Hm. Wykrakałam? Jak się prowadzi własną działalność, to wygodna comiesięczna pensyjka nie jest zagwarantowana, a przegrany przetarg mrozi krew w żyłach. Mam nadzieje, że nie znajdziemy się całkiem w czarnej dupie! Humor na pewno mi zczerniał i ochota na śmichy chichy odeszła. Oby chwilowo.
Gość specjalny. Totalnie Czarny Stwór:
Czuję sie totalnie poruszona:
Produkt, który nie wziął udziału w powyższych wydarzeniach, bo go jeszcze wtedy nie było. Pojawił się w późniejszym terminie. Ale zdążył już w realu dołączyć do zestawu:
Naręcznik-branzoletka zrobiona z elastycznej włóczki, która została po tej kiecy.
A ja mam taką samą spódnicę i ją uwielbiam, choć mój chłop mówi, że wyglądam jak czarna wdowa w niej :)
OdpowiedzUsuńSię nie zna chłop ;)
UsuńTak to widzisz jest z tą własną działalnością niby fajnie, szef nad łbem nie stoi ale też i jest ta druga strona medalu! Ja Ci życzę żeby jednak tej czarności totalnej nie było, może tylko na ubraniu bo Ci w niej naprawdę pięknie!! No a Stwór bombowy!! Muszę wreszcie pokazać się w moim na blogu, tylko ja to mam do takiej bluzki co czeka na cieplejszy dzień;)
OdpowiedzUsuńWiem jak jest, bo mam ten klimat od dzieciństwa. Sama nie pierwszy raz działam pod swoim szyldem, teraz to gruba rzecz jest, weszłam nie do końca w to bo chciałam, tak wyszło... Ale pracować dla kogoś, to masakra dla mnie jest, mam trudny charakter, nie lubię robić na dłuższą metę, co mi każą :D
Usuń:( Oj kurcze to faktycznie niewesoło ale tak czy inaczej trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie tej sytuacji! Sądzę że gdybyś miała teraz iść na etat to faktycznie mogłabyś tego nie znieść albo otoczenie, dziwne klimaty panują w "zespołach"...
UsuńNie wybieram się na etat, w życiu nie pracował na normalnym etacie, będziemy działać tak jak do tej pory. Zawsze coś się wykroi, mam dobrego współprowadzącego :) :) Tylko tak mnie zmroziło na wieść o przegranym przetargu. Ale możliwości jest wiele a moja firma gwarantuje dobrze zrobioną robotę :):):)
UsuńAle czad ! Czekałam i się wyczekałam :-) Wow wow :-)Naszyjnik pasuje idealnie! Całość wygląda absolutnie fantastycznie . Ty wiesz ,że kupiłam nową maxi , kolejna juz i czarną ale z kieszonkami po bokach no i śmigam w niej :-*
OdpowiedzUsuńA ja swoją z zeszłego roku obcięłam. Taka ze mnie przekora :D
Usuńa co do sama bycia szefem to byłam przez osiem lat do stycznia tego roku a teraz już nie jestem i poczułam ulgę, w końcu :-)Życzę Ci pomyślnej rozwiązania sprawy . Napisz na priv , może coś pomyślimy razem :*
UsuńDzięki Jenny, ale to są takie sprawy, że chyba nie dasz rady. Budowlanka :D Czekamy na rozstrzygnięcie Rundy 4.
Usuńuwielbiam czerń! jest taka... zen ;)
OdpowiedzUsuńjak zwykle - klasa!
Czerń wraca, odchodzi, wraca...i tak całe życie jak w Madrycie z nią :D
UsuńNaprawdę ładnie Ci w czerni, nie powinnaś jej unikać, a humor wróci, na swoim rożnie bywa ... też to znałam... trzymam kciuki i pozdrawiam czarną Sivkę :)
OdpowiedzUsuńNie unikam jej, jest constans :) Mam nadzieję, niech wróci, bo nie lubię ponurych klimatów, mam dość,ufff!
UsuńDzisiaj dopiero widzę twoją fyzurkę w całej okazałości:-) Powiem Ci, a raczej napiszę, że czerń świetnie pasuje do Twoich włosów i w ogóle jakoś tak wyglądasz ....Super:-)
OdpowiedzUsuńZawsze zapominam się odwrócić i pokazać sens tej fryzury :) Dziękuję :)
UsuńBrak szefa nad głową to bezcenność, wolność i powietrze. Za to jesteś kowalem swego losu, jak coś spieprzysz to pretensje do siebie, jak przyjdzie sukces to tylko TWÓJ. Czasem coś samo nie wychodzi, ale Sivko to i tak lepiej, że u siebie. Wiem to. U mnie miesiąc temu wiało na czarno, ale jakoś się rozjaśnia...
