Nie zgadzam się Per Petterson. Wpadła mi ta książka w łapy w bibliotece. Przyciągnął mnie tytuł. Przemówił do mojego ja. Ono też często powtarza, że się nie zgadza ;) A na co ta tytułowa niezgoda? Na niesprawiedliwy świat? Banał. O czym zatem ona jest... To historia przyjaźni dwóch chłopaków, a jeszcze bardziej tego, co doprowadziło do jej wygaśnięcia. Zaczyna się w momencie, kiedy dochodzi do przypadkowego spotkania po latach, kiedy obaj są facetami w średnim wieku. Z retrospekcji na kartach książki dowiadujemy się, jak rodziła się więź między nimi, kim byli, w jakim otoczeniu dorastali. I że każdemu brak było w dzieciństwie tego, co najważniejsze. Obecności, uwagi, miłości rodzica/rodziców. Fizyczny i mentalny brak. Jeden był wychowywany tylko przez matkę, nigdy nie poznał swojego ojca. Drugi mieszkał z rodzeństwem i ojcem, który na dzieciach brutalnie odreagowywał odejście żony, matki owych dzieci. Historia wciąga, chociaż wieje od niej smutkiem na kilometr. Jest opowiadana z perspektywy każdej z głównych postaci, jakbyśmy siedzieli w ich głowach. Wbrew pozorom niczego to nie ułatwia. Nie służy prostemu ogarnięciu, czemu tak a nie inaczej postąpił/a ten i ów, ta i tamta. Dlaczego stało się tak, a nie inaczej. Czytasz czytasz, coraz więcej wiesz, coraz mniej rozumiesz. Nikt nie jest oczywisty. Nic nie jest jednoznaczne. Przejmuje każda postać, każda historia, każdy punkt widzenia i odczuwania. Każdemu chce się współczuć i przytulić. Na koniec mamy trochę nadziei dla jednego z nich, ocean beznadziei dla drugiego i chyba nie zaskakujące wytłumaczenie jednej z tajemnic. Efekt przeczytania przeze mnie tej książki jest taki, że chętnie poznałabym inne tego norweskiego autora.
W poście udział biorą dwa moje włóczkowe uTwory. Czapka melanż z czarnej i szarej włóczki, oraz włóczkowy łańcuch w tej samej kolorystyce i rozmiarze XL. Ktoś, kto bywa u mnie (na blogu) od lat, być może pamięta, że swego czasu sporo takich robiłam. To były czasy.
W poście udział biorą dwa moje włóczkowe uTwory. Czapka melanż z czarnej i szarej włóczki, oraz włóczkowy łańcuch w tej samej kolorystyce i rozmiarze XL. Ktoś, kto bywa u mnie (na blogu) od lat, być może pamięta, że swego czasu sporo takich robiłam. To były czasy.
I znowu to samo ufff ;-))))znowu świetnie, (cudny płaszczyk,czapa,buty itd.Prosto,na luzaku w zgodzie ze sobą, super!
OdpowiedzUsuńKsiążka musi być interesująca.Nigdy nie zrozumiem rodziców,którzy nie poświęcają czasu swoim dzieciom.Nie przytulają,pieszczą, głaszczą,nie rozmawiają,dla mnie to jest podstawa, takie abecadło bycia rodzicem.
Uff, znów mi się udało ;) :D
UsuńTutaj jedna matka poszła w długą, ale miała swoje powody (to znaczy ja jej nie usprawiedliwię, dla mnie egoizm), a druga jakoś bardzo skupiała się na kościele i byciu poprawną wierzącą, zamiast na własnym dziecku i nie docierało do niej, co się dzieje. To dla mnie kosmos. Ojcowie - tragedia. A potem życie, wydarzenia, z błahostki rów nie do przejścia, posypane wszystko, jakoś tak, po prostu, bezradnie. Nie chcę pisać o treści książki, jakby ktoś kiedyś się na ną natknął i zechciał przeczytać ;)
Zapowiada się bardzo ciekawie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTo mądra książka :)
UsuńZnam pisarza. Czytałam "Kradnąc konie" i coś jeszcze, nie pamiętam. Jeśli znahdę tę pozycję w bibliotece, to chętnie ją przeczytam. Czapka i korale super. Uwielbiam Twoje stylizacje.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, naprawdę. Tak się to czytało dobrze. Nie wiem, na czym to polega, pewnie na talencie autora. W każdym , razie uwielbiam taki styl pisania ;)
UsuńOj Sivka, Ty ostatnio to tylko nie, nie i nie: nietrendy, niesexi, niepodlegla i nie zgadzam sie. Wyzwol sie KOBIETO! Zerwij te lancuchy negatywizmu i zatancz krakowiaka na strzepach szarej rzeczywistosci! Na pohybel frazeologii!
