U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

wtorek, 10 czerwca 2014

Orzeł biały, na bank

 Kto ty jesteś, polak mały, jaki znak twój, Orzeł Biały. Orzeł nietoperz :) Z ziemi włoskiej do polskiej (napis na metce głosi, że made in Italy). Białozłoty. Złota branzoletka - pamiątka prezent z Włoch, dosłownie z ziemi włoskiej do polskiej. Kolczy - lokalny warzywniak ;) Sandały kupione przez internet. I tak się plecie wielki świat z tym maleńkim zza okna, realny z wirtualnym, lokalno-patriotyczny z patriotycznym symbolem.

 Kiedyś mi się wydawało że jestem patriotką. Bez szaleństw, ale owszem, czemu nie, pomimo wszystko. Zapoznałam się z definicją, niejako pod wpływem pewnej dyskusji i okazało się, że nie, patriotką nie jestem. Ojczyzna nie jest u mnie na pierwszym miejscu. Nie pójdę się za nią bić, strzelać, szaty rozdzierać (jeszcze czego). Nie miłuję jej i nie przedkładam jej dobra nad swoje. Nie poświęcę się! Sorry Polsko!

 W tle exdworek, teraz bank. Odnowiony na cacy. Stoi. Że to zabytek, chyba mało kto z klientów banku wie. Nie ma tabliczki z info co to, skąd tu i kto to komu. Bank to bank. A że to kiedyś był czyjś dom... Ludzie nie mają czasu na takie pierdoły :( Temat budynków dworskich rodziny Dietlów w Kluczach rozpoczęłam TU. Orzeł lokalny wystąpił już TU. Stare foto z czasów bankowego dworkowania - z netu. 


  Sorry Polsko:


Jeszcze jeden lokalny orzełek:

    

64 komentarze:

  1. Ja tez bić sie nie mam zamiaru , wg definicji to kosmopolitka jestem , bo uważam ze liczy sie człowiek i jego wartości a nie narodowość .
    Choć co może dziwne , w Pl krytykuje , za granica widzę pozytywne strony Pl . Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia .
    Stylóweczka taka jak lubie , białe ,szare - miodzio

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jak się przebywa za granicą, to się swojego kraju broni. No i dobrze, bo co to za ptak (tak a propos orzeł biały) co własne gniazdo kala przed "obcymi".

      Usuń
  2. Hmmm..., ja wiedziałam że patriotka ze mnie marna, ale dobrze mi z tym.
    A dworek, masakra na bank przerobili??? W porównaniu ze starym zdjęciem to rzeczywiście uroku mu dodali, brrr..., a tak mogło być pięknie.
    Zestaw świetniasty, szarości lubię i białości również, i połączenie też, dlatego podziwiam z otwartą gębką, super:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już dawno bank go zagarnął. Przynajmniej się nie rozsypał od środka. Klimatu zero. Jak się tu sprowadziłam, to chyba nawet nie wiedziałam, że to jedno z zabudowań dworskich. Wkurza mnie, że nie ma tabliczki z info. Byłoby to z korzyścią turystyczną dla miejscowości. Chyba napiszę petycję do wójta gminy :D

      Usuń
  3. Nie zostałam wychowana w tzw. "patriotycznym duchu", dlatego dzisiaj czuję się i jestem kosmopolitką. Pewnie, gdyby tak nie było to nie podjęłabym takich decyzji jak związek i małżeństwo z cudzoziemcem, którego konsekwencją był wyjazd z Polski. Może wtedy nie byłabym otwarta i gotowa na różnice kulturowe? Tymczasem one właśnie mnie fascynują. Poza tym polski patriotyzm kojarzy mi się z "hurra patriotyzmem", wielkimi hasłami, a nie codziennym dbaniem o swój kraj i jego dobro.
    Co do stroju, to szarość z bielą zawsze wygląda tak świeżo, letnio. Ja co prawda rzadko po nią sięgam, ale podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To odważna decyzja, ale grunt to nie szukać różnic, a skupiać się na podobieństwach. Kiedyś, dawno temu byłam w związku z tzw.cudzoziemcem...ale to nie była prawdziwa miłość, więc to nie przetrwało :)
      Tak, polski patriotyzm to specyficzna sprawa, zwłaszcza ostatnimi laty. Nie lubię fanatyzmów w żadnej dziedzinie, w tej też. Pod wielki hasłami często mali ludzie.

