Historia zaczyna się żółwikiem, który przebiegł nam drogę, kiedy udawaliśmy się na zwiedzanie pewnej miejscówy. Wystartowałam do niego, żeby się przywitać i zagadać (żółwiku żółwiku, nie bój się, nic ci nie zrobię, uciekaj z drogi, bo tu złe autka jeżdżą). Stanął jak wryty, łypnął okiem, westchnął głęboko i z godnością odtuptał...
Histria to położone nad limanem Sinoe, ruiny antycznego miasta, założonego w 657 r. p.n.e. przez kolonistów z Miletu. Prace archeologiczne cały czas w toku. Widzieliśmy :) Przemiła pani w kasie, sprzedała nam bilety wstępu. Sympatyczny starszy pan, nie przejmujący się, że nie bardzo go rozumiemy, tłumaczył co, gdzie i jak :) Bardzo spokojne, beztłumne, historyczne miejsce na końcu świata...
Histria to położone nad limanem Sinoe, ruiny antycznego miasta, założonego w 657 r. p.n.e. przez kolonistów z Miletu. Prace archeologiczne cały czas w toku. Widzieliśmy :) Przemiła pani w kasie, sprzedała nam bilety wstępu. Sympatyczny starszy pan, nie przejmujący się, że nie bardzo go rozumiemy, tłumaczył co, gdzie i jak :) Bardzo spokojne, beztłumne, historyczne miejsce na końcu świata...
Historię kończę sakralnym obiektem, na który natrafiliśmy po drodze do Histrii, w jednej z dobrudżańskich wiosek. Skromnie acz strojnie:
Bardzo fajna historia z żółwiem, urocze zwierzątko.
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsca odkrywacie. Obiekt sakralny skromny, strojny, lubię taką skromność w obiektach sakralnych choć rzadko się zdarza. Serdecznie pozdrawiam...
No, u nas tylko sarny, jelenie, zające i lisy. A tu taka odmiana cudna ;) :)
UsuńU nas rzadko - odnośnie przestrojonych obiektów sakralnych. Inne nacje mają większy dystans i więcej rozsądku ;)
Historia żółwia i rzymski pies w ruinach :D
OdpowiedzUsuńFajna wyprawa.
Pies raczej grecki, bo to greckie ruiny ;)
UsuńCudowna! :)
Historyjka z żółwiem bardzo fajna:))piękne miejsca zwiedzacie:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńSpotkanie było fajne! ;) :))
UsuńŚwietna wycieczka i ta historia z żółwiem ...Super :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo już trzeci raz, kiedy taki wolnożyjący żółw przebiegł nam drogę. Poprzednie razy były w Albanii ;) :)
UsuńJa tez lubie takie miejsca, opuszczone przez tlumy turystow, gdzie mozna bez skrepowania dotknac rekoma historii. Z drugiej strony, zolwie zyja bardzo dlugo; byc moze, ze Twoj znajomy z gromady gadow tez jest jakims eksponatem historycznym.
OdpowiedzUsuńTak, dokładnie - to dotykanie aż ciarki wywołuje. Nawet mój 14letni syn przeżywał ;) A żółw - faktycznie, nie pomyślałam o tym! Chyba powinnam do niego z większym szacunkiem się odezwać. Panie Żółwiu, co najmniej! A nie "żółwiku". Teraz już wiem, co to jego spojrzenie oznaczało ;) :) :)
UsuńWspaniałe miejsce. Ślicznie tam.
OdpowiedzUsuńNiesamowite, ciche, tchnące wiekami i niestety nieznane.
Usuńruiny jak ruiny, można rzec, fajne ;) a ten "kościółek" bardzo ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńRuiny ruinom nierówne :P
UsuńJeny ale fantastyczne miejsce!!! Lubię takie klimaty. Od razu w głowie układają mi się różne historie jakie mogły się w tym miejscu wydarzyć ;)
OdpowiedzUsuńCo do żółwia - jestem zadziwiona. Spotkanie z takim wędrowcem na drodze to musiało być coś! Podejrzewam, że ja na taki widok w naturze stałabym z rozdziawioną paszczą. Cudny on
Niesamowite, biorąc pod uwagę historie tych obszarów, o których się myśli, że to totalne zadupie. Tymczasem... ;)
UsuńSzczerze mówiąc, chciałam go zgarnąć i zabrać - ale się powstrzymałam. Mamy szczęście do zółwi przebiegających nam drogi na wakacjach ;)
Widok ruin zawsze zmusza d refleksji, myśli raczej niewesołych. A jednak lubię ruiny. Te są niezwykłe. No i ładny ten żółw wędrownik:)
OdpowiedzUsuńTe mają tyle wieków, że wywołują radość, że się w ogóle zachowały i że ktoś je odnalazł ;)
UsuńA to ci żółwik!!! Moje panny zaraz by go przygarnąć chciały :)!!!
OdpowiedzUsuńMiejsca, jak zawsze, pokazujesz nam niezwykłe :)!!! Zobaczyłabym na oczy własne :)!!!
Też mi ta myśl przeleciała przez łeb. Ale wyleciała :D ;)
UsuńUwielbiam takie miejsca sama odkrywać, marzyła mi się ta podróż.
Fajne, fajne miejsca...magiczne, aż by się chciało choć na chwilkę tam zajrzeć...Zółwik to ma fajnie, bo tam mieszka :)
OdpowiedzUsuńTo są zupełnie magiczne miejsca, przez swoją normalność, zwyczajność, nietłumność i nieznaność ;)
UsuńOooo - żółwik wędrowniczek :)))) Ruiny starożytne bardzo lubię i zawsze chętnie zwiedzam. Fajne zdjęcia - kisses Margot :)))
OdpowiedzUsuń:***
Usuń