OdpowiedzUsuńW czarności Ci super, genialnie. Noś. A naszyjnik bardzo, bardzo na tak. Tylko gość specjalny bleeee (ale mu nie mów).
;)
Nie ma szefa, są inwstorzy. I państwo, urzędy, rynek, konkurencja i bla bla inne takie :) Gościa specjalnego dosyć długo śledziłam, przez całą łąkę :D Dosyć szybko takie małe chodzą.
UsuńCzarne chmury nad Rzeczpospolitą, powiedział chyba Sobieski w serialu. Coś tam było takiego w ostatnim odcinku.
OdpowiedzUsuńA robal to dzidzia rusałka pawik. Z czarnego czasem wyrastają kolorowe skrzydła. Czego Tobie życzę.
Nad Rzeczpospolitą czarne chmury to norma.
UsuńNo, to będzie ładny motylek :)
O!!!i to jest TO! :) mmmm
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie jestem fanką totalności, bo wolę barwność, ale jeżeli już, to wybieram właśnie czarność:) Tobie w niej bardzo do twarzy. Świetnie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńZa to życzę Ci, żeby prowadzenie własnej działalności miało tylko jasne strony!
Jako realistka, z doświadczeniem 40latki, oglądająca niejeden kryzys gospodarczy większy i mniejszy, myślę, że całkiem totalnie jasno przez cały czas nie będzie, przyroda by tego nie zniosła :):):)
UsuńFAJNIE CI W TEJ TOTALNEJ CZARNOŚCI:) TEŻ LUBIĘ
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńMam nadzieję, że te zawodowe czarne chmury szybko sobie pójdą i będzie już dobrze. A w ubraniach totalna czerń jest pociągająca. Niby na co dzień wolę kolory, ale zauważyłam, że co impreza czy wieczorne wyjście towarzyskie to jednak czarny i czarny tylko w różnych odsłonach;)
OdpowiedzUsuńOby.
UsuńZawsze się dobrze czułam w czerni. Na co dzień właśnie, lub szarzyzne lub beż. Reszta to takie wyskoki. Nigdy nie byłam za kolorami u siebie, ginę w nich, czuje się niewyraźna. Tylko czasem mam chęć.
E tam, to przeciez Twoj blog, Twoj tylul - o dupie tez moze byc;) Wazne zeby "w srodku" nie bylo do dupy! A jest no... pieknie jest! Czarno jest. Dlugosciowo jest. A ja to lubie strasznie! sTworki przepiekne, coraz bardziej oryginalne, jesli to wogole mozliwe;)
OdpowiedzUsuńZycze polepszenia w sferze zawodowej:) Bedzie dobrze..
Usciski. Anka
Doszkalałam się sTwórczo ostatnio :)))
UsuńNie dziękuję, żeby nie zapeszyć :*
Podoba mi się taka totalna czarność, ale tylko w ubiorze:))
OdpowiedzUsuńFajna ta kieca! Ma kieszenie!
U mnie też ostatnio trochę życiowej czarności... Także życzę Tobie i sobie przejaśnień:D
Tylko i wyłącznie w ubiorze, poza ubiorem proszę nie!!!
UsuńMa kieszenie :D Ostatnio mam szczęściora do kieszeni w kieckach i sukienkach. Albo to nie przypadek :)
Czyli zgadzamy się w obu kwestiach:D
UsuńNo i to byłaby totalna czarnośc gdyby nie Twoje piękne blondi hahah:)) Genialna kiecka i całośc świetna !
OdpowiedzUsuńNo z pracami i szefami, czy też bez szefów zawsze znajdzie się jakiś problem, nigdy nie ma łatwo i gładko bynajmniej Ja się z tym nie spotkałam :)) Dasz radę, będzie dobrze ! Trzymam kciuki za pomyślne wiatry :*
Uściski Czarna Damo :*
Wyleniałego blondi :))) Więcej tam siwizny i odrostu...
UsuńNo nie ma gładko, ale damy rady! :*
hahha Ja tam siwizny i odrostu nie widzę !
