U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

poniedziałek, 23 lutego 2015

Zalogowani w Jaśle

  Wałęsacze znów w akcji. Krótkiej, ale zawsze coś. Mąż pojechał kilkanaście kilometrów dalej w ynteresach, a ja i syn (ma ferie) zalogowaliśmy się na cztery godziny w podkarpackim Jaśle :) Wałęsanie zaczęliśmy na Rynku, gdzie z kolumny czuwa nad jaślanami już od 1770 r. figura św. Jana Nepomucena. Jako, że ze świętymi mi nie po drodze, idziemy dalej...
 Jasielski Rynek został zaplanowany w 1365r, kiedy Kazimierz Wielki nadał miastu prawa miejskie... Widzimy w tle Urząd Miasta...
...i Starostwo Powiatowe:
Obserwujemy bacznie mijających nas jaślan, szczególnie fajnie ubrane jaślanki ;)
Natrafiamy na fragment Murów Miejskich:
 Dionformowałam się, że Jasło przed pierwszą wojną śwatową było uznawane, za jedno z najpiękniejszych miast Galicji. Dużo tu zabytkowych kamienic i willi. Moje oko zawiesza się na tych mniej zaopiekowanych:
Wstępujemy na kawkęherbatkęciastko do cukierni Keks na Rynku...
...w której trwa wystawa prac fotograficznych lokalnego artysty Tomasza Kasprzyka:
 Następnie udajemy się na dalszy obchód tego uroczego miasta, w poszukiwaniu interesujących obiektów architekturowo/wszelakich. Szkoła Podstawowa nr 2:
Budynek byłego Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół":
Interesujący model ławeczki na skwerku... 
 ...imienia patrona Jasła, św. Antoniego Padewskiego, gdzie mamy możność przyjrzenia się z bliska jego figurce, która przetrwała w stanie nienaruszonym pożar miasta w 1944 roku. Jasło bardzo ucierpiało od zniszczeń wojennych. 
  Dowałęsaliśmy się wreszcie do Parku Miejskiego. Podziwiamy zabytkową Glorietkę:   
Oddajemy cześć Tadeuszowi Kościuszce...
...i odpoczywamy w miłych okolicznościach przyrody. Zapraszam do odwiedzania Jasła i przyglądania się mu uważnie. Pokazałam tylko maaaleńki fragmencik jego uroczych zakątków, gdyż mój współwałęsacz zaczął marudzić o bolących nogach i musiałam przekierować jego uwagę na bardziej chłopięcą tematykę, czyli w tym wypadku na opowieści o Wiedźminie ;)  

  Strój wałęsacza ma być wygodny, dostosowany do panujących warunków pogodowych i nieabsorbujący. Tak, aby wałęsacz mógł się w zupełności poświęcić wałęsaniu a nie zamartwianiu, jak wygląda :)
 A taką pierdółkę wałęsaczowa kupiła sobie w jasielskim Pepco:

 Z Jasła wylogowliśmy się dokładnie w południe. Serdecznie pozdrawiam wszystkie znajome blogowe z podkarpacia! Pięknie tam u Was :) :) :)

47 komentarzy:

  1. A ja do tej pory tylko przez Jasło przejeżdżałam, nie zatrzymując się na dłużej, a warto byłoby.
    Fajna wycieczka:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam jedną blogerkę z samego Jasła:) :) Fajną sobie zrobiliście wycieczkę, gdy się zrobi cieplej musi tak być jeszcze fajniej i przyjemniej w parku przysiąść! Strój wałęsacza 1 klasa!! Blondi w czerni bardzo fajnie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też! I się za nią oglądałam, ale nie było :(
      Strój pod tytułem"powrót do korzeni". 100% mnie we mnie :)

      Usuń
  3. Tak to bardzo ładne miasto,od nas wcale nie tak daleko:)))śliczny strój wałęsacza:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, no proszę, ktoś kto zna :D

      Usuń
    2. Ładna Wałęsaczka w ładnym mieście :)
      a i Wałęsaczyk niczego sobie :)))