      Usuń
    2. Masz rację. W sumie, gdy jest to autentycznie bliska osoba to te różnice nie są tak duże i przede wszystkim nie dzielą.

      Usuń
  4. Uwielbiam klimat twoich zdjęć!!!!! Niesamowite miejsce i ty....<3

    OdpowiedzUsuń
  5. inteligentny post. Zresztą nie jest to u Ciebie coś wyjątkowego (w końcu tylko z niegłupimi ludźmi łapię chemię;-))
    patriotyzm mój wygląda dokładnie jak u Ciebie. Mój jest skromny, bez patosu, bez wyrywania się z szabelką, raczej sprowadzony do tęsknoty, gdy jestem daleko, do pewnych sentymentów. Ot co.

    A wyglądasz świetnie, tak jak lubię. I te kolory, też jeden z moich ulubionych miksów kolorystycznych. I weź Ty mi powiedz, gdzie ten warzywniak, jadę po kolczyki;-))

    Aha, jak wygram w lotto, to sobie kupię właśnie taką chałupę i będę remontować. Tyko mniejszą. Piękne są takie budynki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się :D
      Dokładnie tak, tęsknota gdy się jest daleko przez dłuższy niż przeciętny urlop czas:)

      Dzięki!
      W warzywniaku już nie sprzedają. Ale ponoć w innym sklepiku. Pójdę na obczajkę :D

      Usuń
  6. Ja to jestem patriotka z krwi i kości :-) Natomiast orłów na ciuchach nie przetrawię. Dobrze ,że Ty go nosisz bo Ty wogle fajnie ciuchy nosisz :-) Ściskam młoda :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znaczy, że zginiesz w obronie kraju? Że dobro Polski ponad Twoje własne i Twoich najbliższych? No bo niestety definicja jest brutalna i nie pozostawia złudzeń :D
      Orła nie planowałam, ale sam mi wskoczył w łapy i to niedrogo, no i to nietoperz, którego dawno nie miałam, a luuubię, oj lubię.

      Usuń
    2. Jak trzeba to będę walczyć !!:-)

      Usuń
  7. Mój patriotyzm jest taki mój maleńki i osobisty. Odczuwam go zwykle gdy jestem dłużej w podróży. Po miesiącu obcego języka (nie jest to angielski), obcej kultury i obyczajów a także okoliczności przyrody troszkę się tęskni do sosenek, jedzonka. Objawia się to po ponad miesiącu i mija po pierwszych dwóch godzinach od powrotu gdy masz ochotę spierd...skąd przyjechałaś. Palmy znów są atrakcyjne, nie przeszkadza brak schabowego, którego i tak w domu nie jesz (ja nie jem) za to tęsknisz do spokojniejszego tempa, milszych ludzi i braku spiny...ot tyle na ten temat. Wyglądasz fajosko, te kolory uważam za typowo letnie. Sandałki super wyszperałaś!!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ataku patriotyzmu (wg mnie to już był patriotyzm, dopiero niedawno odkryłam, że definicja jego jest o wiele bardziej wymagająca w stosunku do obywatela) doznałam wyjeżdżając wiele lat temu na kilkumiesięczny pobyt za granicę. Im dłużej byłam, tym bardziej czułam sie Polką. Odkryłam jakie różnice dzielą obcokrajowców. Zaczęło mi brakować ludzi, którzy znają Reksia, Czterech Pancernych i tych dwóch, co ukradli księżyc :D To nie język dzielił, to przecież jest do nadrobienia. Różnice kulturowe. No i mi się wydawało, żem patriotka, bo mi brak Polaków, żeby móc normalnie pogadać itd. Jak tylko przyleciałam do kraju, to jeszcze zanim wylądował samolot, zobaczyłam, że tu nad tą ziemią unosi się jakiś czarny grzyb, parasol obronny przed tolerancją, wolnością itd. Z nami Polakami trudno wytrzymać, to marudztwo, obgadywanie, zawiść... Może to minie w następnych pokoleniach...