OdpowiedzUsuńA tak na serio, to ladnie Ci w tym turkusowym niebieskim.;))
Co jak co, ale NIE mam opanowane do perfekcji. Jestem bardzo asertywna :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo wiem, dlatego spodziewalam sie odpowiedzi: Nie potrzebuje niepozadanych nie-porad od nieglowich Jagod. Nie dziekuje.
OdpowiedzUsuńNIE wiem co powiedzieć.
UsuńPrzeczytalam to co napisalam i widze, ze wyszlo nie tak jak chcialam. Przepraszam.
UsuńNo co Ty ;) Ja wiem o co chodzi, mam nadzieję ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZe też na takie korale jeszcze nie wpadłam, można sie inspirować? Szaro-turkusowo bardzo mi pasuje, jest tak rozkosznie zimno :)
OdpowiedzUsuńA książka... nie wiem, czy na prawdziwy smutek ( bo takie na przykład horrory mogę czytać tonami) w książce mam teraz siłę. Ale zapamiętam.
Można mozna ;) :) Mnie ciągle duszno i gorąco, chyba stąd moje symaptie do zimnych barw :D
UsuńNa tą książkę faktycznie trzeba mieć przynajmniej minimum siły. Bo w nastrój heheszkowy nie wprowadza. Ale nie jest przygniatajaca. Wiadomości z kraju i ze świata bywają gorsze :/
Nie poświęcanie czasu dzieciom to zły rozdział w życiu, bo te dzieci albo mobilizują się i wszystko zmieniają w swoim, albo robią tak samo, a psychika takich ludzi jest później uszkodzona. Często tacy ludzie nabawiają się takich kompleksów, które później przeszkadzają im się zrealizować. Jaki piękny łańcuch i czapka! Wyglądasz obłędnie i to szczera prawda. Uwielbiam twoje zdjęcia , zawsze zamykasz w nich niezwykły klimat., Uściski i buziaki.
OdpowiedzUsuńTo się zawsze mści potem na takim rodzicu. Ale cóż, za błędy przyjdzie zawsze każdemu zapłacić. O kompleksach nabytych w dzieciństwie - mogłabym napisać encyklopedię 😉
UsuńTytuł faktycznie zwraca uwagę i przyciąga... Poświęcanie czasu dzieciom i w ogóle wychowanie to ważna sprawa, ale też nie każdy człowiek to potrafi, bo może Ci rodzice też nie mieli prostego dzieciństwa? Najistotniejsze jest to co napisałaś: "Nikt nie jest oczywisty. Nic nie jest jednoznaczne" - i to w każdej dziedzinie życia. To czego nie potrafimy pojąć, może gdybyśmy byli na miejscu danej osoby i w danej sytuacji wydałoby nam się zupełnie inne?
OdpowiedzUsuńTwój ubiór idealnie skomponował się z okładką książki:). Łańcuch świetny, mi przydałby się taki długi, do owinięcia kilka razy jako szal.
Tak. To prawda. To też jest taki łańcuch. Czegoś się nie dostało, to trudno to przekazać dalej. Jest wiele czynników. Grunt, żeby jednak była chęć i miłość. W tej książce jest postać matki, która znika i zostawia czwórkę swoich małych dzieci na pastwę ojca, który jest sadystą. Nie wytrzymuje. Ucieka. Nikt nic nie wie. Dzieci cierpią przemoc dalej, podwójną, bo ojciec wyżywa się na nich za swoją porażkę małżeńską. I z jednej strony absolutnie rozumiem kobietę. Ale jako matka - absolutnie nie. Mogła zabrać dzieci. Na koniec wątku - ojciec kończy bardzo marnie, matka też. Co do łańcucha - po wielokroć zabierałam się do zrobienia takiego szala. Ale mi się nudziło w trakcie - bo to żmudne i nudne, takie robienie tyłu ogniw - i za każdym kończyło się na wersjach naszyjnikowych 🙂
UsuńCzasami wpadają mi w ręce takie tragiczne historie...
