Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;)
k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl
Dopiero niedawno dotarło do mnie, że ślub braliśmy w dniu rocznicy wybuchu reaktora jądrowego w Czarnobylu, 11 lat temu. Znamienne ;) Wybuchowa byłam zawsze i na moje reakcje jądrowe żaden lugola płyn nie pomoże! :D
Kobieta wyjątkowa z Ciebie:)))Wszystkiego co najlepsze życzę Tobie i Twojej rodzinie z okazji rocznicy ślubu:)))moje szczere naj.......:)))Pozdrawiam serdecznie:))
Moi rodzice brali ślub w urodziny hitlera .... Data jak data , Nie trzeba je odczarowywać pozytywnymi wydarzeniami :):) Najlepszego kochana !!! Moja rocznica tez sie zbliża ....
A wiesz, że podczas wybuchu w Czarnobylu byłam właśnie na weselu ciotki :) Smak płynu lugola pamiętam do dziś. Wszystkiego najlepszego na kolejne wybuchowe (myślę oczywiście o ekscytujących fajerwerkach) lata :) Pozdrawiam
O, jak miło Cię widzieć (czytać!) :D Ja nie pamiętam, gdzie byłam, pamiętam tylko płyn lugola w szkole, jak staliśmy w kolejce i wszyscy prawierzygali po wypiciu! :D Dziękuję bardzo, tez liczę na fajerwerki:D :D A tak na marginesie, to już sobie z rana zakupiłam tę odżywke, co wiesz!!!! Zapowiada się DOBRZE!
Ja nie rzygałam "prawie", ja rzygałam :D Dzięki temu płyn nie miał szans zadziałać i w razie raka zwalę na ruskie plemię. Wiem, że to Ukraina, ale dla mnie co za Bugiem to ruskie ;) Mam nadzieję, że odżywka zadziała. Trzymam kciuki.
Mój mąż mówi, że on też rzygał naprawdę. No, to terytorialnie Ukraina, ale pod władzą wtedy sowiecką i oni odpowiedzialni są za to co się wydarzyło i co potem się działo, ilu ludzi zginęło - bo ich władza wysłała, żeby ten reaktor zasypywali czytmś tam z samolotów. Chyba większość tych ludzi umarła i to szybko po akcji. Masakra taka, że hej:( Albo, że ileś tam czasu upłynęło, zanim dopiero ludziom-mieszkańcom powiedzieli i zorganizowali ewakuację. Oglądałam świetny film dokumentalny na ten temat.
Wielu kolejnych szczęśliwych lat!!! :-) Ja też pamiętam smak tego płynu - ble! A swoją drogą ostatnio właśnie oglądaliśmy amerykański dokument o tym co dzieje się w okolicach Czarnobylu - okazuje się, że życie rozwija się tam w najlepsze! do tego stopnia, że żyją tam wilki, żubropodobne stworzenia, łosie, orły a nawet ostatnie na świecie dzikie konie! Natura jest potężna! :-)
Dziękujemy:) :) Lugola wymiotliwa taka. Jechałam całkiem niedaleko zony, miasta Prypeć na ukrainie. Nie wiem, chyba się bałam, i nie podjechaliśmy tam. Żałuję. Sa filmy na You Tubie na ten temat, przyrody w Czernobylu!
