U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

wtorek, 29 lipca 2014

Atrament. Granica czerni i bieli

 Kałamarz, pióro wieczne, do którego naciągało się atrament, poplamione na granatowo paluchy, kleksy w zeszycie. To były czasy. Wróciłam do nich babrając sobie końce palców na atramentowo ;) Granica czerni i bieli do posłuchania  tutaj.  
 Ja też przechodzę granicę. Zakręcenia. Wczoraj weszłam pod prysznic... w okularach. I dłuuugo się nie zorientowałam :D

    bluzka - sh, Dunnes
spódnica - wsiowy sklep
sandały - kiermasz
kolczyki - Spirali 

48 komentarzy:

  1. Jaka Ty wytworna jesteś:))pięknie wyglądasz:)))atrament też doskonale pamiętam i mam w domu piękny stary kałamarz:))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja?! E, gdzie tam :D Ale dziękuje :*

      Kto jak kto, ale Ty, Reniu na pewno ma kałamarz, wśród swojej pokaźnej kolekcji bibelotów, których Ci wszystkie zazdrościmy! :) :)

      Usuń
  2. Hahaha, zdarzyło mi się parę razy wejść w okularach do wanny :)) Także luz! ;)
    Podoba mi się harmonia w Twoim stroju i ta ładna, powiewna spódnica.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pieknie wygladasz!! Lekko, swobodnie i szalenie wygodnie!! Paznokcie w kolorze atramentu swietnie uzupelniaja ten elegancki luz:) Pozdrawiam goraco z Saarlandu:):)

    P.S. Mnie ostanio zdalrzylo sie szukac po wszystkich trzech pietrach okularow, ktore mialam na glowie, zalozone jako opaske!! Nie jestes wyjatkiem, moja kochana:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) :) Haha, okulary na nosie, klasyka:"Biega szuka pan Hilary, gdzie są moje okulary" :)))

      Usuń
  4. Ale piękna bluzka! I świetnie komponuje się ze spódnicą - wyglądasz zjawiskowo:)
    Podejmowałam parę prób pisania piórem, ale zawsze wracałam do długopisu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda to! Bluzka przewiewna, bawełniana i dobrze leży! Bardzo dziękuję, taka wielka zamaszysta płachta materiału wygląda dobrze, zwłaszcza kiedy się idzie, a to wszystko frunie obok człowieka:D

      Usuń
  5. Stylizacja ładna i wygodna, perfekcyjna na teraz:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hehehe, coś musisz mieć po tym przodku ladaco;))
    Co do roztrzepania, to u mnie norma... Już nawet nie zwracam uwagi na takie pierdoły:D
    Ciekawe po kim, to mam? Bo po babci mam niechęć do gotowania;)

    A w tym Twoim wsiowym sklepie fajne kiecki mają:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak sądzę. Mam jeszcze taką ciotkę - po niej też mam różne takie cosie :D

      Usuń
  7. Ja bym bardzo chciała mieć tą spódnicę, lubuję się w takich ostatnio, a Dunnes to irlandzka marka...fajnie wyglądasz też będę miała podobny zestaw ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się lubuję ostatnio :D Tak, Dunnes to Twoje strony, dużo ich ciuchów w moim sh bywa.

      Usuń
  8. Ja o swoich "zakręceniach" to nawet nie chce pisać, bo wyszłoby że normalna zbyt, to nie jestem:))
    Ależ, mi się dzisiaj podobasz, kilka razy oglądałam zdjęcia i nagapić się nie mogę:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisz, pisz, są urocze!!! :)
      Ależ dziękuję :*

      Usuń
  9. nie martw się, ja swój telefon znajduję w lodówce średnio raz tygodniu :/ wyglądasz dzisiaj cudnie, maxi w bieli jest naprawdę cuuuudna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martwię się, raczej rechoczę ze śmiechu z samej siebie :D W lodówce też czasem cos dziwnego chowam(albo w koszu), ale telefon?! Dobre :)))) Dziękiuuę, bardzo się polubiłam z białą maxi i tylko sprawdzam czy już jest wystarczająco brudna i musi iść do prania:)))

      Usuń
  10. Way cool! Some extremely valid points! I appreciate you writing this article and the rest of the website is really good.



    Here is my blog beam vacuum service

    OdpowiedzUsuń
  11. Wyglądasz po prostu genialnie ! Fryzura absolutnie daje charakter i Twoja niewinna mina :D Wszystko razem pięknie współgra <3Oh Siveczko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, na fryz mam nowy pomysł, dlatego coś tam zapuszczam, coś tam podcinam. Generalnie czuję sie w niej jak za starych dobrych czasów złej dziewczynki :)))

      Usuń
  12. no w okularach to jeszcze nigdy nie weszłam, ale w sukience mi się raz przytrafiło...poza tym pięknie sie zestawiasz :* słoń z mininego oku również

    OdpowiedzUsuń
  13. Nice blog here! Also your website a lot up very fast!
    What web host are you using? Can I am getting your associate link on your host?