OdpowiedzUsuńCięzko się je czyta...
Dzisiaj siedzi mi w głowie tragedia chłopaka, który spłonął w samochodzie.. Miał tyle lat co mój syn... Młodzi wracali z imprezy...
Po prostu szok...Nie wyobrażam sobie co rodzice teraz przeżywają...
Tan łańcuch skuwa tu wszystko tak jak trzeba:)
A kolor daje nadzieję...
Choć czasami życie tak nas zaskoczy, że nic nie damy rady poradzić..
Takie jest życie, takie historie pisze, takie książki powstają. Ta jest dobrze zbudowana, wciąga, ciągle ma się nadzieję czytając. Jest w tym sporo przestrogi, jeśli jest się optymistą 😉 A o takich tragediach.... Nie ma słów... Tak. Życie nie raz pokazuje, jak jesteśmy mali i bezradni.
UsuńNie mam chyba siły na czytanie takich książek. Dawniej się owszem zaczytywałam tego rodzaju literaturą, ale teraz jestem na etapie przesytu złem tego świata, że tak to skrótowo ujmę.
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory stylizacji, ten turkus znakomicie współgra z szarościami :).
Przeważnie się nie wie, co będzie w książce, którą się wypożycza. Ale ja lubię takie trudne... Poza tym, ta jest pisana takim językiem, jaki bardzo do mnie trafia. Brawa dla tłumacza 👌🙂
UsuńBardzo mi się podoba:)))super płaszczyk:))piękny kolor bluzki i fantastyczny naszyjnik:))))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję 😄👍
UsuńAle masz łańcuch! Świetny! I koszula taka niebieska... Jak niebo latem. Podoba mi się. Z siwym ładnie się komponuje. Bardzo zachęcająco napisałaś o książce:)
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam tego zatrzęsienie, różnej wielkości, kolorów nawet. Uwielbiam książki, lubię pisać trochę 😉
UsuńLubię czasem się tak "wyżalić" czy przy filmie, czy przy książce, coś puszcza i człowiek się tak "oczyszcza", mnie bardzo długo potem siedzą w głowie takie książki. Pamiętam z dzieciństwa jak przeczytałam książkę "Ten obcy" to długo nie mogłam znaleźć sobie miejsce, dopiero jak przeczytałam kolejną, w której bohaterka miała takie samo imię dopiero puściło ;)
OdpowiedzUsuńCo do looku to oprócz tego, że super czapka, korale, płaszcz to buty rewelacja! :) Buziaki :)
Ja lubię popisać o niektórych, lepiej czytających mi się książkach. Zwłaszcza, kiedy ich okładki pasują do mi do ciuchów 😁😀
UsuńCzapka i naszyjnik są świetne :) Czasem trzeba się wygadać ;)
OdpowiedzUsuńDobra rada dla obydwu głównych, a właściwie każdej z postaci tej książki 👍
UsuńŁAńcuch na szyi oj jest ogromny, mam nadzieję, że nie ciąży zbyt bardzo. Propozycja książkowa ciekawa:)
OdpowiedzUsuńWłóczka jest leciutka i tak samo moje włóczkowe biżu :) :D
UsuńWełniane korale-luz i poczucie humoru-tak odbieram stylizację:)To chyba po to, żeby wrócić do równowagi duchowej po tej dawce skandynawskiej depresji-chociaż serwowanej w formie dobrej literatury.Uważam,że ten mrok ich dusz to wynik braku słońca, a Dzieci z Bullerbyn i Muminki - to wyjątki potwierdzające regułę.Ja mogę czytać te powieści ewentualnie wiosną.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, bo u mnie luz i poczucie humoru (czasem trochę specyficznie okazywane) to podstawa ;) Dziękuję! :)
UsuńDepresji u mnie takie ksiązki nie wywołują. Żadna książka nie jest w stanie mnie zdołować bardziej niż sytuacje, w jakich bywałam życiowo. I z czym sobie poradziłam ;) Jesień kocham, nie odbieram jej depresyjnie, wręcz przeciwnie, dodaje mi energii i mocy niesamowitej. Lubię szarość, deszcze niespokojne i ciemne chmury ;) :D