Na pewno wszystko bardzo dobrze tam rośnie i się rozwija ;) Żubry z głowami wilków, wilki z głowami orłów, dwugłowe konie i inne atrakcje. Natura jest potężna ;) A z super odhodowanych roślinek robią super działające kosmetyki, nad którymi srają sponsorowane polskie blogowiczki :) Ludzka natura jest potężna :D
To rzeczywiście pamiętna data! Mąż chyba nigdy nie zapomniał? Bo mój pierwszą:D Gratulacje, dla Twego, że dał radę...z taką wybuchową kobietą tyle lat!:D:D Ale na pewno nie było Wam nudno! Następnych wybuchowych rocznic... mnóstwa Wam życzę!!!!!:D
Ja się na płyn Lugola nie załapałam, nie wiem, czemu, chyba mnie nie było tego dnia w szkole. Jedyna okazja w życiu... (niemniej jakoś żyję i ogon mi nie wyrósł) A jedyna okazja, bo z tego, co wiem, wtedy zuzyto większość, jeśli nie całe rezerwy płynu Lugola, jakimi nasz kraj dysponował i od tamtej pory jakoś nikt nie pomyslał, żeby je odnowić. Natura zawsze się odrodzi, to po pierwsze. Odradza sie nawet na atolu Bikini, który Amerykanie próbami jadrowymi w latach 50 rozpieprzyli w czortu. Po drugie, w Czarnobylu nie doszło do wybuchu jądrowego, jak na Bikini, bo wtedy nie tylko z elektrowni, ale i prawdopodobnie z miasta Prypeć nic by nie zostalo. Po trzecie, Czarnobyl to wielka tragediai wielka klęska, ale głownie w wymiarze psychologicznym - bo strażakom, którzy gasili pożar, nie powiedziano,z czym mają do czynienia - faktycznie chyba większość z nich zaraz zmarła i faktycznie tych kilkudziesięciu ludzi to była większość ofiar śmiertelnych Czarnobyla. Do tej pory w opinii publicznej mówi się, że tych ofiar były tysiące, a nie jest to prawdą. Bo skala zagrożenia od samego początku została źle oceniona i największą tragedią jest tu dramat mieszkańców Prypeci, których zmuszono do porzucenia swoich domów na zawsze - jak się okazało, niepotrzebnie, bo najbardziej promieniotwórcze izotopy rozłożyły się po kilkunastu godzinach, po kilku dniach można już było spokojnie wrócić do domów. W zonie do tej pory mieszkają ludzie, którzy nie zgodzili się na ewakuację (nie w samym mieście, ale w okolicy) - i żyją. Prypeć ma obecnie promieniowanie tła takie jak Warszawa, kilkadziesiąt razy niższe niż Finlandia (gdzie ludzie na ogół mają tylko po jednej głowie), a w Czarnobylu ludzie żyją i pracują - bo pozostałe bloki reaktora działają nadal. Co więcej, mówi się coraz częściej o rekolonizacji Zony i pewnie w końcu do tego dojdzie. Sorry Sivka za spam, ale Czarnobyl to temat, którym się poniekąd interesuję i nie mogę się oprzeć wymądrzaniu. Fascynuje mnie, jak wiele mitów, półprawd i całych kłamstw wokół tej sprawy narosło. Nie umniejszam rozmiarów tej katastrofy, tylko zwracam uwage, że ona się wydarzyła w trochę innym obszarze i wymiarze, niż się wielu wydaje. Wszystkiego najlepszego :)
Uwielbiam takie "spamy"! Wymądrzaj się, proszę bardzo. Naoglądałam się trochę filmów dokumentalnych, temat mnie mocno zaciekawił jakiś czas temu (tą drogą doszłam, że moja rocznica wtedy co wybuch w reaktorze). Tak, wiem, tam jest nie bardziej groźnie niż w naszej stolicy. Łatwo ludzi nastraszyć, trudniej to odkręcić. Piękne i smutne zdjęcia i filmiki znalazałam w sieci, kręcone i robione przez ludzi, którzy "odważają" się tam pojechać . Widok nagle opuszczonych bloków, dziecięce zabawki walające się, przedmioty, sprzęty domowe zastygłe w czasie....
Wszystkiego NAJ! z okazji rocznicy... Co nas łączy a mianowicie, ja też brałam ślub 26 kwietnia /11 lat przed tą tragedią/ potem się okazało, że to też rocznica wybuchu w Czarnobylu....pozdrawiam ...
no kochana to wszystkiego naj, naj najlepszego dla Waszego związku, niech kolejne lata przyniosą Wam niewyczerpane pokłady szczęścia, a miłość niech będzie Waszą codziennością ps. ja też pamiętam smak tego płynu... brrr
Moja data ślubu to 28 kwiecień;---- też blisko....... Płyn Lugola, też go pamiętam ;- okropieństwo. Życzę Ci kolejnych wspaniałych lat w małżeństwie. Cieplutko pozdrawiam Dorota
Usciski rocznicowe dla "Mlodej pary"!!!;) Sto lat zyjcie w wybuchowej atmosferze milosci rodzinnej… A ja tez wybucham sobie czasem… a jak sobie pogrzebie w pamieci to czuje na jezyku obrzydliwy smak tego plynu… <3<3<3
Spóźnione, ale baaaaaaaaaaaaaaaardzo szczere życzenia: Kochajcie się wybuchowo i kolorowo... Kiedyś korespondowałam z Rosjanką. Jej relacja o Czarnobylu była jeszcze inna inna... Ciekawe, jaka naprawdę - jest prawda... Pozdrawiam.
Musicie się wybrać tam na wycieczkę w którąś rocznicę! Wczoraj oglądałam filmy z Czarnobyla na youtubie (kanał nazywa się chyba Tube Raiders) i muszę powiedzieć, że już na filmie te miejsca robią wrażenie, podejrzewam że na żywo jest jeszcze lepiej.