    I wish my website loaded up as fast as yours lol

    Feel free to visit my webpage; życzenia i

    OdpowiedzUsuń
  14. Twoje biało - atramentowe wariacje są baardzo udane... oj baaardzo!!! Taki elegancki luz... Kieca super!!!
    Sivko, doszło. Dziękuję.
    Jestem dzisiaj wku..... Jakiś babsztyl kradnie moje zdjęcia i podszywa się za mnie!!! Niejaka ANITA Leokadia Zwolińska - Załuska. Publikuje moje zdjęcie z moim mężem, na profilu NK też ma moje zdjęcie!!!
    Co z tym zrobić???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za pół godziny już nie będę miała dostępu do Internetu... Napiszę wieczorem lub jutro rano...

      Usuń
    2. Baiało czarne, Basiu, bluzka ma czarne tło, a granatu tylko krople na paznokciach :) :)

      Zgłoś do administratora, skontaktuj się z osobą i powiedz o konsekwencjach prawnych, bo to jednak jest naruszenie praw osobistych.

      Usuń
    3. Ach, wybacz, ja to zakręcona jestem... :(

      Usuń
  15. widzę, że jesteś równie sentymentalna jak ja;-)

    Kiedyś uważałam granat za wyjątkowo podły kolor, ale ostatnio mi się odmieniło i prezentowany tu zestaw kolorów uznaję za wysoce stosowny;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, nie tak bardzo, razcej ze mnie zimny drań :D Ale czasami cożś fajnego mi się przypomni z tamtych czasów, które akurat dla mnie były nie do tęsknienia teraz za nimi.

      Granat - no tak, każdy kto miał "przyjemność" zakładać granatowy fartuszek w podstawówce ma traumę na całe życie. Na szczęście jednak czasem przechodzi. Ja ubię już od dawna, bardzo :)

      Usuń
  16. Kiedyś sobie kupie takie wypaśne pióro wieczne, ot tak, dla lansu;)
    Niezłe sklepy masz na tej wsi, bo spódnica boska (u mnie wciąż króluje mięta i pudrowy róż, czystej bieli nie widziałam).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zamierzam, zobaczymy :) Sklepy, jak sklepy, dwa na krzyż i raczej "nic w nich nie ma", ale czasem coś najprostszego dla siebie wypatrzę. Nie lubię łazić po centrach handlowych itd.

      Usuń
  17. Kałamarz, pióro, kleksy w zeszycie; to również i moje wspomnienia, chociaż ja zaczynałam szkołę jeszcze z piórem bez pompki, tylko takim maczanym w atramencie na stalówkę.
    Świetną masz bluzeczkę; idealnie komponuje się z tą spódnicą i sandałkami.
    Pozdrawiam cieplutko Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, takie pióro to wyzwanie! Niedawno się zastanawiałam w rozmowie z kimś, jak tu robić szybkie notatki takim "maczanym". Dziękuę, bluzkę trafiłam za 8zł a sh :)

      Usuń
  18. Moja mama by pewnie dodała jeszcze że warkocze umoczone w atramencie, czasem mi to opowiadała i tego typu zagrywka wydaje mi się wyjątkowo podła;)) Ja pamiętam pióra z podstawówki ale głównie te kulkowe, ale naboje też jak się do piórnika wylewały. Dziś wyglądasz bardzo wytwornie, spódnica jest genialna...i Twoja słodziutka mina a z tyłu różki wystają haha:) Okularami się nie martw, niedawno darłam się około 5 minut że okulary przeciwsłoneczne mi zginęły wiesz te moje okrągłe ukochane i już miałam stan przedzawałowy a mój Kochany Miś dał się wykrzyczeć by mnie oświecić że mam je stale na nosie;)) Skandal, zamiast od razu mi powiedzieć....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warkoczy nie brudziłam, a w czasach kiedy pisałam piórem(i tuszem) miałam warkocz za tyłek :) :)

      Usuń
  19. genialna powłóczysta spódnica, idealna wręcz na obecne upału, lubię granat, na w sobie moc nocy i lubie pisać piórem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się polubiłam, z takimi, prawie cały czas w takich powłóczystościach sie włóczę. Ja się przymierzam do kupna prawdziwego pióra :) :)

      Usuń
  20. Ja do znudzenia wszedzie pisze, że kocham maxi i chyba nie przestanę :-) Również w Twoim wydaniu spódnica podoba mi się bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja do znudzenia pisze, że ja też :D Dla mnie to ponowne odkrycie tej długości i prawdziwy szał. Dziękuję :)

      Usuń
  21. Piękna spódnica i Twoja wyciachana fryzurka też :D!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Lumpek, wsiowy sklep, kiermasz, a całość jak z żurnala :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jaki z tego wniosek dla feszyniste? Że nie trzeba się wysilać, hehe :):) Fajnie, że się odzywasz :)

      Usuń
  23. Tak sobie wyobrażam perfekcyjny letni look :) Żadne tam mini i biust na wierzchu. Z klasą i bardzo przewiewnie. Super wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Maxi w Twoim wydaniu bardzo mi się podoba, ja się plątam w takiej długości...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń