czy są tomiki utworów w księgarniach :)
Bo Ty Basiu, to taka poetycka dusza, a ja to łobuz i cholera wcielona ;)
UsuńDziewczynka jak malinka :) Skansen bogaty i pięknie utrzymany, lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńTaka dojrzała już malina ;) Co do skansenu - o, tak! :)
UsuńW czerwonym wyglądasz cudownie:)))a takie miejsca uwielbiam:))piękna fotorelacja:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńW tym odcieniu nawet nawet ;) Dziękuję pięknie <3
UsuńCo tu wejdę to się "rozpływam", odskocznia od banalności..Miejscówka mega,kiecka super a siata mogłaby być moja ;-)))
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo; staram się nie odchodzić daleko od siebie ;) Siatki na zamówienie robię, jeśli ktoś chętny, to na priv ;)
UsuńPłoniesz w tym chruśniaku:D:D Na wielkie TAK!
OdpowiedzUsuńSiatka plus kolczyki, mówiąc po modowemu - dopełniły stylizację:D
Reszta tez same cuda! Na takim piecu moja babcia gotowała, a nawet ja jeszcze, gdy razem z nią mieszkaliśmy:))
Piękna wieś! Wspaniale wszystko wygląda!!!
Coś w tym jest. Widoczność zagwarantowana :D Hahaha, tyle lat blogowania szafiarskiego wyuczyło słownictwa :)))
UsuńMoje babki też na takich. I prababki (które pamiętam doskonale, bo długo żyły). Jedzenie z ognia żywego lesze... Co do wsi - to nie jest jedna konkretna wieś, tylko skansenowy zbiór chat i innego dobra z różnych miejscowości ziemi kieleckiej. Wszystko to na tereni współczesnej wsi Tokarnia. Naprawdę, cudne miejsce, przerosło moje oczekiwania, zwłaszcza wnętrza.
Też lubię takie wiejskie klimaty. W czasie wyjazdów wakacyjnych zawsze zwiedzamy skanseny. W tym roku odkryłam Sądecki Park Etnograficzny. Polecam zwłaszcza replikę miasteczka galicyjskiego. To na południu, a na Podlasiu radzę odwiedzić Skansen w Ciechanowcu i koniecznie zobaczyć w nim muzeum pisanek. Sukienka fajna, prosta w formie - kolor robi wszystko.
OdpowiedzUsuńTo ja polecam prawdziwy żywy skansen, stare drewniane kolorowe chaty, w których cały czas się mieszka. Na Słowacji, tu link do postu który o tym miejscu zrobiłam: https://sivka-malaszafa.blogspot.com/2017/07/fikusny-vlkolinec-na-sowacji.html
UsuńDzięki. Pooglądałam fotorelację - super cukierkowo-kolorowe chatki. Teraz tylko znaleźć czas i namówić męża na wypad.
UsuńDoskonale Cię rozumiem, mam ten sam problem - znależć czas i namówić męża ;)
UsuńUwielbiam kielecki skansen. Znajduje się on całkiem niedaleko mojej rodzinnej wiochy :). Byłam w nim kilka razy, w dłuższych odstępach czasu i za każdym zaskakiwaly mnie jakieś nowości :D!!! Zrobiłaś genialną fotorelację. No i Twoja prezencja... jak zawsze genialnie komponujesz się z otoczeniem :D!!!
OdpowiedzUsuńFaaaajnie masz :) :) Ja mam wielki sentyment do kieleckiej wsi, bo się na niej wychowywałam przez jakiś czas. Uwielbiam tam wpadać, niestety nie mam już do kogo. Ale za to odkrywam inne kieleckie perły ;) :) Dzięki serdeczne <3
UsuńFajnie, że są takie miejsca, gdzie można obejrzeć przeszłość. Niektóre przedmioty, pamiętam z autopsjii ale moje dzieci i wnuki już nie. Sukienka super, a siatki to powinnaś na handel robić, bo teraz hicior a w sklepach nie ma. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak. I widać, że jest zainteresowanie wśród ludu takimi miejscami ;) Mój syn też nie zna większości przedmiotów, za to się okazuje, że my z mężem to niekiepskie wieśniaki - wiemy co to brona, pług, siewnik i takie tam :))
UsuńAaaa, a co do siatek - to ja chętna do zrobionia, jak najbardziej. Na priv można w tej sprawie pisać ;)
UsuńOj, to musiała być chyba bogata wieś, wydaje mi się, że w naszym Skansenie (w części Lasowiackiej szczególnie) chałupy dużo uboższe...
OdpowiedzUsuńSukienka świetna:-)
To są chaty z wielu wsi ;) I są różne. Takie z klepiskiem też ;)
UsuńWitaj Sivka! Śliczną masz stylizację. A skansen - przepiękny. Musimy się wybrać do tego cudnego miejsca - nie koniecznie w malinowym chruśniaku :)
OdpowiedzUsuńHeloł :) :) Dziękuję przepięknie. Skansen z serca polecam, jest cudnie!
UsuńDziękuję ślicznie ;) :) :)
OdpowiedzUsuńOoooo boziu, ależ te chałupy są przepiękne i te płotki i te okiennice i te wnętrza- niepowtarzalny klimat - ajćććć zachwycam się <3
OdpowiedzUsuńSama chętnie bym się tam wybrała :)
A jeśli chodzi o sukienkę- mega szacun kochana :)
No no, jest przeklimatycznie ;) :)
UsuńDzięki <3
zaczarowane miejsce!
OdpowiedzUsuńBLOG
YOUTUBE
Prawda zaczarowana w tym miejscu ;)
UsuńAle tam fajnie!
OdpowiedzUsuńMój blog ♥
Bardzo :)
UsuńPrzepiękne miejsce. Pełne uroku i wyjątkowego klimatu.
OdpowiedzUsuńW pełni się zgadzam ;)
UsuńTeż w Tokarni nie byłam parę lat 😪, ciekawa jestem czy się coś zmieniło, kącika z PRL nie pamiętam, szkoła mi w głowie mocno utkwiła i tak zwana"koza", no wiesz, tam zamykali po lekcja h za karę, tak się mówiło- s"w kozie". Teraz ciuchów - zrobiłaś świetną sukienkę, kolor wow! No pięknie 😍, serdecznie pozdrawiam Sylwia...
OdpowiedzUsuńMa być " siedzieć w kozie", błędów widzę więcej, sory, piszę co innego a wychodzi co innego 😰, tak mam z komórki.
UsuńTak, telefony teraz wiedzą lepiej od nas, co chcemy napisać. Niedługo będą za nas mówić :))) Miejsce chyba cały czas się zmienia, w tym jego siła ;) Dziękuję za pochwały sukienkowe. Serce mi rośnie ;) <3 :*
Usuń