Kobieta wyjątkowa z Ciebie:)))Wszystkiego co najlepsze życzę Tobie i Twojej rodzinie z okazji rocznicy ślubu:)))moje szczere naj.......:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękujemy. Jak zwykle będzie mało romantycznie, bo my takie nieromantyczne typy :)))
UsuńMoi rodzice brali ślub w urodziny hitlera .... Data jak data , Nie trzeba je odczarowywać pozytywnymi wydarzeniami :):)
OdpowiedzUsuńNajlepszego kochana !!!
Moja rocznica tez sie zbliża ....
Znałam parę osób, które się urodziły w urodziny Adolfa H. Luz, co tam - ale zawsze jakaś docinka i głupi żarcik jest :D :D
UsuńDzięki :*
Hahajah o takiej wersji nie pomyślałam :):):)
UsuńA wiesz, że podczas wybuchu w Czarnobylu byłam właśnie na weselu ciotki :) Smak płynu lugola pamiętam do dziś.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego na kolejne wybuchowe (myślę oczywiście o ekscytujących fajerwerkach) lata :)
Pozdrawiam
O, jak miło Cię widzieć (czytać!) :D Ja nie pamiętam, gdzie byłam, pamiętam tylko płyn lugola w szkole, jak staliśmy w kolejce i wszyscy prawierzygali po wypiciu! :D
UsuńDziękuję bardzo, tez liczę na fajerwerki:D :D
A tak na marginesie, to już sobie z rana zakupiłam tę odżywke, co wiesz!!!! Zapowiada się DOBRZE!
Ja nie rzygałam "prawie", ja rzygałam :D Dzięki temu płyn nie miał szans zadziałać i w razie raka zwalę na ruskie plemię. Wiem, że to Ukraina, ale dla mnie co za Bugiem to ruskie ;)
UsuńMam nadzieję, że odżywka zadziała. Trzymam kciuki.
Mój mąż mówi, że on też rzygał naprawdę. No, to terytorialnie Ukraina, ale pod władzą wtedy sowiecką i oni odpowiedzialni są za to co się wydarzyło i co potem się działo, ilu ludzi zginęło - bo ich władza wysłała, żeby ten reaktor zasypywali czytmś tam z samolotów. Chyba większość tych ludzi umarła i to szybko po akcji. Masakra taka, że hej:( Albo, że ileś tam czasu upłynęło, zanim dopiero ludziom-mieszkańcom powiedzieli i zorganizowali ewakuację. Oglądałam świetny film dokumentalny na ten temat.
UsuńGratuluję i życzę udanego, szczęśliwego i miłosnego dalszego pożycia:):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
Oby :D
UsuńDziękuję Ago! :* :) :)
O kurcze faktycznie wybuchowa rocznica!! Wszystkiego naj! Szczęścia dla Was obojga**
OdpowiedzUsuńData przypadkowa(?), a jakże adekwatna :D
UsuńŚlicznie dziękujemy :* :)
Znamienna data :) Wszystkiego co najlepsze dla Was!
OdpowiedzUsuńPiękne dzięki :) :)
UsuńWielu kolejnych szczęśliwych lat!!! :-)
OdpowiedzUsuńJa też pamiętam smak tego płynu - ble! A swoją drogą ostatnio właśnie oglądaliśmy amerykański dokument o tym co dzieje się w okolicach Czarnobylu - okazuje się, że życie rozwija się tam w najlepsze! do tego stopnia, że żyją tam wilki, żubropodobne stworzenia, łosie, orły a nawet ostatnie na świecie dzikie konie! Natura jest potężna! :-)
Dziękujemy:) :)
UsuńLugola wymiotliwa taka.
Jechałam całkiem niedaleko zony, miasta Prypeć na ukrainie. Nie wiem, chyba się bałam, i nie podjechaliśmy tam. Żałuję.
Sa filmy na You Tubie na ten temat, przyrody w Czernobylu!
Na pewno wszystko bardzo dobrze tam rośnie i się rozwija ;) Żubry z głowami wilków, wilki z głowami orłów, dwugłowe konie i inne atrakcje. Natura jest potężna ;)
UsuńA z super odhodowanych roślinek robią super działające kosmetyki, nad którymi srają sponsorowane polskie blogowiczki :) Ludzka natura jest potężna :D
https://www.youtube.com/watch?v=5wpcAexpIGU
Usuńgratuluję rocznicy... :*
OdpowiedzUsuńRocznicowcy dziękują :*
UsuńTo rzeczywiście pamiętna data! Mąż chyba nigdy nie zapomniał? Bo mój pierwszą:D
OdpowiedzUsuńGratulacje, dla Twego, że dał radę...z taką wybuchową kobietą tyle lat!:D:D
Ale na pewno nie było Wam nudno!