UsuńNo i tak ma byc :* _*
czerń. klasyka. elegancja. a doprawiona czerwoną krwią, co buzuje w obliczu przegranych przetargów dodaje całości smaku ;)
OdpowiedzUsuńWolałabym, żeby buzowała z fajniejszych powodów ;)
UsuńSzarości Cię lubią i czerń też Cię lubi... Oczywiście w ubiorze... A te czarne chmury precz, niech zaświeci słońce na niebie i w interesach, bo Sivka chce z rodzinką do Wilna! Oj przetargi, dla nas to codzienność, więc doskonale to rozumiem. No i też byłam ciekawa jak fryzurka wygląda z tyłu głowy. Z czernią super kontrastuje blondi... Kurcze i znów uruchomiłaś moje fajne wspomnienia, jak byłam blondi i motałam się w czarnościach... Gdzieś Ty wypatrzyła tego żywego czarnego stworka? Niesamowite! Ściskam.
OdpowiedzUsuńTak właśnie myślę, dlatego moja szafa przyjmuje te kolory najchętniej :)
UsuńRozumiesz mnie jak nikt inny!
Fryzurka w sumie pary razy była z tyłu, może nie ostatnio, ale jednak...aż posprawdzam!
Łaził na trawniku u mojej mamy, na którym moje chłopaki w piłkę grali. Cudny. Ja lubię robaki :D
Pewnie była... ale ja ostatnio gapa jestem... W innym wymiarze żyję...
UsuńSally nakarmiona, ona mnie rozbraja...
OdpowiedzUsuńSally ... Muszę w końcu zobaczyć ja na kompie ...
OdpowiedzUsuńStylizacja nie moja bajka . Jakos bez przekonania. NIe będę sie dziś zachwycac .
Co nas nie zabije to nas wzmocni. uczę sie byc optymistka , i w każdej czarnej dupie widzic otwór przez który wpada światło ( jakkolwiek to nie zabrzmiało ... Łe ... Ohyda ;)
Mamy totalnie różne gusta. Dla mnie to właśnie 100% mojej estetyki. I w ogóle moje klimaty. Nie lubię normalności :)
UsuńA ja Ci powiem że czasami zazdroszczę tym co na pensyjce, idzie odbębni osiem godzin i wolne. A tu ciągle trzeba się martwić coby ta pensyjka była. U mnie czarności już jakiś czas, ale mam nadzieje że wreszcie będzie lepiej.
OdpowiedzUsuńA zestaw czarnościowy podoba mi się, spódnica świetna i stwory fantastyczne:)
Życzę światła:):)
Wiem :) Ale na dłuższą metę i większość z tak pracujacych ludzi ciągle narzeka, przynajmniej w tym kraju. Na szefa, małą kasę itd. Lepiej jednak na swoim... I rodzinnie :) :)
UsuńWzajemnie światła, Aga, dla Twoich spraw :) :)
Boże, jak ja nie lubię czerni... przerażasz mnie, wolę Cię na wesoło. To nie jest zły zestaw, ale mnie przygnębia. Nie godzi się, byś akurat Ty mnie przygnębiała.
OdpowiedzUsuńCo do czarnej biznesowej dupy, to nie wiem, jak to jest, bo jestem na pensyjce, ale z kolei marzy mi się coś swojego. Tak to już się plecie.
Mam nadzieję, że kryzys minie i wszystko się poukłada. Trzymam kciuki!
Buziole, kochana.
To jest świetny zestaw :P Lubię przerażać :P :D
UsuńJa od zawsze na etacie. Wygoda. Ale też ma ciemną stronę - usypia i rozleniwia, gdy się go straci, to wtedy jest dopiero czarna dziura i rozpacz. Jeszcze nie doświadczyłam, ale czasem taki czarny scenariusz dopada mnie w wyobraźni....
OdpowiedzUsuńPowodzenia w kolejnych zawodowych przedsięwzięciach!
Garderobiane czernie bardzo mi się na Tobie podobają:)
Wygoda. I może być satysfakcja, kiedy się robi coś co się lubi i można się zaangażować. :) :)
UsuńMi też się podobają, a co ważniejsze świetnie się w nich czuję. Poza tym już mi się nie chce kombinować i wydziwiać ze szmatkami, zakładam tylko to w czym jestem na 100% sobą.
