Kiedy większość gotowała się do świąt, my objeżdżaliśmy pobliskie miejscówki. Z resztą, dni świąteczne też spędziliśmy się przemieszczając (o czym na bieżąco na moim Instagramie). Między innymi odwiedziliśmy zamek Tenczyn we wsi Rudno koło Krzeszowic na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, jedno z Orlich Gniazd. Dziesięć lat nas tu nie było. Niestety, zastaliśmy bramę zamkniętą na kłódkę. Pozostało podziwianie z dystansu. Co też jest ucztą dla oka. Może nawet większą. Perspektywa daje lepszy ogląd ;)
Las po drugiej stronie wzgórza zamkowego:
Ruiny zamkowe od drugiej strony. Trzeba się wdrapać po stromiźnie i ze stromizny zleźć, trochę błotkiem ;)
Stylówka - żadnego modzenia, strojenia, wydziwiania:
Przy okazji wstąpiliśmy do pobliskiej Alwernii, gdzie odkryliśmy stary, uroczy ryneczek. To o nim śpiewa Krzysztof Grabowski. Wyciszone, beztłumne, magiczne miejsce:
Dzieki za wycieczke do Alwernii, pieknie ja pokazalas. Zawsze z ciekawoscia patrze na tego typu zdjecia, bo jak to Grabowski wyspiewal, dla mnie to "kromeczka dziecinstwa". Znam te zapachy, znam te glosy, znam te obrazy. Staram sie jednak ich nie koloryzowac, bo bylo jak bylo ... roznie.
OdpowiedzUsuńMiejsca działają na wyobraźnię. Ze wszystkim. Nawet z tym, co niekolorowe. Lubię patrzeć trzeźwym okiem, bez mulenia ;) Było jak było - masz rację. Życie to nie jest bajka, jak to mówią ;) :)
UsuńNie ma nic piękniejszego niż możliwość podróżowania :) Cudowna wycieczka no i zdjęcia są piękne :) Buziaki
OdpowiedzUsuńNo, coś by się jeszcze znalazło równie frapującego ;) Ale tak, to jedno z tych fajniejszych zajęć ludzkich! Dziękuję :) Buziaki :*
UsuńFantastyczna wycieczka, wszystkie elementy zostały cudownie przez ciebie przedstawione na zdjęciach. :)
OdpowiedzUsuńJak mi grało w duszy i co w oko wpadało, tym się podzieliłam ;) Ku nerwowości mego męża, który ma serdecznie dość, że ciągle te zdjęcia robię i robię, zakłócając spokój i rytm łażenia :)))
Usuń"...kromeczka dzieciństwa..." - super piosenka, nie znałam jej ;) wszystko nam pięknie pokazałaś, świetna wyprawa, takie święta są najlepsze! :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to jedynie słuszna opcja spędzania tego czasu ;)
UsuńTęczyn... byłam tam z jakieś 15 lat temu :)... Alwernia też brzmi jakoś znajomo :)!!!
OdpowiedzUsuńFajnie się bujaliście świątecznie... tak jak lubię :)!!!
My też dłuuuugo nie zaglądaliśmy na ten zamek. Rok temu, czy dwa, kiedy byliśmy w okolicy, obiecałam sobie tu zajrzeć. Zwłaszcza że zamek w odbudowie (jak to z większościa zamków ze Szlaku Orlich Gniazd, ostatnimi laty się dzieje). Fajnie obserwować zmiany. Jak z kupy kamieni wyłania się zarys większy, nie tracąc przy tym swojego ruinowego stajlu i ;) :D
UsuńLubię te klimaty, to przecież "moje tereny", parę minut i jestem. Jura to świetna baza wypadowa na weekendowe wędrówki. Też dawno nie byłam ale robi się ciepło więc...ruszamy...pozdrawiam wiosennie...
OdpowiedzUsuńNo właśnie, wszędzie tu blisko, a po drodze tyle się dzieje ;) Jura jest piękna, ale wszystkim którzy jej nie znają, a kojarzą ją tylko z zamkami, polecałabym tu...zamieszkać :DDD
UsuńŚwietnie wyglądasz i cieszę się, że wyciągnęłaś mnie na wycieczkę, bo u mnie leje i leje. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńProsze bardzo :) :) Cieszę się, że nas samych wyciągnęliśmy ;)
Usuń:*
UsuńŚwietny sposób na spędzenie czasu. Ja akurat lubię zwiedzać,ale święta tradycyjne, rodzinne w domu! Super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńMy mamy chyba robaki, nie powiem gdzie, bo tak lubimy się przemieszczać i cieszą nas wszelakie miejscówki, te bliskie też. Najczęściej są najmniej odkryte dla nas samych ;) Dziękuję :)
UsuńZnam obie miejscowości z perspektywy autostrady ;) i pewnikiem długo się to nie zmieni . Ale Klimat ma Alwernia .... prawie jak podróż w czasie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Miasteczka i wioski w tych okolicach są przeurocze - z całym dobrodziejstwem, nie tylko to co ładnie wygląda ;) No i tu są taaaakie malownicze tereny. I swojsko jest. Piękna ta Polska <3
UsuńAlwermia Twoim okiem i w uszach z Grabowskim - rozkosz dla ducha!:)
OdpowiedzUsuńDokładnie - moim okiem, subiektywnie, często pomijając to, co na pierwszym planie, wyreklamowane i z przewodników ;)
UsuńFajnie, że pokazujesz miejsca, których wiele z nas nie zna. Tu czas się zatrzymał w latach 60, drewniane domy, okiennice. Ruiny zamczysk, są zawsze urokliwe, zawsze sobie myślę, jacy byli ludzie, którzy tu mieszkali, kochali.... Dziękuję za podróż