Następnych wybuchowych rocznic... mnóstwa Wam życzę!!!!!:D
Ja bym mu dała zapomnieć! Takie wydarzenie!
UsuńŻebyś wiedziała, ma mój szacun, że to zdzierżył :D
Dziękujemy, oby oby :):):)
OOO to na pewno z Tobą się nie nudzi !!:) I bardzo dobrze w związku jedno musi byc wybuchowe, szalone :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego WAM życzę na kolejne wspólne lata ! Wybuchów i radości z bycia razem jak najwięcej :*
Uściski ślę :*
Wymieniamy się energią, wybuchy zdarzają się z każdej strony :D
UsuńBardzo dzięki i wzajemnie dla Was :* :) :)
Ja się na płyn Lugola nie załapałam, nie wiem, czemu, chyba mnie nie było tego dnia w szkole. Jedyna okazja w życiu... (niemniej jakoś żyję i ogon mi nie wyrósł) A jedyna okazja, bo z tego, co wiem, wtedy zuzyto większość, jeśli nie całe rezerwy płynu Lugola, jakimi nasz kraj dysponował i od tamtej pory jakoś nikt nie pomyslał, żeby je odnowić.
OdpowiedzUsuńNatura zawsze się odrodzi, to po pierwsze. Odradza sie nawet na atolu Bikini, który Amerykanie próbami jadrowymi w latach 50 rozpieprzyli w czortu. Po drugie, w Czarnobylu nie doszło do wybuchu jądrowego, jak na Bikini, bo wtedy nie tylko z elektrowni, ale i prawdopodobnie z miasta Prypeć nic by nie zostalo. Po trzecie, Czarnobyl to wielka tragediai wielka klęska, ale głownie w wymiarze psychologicznym - bo strażakom, którzy gasili pożar, nie powiedziano,z czym mają do czynienia - faktycznie chyba większość z nich zaraz zmarła i faktycznie tych kilkudziesięciu ludzi to była większość ofiar śmiertelnych Czarnobyla. Do tej pory w opinii publicznej mówi się, że tych ofiar były tysiące, a nie jest to prawdą. Bo skala zagrożenia od samego początku została źle oceniona i największą tragedią jest tu dramat mieszkańców Prypeci, których zmuszono do porzucenia swoich domów na zawsze - jak się okazało, niepotrzebnie, bo najbardziej promieniotwórcze izotopy rozłożyły się po kilkunastu godzinach, po kilku dniach można już było spokojnie wrócić do domów. W zonie do tej pory mieszkają ludzie, którzy nie zgodzili się na ewakuację (nie w samym mieście, ale w okolicy) - i żyją. Prypeć ma obecnie promieniowanie tła takie jak Warszawa, kilkadziesiąt razy niższe niż Finlandia (gdzie ludzie na ogół mają tylko po jednej głowie), a w Czarnobylu ludzie żyją i pracują - bo pozostałe bloki reaktora działają nadal. Co więcej, mówi się coraz częściej o rekolonizacji Zony i pewnie w końcu do tego dojdzie.
Sorry Sivka za spam, ale Czarnobyl to temat, którym się poniekąd interesuję i nie mogę się oprzeć wymądrzaniu. Fascynuje mnie, jak wiele mitów, półprawd i całych kłamstw wokół tej sprawy narosło. Nie umniejszam rozmiarów tej katastrofy, tylko zwracam uwage, że ona się wydarzyła w trochę innym obszarze i wymiarze, niż się wielu wydaje.
Wszystkiego najlepszego :)
btw warszawscy fizycy jądrowi i pasjonaci tematu Czarnobyla roboczą nazwą płynu Lugola określają wódkę ;)
UsuńUwielbiam takie "spamy"! Wymądrzaj się, proszę bardzo. Naoglądałam się trochę filmów dokumentalnych, temat mnie mocno zaciekawił jakiś czas temu (tą drogą doszłam, że moja rocznica wtedy co wybuch w reaktorze). Tak, wiem, tam jest nie bardziej groźnie niż w naszej stolicy. Łatwo ludzi nastraszyć, trudniej to odkręcić. Piękne i smutne zdjęcia i filmiki znalazałam w sieci, kręcone i robione przez ludzi, którzy "odważają" się tam pojechać . Widok nagle opuszczonych bloków, dziecięce zabawki walające się, przedmioty, sprzęty domowe zastygłe w czasie....
