U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

niedziela, 27 września 2015

Dżesika i Kewinek

 Nie trzeba wyjeżdżać w obce strony, by poczuć się zagranicznie. Mogę siedzieć w swoim fotelu, robić swoje, nosa nie wyściubiać. Wystarczy, że okno otwarte i oprócz świeżego powietrza wpadają dźwięki z zewnątrz. Na przykład odgłosy bawiących się dzieciaków. I babci je przywołujących: Keeewiiiinek!!! Dżeeeeesiiika!!!  
  Ciuchy to starocie z szafy. Spódnicy (Vero Moda) miałam się pozbywać. O dziwo pasuje, mieszczę się bez wciągania brzucha ;) Martensy, ulubiona kurtałka, zwykły top plus kwiatkowa torebka przywieziona z tegorocznych wojaży:   
     Odżywka Maybelline Baby Lips o smaku (i kolorze) wiśniowym. Przywiozłam z wakacji:
Ponieważ jesień, to słuchamy tego:

60 komentarzy:

  1. Super dobrałaś strój. Ja mogę tylko powzdychać i pomarzyć o takich nogach.. Może w przyszłym wcieleniu się uda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moja stara dobra stylówka, kiedyś prawie tylko tak. Powroty bywają dobre :))

      Usuń
  2. Do Dzesiki i Kewinka dodalabym jeszcze Brajanka, he he;) Super wygladasz. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. I Nikolka :):)

    No mini , kilometrowe nogi . To świetne zestawienie :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, znam i takie.

      Byle nie do szpilek, przynajmniej ja :D

      Usuń
  4. Dzesika, Denis, Dżordan są tak wymonymi imionami, że dziwnym trafem mówią o razu o 'background' zie' rodziny (czy tez bardziej o Underground'zie). Dziwne nie ;)?

    Uwielbiam, uwielbiam takie perełki z własnej szafy :). Spódnica jest piękna i Martensy też, a spódnica z Martensami jaj marzenie :). Figurka od lat bez zmian! Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na polskiej prowincji takie imiona nie mogą nie śmieszyć. Ach...mogłabym się tu rozpisać, ale byłoby to złośliwe i zaraz zrobilaby się afera ;))

      Kochana, moja figura zmieniała się na przestrzeni oststnich 12 lat bardzo. I nie ma powrotu do tego co było. Chyba, żebym sobie zrobiła operacje plastyczną pewnych części ciała(i nie mówię tu o cyckach), a to nie wchodzi w rachubę. Wciąganie brzucha czyni cuda :)))

      Usuń
  5. Super martensy. Nieraz wygrzebuje coś z szafy i odkrywam to na nowo.
    Ja słyszę Brajan i ...Endrju.....ha ha ha

    OdpowiedzUsuń
  6. Pieknie i bardzo zgrabnie:) Ze starych ciuchow mozna nieraz najfajniejsze stylizycje wykreowac. Dodatkowo mnostwo pieniedzy zaoszczedzic...ja wczoraj sergregowalam moje spodnice, poszyte przeze mnie przed 30 laty...sporo ciekawych i okazylo sie bardzo modnych !

    Co do zagranicznych imion tez sie z Toba zgodze, moj jeden wnuk nazywa sie Merlin, choc mial miec Jan po dziadku. Na szczescie drugi ma Artur, po wujku. Nawet nie wiesz, jak walczylam, aby imie pierwszego wnuka bylo polskie, ale niestety corka i ziec nadali takie i takie juz musi pozostac! W koncu, to oni sa rodzicami nie ja...

    Pozdrawiam Cie serdecznie, Sylwio i milej niedzieli Ci zycze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż tylu starych ciuchów nie mam, ta kiecka też nie jakiś zabytek, ma z pięć lat.

      Co innego, kiedy dzieci mieszkają w innym kraju, a już całkiem inna sprawa, kiedy jedno z rodziców jest obcokrajowcem.

      Wzajemności dla Ciebie :) :)

      Usuń
  7. Dodam tylko, ze moj ziec na na imie Rychard, czyli calkiem polskie, choc ojciec jest Niemcem, a matka jego Francuska...

    OdpowiedzUsuń
  8. Rasowo i w Twoim stylu, super!

