U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

środa, 27 września 2017

Opowiem Wam Histrię

 Historia zaczyna się żółwikiem, który przebiegł nam drogę, kiedy udawaliśmy się na zwiedzanie pewnej miejscówy. Wystartowałam do niego, żeby się przywitać i zagadać (żółwiku  żółwiku, nie bój się, nic ci nie zrobię, uciekaj z drogi, bo tu złe autka jeżdżą). Stanął jak wryty, łypnął okiem, westchnął głęboko i z godnością odtuptał...

Histria to położone nad limanem Sinoe, ruiny antycznego miasta, założonego w 657 r. p.n.e. przez kolonistów z Miletu. Prace archeologiczne cały czas w toku. Widzieliśmy :) Przemiła pani w kasie, sprzedała nam bilety wstępu. Sympatyczny starszy pan, nie przejmujący się, że nie bardzo go rozumiemy, tłumaczył co, gdzie i jak :) Bardzo spokojne, beztłumne, historyczne miejsce na końcu świata...

 Historię kończę sakralnym obiektem, na który natrafiliśmy po drodze do Histrii, w jednej z dobrudżańskich wiosek. Skromnie acz strojnie:

24 komentarze:

  1. Bardzo fajna historia z żółwiem, urocze zwierzątko.
    Ciekawe miejsca odkrywacie. Obiekt sakralny skromny, strojny, lubię taką skromność w obiektach sakralnych choć rzadko się zdarza. Serdecznie pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, u nas tylko sarny, jelenie, zające i lisy. A tu taka odmiana cudna ;) :)

      U nas rzadko - odnośnie przestrojonych obiektów sakralnych. Inne nacje mają większy dystans i więcej rozsądku ;)

      Usuń
  2. Historia żółwia i rzymski pies w ruinach :D
    Fajna wyprawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pies raczej grecki, bo to greckie ruiny ;)
      Cudowna! :)

      Usuń
  3. Historyjka z żółwiem bardzo fajna:))piękne miejsca zwiedzacie:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna wycieczka i ta historia z żółwiem ...Super :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już trzeci raz, kiedy taki wolnożyjący żółw przebiegł nam drogę. Poprzednie razy były w Albanii ;) :)

      Usuń
  5. Ja tez lubie takie miejsca, opuszczone przez tlumy turystow, gdzie mozna bez skrepowania dotknac rekoma historii. Z drugiej strony, zolwie zyja bardzo dlugo; byc moze, ze Twoj znajomy z gromady gadow tez jest jakims eksponatem historycznym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dokładnie - to dotykanie aż ciarki wywołuje. Nawet mój 14letni syn przeżywał ;) A żółw - faktycznie, nie pomyślałam o tym! Chyba powinnam do niego z większym szacunkiem się odezwać. Panie Żółwiu, co najmniej! A nie "żółwiku". Teraz już wiem, co to jego spojrzenie oznaczało ;) :) :)

      Usuń
  6. Wspaniałe miejsce. Ślicznie tam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowite, ciche, tchnące wiekami i niestety nieznane.

      Usuń
  7. ruiny jak ruiny, można rzec, fajne ;) a ten "kościółek" bardzo ładnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeny ale fantastyczne miejsce!!! Lubię takie klimaty. Od razu w głowie układają mi się różne historie jakie mogły się w tym miejscu wydarzyć ;)
    Co do żółwia - jestem zadziwiona. Spotkanie z takim wędrowcem na drodze to musiało być coś! Podejrzewam, że ja na taki widok w naturze stałabym z rozdziawioną paszczą. Cudny on

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowite, biorąc pod uwagę historie tych obszarów, o których się myśli, że to totalne zadupie. Tymczasem... ;)

      Szczerze mówiąc, chciałam go zgarnąć i zabrać - ale się powstrzymałam. Mamy szczęście do zółwi przebiegających nam drogi na wakacjach ;)

      Usuń
  9. Widok ruin zawsze zmusza d refleksji, myśli raczej niewesołych. A jednak lubię ruiny. Te są niezwykłe. No i ładny ten żółw wędrownik:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te mają tyle wieków, że wywołują radość, że się w ogóle zachowały i że ktoś je odnalazł ;)

      Usuń
  10. A to ci żółwik!!! Moje panny zaraz by go przygarnąć chciały :)!!!
    Miejsca, jak zawsze, pokazujesz nam niezwykłe :)!!! Zobaczyłabym na oczy własne :)!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi ta myśl przeleciała przez łeb. Ale wyleciała :D ;)
      Uwielbiam takie miejsca sama odkrywać, marzyła mi się ta podróż.

      Usuń
  11. Fajne, fajne miejsca...magiczne, aż by się chciało choć na chwilkę tam zajrzeć...Zółwik to ma fajnie, bo tam mieszka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są zupełnie magiczne miejsca, przez swoją normalność, zwyczajność, nietłumność i nieznaność ;)

      Usuń
  12. Oooo - żółwik wędrowniczek :)))) Ruiny starożytne bardzo lubię i zawsze chętnie zwiedzam. Fajne zdjęcia - kisses Margot :)))

    OdpowiedzUsuń