U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

piątek, 18 lipca 2014

Wyszło szydło...Szydłów


 Miliony razy tędy przejeżdżaliśmy zawsze wołając MUSIMY tu kiedyś wpaść! To te mury obronne były przyczynkiem do okrzyków. Bo to niespotykane. W takiej małej wioseczce, takie stare zachowane, na całej długości. Podrasowane dzięki funduszom UE. Przeurokliwa sprawa! Szydłów tu konkrety, a tu kilka szczegółów w których utkwiliśmy wzrok:

 Spod mojego zaś szydła wychodzą cały czas różne takie tam. Tym razem 2 serwety na mój nowy ławostolik(foteliki też sobie nowe sprawiłam - że tak się bezczelnie pochwalę :D)

40 cm/40 cm
17 cm/17 cm
    

32 komentarze:

  1. Pomyśleć, że nigdy tam nie byłam choć to miejsce mojego urodzenia. Ba, nawet nie przypuszczałam, że może tam być coś ciekawego.
    Ostatnio fundujesz mi wycieczki sentymentalne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to raz byłaś :D Wszędzie się znajdzie coś ciekawego;)

      Usuń
  2. Nigdy nie byłam w tych okolicach, najbliżej chyba przejazdem przez Kielce. Dużo tracę... ;) Ale podobne drewianie dziady mam u mnie na wsi (to znaczy to jest teoretycznie miasto...), więc trend utrzymuje się w całej Polsce. I obdrapane ściany też są.
    A Twoje dziergadłości szydełkowe przypominają mi poduchy, które dawno temu hodowała moja babcia. Nawet kolory podobne. Wspomniania dzieciństwa! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drewniane dziady do spotkania chyba wszędzie, takie rzemiosło regionalnoludowe, lubię :) Poduchy aktualnie też staram się wykombinować, ale wcinają się inne pomysły i dziergam na raty.

      Usuń
  3. Piękne, malownicze zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to to że tam jest tak pusto!!! Nie ma ludzi jakby były godziny sjesty;) Fajnie się powłóczyć po takich miejscowościach! Kurcze ale masz bombowe to wdzianko! Fajnie że kupiłaś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pusto, bo wszyscy w kościele stali(i przed), ale tego nie obfotografowałam, bo mi mentalnie odległe :))) A sjestowe klimaty uwieeeelbiam i tę pustkę, szczególnie maleńkich miasteczek, ech, wspominki....

      Usuń
  5. Dzisiaj mam znów sentymentalną podróż, teraz do Szydłowa, znam, byłam, w sierpniu jest tak Święto Śliwki ...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po drodze dużo sadów śliwkowych było, fakt! :D

      Usuń
  6. Fajne te mury. Lubię takie; im starsze tym lepsze. I zamki lubię, te nieodnowione. Podobają mi się tez uliczki, takie puste. Sentymentalnie się zrobiło...
    A Ty dalej tworzysz. Zazdroszczę weny.
    Pozdrawiam cieplutko :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mamy podobne gusta architektoniczne :)) Cały czas, z maleńkimi odpoczynkami, dziergam (policzyłam) od 5 lat, pow wieeeelu latach nieróbstwa włóczkowego. Jeszcze mnie to trzyma :)

      Usuń
  7. Oj lubię klimat starych mur, zamków, czuć ducha wtedy :-) No i serwety ach powiem i tyle , CUDO!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękować :) :) Takie serwetoozdobniki lubię - inne, białe, jakieś takie typowe, to nie.

      Usuń
  8. Pięknie wyglądasz, i miejsca, które przede mną odkrywasz są niezwykłe... serwetki bardzo mi się podobają, szczególnie zestaw granatowo gołębi i beż
    bardzo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :* Przed sobą też odkrywam :) :) A te kolory serwety to szare dwa(ciemny stalowy i jaśniejszy) do tego beż i miodowy. Na zdjęciach strasznie te kolory przekłamane, nad czym ubolewam, bo lubię prawdę :)

      Usuń
  9. Ale tam pieknie..... A Ty znowu szczujesz mnie ta swoja kapota....lubie ja strasznie;);)
    Zagladam...pisze malo bo poki co nie mam normalnego sprzetu z netem;)
    Usciski! Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ją lubię, coraz bardziej :):):) Urlopuj ile wlezie!!! :*

      Usuń
  10. Kurde... chyba muszę się na południe przeprowadzić! Tyle tam miejsc do odwiedzenia! Ten Szydłów mnie powalił! Piękny!!!! I widzisz! Można podrasować jak komuś się chce! Nie to co w Ciechocinku;)
    Godnie się tam prezentowałaś z wyszydłowaną torebką:D
    Obrusik fajny Ci wyszedł:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Twoim zamiłowaniem do zamków i zwiedzania różnych fajnych, ciekawych miejscówek, to miałabyś raj, bo tu co krok coś, czasem się tylko trzeba wysilić, żeby to odnaleźć, o wielu ludzie nie wiedzą (tutejsi) i objeżdżają same oczywistości. Polecam szczególnie zamek Krzyżtopór(kilka lat temu zdawałam relację na blogu), jest niedaleko, też w świętokrzyskim.

      Usuń
  11. Ładnie w tym Szydłowie;- i jakie zadbane miejsce. Piękne słoneczne zdjęcia.
    Przy okazji może i ja tam zajrzę.
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, zadbane, odnowione. I słońca nie brakowało (i chmury cudowne!) :);)

      Usuń
  12. Piękne miejsca wyszukujesz:)))i piękne rzeczy szydełkujesz:))Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się trafają, przy okazji czegoś innego, wystarczy tylko wrócić :))

      Usuń
  13. :D Wracając z Kurozwęk też (wreszcie) się tam zatrzymaliśmy :). Piękne miejsce!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nami trochę wstrząsnął widok tych nibybloków na rynku, koło synagogi. Wlepione w starówkę postpeerelowski klimaty. No, ale tak to u nas właśnie wygląda. :) :)

      Usuń
  14. Uwielbiam takie miejsca i taką pustkę na uliczkach, chociaż nie ukrywam, że lubię popatrzeć też na mieszkańców, ich codziennie życie, tak dyskretnie, nienachalnie. No i widzę Twoje wdzianko cudne... A takie serwetki fajniście kolorowe dziergała moja ciocia i to ona nauczyła mnie też dziergania. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ale Ci fajnie w tych portaskach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fantastyczne zdjęcia, które z pewnością zachęcają do odwiedzenia tych miejsc.

    OdpowiedzUsuń