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam takie zestawy! Czarne z akcentem kolorystycznym, a do tego te długie nogi!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Zawsze w najlepszych czasach tak się lubiłam ubierać i tak sie czuję super sobą :) :)

      Usuń
  10. Wyczuwam, że masz podobny stosunek do pewnego typu imion;-)
    Spódnicy nie wywalaj, oszalałaś? masz w niej figurę nastolatki! Ogólnie wydajesz się chuda dziś, no no no.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prześmiewczy, powiedziałabym :D
      Ależ napisałam, że MIAŁAM SIĘ POZBYWAĆ. Czas przeszły niedokonany.
      Nie mam figury nastolatki, na szczęście. Jako nastolatka byłam chuda i płaska, teraz jestem super :DDD

      Usuń
  11. Szczuplutka żeś w tej spódnicy pięknej:)

    Jak młodszego chrzciliśmy to właśnie taki Brajanek chrzczony był również. Śmiechu było...bo proboszczunio nasz Staruszek już wtenczas za chiny zakumać nie mógł jak to imię zapisać w papiórach:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie już żadne imię nie zdziwi, pracuję w szkole, to dopiero skarbnica tych najróżniastych jest. A jak się to jeszcze z nazwiskiem zestawi, to dopiero zaczyna być ciekawie :) Ja tez swojego malucha ochrzciłam nie z polskiej tradycji, a raczej angielskiej i takie bardziej nowoczesne imię nosi w zestawieniu ze "starym" polskim jako drugie. I mam w nosie dziwne babcine zapytania, "że jak?"
    Wylaszczyłaś się kochana to i spódnicą furorę robisz, nogi do nieba wprost masz :) I tak z martensami najlepiej mi się widzą takie spódniczki w wersji jsiennej, dla mnie bomba :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No o te nazwiska najbardziej się rozchodzi. Gdybym tu przytoczyła, jak nazywają sie tytułowi Dżesika i Kewinek, byłby kabaret. Ale przecież ja nie jestem złośliwa, nazwiska nie podam, chyba że na priv :)))
      Wcale się nie wylaszczyłam, mam to od urodzenia :))) Żartówka.
      Tylko z martensami, szpile do miniówy to nie dla mnie. Moja stara dobra stylówa wyglądała właśnie tak jak tu teraz i chyba ciągle mogę tak łazić...

      Usuń
  13. Prosto, ale z pazurem, tak jak lubię. :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakbyś nie napisała, że to rzeczy z szafy to każdy by pomyślał, że Sivka szalała po sklepach ha!ha!
    Jest super, w Twoim stylu i tyle.
    Co do imion to się zgadzam, można poczuć się zagranicznie.
    U mnie jest Kacper i Bartłomiej, córka miała być Elą a jest Martą.
    Wydaje mi się, że coraz więcej jest polskich imion i to tych starych.
    Kiedyś myślałam, że Franciszek /mój tata/ to imię zapomniane a tu proszę, ilu teraz Franków!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja w drugą stronę szaleję - wyrzucam z szafy :))
      O tak, wracają "stare" imiona, zwłaszcza Jaśki ( u mojego syna wklasie jest 3ech).No i super, jestem za.

      Usuń
  15. Co do imion, to moja koleżanka nadała swojemu synowi imię... no właśnie za diabła nie zapamiętam... Nie jestem w stanie sobie przypomnieć. Jak czasem rozmawiamy, to mówię" twój młody" bo nie chcę dać po sobie poznać, że nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
  16. Wolę tradycyjne imiona, ale to już kwestia gustu. Świetnie wyglądasz w tym zestawie. Dobrze, że nie pozbyłaś się spódnicy, bo jest bardzo na czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie śmieszy, jak się niektórym marzy światowość. Biedne dzieci, zwłaszcza w zestawieniu z nazwiskiem.
      Dzięki. Na czasie czy nie, grunt, żeby po swojemu ;) :)