      Usuń
    2. No właśnie to jest to...to samo nas dusi. Ostatnio gdy przylecieliśmy na Ławicę po wyjściu do sali przylotów powitał nas pan stojący w rozkroku z giwerą przewieszoną przez ramię i gotowy do ataku. Sivka mnie to przeraża, nie potrafię się w tym odnaleźć. Bo to że ludzie nagle zaczęli krzywo patrzeć, rozpychać się łokciami to nie muszę pisać...Oby to się zmieniło inaczej równia pochyła:(

      Usuń
    3. A mnie zawsze brakuje ... Luksemburga , atmosfery i tolerancji i braku wyścigu szczurów , tylko taki hedonizm i smakowało życia . I ... Uwielbiam mówić po francusku , to dziwne , ale nauka i posługiwanie sie nim przyszło mi tak łatwo i naturalnie , mimo , ze uczyłam sie go dopiero po emigracji ....
      I Polaków w Luksemburgu bardziej lubie , bo nie marudza , nie są zawistni , są .... Konstruktywni . Problem - non probleme , idzmy do przodu

      Usuń
    4. A może tak mam ,bo nigdy nie zapuscilam nigdzie korzeni ?!?! Mieszkam w Katowicach , Krakowie , Koszalinie , Poznaniu , Bielsku - Białej , Kętach , Andrychowie o Luksemburgu , może najdłużej w Krakowie , ale ... I tak sporo ;)

      Usuń
  8. Sally niedługo pęknie, znów dałam jej jeść;) Nie mogę się powstrzymać jak ona fajnie gada!!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O co chodzi z Sally ?!?!

      Usuń
    2. Na dole bloga jest Sally - owca:) Nie masz odgłosów przeżuwania jak otwierasz bloga Sivki? Za pierwszym razem jak to usłyszałam to myślałam że zejdę na zawał;)) Jak dasz jej jeść to robi meee i hyc!!! Taka bzdura ale mnie ona bawi, fajna jest!

      Usuń
    3. Aniu, włącz głośniki. Przygotuj się, bo beeeeczy jak najęta :D

      Usuń
    4. Eeee ja oglądam na iPhone więc nie mam ... Ok przy okazji jak odpale kompurer to sprawdze co mnie omija ;)

      Usuń
  9. Banki lubią inwestycje dworkowe, albo dobrze płacą i wynajmują... orzełek, mam podobnie jak Ty z patriotyzmem, więc nie będę się rozpisywać

    ładnie sie zestawiłaś, pieknie nawet

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to chyba o kasę chodzi. No gdzie jak nie w banku ona? :D