OdpowiedzUsuńTakich miejsc jest multum, najwięcej. Cała Polska ;) Wiem, że na bloga szafiarskiego, a tym bardziej "modowego", nie nadają się takie posty. Ale co poradzę. Ja kocham takie robić i kocham takie miejsca :) Cieszę się bardzo, jeśli komuś się spodoba!!! :) :) :)
UsuńDziękuję za cudną wycieczkę, ja z tych rzeczy oglądam ostatnio najwięcej lasu ☺ to też cudne ☺ Sama radość widzieć jak zwiedzasz w podskokach ☺ Buziaki 😙
OdpowiedzUsuńWypady i wycieczki mnie odstresowują. Ładuja akumulatory. Lubimy z mężem to samo na szczęście i dobrze nam się razem tak spędza czas wolny. Mam całą długą list miasteczek do pozaglądania. I to w mojej okolicy. Często też wracamy gdzieś po 100 razy. Bo za każdym razem coś nowego :) Podskoki - ledwo już się udają :D
UsuńA ja mieszkam w Alwerni :) Cieszę się, że się podoba :) Oprócz sennego ryneczku (choć niekoniecznie aż tak bardzo sennego) może się jeszcze pochwalić pięknym klasztorem Ojców Bernardynów, którego tu brakło i najstarszym w Polsce muzeum pożarnictwa. Poza tym - to normalne małe miasteczko, które z pewnoscią warto odwiedzać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Agnieszka
O, witaj :) :) Wiem wiem, widziałam wszystko o czym piszesz ;) Ale ja się skupiłam (zdjęciowo) tylko na ryneczku. Bo lubię rynki, jako główne, centralne (przynajmniej teoretycznie) miejsca każdego miasta, miasteczka. Mam sentyment do małych miejscowości. Nawet w sumie to nie jest sentyment. Po prostu bardzo dobrze sie w nich czuję. Lubię. Często w różne zaglądam, z wielką przyjemnością. Mieszkam też w maliźnie ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Prawda, że piękno jest w oku patrzącego i w oku Twojego obiektywu doskonale to widać:-)
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci :) :) Subiektywnie - tak trzeba ;)
UsuńPodoba mi się ujecie zamku z perspektywy, widać go pięknie w całej okazałości. Szczerze fajny klimat.
OdpowiedzUsuńJest pięknie umiejscowiony i dobrze widoczny z daleka. Robi wrażenie teraz. A jak pięknie musiał dominować nad okolicą w czasach swojej żywotności...
UsuńJedno z miejsc z mojego dzieciństwa. Tylko zawsze był to zamek Rudno w miejscowości Tenczynek. Coś się zmieniło, czy gdzieś był/jest błąd?
OdpowiedzUsuńDrugim takim miejscem (zresztą niedaleko) jest zamek Lipowiec z legendami o upiornej karecie - pamiętam taki jeden biwak, na którym straszyliśmy się nawzajem, że nam namioty rozjedzie. I w nocy tak trochę nieswojo się czuliśmy po tych żartach. A czy Rudno ma jakiegoś ducha na etacie, bo nie pamiętam? ;-)
Miejscowość Tenczynek jest troché obok ;) O duchu nic nie wiem, nie pamiętam. Ale jak nie ma, to pewnie zostanie stworzony na potrzeby turystyczne 😁
UsuńPrzepiękne zdjęcia, zwłaszcza te pierwsze pięć. Są na nich cudne widoki i kolory, jedyne w swoim rodzaju. Każda pora roku daje nam coś wspaniałego, tylko podziwiać :))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Tam jest po prostu spektakularnie, a ja to tylko troszkę obfociłam ;)
UsuńLubię Twoje wycieczki:))pokazujesz miejsca wyjątkowe na które inni nie zwracają uwagi:))miło się z Tobą zwiedza:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńTeż je lubię ;)) Cieszę się, że i Ty lubisz. Ja taki wałęsacz; lubię zaglądać tam, gdzie niby nic takiego. Wyjątkowości jest tyle wkoło, że nic tylko brać i cieszyć zmysły. Serdecznie pozdrawiam ;) :)
Usuńthe truth is that the beauty is in the eye of the beholder and in the eye of your lens you can see it perfectly :-)
OdpowiedzUsuńหนังออนไลน์
I'm glad you think that way. Thanks ;) :)
UsuńAle super, przepiękne widoki. Zazdroszczę takiej wycieczki.
OdpowiedzUsuńWidoki zapraszają ;) :)
UsuńOj podróże, to coś co napędza do aktywności. Super widoki, ruiny, zwykła - niezwykła ta Alwernia.:)Świetną mieliście wycieczkę.:)Pozwiedzałam z Wami.
OdpowiedzUsuńKontuzja M. pokrzyżowała nasze plany podróżnicze, a już nas gna, oj gna...
Pozdrowionek moc.
Podróż, to za dużo powiedziane w tym przypadku - my tu mamy dosyć blisko ;) Przez Olkusz, Czerną, Krzeszowice. I już ;) Ostatnio dużo się przemieszczamy, też w związku z firmą. Robota, robota, trza się najeździć ;) Sezon się zaczyna, więc o prawdziwych, dalszych podróżach jeszcze ani się myśli. Tylko wypadziki na dwie, trzy godzinki, we dwoje ;)
UsuńPlany mają to do siebie, że lubią się krzyżować. Ja ich unikam, na ile się da ;)
ale tam ładnie! jejku! kiedy ja świat zwiedzę, kiedy jeszcze w Polsce tyle miejsc zostało...
OdpowiedzUsuńMam tego samego rodzaju dylemat 😉
UsuńBardzo ladne zdjecia na blogu :) pozdrawiamy i zyczymy milego dnia :)
OdpowiedzUsuń