U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

wtorek, 1 października 2013

poTwór w Wierbce

 Dokonałam odkrycia. Mam nosa i intucję. Te dwa sprzęty zawiodły mnie (a ja resztę bandziorno) do wsi Wierbka (k l i k a m y). Uparłam się, że natrafimy tam na coś ciekawego (mój podręczny przewodnik po Jurze mi podpowiedział). Okolica malownicza i owszem, jednak na pierwszy rzut oka po dojechaniu, było widać tylko wyremontowany zakład produkcyjny (do przedwojnia był papiernią). Współwycieczkowicze zwątpili, a ja się uparłam drążyć. I niczym wypasionej klasy GPS prowadziłam: skręćmy tu, chodźmy tam! Tam była zalesiona górka, do której wiodły dwie ścieżki. Kilkanaście metrów i oczom ukazały się przepiekne ruiny! Perła wśród drzew. Zakochałam się i załamałam! Kiedyś musiało to być cacko architektoniczne. Teraz nie ma nawet tabliczek informacyjnych na miejscu, ani drogowskazów po drodze! Nic nie zapowiada takich wrażeń! Ruiny pałacu Moesów z drugiej połowy XIX w. Zarośnięte, zapomniane, zagubione w czasie i przestrzeni, niczyje. O smutnych jego dziejach przeczytajcie, proszę, TU :(

 Wrażenia potęgując, przedstawiam Wam Wielkiego poTwora z rodziny łańcuchowatych. Czegoś takiego jeszcze nie robiłam. Skomplikowałam wzór, zwiększyłam objętość, grubość (i cenę:D) i wyszło poTwornie! :)


 
 
 
  

 Póki jestem w tematyce łańcuchowej, to skorzystam, podziękuję i się pochwalę. 
Dwie blogowiczki: Grumpy i Cynamoona, zechciały zamówić i "poszpanować" łańcuchami mojej roboty :) :) Dzięki Wam, Kobiety, raz jeszcze! Dla mnie to wielka radocha! 
Wyobrażam sobie, jak cały nasz wirtualny krąg oplata sivkowy łańcuch :D :D
 Dołączajcie, śmiało!   

 Bonus, czyli początki Wielkiego poTwora:

50 komentarzy:

  1. No ba ... Łańcuch jest super ! Póki co za ciepło ;) ale .... Dziwnym zbiegiem okoliczności znalazł sie w szufladzie mojej córki ... Bo ... Fioletowy :))
    Ruiny , lubię ... Choć te rzeczywiście wyglądają smutno ... Może za nowe na ruinę??!! Jak z czerwonej cegły to za nowe ...
    Oj wiele takich miejsc niestety .... Tam gdzie mieszka Moj brat piękny pałac stoi , jeszcze nie aż taka ruina ... Znalazł sie chętny co chciŁ wyreżyserować i ekskluzywny hotel zrobić , ba .... Bibliotekę miejską chciał przyjąć pod dach .... To problem zrobili ze obcokrajowiec .... I niszczeje dalej ...ech ... Ksenofobia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pies ogrodnika, który to sam nie chce a komuś nie da. Typowe takie :(

      Usuń
  2. Eh, przykro mi się zawsze robi, jak widzę takie perełki, o które nikt nie dba, które niszczeją, a mogłoby być tak pięknie...
    Łańcuchy przepiękne, a Cynamoonie pasuje idealnie :)
    Ruda Frela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego warto je odwiedzać, jakoś promować, przypominać, interesować się ich historią. :)

      Usuń
  3. Niedaleko moich rodziców też jest taki zapomniany dwór, bajeczny, cały porośnięty bluszczem...mam takie same odczucia jak Ty, czemu tak piękne miejsca niszczeją w zapomnieniu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :( :( Brak słów. Na każdym kroku takie nowiny :(

      Usuń
  4. wspaniałe miejsce na ziemi. Magiczne, smutne..ale piekne

    OdpowiedzUsuń
  5. to co najpiekniesze tracimy, a deweloperzy zapychaja miasta dziwowiskami, Boze widzisz nie grzmisz!!
    Lancuchy na szyji fajne ale kuli u nogi brak :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja to samo powtarzam i się bulwersuję. Jakoś teraz ludzie nie maja gustu i stawiają t akie koszmary, że...ech :(
      Nad kulą u nogi mogę ewentualnie pomysleć :))

      Usuń
  6. Ciekawe miejsce udało Ci się znaleźć. Ja kiedyś tak jeździłam po dolnośląskich pałacach i najgorsza jest wieś kiedy nagle okazuje się, że pałac, który wprawdzie był ruiną ale był, już zniknął z powierzchni ziemi. Takie dwa "moje" już nie istnieją:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja też mam taki "swój" pałac. I o ile na Jurze widać tendencję do odbudowywania zamków z ruin, albo przynajmnie do wykorzystywania ich doróżnych kulturalnopodobnych celów, tak inne mniejsze pałace i dwory nie mają szczęścia.