Tytuł książki intryguje, treść po Twoim opisie zachęca, chociaż ostatnio staram się omijać smutne historie (za dużo ich było u mnie teraz mam etap oczyszczania się i otaczania się wesołymi rzeczami), śliczna koszula Sivka, a biżu no wow, bardzo ciekawa! :)
OdpowiedzUsuńZrozumiałe. Nie zawsze jesteśmy gotowi przyjmować cały syf tego świata. Sama często potrzebuję resetu i odseparowania od ciężkich tematów. Też nie dźwigam wszystkiego. Muszę się wręcz bronić, przed nakładaniem mi na bary. Książkowo już jestem zanurzona w innych klimatach 😉 Dzięki 🖤
UsuńŚwietnie wyglądasz!! Bomba. A ksiażka... ja też się nie zgadzam i krzyczę NIE na zło, na biedę i inne rzeczy które mnie denerwuja.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio najgłośniej krzyczę NIE na fałszywych ludzi, a zaraz potem na chamów. Nie mogę znieść...
UsuńZgadzam się! Na kolorystykę, połączenie różnorodnych materii i tło.
OdpowiedzUsuńA co do książki - weź, kobieto, nie nakręcaj ludzi, bo mam stos pod sufit, a dopiero dwie udało mi się przeczytać. Do końca roku (przyszłego?) się spod hałdy literackiej nie wygrzebię. Póki co więcej dokładam, niż ubywa. I jeszcze pośrednio przez Ciebie (bo przecież nie mogę obwiniać własnego słabego charakteru, czy szukać w sobie podatności na wpływy i product placement) myślę o kupieniu nowych butów. Bo tak się napatrzę, w głowie zakwitają pomysły, że ładnie, że by można było, że hmmm... Cudze blogi są moją zgubą.
;D
No, na to można 👍😁 Ja tak z zemsty, bo sama się spod stosu nie mogę wykaraskać i tyle wszystkiego zachęcającego do przeczytania, tematów do zapoznania, że aż człowieka swędzi 😉🤔😀
UsuńKsiążka chyba by mnie zdołowała odrobinę, pozostanę przy kryminałach na jesień, już wolę, jak się po prostu mordują :) A CO do Twoich tworów, wiesz, że jestem fanką!
OdpowiedzUsuńE, może nie ;) To dobra książka, z fajnie użytym językiem. I ma trochę konstrukcję kryminału (to dochodzenie do rozwiązania różnych niejasności...). Mordowania nie ma, ale dwie próby samobójcze, z czego ta druga, zapowiada się, że się niestety powiedzie :(
UsuńKsiążki nie znam, co do dzieci, bo mam już dorosłe, w skrócie powiem - co zasiejesz, to zbierzesz. Czas poświęcony dzieciom, wraca kiedy są dorośli, i tak ja my kiedyś o nich dbaliśmy, oni dbają o nas. Czapka świetna, łańcuch też, tak sobie pomyślałam o szaliku z grubych oczek... fajny płaszczyk, a koszula daję kroplę koloru. Jest fajnie
OdpowiedzUsuńBohaterowie książki to ludzie bardzo dorośli, po 50-ce. Coś się między nimi popsuło, kiedy byli jeszcze nastolatkami i z głębokiej przyjaźni pozostało nic. Drogi się rozeszły. Co do tego doprowadziło, dowiadujemy się po drodze, w retrospekcjach. Każdy poprowadził swoje życie jakoś, to znaczy jednemu się udało, a drugi ze swoją wrażliwością zaczął przegrywać. Kto i co jest winny, że jedni dają radę, drudzy nie? O tym chyba najbardziej jest ta książka. Odpowiedź długa i szeroka, i chyba każdy musi jej poszukać sam.
UsuńPłaszczyk wiosenny, a bluzka tylko fasonem przypomina koszulę, do to miękka bawełna, bardziej jak podkoszulek. Taka nieoczywista, czyli to co lubię najbardziej ;) :)
Książka ciekawie brzmi, bardzo zachęcająco ją przedstawiłaś, nie wiem, co mają w sobie skandynawscy twórcy, że często tak nas potrafią wciągnąć w swój świat.