      Usuń
  10. Definicja słownikowa swoje, a realia swoje... Mój patriotyzm jest swojski, lokalny, to miejsca, które lubię i mądrzy, dobrzy ludzie, którzy tam mieszkają. Potrafię zachwycić się zarówno cudem architektury jak i gniazdem bocianim... Dla mnie Polska to nie tylko budynki, miejsca, ale także kultura, ludzie i historia. I są momenty, że jestem dumna z tego, że jestem Polką i są takie, że niekoniecznie... To wszystkie zależy od okoliczności. Będąc w Ameryce Południowej, rozmawialiśmy prawie codziennie z Polkami mieszkającymi w Kanadzie. Czasem ich poglądy na Polskę były jak za Króla Ćwieczka. Wkurza mnie też, kiedy jesteśmy postrzegani tylko negatywnie... Oj, pracę magisterską można na ten temat napisać... i nie tylko... Mnie i tak ciągle po świecie gna, więc tak naprawdę mogłabym mieszkać w wielu miejscach: w Grecji, Hiszpanii, we Włoszech... A co mi tam, pomarzyć mogę i przebierać w miejscach... Czy to już kosmopolityzm? A szat rozdzierać też nie będę, rodzina jest dla mnie NR 1... Zmieniam temat: biel na lato - kolor przefajny, Twoje wydanie też przefajne. A jeśli chodzi o ten dworek, w moim mieście w niegdyś kiedyś przepięknym dworku, mieści się obecnie sąd... Komentarz zbyteczny... Ściskam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tych ukochanych miejscach mieszkają też ludzie, którzy potrafią obrzydzić najpiękniejsze miejsce. I trzeba zwiewać :) Mam rodzinę, która od ponad 20, 30 lat mieszka w USA. Z całą mocą wyrażam niezgodę na to, aby taka emigracja mogła głosować w wyborach tu u nas, zabierać głos w sprawach dotyczących Polski. Bo oni głosują nie mając nic wspólnego z tym co się u nas dzieje, nie wrócą tu, ich dzieci nie mówią po polsku, oni sami często też wolą zapomnieć swoje prawdziwe nazwiska i imiona i korzenie.

      Biel tu tak przypadkiem, bo pasowała do orła :D

      Usuń
    2. Tak, w naszych ukochanych miejscach mieszkają i tacy, i tacy ludzie... Od tych złych uciekam... Dość mam toksycznych związków... Aj, popełniłam gafę, w moim mieście to był kiedyś zamek nie dworek...Biel może i przypadkiem, ale bardzo Ci pasuje białe omotanie :)

      Usuń
  11. Jak byłam młoda to wydawało mi się, że jestem patriotką, podobały mi się te wszystkie lektury szkolne, moją ulubioną książką do której wciąż jeszcze regularnie wracam to "Nad Niemnem"... hahaha dzisiaj wiem, że w żadnym wypadku nie jestem patriotką! Kocham tylko miejsce w którym urodziłam się i wychowałam, miejsce w którym spędziłam lwią część mojego życia, przede wszystkim dzieciństwo i młodość, a to wyciska piętno na duszy ;-)))
    Wyglądasz jak zwykle obłędnie! po prostu perfekcyjnie! :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię "Nad Niemnem" i wcale sie tego nie wstydzę! W ogóle kiedyś, jako już mocno zbuntowana nastolatka, zaczytywałam się w Rodziewiczównie! :D Tam się roiło od dworków, patriotyzmu. A mnie się zawsze podobało pomieszkać w takim prawdziwym dworze. Uciec od świata, zaszyć się w sielskości itp. No, na zadupiu mieszkam, ale w bloku :D
      Dziękuję, ale że perfekcyjnie, to no, nie przesadzajmy, nawet makijażu nie mam :D

      Usuń
  12. Każdy patriota na swój sposób nie wszystko się da zdefiniować:)))a zestawik super:))))dworek miał szczęście że zajął sie nim bank,inaczej mógłby skończyć kiepsko jak wiele podobnych:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sęk w tym, że absolutnie wszystko podlega definicjom. Można mieć tylko swoje zdanie, swoją niezgodę. :) :)

      Usuń
  13. Bardzo ładny dworek, uwielbiam zwiedzać takie zabytki, szkoda, że tak go unowocześnili i zrobili w nim bank, mogli jakoś lepiej go zagospodarować, ludzie lubią takie starocie :) Bardzo mądry post, właśnie dotarło do mnie jaka ze mnie patriotka... :P hheh i świetny ten nietoperz, sama uwielbiam oversizowe bluzki czy sweterki :) Miłego dzionka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za komentarz :) Patrząc na tyle niszczejącego dobra, które straszą szczątkami murów po całej Polsce, to juz nie wiadomo, co gorsze-taka przeróbka nieco uplastikowiona, czy dać runąć tym budynkom... Nie, absolutnie nie dawać runąć, co ja w ogóle plotę. Ale jakoś bardziej w klimacie odnawiać:)