      Usuń
  17. Bardzo Ci fajnie w takiej długości spódnicy, przyjemnie byłoby Cię częściej w takiej wersji oglądać:-)
    Mam kolegę, który dwie swoje córki nazwał Karen i Inez. W Polsce. Przed ustawą z ograniczeniami. Po ustawie imiona musiałyby chyba brzmieć Karena i Ineza;-). Poza konkurencją jest inny kolega, który wybrał imię Czejen (zapisuję fonetycznie, bo nie mam zielonego pojęcia, jak się to pisze), które zdrabnia na Czejenka. Ale to akurat w Niemczech...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę o kupnie, bo faktycznie dobrze się czuję. Mam coś wymyślonego, może kiedyś uda mi się trafić. :)
      Miałam znajomą o imieniu Inez i jeszcze inne dziwne. Teraz córka innej znajomej takie ma. Ale mnie nie rażą. Są piękne i tak szlachetnie brzmią. Śmieszą mnie nie tyle dziwnie brzmiące, co bardziej te "amerykansko", jak z plastkikowego świata gwiazd muzyki pop - wiesz o co chodzi :) ;)

      Usuń
  18. Moja mama ma kury i mamy taką zabawę w nadawanie im imion. Jest Samantha, Jeff Bridges, Crystal, Jessica, Liza Minnelli...

    Jak patrzę na takie osoby, jak Ty, to marzy mi się kurtka. Z drugiej strony patrzę na szafę wypełnioną różnego rodzaju okryciami wierzchnimi i nie mam odwagi inwestować w następną rzecz. Może kiedyś... Lubię jednokolorowość rozjaśnioną pojedynczymi akcentami. Jest w tym coś interesującego, jakaś proporcja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, cudne :)) Cip cip Crystal :)))

      O, to nienowy zakup, za to bardzo przemyślany i spójny z moją koncepcją mnie (ciuchową).

      Usuń
  19. Zgrabna kobieta z Ciebie że ho ho:))))wiem że każdy daje imię swojemu dziecku jakie chce ale mnie się podobają nasze Polskie:))))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też się podobają nasze, nawet te stare stare, z czasów starożytności słowiańskiej :) :)

      Usuń
  20. Całość w moim ulubionym stylu i torebka cacy i Ty piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Hahaha:D Wołali też "Isauraaa!!! Leonsio!!!"... Biedne dzieciaki;))
    A zestaw bardzo mi się widzi! Oj bardzo!
    Mogłabym się tak odziać i dobrze bym się czuła:))
    Tylko nóg takich długich nie mam:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa, pamiętam ten Isaurowy szał(czasy mojej podstawówki), ale żadnej nie spotkałam :))) Był też szał na Sandry, Samanthy...Mój kolega tak dał córce na imię, panna ma ze 20 lat teraz. Najbardziej rozwala mnie polskie zdrabnianie tych imion...Sandrunia, Kewinek, jeeeejuuu...

      Usuń
    2. Hihihi, a jak jeszcze do tego ciekawe nazwisko w stylu Kapusta, to już w ogóle masakra;)))

      Usuń
    3. Ta Dżesika i Kewinek mają nazwisko spożywcze, z działu wyrobów mleczarskich :D

      Usuń
  22. Rodzice mysla, ze jest swiatowo, a wychodzi po prostu smiesznie....Tylko dlaczego dzieciaki ponosza konswekwencje takich wyborow?I to w zasadzie na cale zycie...
    Bardzo udane polaczenie ciuchowe: podkreslajaca figure kiecka w bliskim zwiazku z czernia i ciezkim buciorem - jest moc!
    Pozdrawiam:) Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to.
      Takie stylówy praktykowałam w młodości i zupełnie nie wiem, dlaczego przestałam :)))

      Usuń
  23. Jak byłam teraz na wsi, spotkałam na spacerze koleżankę z podstawówki z dziecięciem na ręku. Musiałam mieć głupią minę, gdy powiedziała mi, że synek na ma imię Brajan (nie wiem nawet, czy to pisać po polsku, czy jakiemuś innemu ;P). Zaraz mi się z Monty Python'em skojarzyło, choć jej pewnie o innego Briana chodziło ;P.
    Mi się podobają takie... przedwojenne imiona, ale też nie nazbyt oryginalne. Taki Jasiek chodzi mi jeszcze po głowie, ale to już raczej w sferze marzeń ;).
    P.S. Lubie taki styl i do martensików to, w sumie, podobnie się ubieram :D!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na bank nie chodziło o tego Briana ;)
      Jest tyle imion pięknych, polskich, starych. Odeszło się nich w czasach, kiedy ja przychodziłam na świat, nawet moje imię wywołało kontrowersje w najbliższej rodzinie, chciano ze mnie zrobić Kaśkę, ale moja mama była nieugięta :))) Pamiętam, za czasów mojego dzieciństwa śmiano się z imion Franek, Felek, Bronek. A teraz wracają i dobrze i dobrze, i bardzo dobrze! :) :) :)