OdpowiedzUsuńTurkus z szarością pierwsza klasa!
Trudno powiedzieć... Talenty takie ;) :)
UsuńŚwietne połączenie kolorów. Genialny płaszcz. Ksiazka zachęcająca, zapiszę tytuł!
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo ;) Książkę polecam :)
UsuńKsiążką bardzo mnie zaciekawiłaś, jednak to jakie mamy dzieciństwo odbija się na naszym dorosłym życiu. Co do Twojego zestawu to w bardzo ładnych kolorach, Twoja ulubiona szarość mocno rozweselona cudnym kolorem. Pamiętam jak robiłaś takie naszyjniki, pamiętam... serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńSą takie książki, którmi MUSZĘ się podzielić, bo tak są wg mnie dobre. Bardzo lubię wszystkie niebieskości i jego pochodne, w tym wypadku turkus. O, wreszcie ktoś to pamięta! :D Dzięki! ;)
UsuńTytuł również przemawia do mojego ja. Pierwszy raz słyszę o tej książce i bardzo chętnie bym po nią sięgnęła. Co do zestawu - podoba mi się płaszcz!
OdpowiedzUsuńSandicious
To się cieszę ;) Polecam.
UsuńPłaszcz jest spoko, taka przejściówka ;)
Ale masz fajne buty... i płaszczycho... i włóczyłańcuch i... wszystko z tłem do zdjęć włącznie :)!!!!
OdpowiedzUsuńDawno mnie tu nie było... nadrabiam zaległości :)!!!
Buty z Rumunii ;) Są świetne :) Dzięki! Nadrabiaj :D
UsuńJa potwornie głęboko wsiąkam w książki, więc smutne z założenia dawno pomijam bo i tak jestem smutkiem podszyta. Ja byłam taką matką, jakich nie rozumie Ela, pewnie trochę z powodów, o których choćby Madzia Ścierska pisze, teraz próbuję nadrabiać. Dziś się bardzo uśmiecham do tej stylówki przez ten niebieski w środku i przez łańcuch, bo też mam, tylko dłuższy, gęstszy i wielokolorowy, jak go kiedyś pokażę to już nie będę pierwsza 😂 ale przecież ja ani nie lubię być pierwsza, a Ty w włóczkowych tworach masz tę palmę słusznie dożywotnio ☺❤
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiesz, co tam w książce jest, póki nie przeczytasz. No to, że smutne też nie :) Ale jak dobrze napisane, to się czyta. Dla mnie świat i ludzie, to w ogóle nie są wesołe tematy. Ale że jest jak jest, mnie nie dołuje. Raczej pobudza. Jak mam swoje kłopoty (a często mam, tylko nie lubię o tym głośno pisać), to stosuję milion różnych sprawdzonych metod, żeby przetrwać ;)
UsuńJa matką jestem taką, jaką nie byłam córką.
Oj, nie byłabyś pierwsza i to od dawna, bo ja te łańcuchy lata temu pokazywałam, wszelakiej maści, kolorystyki, gęstości i wogóle. Wszystkie samodzielnie wymysślone i
zrobione - brzmi, jakbym się chwaliła. Ale precz z fałszywą skromnością! :DDD
O tej książki nie czytałam ... O Matko o tak się wyrażę jak ja kocham szarości a te połączenie mnie powaliło, łańcuchy robią wielki szał :)
OdpowiedzUsuńSzarości to moja druga skóra i najpiękniejszy kolor świata. Strasznie się dziwię tym, którzy narzekają na szarość wokół 😁😂Przecież to znaczy, że jest pięknie 🖤 A łańcuchy... Mślałam, że lata szału mają już za sobą... 🙃😉✌️ Dziękuję.
UsuńKsiążki nie znam, ale łańcuszysko - a może raczej jakieś okowy hhihih wymyśliłaś fantastycznie !!!! To dopiero jest pomysł :)))) Kisses - Margot :))0
OdpowiedzUsuńOkowy - pasuje mi ta nazwa :DDD Dzięki! ;)
Usuń