      Usuń
  14. Orzeł niczym z pamiętnych szat Natalii S. z Euro 2012, kolekcja Roberta Kupisza;) stylowo wyszła ta szara styliza z domieszką złota.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niczym bym nie chciała być utożsamiana z wyżej wymienioną :D

      Usuń
  15. Definicja definiacja, kazdy moze miec swoja wlasna. Dla mnie niepatrioci to synonim zdrajcow. Co sprzedaja Polske dla wlasnych korzysci. Nie musisz za ojczyzne umierac, zeby ja kochac, nie kazdy ma w sobie tyle odwagi... (swoja droga mam ogromny podziw dla tych ktorzy dla niej gineli, ale to nie tylko patrioci ale i bohaterowie) Ja np. wiele bym w swoim ojczystym kraju zmienila (zwlasza rzadzacych,hahaha), ale bedac tu, na obczyznie strasznie tesknie za Polska jako miejscem na ziemi. I jak tylko warunki sprzajac beda - wroce.. I to nazywam swoim malym patriotyzmem.
    Orzel fajny, ale nietoperz glownie (kroj ten kocham).
    A o budynkach dziedzictwa narodowego wiesz co sadze... Ten z fotek kiedys byl przepieknym dworkiem - marzeniem...
    Usciski. Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę, że trzeba być realistą, widzieć minusy, ale nie kopać leżącego. Przed resztą świata wychwalać i promować (ja to zawsze, tą małą lokalną ojczyznę też). Ginąć? Nie. Porywy serca trwają tylko chwilę, a solidne zmiany przeprowadza się dłuuuugo i mozolnie. Definicja jest jaka jest... Odnoszę się do tej ze słowników i encyklopedi. No i na podstawie niej z ręką na sercu przyznaję, że nie jestem taką patriotką. Każdy na podstawie własnego doświadczenia i miejsca w którym realnie żyje, odnosi się do takich kwesti :) Bardzo się cieszę, że takie różne są głosy. Lubię zaangażowanie w dyskusji! Co do dworku, to jest jeszcze jedna "perełka" tu u mnie, ale tak przerobiona, całkiem niedawno, że...zęby bolą. No, przydałoby się skonsultować sprawę z fachowcem od zabytków przed przystapieniem do renowacji.

      Usuń
  16. Patriotyzm można postrzegac na wiele sposobów, każdy z Nas inaczej tak to już jest ile ludzi tyle definicji, a i ich znaczenie też różne :))) Ja też bic się nie pójdę, szat rwac nie będę ani włosów z głowy, ale w jakimś stopniu czuję takz.patriotyzm, Kocham ziemię na której żyję, dbam o nią, szanuję i to dla mnie cenne i ważne !:)

    Ale orzełek cudny i bluzka świetna ...Fajny zestaw, bardzo fajny :)
    Zdjęcie starego Dworku bezcenne i taki powinien zostac, co z tego że zabytek jak go zrobili nie zachowujac pierwotnej wersji, chociaż z drugiej strony nie niszczeje :(

    Uściski :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Definicje istnieją chyba po to, żeby było się do czego odnieść, pobuntować trochę, podyskutować.

    Bluzka jest fantastyczna, straszliwie ja polubiłam i dobrze się komponuje z tymi portkami z poprzedniego posta, lepiej niż z tymi, ale nie chce mi się już tego obzdjęciawiać, za gorąco :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojjjj tam dawaj, rób foty z poprzednimi portkami :)) A bluzka jest super !
      Siedzę sobie i piszę i coś mi tu wydaje dziwne dzwięki hahha, szukam, szukam i myślę sobie o kurczę laptop pada czy co, a tuu sobie ktoś pomieszkuje ....hahhah:))
      Dobrej Nocki :*

      Usuń
  18. a z kolei u nas tutaj niedaleczko Tesco zagarnęło jeden z najbardziej historycznych budynków w okolicy.

    ja tam jestem lokalna patriotka - z Dolnego Śląska i East London ;) z orłem mi nie po drodze..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zagarnąć to jeszcze pół biedy. Ale tak przerobić, żeby zatracić kształt i charakter, to już żal.