Sprawiłam sobie taką samą czarną długą niczym czarna d.. ;) spódnicę. Bo musi takowa w szafie być, jakbyśmy chciały czasem poszaleć z nastrojami :) Fajowe te Sivkowe Stwory :) I trzymam kciuki za chwilowy czarny humor i powrót do łask zleceniobiorców. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOczywiście, że musi, zgadzam się! Jestem zakochana w tym ciuchu! Dziękuję Ci Joasiu :)
UsuńUwielbiam czerń :) Pieknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
www.kayenn.pl
O, witaj :) Dziękuję :)
UsuńHahaha, w czarnej dupie, fajny tytuł posta. Chociaż mam nadzieje, że się w takowej nie znajdziesz i wyjdziesz na prostą.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię cię w czerni. w ogóle lubię ten kolor, choć niektórzy za takowy go nie uważają. Jako blondynce jest Ci w niej doskonale. Oj podoba mi się taka maxi. Chyba poszukam dla siebie.
Sivkowe stwory w moim guście. Czy wzór opatentowany?
Pozdrawiam cieplutko :):):)
W sumie to w czarnej dupie już tyle razy i lat byłam...Dosłownie i w przenośni.
UsuńPoszukaj,a co :D
Wzór oficjalnie nieopantentowany, niestety.
Ładnie wyglądasz w czarnych ciuszkach:)ale czarna d....raczej niech Cię omija:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńChyba niebiosa wysłuchały Waszych rżyczliwości względem mnie, bo karty się odwróciły, tfu, tfu :) :)
Usuń...ale napisałam...życzliwości!
UsuńWakacje to taki czas
OdpowiedzUsuńa ja czarne lubię i mam podobne uczucie, przez ten zastój, ale to minie
kiss pięknoto
To nie zastój(nie u mnie). To coś innego. Ale co? Co? Co?
UsuńMnie to już samo hasło "działalność gospodarcza" kojarzy się z 1100 zł ZUS co miesiąc z systematycznymi podatkami do skarbówki, z wyższymi cenami energii itd. Nie mam zdrowia żeby kolejny raz próbować z jakąś działalnością.
OdpowiedzUsuńTobie życzę jak najszybszego rozwiązania;- rozumiem, że chwilowych kłopotów;- uszy do góry;- i na pewno się uda.
W tej czarnej sukni wyglądasz świetnie. Do twarzy Ci w ciemnych kolorach.
Pozdrawiam Dorota
I bardzo dobrze Ci się kojarzy. My o wiele więcej nawet, bo zatrudniamy ludzi. Coś za coś.
UsuńDzięki, to spódnica i podkoszulek, nie sukienka :) :)
Czarność nad czarnościami i wszystko czarność... Genialnie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńO i tak mi mów :D
UsuńNo no no, te twoje sTwory są bardzo fajne:) Podziwiam:)
OdpowiedzUsuńA długa czarna spódnica i czarna bluzka no jakoś przełknę, wolę cię w innych kolorach:)
Cieszę się :)
UsuńOd kolorów to Tyś jest. Ja nie, albo sporadycznie.
Sivka wyglądasz totalnie zajebiście!!! Zainspirowana Twoim zestawem (i Jenny w sumie też) zaciągnęłam Miśka do marketu i kupiłam na wyprzedaży długą czarną kiecę (tylko skrócic muszę nieco, bo kurdupel jestem)!!!
OdpowiedzUsuń:D Bo to jak choroba zaraźliwa jest, takie czarne długie coś :D
Usuńczarne wspaniałosci
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:*
Ola
:) :)
Usuń...a ja wolę Sivkę kolorową, bardzo lubię też Sivkę siwą, tu mi za dużo czerni ale to moje zdanie oczywiście...
OdpowiedzUsuńLubię zwiać w czerń czasem(czasem często), poza tym właściwie powinnam teraz chodzić ubrana na czarno. Ale nie mogę aż tak...
UsuńCzerń jest dobra dla Ciebie np. następna sukienka, krótka, odsłaniająca plecy, ręce jest super, tu chodziło mi o to, że czerni za dużo i jakoś tak smutno się zrobiło. Wiem, że masz "taki czas" na czerń, to jest sprawa indywidualna, bo żałoba /moim zdaniem/ jest w sercu a nie w ubraniu.
UsuńTak, też tak myślę(ostatnie Twoje zdanie).
UsuńZ czernią mam tak, że lubię się nią spowić tak totalnie, Kiedyś miałam taki dłuższy czarny czas. I to nie ma nic wspólnego ze smutkiem, bo ja raczej wesoła jestem, nawet w czerni. Po prostu moje oko tak to lubi widzieć :)