      Usuń
  24. Świetnie wyglądasz w tych ciuszkach. Ja tak krótkiej spódniczki pewnie bym już nie ubrała, ale Ty przy swoich długich, szczupłych nogach wyglądasz w niej rewelacyjnie.
    A co do zagranicznych lub mniej spotykanych imion, niektóre mi się podobają np: Lubow ( imię damskie), Larysa, Greta, a niektórych nie mogę już słuchać, bo mam ich za dużo w otoczeniu np: Nikoooolaaaaa !!!!!!! ;- wrzeszczy matka na dziecko :).
    Pozdrawiam serdecznie Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie wschodniobrzmiące imiona podobają mi się bardzo. Tamara, Tatiana. Lubow - nigdy nie spotkałam, piękne. Od miłości chyba ;) :)

      Usuń
  25. Wyglądasz pięknie, dziewczęco, a jednocześnie z pazurem. Marzy mi się taka kurtka i myślę, że pomogę temu marzeniu się spełnić, niech no tylko zrzucę kilka kilogramów, bo teraz to jakoś ciężko brzuch wciągnąć:) I może wtedy wcisnę na siebie jakieś starocie z szafy, które teraz wydają się szyte na krasnoludków. Krasnoludkiem byłam, czy co?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się bardzo podobają stare polskie imiona. Takimi nazwałam córki:) Dżesik i Brajanków jednak jest tak duzo, że przestało mnie to już dziwić.

      Usuń
    2. Oj, dziękuję Ci :) :) Nie ma się co przejmować, też bym na siebie nie wcisnęła ubrań z młodości. Ze dwa, albo i trzy numery większych używam ;)

      Usuń
  26. i Angelika! brrr... straszne! za to Ty wyglądasz super! :)

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Chyba mamy podobny stosunek do imion. Jakby nie mozna dac Zosia, Kasia, Wojtek czy Tomek. Kiedys gdy pracowalam w kwiaciarni przyszla babka w ciazy i sie pochwalila ze da dziecku na imie Szajen(pisze fonetycznie bo wiesz jak dla mnie prostej dziewczyny nieobeznanej w imionach to ciezki orzech do zgryzienia).No i jak to powiedziala to omal przy tej ladzie kwiaciarnianej nie padlam z wrazenia. Dobrze ze spodniczke zostawilas, super wygladasz i girska masz dlugasne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, zwłaszcza Wojtek jest fajny! (mój chłop tak ma) :D :D
      Takie imiona to ja po polskiemu piszę. Z czystej niezachwianej złośliwości :D

      Usuń
    2. Hle hle:)
      Zawsze myslalam ze bede miala synka i dam mu Wojtek bo to super imie Tomek tez mi sie podobalo no a potem przeszla mi faza na dzieci

      Usuń
  28. Oj tak, nie trzeba nigdzie wyjeżdżać, by słyszeć od wielu lat różne egzotyczne imiona. Oprócz tych "powalały" mnie jeszcze: Angeliki, Oliwiery, Fatmy, Denisy etc.
    Wiele ich było.
    No cóż, każdy ma prawo nazwać dziecko, jak chce, ale szkoda, ze rodzice nie myślą o tym, że często w szkole dzieciaki mają z tego powodu nieprzyjemności ze strony rówieśników.
    Wyglądasz szałowo, co tu dużo pisać :)
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, tak, pamiętam Denisów :D No właśnie, trzeba nie mieć wyobraźni.

      Usuń
  29. 158 razy mogę powtarzać - okrutnie mi się podobają takie torebałki!

    OdpowiedzUsuń