      No coż, nie namawiam nikogo do wiwijania orła :D :D

      Usuń
  19. Definicje...a czym one są? Ktoś je kiedyś wymyślił tak jak mu pasowało, więc czemu my mamy nie wymyślać swoich? Kocham swój kraj, więc wg, siebie jestem patriotką i tyle :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale z Ciebie szpieg!!! Zagadka rozwiązana! Dworek był piękny...szkoda, że go tak uwspółcześnili...Choć dobrze, że w ruinę nie popadł:)
    Co do patriotyzmu, to sama nie wiem...Chyba trzeba by być w obliczu wojny, żeby, to na 100% powiedzieć... Mam męża żołnierza - chyba by walczył:D
    A nietoperka-orła masz fajowego! Taka delikatna wyszłaś:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szpieg???

      Patriotyzm, wojna, żołnierz - takie skojarzenie się od razu nasuwają. A czy polityk to patriota? W teori tak. W praktyce?

      Bo ja delikatna istota :D

      Usuń
    2. Może nie szpieg, a detektyw bardziej:D

      Politycy, to chyba najmniej z patriotyzmem mają wspólnego niestety...:/

      Delikatna Istoto:D
      hehehe, przez tego prosiaka na zawał zejdę!!!!!!!!!!:D

      Usuń
  21. Uważam się za patriotkę, a czy gotowa byłabym poświęcić dobro swojej rodziny dla dobra kraju, to wszystko zależy od sytuacji, nie da się tak teoretycznie... Myślę zresztą, że każdy zaangażowany w jakąś działalność społeczną czy polityczną, w pewien sposób przedkłada dobro sprawy na rzecz jakiej działa, nad dobro swojej rodziny. Zresztą patriotyzm się czuje, a uczucia trudno zamykać w definicjach. Chyba rzeczywiście po to się to robi, żeby mieć pretekst do ciekawych dyskusji:)
    Dworek na starym zdjęciu wygląda prześlicznie, szkoda, że nic z tej atmosfery nie udało się zachować we współczesnym widoku.
    Nietoperz super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grunt to mieć własne przemyślenia i móc je swobodnie wypowiadać. Swoje odczucia związane z własnym patrityzmem bądź jego brakiem, odnoszę do teraźniejszości, do sytuacji w jakiej funkcjonujemy(czyli np pokój). Gdyby przyszli i napadli na mój kraj, pewnie bym nie uciekła do innego...

      Dziś rano pod dworkiem siedział pan zmęczony życiem i sączył z gwinta jabola. Taki bywa współczesny widok.

      :)

      Usuń
  22. Te kolczyki wyglądają jak oczy. Wielkie oczy.
    Ładny był dworek w dawnych czasach, teraz jest taki... użytkowy.

    OdpowiedzUsuń
  23. Oczy wielkie, kolczyki małe :D

    OdpowiedzUsuń
  24. W pewnym sensie jestem patriotką (przynajmniej tak to odczuwam, choć zacytowana przez Ciebie definicja przeczy moim odczuciom). Jestem przywiązana do miejsca, w którym przyszło mi żyć, chciałabym jednak, żeby żyło się tu łatwiej. Nie wykluczam tego, że aby żyło się nam łatwiej wyjedziemy|!
    Fascynuje mnie historia Polski XX w. (polecam ,,Powstanie '44" Normana Daviesa). Podziwiam ludzi, którzy walczyli w obronie naszego kraju, ale sama... mam wielką nadzieję, że nie będę musiała się przekonywać, czy jestem prawdziwą patriotką. Brrrr... aż mnie ciary przeszły.
    Kolorystycznie - super, absolutnie Sivkowo :D. Orzełek i u mnie ze dwa razy się pojawił. Miś - gorliwy kibic piłki kopanej, zaopatrzył żonkę w bluzki stosowne na mecze naszych dzielnych zuchów ;P!!!
    Dworek odnowiony cacy, ale ten ze starej fotografii ma dużo więcej uroku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój mąż lubi i Davisa, a temat Powstania wiecznie żywy, tak jak wszystko co się tyczy losów Polski od mniej więcej rozbiorów. Czytam, oglądam, rozmawiam :D