      Usuń
  4. No piękną wycieczkę sobie zrobiliście. Przez Jasło tylko przejeżdżałam, nigdy go nie zwiedzałam. Twój strój był super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja do tej pory. Dużo mam takich miast, miejsc, przez które tylko przejeżdżam ciągle sobie obiecując wrócić, by połazić. No, ale nie udaje się często, takie życie :) :)

      Usuń
  5. Nie znam Jasła, ale Twoje fotki zachęcają do zobaczenia go... jednak to Ty mnie dziś w oko w padłaś :)) mmmm spódnica i martensy, miodzio dla moich oczu :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo tak często w martensach łażę, a skapłam się, że na blogu tego w ogóle nie widać! :D

      Usuń
  6. Ostatni raz Byłem Jaśle w latach 80-90-tych ;) Sporo sie zmieniło, ale poznaje nikótre katy ;)
    Pozdrawiam serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przejazdem raz na rok ostatnimi laty, więc teraz postanowiłam się bliżej zapoznać :))

      Usuń
  7. Jaślanie to ponoć bardzo wędrujący ludek, tak w każdym razie utrzymywal moj kolega ;) ktorego żona była z Jasła, że w kazdem wiekszym zgromadzeniu ludzkim, znajdzie sie ktoś z Jasła. Sprawdzałam, miał rację ;) nawet w Lux znam dziewczyny z Jasła, a na wakacje też jedziemy do Jaślan na emigracji ;);)
    Sama tylko byłam na weselu, powyższych Jaślan, ale nie w mieście. Perła Galicji ?! Cóż może kiedys zawedruje i tam.
    Poki co u nas wyjazdów wiekszych brak....
    Black Lady intrygująco jest !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja zawsze miałam wrażenie, że najwięcej wszędzie ludzi ze wschodu Polski, natomiast górale i scyzoryki to w Stanach :)))

      Usuń
    2. a ze wschodu to teraz chyba najwięcej w Szwecji :)

      Usuń
  8. Jasło jest mi kompletnie nieznane. Z twoich zdjęć wynika, że trzeba braki krajoznawcze trzeba nadrobić. Ale to chyba będzie musiało zaczekać do wiosny, a raczej do lata. Trochę daleko ode mnie w te rejony.
    Czarny "luk" jest wielce urokliwy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okolice piękne, warto się wybrać i głębiej się zapoznać, bo i historycznie i geograficznie oferują dużo ciekawego :):)

      Usuń
  9. Nie znam Jasła, a takie piękne miasto... Raj dla wałęsaczy:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja prababcia mówiła Jan Nepomuk, a ja myślałam, że "nie pomógł".
    Ładne miasto, tylko straszliwie nie po drodze. Bardzo mi się podoba Twój spacer, szczególnie elementy z Parkiem Miejskim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, no jak święty, to MUSIAŁ pomóc :)))
      Mnie też się spacerek podobał. Dawno nie wybywałam niegdzie, więc tym bardziej mi się podobało. Niewiele mi w tym temacie potrzeba do radochy ;D

      Usuń
  11. oj, daleko do Jasła ode mnie, raczej nie dotrę, a szkoda, bo warto. Strój wałęsacza cudny, już myślałam, że jakieś dżinsy oblekłaś, a tu... niespodzianka, ale jakże miła dla oka. Pięknie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie musi być Jasło, wystarczy pierwsze miasto najbliższe, bądź inna miejscowość - wszystkie mają coś w sobie, czym można się pozachwycać. :):)
      Ostatnio w dżinsach mało chodzę, może tylko jak rano pędzę na zakupy, kiedy nie chce mi się rozmyślać nad ubraniem, to ja zakładam.