UsuńNigdy więcej płynu lugola!!!
OdpowiedzUsuńŻyczeń strumień przesyłam- pięknego wspólnego życia życzę:)
Oby nie było takiej potrzeby.
UsuńDzięki za strumień :) :)
Ja pamiętam gorzki smak w ustach. Wtedy nie miałam ( i nie tylko ja) świadomości co tak naprawdę się stało.
OdpowiedzUsuńGratulacje !
Dziękujemy :)
UsuńJądra ważna rzecz, a wybuchowe to już w ogóle;)
OdpowiedzUsuńGratuluję rocznicy i życzę kolejnych z poczuciem radości ich obchodzenia:)!!!!
Dziękujemy :) Oby tak właśnie było.
UsuńOOO, symboliczna data! wybuchowa:) ucieszyłam się jak zobaczyłam , że znów jesteś w sieci. Chyba jestewm trochę do tyłu ze wszystkim:)
OdpowiedzUsuńJestemjestem :) Chociaż nie wszędzie docieram i nie wszędzie zostawiam słowny ślad - nie wyrabiam na zakrętach trochę:))
Usuńkrejzolka;-)
OdpowiedzUsuńJestem poważnąpaniąpoczterdziestce :D
UsuńNajlepszego! U Nas prawie połowa mniej, ale też jest energetycznie :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) :)
UsuńEmocje muszą być :D
Wszystkiego NAJ! z okazji rocznicy...
OdpowiedzUsuńCo nas łączy a mianowicie, ja też brałam ślub 26 kwietnia /11 lat przed tą tragedią/ potem się okazało, że to też rocznica wybuchu w Czarnobylu....pozdrawiam ...
Dziękuję bardzo:) No proszę, jaka magia liczb!
Usuńno kochana to wszystkiego naj, naj najlepszego dla Waszego związku, niech kolejne lata przyniosą Wam niewyczerpane pokłady szczęścia, a miłość niech będzie Waszą codziennością
OdpowiedzUsuńps. ja też pamiętam smak tego płynu... brrr
Dziękujemy :D
UsuńMoja data ślubu to 28 kwiecień;---- też blisko.......
OdpowiedzUsuńPłyn Lugola, też go pamiętam ;- okropieństwo.
Życzę Ci kolejnych wspaniałych lat w małżeństwie.
Cieplutko pozdrawiam Dorota
Dziękuję!
UsuńWzajemnie zatem :) :)
O tak, energię atomową bardzo trudno kontrolować, ale to właśnie cena jej ogromnej mocy:)
OdpowiedzUsuńNajlepszego!
Podziękować :) :)
UsuńUsciski rocznicowe dla "Mlodej pary"!!!;) Sto lat zyjcie w wybuchowej atmosferze milosci rodzinnej…
OdpowiedzUsuńA ja tez wybucham sobie czasem…
a jak sobie pogrzebie w pamieci to czuje na jezyku obrzydliwy smak tego plynu…
<3<3<3
Dzięks :D
UsuńOczywiście ,że pamiętam smak do dziś :-) Wszystkiego najlepszego kochana i życzę następnych ale to już Ci pisałam :-* <3
OdpowiedzUsuńEspeszely dzięks :*
UsuńHaha!!! Podsunęłaś mi pomysł na posta!!!
OdpowiedzUsuńO! Tom ciekawa!!!!
Usuńponoć nie ma przypadków! wybuchajcie wiec razem dalej! gratulacje!
OdpowiedzUsuńPonoć nie ma. Albo inaczej: nie wszystkie przypadki to przypadki.
UsuńDzięki!
Spóźnione, ale baaaaaaaaaaaaaaaardzo szczere życzenia: Kochajcie się wybuchowo i kolorowo... Kiedyś korespondowałam z Rosjanką. Jej relacja o Czarnobylu była jeszcze inna inna... Ciekawe, jaka naprawdę - jest prawda... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBaaardzo dziękuję :* :) Lepiej wybuchnąć, niż pod dywan zamieść. :)
UsuńMusicie się wybrać tam na wycieczkę w którąś rocznicę! Wczoraj oglądałam filmy z Czarnobyla na youtubie (kanał nazywa się chyba Tube Raiders) i muszę powiedzieć, że już na filmie te miejsca robią wrażenie, podejrzewam że na żywo jest jeszcze lepiej.
OdpowiedzUsuńByliśmy całkiem całkiem niedaleko, żałuję że nie wstąpiliśmy. Wracaliśmuy z Krymu autem i stopień zmęczenia był już znaczny.
Usuń