      Usuń
  25. Każdy jest patriotą na swój sposób. Jedni bardziej, drudzy mniej. Wszystko zalezy od tego gdzie jestesmy, co czujemy, jak zostalismy wychowani, jak zmieniły się nasze poglądy od czasów dzieciństwa i co nas kształtuje.
    Zestaw super, w fajnej tonacji kolorystycznej.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie każdy... znam takich co się odżegnują rękami nogami od nazywania ich patriotami :)

    OdpowiedzUsuń
  27. No to ja też nie jestem patriotką. Za to takiego nietoperza to bym sobie sprawiła. Zwłaszcza z orłem. Świetny jest.
    Pozdrawiam cieplutko :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli idzie o fason, też jest kapitalny. Chyba właśnie od fasonu się zaczęło, że zachciało mi się kupić. Orzeł przypadkiem się załapał :) i sprowokował rozmyślania na tematy zupełnie nieszafiarskie.

      Usuń
  28. Na temat czy jestem patriotką czy nie nie będę sie wypowiadać ale Twoja bluzka z orzełkiem bardzo mi się podoba...z białymi spodniami super...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przymusu do dyskusji nie ma, ja tylko wypowiadam swoje zdanie i fajnie, kiedy inni podejmują dialog. Jestem ciekawa szczerych ludzkich opini na różne tematy :) :) Dziękuję :)

      Usuń
  29. Hmmm czy ja wiem czy jedyną słuszną definicją i mierzalnością patriotyzmu jest zdolność do walki o ojczyznę? Jeśli trudno jest przewidzieć swoje zachowanie w sytuacjach ekstremalnych, bo wtedy to instynkt często zadecyduje szybciej niż rozum, to myślę, że tym bardziej trudno jest przewidzieć swoje decyzje w czasie tak trudnym i wyzwalającym emocje jak wojna. Dla mnie patriotyzm naszych czasów to decyzja o tym, że pomimo tych wszystkich absurdów jakie serwują nam politycy, pomimo irracjonalnych podatków za którymi nie idzie dobra emerytura ani dobra opieka zdrowotna, to chcę tu zostać i nie wyobrażam sobie szczęśliwego życia na emigracji. To zauroczenie naszymi polskimi krajobrazami, choć one też takie kulawe, tu betonowy płotek i koszmar wściekło-zielono malowanej elewacji, a działkę obok stare okienka, kurki i swojskość. Dobrze, że są jeszcze i mam nadzieję, że jeszcze trochę postoją. Mogę się wkurzać na to, że system planowania przestrzennego u nas leży i kwiczy, że w Polsce masowe gusta mieszczą się na najkoszmarniejszych półkach castoramy i obowiązkowe okraszone są równym rządkiem tuj, co zasłoni nas od oka sąsiada. Ale i tak przylatując samolotem z obcej ziemi wzruszyłam się widząc z góry ten nasz bałaganik, bo wciąż jest w nim jeszcze spora dawka jakiegoś dawnego uroku i wciąż wszystko otoczone jest lasami i szachownicą pól dzielonych miedzą. I mam ciągle nadzieję, że przyszłe pokolenia jakimś cudem dostrzegą ten dawny urok i wyjdzie on spod powierzchni tandety. Pięknie pisze o tych naszych krajobrazach Stasiuk.
    No to się rozpisałam;) Ale jeszcze chciałam napisać, że pięknie Ci w tej stalowości i bieli. Bardzo!:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Przepieknie wyglądasz, przepieknie w tych delikatnościach. Nie wiem czy pamietasz, kieedys tez zamiesciłam posta z orzełkiem na T-shircie. Kuba mi na prezent zrobił, bardzo lubie tę koszulkę

    OdpowiedzUsuń