      Usuń
  12. Fajne Jasło jest :-) Fajni ciemno-czarni wałęsacze, Ty wyglądasz po prostu zaczepiście! :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I Jasło i inne miasta - w ogółe Polska fajna jest :) :)
      Wyglądam jak ja, to najważniejsze ;)

      Usuń
  13. Wydaje mi się, że byłam w Jaśle podczas jakichś praktyk na studiach (ale to było wieki temu, więc marne to wspomnienia ;)).
    Wałęsaczem jesteś nie tyle wygodnym, co eleganckim :D.
    Fajna wycieczka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Założyłam najwygodniejsze buty jakie mam, a one to jednak w kategorii elegackie na szczęście nie wygrywają ;D

      Usuń
  14. Dziękuję za pozdrowienia bo czuje się ich adresatem :-) Byliście przecież" prawie" w Rzeszowie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuj się :) Zawsze jak jadę przez Rzeszów(najczęściej gdzieś w drodze na wakacyjne wojaże) to myślę, że tu mieszka taka świetnie ubierająca się Grażynka :) :)

      Usuń
  15. Jasło jest mi kompletnie nieznane. Nie było okazji zobaczyć nawet w drodze, a szkoda, bo piękne architektonicznie miejsce. Kiedyś nadrobie :-)
    Lady in black wyglądasz wyjątkowo stylowo jak na wałęsacza :-)
    pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo w Polsce nie ma brzydkich miast i miasteczek :)
      To w takim razie na co dzień wyglądam wyjątkowo stylowo, bo ta bardzo często łażę :D

      Usuń
  16. HMMM I TYLE W TEMACIE!! MUSZĘ CI ZOSTAWIC TELEFON I KAWA MUROWANA!! I NOWE PLENERY;-)!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biorąc pod uwagę, że raz na rok, na pół, jestem w okolicy - kawa murowana!!!

      Usuń
  17. Jak ja juz dawno nie walesalam sie tak po prostu po malych, polskich miasteczkach.... Kiedys porozowalam duzo po kraju i bardzo to lubilam. Do Jasla jednak mnie jakos nie ponioslo ((polnocny-zachod jest mi blizszy);) Mi tez do swietej daleko, ale mam takie zboczenie, ze lubie czytac tzw. zywota;) Nepomucena nie znalam, zainspirowalas - uzupelnilam wiedze. Utopili go biedaka...
    Taki ciezki, czary styl wlasnie kojarzy mi sie z Toba - w dodatku pieknie kontrastuje z wlosiem;) Bransoleta w tym wlasnie stylu...w moim tez;)
    Usciski. Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Też się dużo wałęsałam kieeedyś po kraju, możeśmy się gdzieś nawet minęły :D

      Usuń
  18. Byłam ale dawno temu, może jak zrobi się cieplej to zacznę wędrówki po Polsce... pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym chciała zacząć porządne wędrówki. Ale wątpię. :)

      Usuń
  19. Mam sentyment do Podkarpacia i wałęsania się. Fajnie zrobić sobie wirtualną wycieczkę z Tobą:) Ha, w takich mniejszych miejscowościach zawsze szukam lumpeksów, zazwyczaj ceny są niższe niż w mieście i z racji mniejszej gęstości zaludnienia można trafić na prawdziwe, ubraniowe perełki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam dużo lumpków tam! Ale byłam z synem, nie zdzierżyłby mojego po nich buszowania, a ja nie zniosłabym jego marudzenia :D

      Usuń
  20. bardzo ładne zdjęcia :) mamy w tym wielkim kraju gdzie wałęsać się :)

    OdpowiedzUsuń
  21. No i fajnie, że udało Wam się powałęsać... Takie chwile są bezcenne.
    I znów obudziłaś wspomnienia, w Jaśle byłam kilka razy... W Jedliczu - to miejscowość między Jasłem i Krosnem mieszka bardzo bliska mi znajoma. Dzięki niej już jako małolata zwiedziłam Jasło. Stare dzieje...
    Dużo jest w naszej Polsce ciekawych miejsc do wałęsania... I dobrze, przecież nie zawsze możemy daleko się wałęsać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedlicze bardzo dobrze znam, bywam raz na pół roku, sprawy pracowe :) :)

      Usuń
  22. no nie wierzę, aż tam Was zagnało -
    mam w Jaśle rodzinkę :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby tylko tam :D
      Okresowo systematycznie wykonujemy w okolicy prace budowlane.

      Usuń