Drewniane zielone korale i bransoletkę kupił mi syn. W szkole występowała ukraińska folkowa grupa tanecznoartystyczna. Wśród gadżetów, które oferowali do sprzedaży, wypatrzył takie cuda. Przypominając mi niechcący, że im bardziej się przed czymś ucieka, tym bardziej to coś nas dopada. Tak, mam na myśli tę nieszczęsną zieleń. Ale i znacznie szersze znaczenie.
U Sivuchy
Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;)
k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl
Ależ słodki synuś !!! O mamusi pomyślał :):€
OdpowiedzUsuńWiesz co ,Sivka , to chyba najlepsza laurka za twoje mądre macierzyństwo !
On często myśli, kochanego mam łobuza :):):)
UsuńPiekny prezent, kolor cudowny! Masz kochnego i majacego dobry gust synka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam milo:)
Najpiękniejszy, najlepszy, najcenniejszy! :) :)
UsuńPrawdziwe folkowe korale. Dobrego masz syna.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, czyli jak lubię bardzo :) :)
UsuńJa sie tam przed zielenia nie bronie;);) i wciaz mnie dopada!!! Piekna bizuteria, widzialabym taka u siebie - pasowalaby mi do wielu rzeczy..;) Fajowego masz Syna:)
OdpowiedzUsuńMowisz znacznie szersze znaczenie...? To moze oznaczac wiele...
No w kazdym razie fajnie, ze nie zaprzestajesz - jakakolwiek forme temu nadasz:)
Usciski <3 Anka
Ty nie musisz, bo w niej Ci bezdyskusyjnie twarzowo. Mnie nie :)
UsuńTo znaczy wiele.
:) :*
Ale nie ma tego złego, jeśli do zielonego nie dasz rady sie przemóc, to zawsze drewniane korale można oszydelkować kordonkiem w dowolnym kolorze, a z tego co widzę, naszyjnik ma sporo koralików, można poszaleć:-)
OdpowiedzUsuńNie no, coś Ty, nie będę nic kombinować przy prezencie i to od syna! Byłoby mu przykro! Już mam na niego 1000 pomysłów, na taki jaki jest. Nie będę walczyć z tym, co do mnie przychodzi :) :)
UsuńMnie się te korale podobają:) też bym takie kupiła:)
OdpowiedzUsuńMnie też, bardzo! :)
UsuńKochanego masz synusia. Pamięta o mamie:)
OdpowiedzUsuńTo fakt :) :)
UsuńFantastyczny jest ten Twój syn:)))wiosennie się robi:))))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńPełna zgoda. Wiosny nie widzę co prawda, ale przecież i tak nastanie :) :)
UsuńA mnie się ta zieleń podoba:D
OdpowiedzUsuńDobry syn dla matki:)))
Zieleń jest fajna, a bronię się przed nią z powodów osobistych :)))
UsuńZielono mi...:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla syna:)
Przekażę :)
UsuńSyn miał gest i gust haha, chwali się :)
OdpowiedzUsuńZieleń fajna jest, ja ją lubię szczególnie wiosną... wczesną, a korale hmm trzeba lubic nosic i dobrze się czuc ! :)
Tobie będzie fajnie, na pewno !:)
Pozdrawiam :*
Noo, taki właśnie on jest :) :)
UsuńBardzo ładne korale i bransoletka, może nie warto tak z tą zielenia walczyć ;) Masz rację, czy tego chcemy, czy nie to czasem nas dopada przeszłość :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie stwierdziłam, że nie walczę. :)
Usuńja naleze rowniez do zwolleniczek zieleni, jakiejkolwiek, a do siwego jak najbardziej, syn wiedzial co kupic...:) :)
OdpowiedzUsuńBo Tobie w niej dobrze :)
UsuńJa z kolei zielony kolor kocham, to jeden z moich ulubionych:) Moim zdaniem ten komplet jest bardzo ładny i na wiosnę będzie zdobił niejeden zestaw.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, poza tym ma szczegółne znaczenie przez to, że od dziecka własnego :)
UsuńZieleń Sivkowa, zawsze będzie bardzi siwa, piękny prezent :)
OdpowiedzUsuńO, tak mi pisz :D
UsuńMi by pasowaly :-)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńLubię taką biżuterię u kogoś, na sobie nie bo jakoś mi nie pasuje, choć nie raz i nie dwa próbowałam. A to naszyjnik a to pierścień no i zawsze się na prostych metalowych biżutach kończyło. No ale zieleń jest super!!! I Twój Syn też, to miłe taki pomyślunek żeby mamie prezent sprawić!! :)
OdpowiedzUsuńJa lubię różną biżu, byle oryginalną :D
UsuńMiłe bardzo, zwłaszcza, że byliśmy po ostrej kłótni :)
oj masz rację Sivka z tym przyciąganiem do siebie rzeczy/zdarzeń/ludzi, z którymi z pozoru nam nie po drodze... co nie zmienia faktu, że uroczy prezent od syna otrzymałaś, fajne ta zieleń i coś mi sie wydaje, ze nie powinnaś sie przed nią bronić, tylko z nią zmierzyć bo czy prędzej czy później i tak Cię dopadnie ;)
OdpowiedzUsuńWiem, niestety. Ale nauczyłam się, żeby z tym nie walczyć. Jak tylko coś/ktoś mnie goni, to się zatrzymuję. Niech to coś/ktoś leci dalej :D
UsuńPrzed zielenią w tym konkretnym przypadku nie będę się broniła, w koralach całkiem całkiem się prezentuję. Z resztą, nawet jakby nie, to fakt, że to od syna załatwia sprawę bezdyskusyjnie :) :)
Czerwone, ludowe korale w wersji zielonej. Negatyw i głębia filozoficzna.
OdpowiedzUsuńGłębia polegała na tym, że prócz zielonych były jeszcze tylko czarne. Syn dokonał wyboru :D
UsuńCzyli nie wybrał egzystencjalizmu. A zieleń... Zieleń to wieś w gminie Susz.
UsuńZielone to nazwa jednego ze stawów u mnie na wsi :D
UsuńMi się ta zieleń bardzo podoba :D.
OdpowiedzUsuńWspaniałego masz syna :)
O, bo zieleń dla Ciebie idealna :) :)
UsuńWiem ;) i korzystam.
Mój Internet szaleje, 3 raz zjadł mi komentarz :(
OdpowiedzUsuńKolor to tylko kolor, a ten jest piękny bo od serca. Nie dość, że Twój syn sprawił radość sprzedającym, wszak Ukraina też Ci bliska, to jeszcze Tobie zrobił prezent. I mądrze mówi. Możesz być dumna z niego.
A przy Twojej kreatywności wyeksponujesz je w całej krasie synowskiej miłości. :)
Miłego dzionka i tygodnia. :)
Dla niego fakt, że to od ukraińców też był ważny, bo lubi wspominać nasz tam pobyt. :) :)
UsuńWzajemności Basiu :*
Mnie ta zieleń bardzo się podoba a prezent bardzo cenny, masz wspaniałego syna...buziaki...
OdpowiedzUsuńCenniejszy niż złoto i diamenty. Powiem mu. Może mi coś jeszcze kupi :))) ;)
Usuńdziergałkowa jesteś kobita - korale możesz
OdpowiedzUsuńtwórczo użyć wrabiając np. w zakupową
torebkę lub w "uszy" tejże ;D
Niee, nie chcę ich przerobić, zmienić formę - to prezent niespodziewany i spontaniczny od syna! Byłoby mu przykro, gdybym te naszyjniczki na cos przerobiła. Poza tym...mam na nie parę zastosowań porą letnią :) :)
Usuń