      Usuń
  7. Żal tych bajecznych budowli. u mnie też taka niszczeje. każdorazowo kiedy tamtędy przejeżdżam myślę sobie jak mogłoby byc pięknie...cóż szara rzeczywistość...:((

    OdpowiedzUsuń
  8. Magiczne miejsce, tak pięknie ukryte wśród zieleni. I Ty super wyglądasz, eksplorator wśród ruin.
    Czapa z łańcuchem ekstra :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magiczne, dziwne miejsca. Duchy dawnych mieszkańców pewnie się tam błąkają i wyją z rozpaczy. Ja bym wyła! Dziękować :D

      Usuń
  9. To bardzo smutne, że nie dba się w naszym państwie o takie perełki. Niedaleko mojej okolicy: jeden obiekt, już Ci o nim pisałam, prawie odzyskał już świetność, ale ostatnio naliczyliśmy z mężem co najmniej 6 przepięknych architektonicznie budynków o różnej, pełnionej kiedyś przez nie funkcji, które niszczeją z dnia na dzień. W mojej miejscowości był budynek - stary teatr. Moje marzenie: posiadać taki budynek i realizować kolejną pasję... Przepiękna scena, widownia... Niestety, nie wygrałam w totka, budynek został wyremontowany tak, że zmienił swoje oblicze i obecnie znajduje się w nim kolejne solarium i jakieś tam SPA dla zmanierowanych nowobogackich... A teraz z innej beczki. Twoje stworki potworki są przeurocze. Jestem za niska, żeby nosić takie duże kominy, ale jak wrócę z Grecji, to może zamówię cosik mniejszego...Ty Sivko wyglądasz rewelacyjnie i ta czapa cudo! Te kolorki melanż szare i niebieskie są śliczne. Jeszcze później kliknę, tylko akurat przyjechał mój syn. Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smutne i niesprawiedliwe. Aż zęby bolą, jak sie widzi, ile tego niszczeje.

      Dziękuję za wszystkie miłe słowa i opinie! Dodają skrzydełek :))

      Usuń
  10. dziękuję za wyceczkę

    piękny melanż

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po mojej stronie :)
      Dziękować!

      Usuń
  11. Piękne ruinki. Lubię takie miejsca. Z drugiej strony to smutne, że tak marnieją...
    Czapka z łańcuchem - bomba!!!
    Pozdrawiam cieplutko :):):)

    OdpowiedzUsuń
  12. ehh, i kolejny raz pozostawione sobie takie perełki (i na wszystko pieniążków brak...)

    p.s. kusisz łańcuchem, ok kusisz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Obok jest zakład produkcyjny, którego budynki powstały mniej więcej w tym samym czasie co ten pałac. I na to kasa i chętny do kupna się znalazł, budynek pięknie odnowiony, błyszczy i zarabia. A w tym jakoś nikt potencjału nie zobaczył, smuuutek :(

      Usuń
  13. Mój maluszek - 175 - wzrostu ... pojechał. Jak patrzę na Twojego przesympatycznego syna, to zastanawiam się, kiedy mój urósł tak szybko, ale oczywiście jest także przekochany. Jeszcze muszę dopisać o zdjęciach. Uwielbiam takie ujęcia, są bardzo klimatyczne. A Ty i Twój syn jesteście ich ozdobą. 1 zdjęcie - rewelacja. Fajnie, że tak sobie rodzinnie buszujecie. Całuski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) :)
      Buszujemy, buszujemy, to prawda, ale tylko w dni wolne od obowiązków.

      Usuń
  14. to wielgachne łańcuchowanie chyba jeszcze lepsze... fajnie buduje Ci proporcje!! może się skuszę, bo z czapuchy jestem zadowolona :))
    a 'zamek' przecudny. pięknie prezentuje się w tych zielonościach(jeszcze) :) - zazdroszczę wojaży !
    aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mówią,że rozmiar nie ma znaczenia. :D

      Ojtam, jaki to wojaż, jakieś 20 kilka km...

      Usuń
  15. Swietne zdjecia, uwielbiam takie klimaty, a ty wygladasz rwelacyjnie! Bardzo mi sie podoba. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. jakie cudo!!! i pałac, i ogromny łańcuch!!!
    też mi się serce kraje, gdy widzę niszczejące zamki i dworki...jak tam musiało być pięknie...ta wieżyczka śliczna...
    co do łańcuchów, to ja dzisiaj w drodze na zakupy spożywcze myślałam o nich:D hiihihi, może też dołączę do klientek ino na razie kasy brak....a już obmyślam kolor i projekt;)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Niesamowity ten łańcuch. Nie było czegoś takiego, unikalne dzieło. Sprawdza się jako docieplenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mrozy zapewne nie wystarczy, ale na taką pogodę jak teraz, w sam raz. :)

      Usuń
  18. Sivka urzekła mnie Twoja czapka!!!!!!!!!
    CUDO!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Poczytałam. Rzeczywiście smutna historia z tym pałacem. I dziwne, że spadkobiercy zupełnie się nie interesują. Ale za to Twoje łańcuchy świetnie komponują się z zamczyskiem:).
    Kusisz mnie tą Jurą ogromnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie nie mają pieniędzy. Ale jeszcze bardziej mnie dziwi, że gmina nie stara się o jakąś dotację unijną, żeby chociaż oznaczyć to miejsce :(

      Usuń
  20. Czapa i lancuchowaty poTwor - super! Jak dla mnie, im bardziej okazale grubosciowo te Twoje dziela - tym piekniejsze.
    Miejsce klimatyczne, tajemnicze i .. smutne, ze takie zapomniane. Dobrze, ze chociaz Ty znajdujesz i pokazujesz! Szukaj dalej, czekam na kolejne Twoje "odkrycia":) Pozdrawiam. Anka

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudna robota. Czapka i łańcuch jedyne w swoim rodzaju :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Oooooooooooo! Byłam tam dwa lata temu! Widzę, że budowla nadal stoi. Tam jest niesamowicie, i ta energia, jest jaka dziwna a zarazem wciągająca. Pięknie tam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. !!!Czyli, że ta energia mi sie nie wymyśliła! :) :) :)

      Usuń
  23. Ale magiczne miejsce!! Cudowne na sesje ;-). Ten łańcuch jest genialny!! Chętnie bym Ci go zerwała ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Szkoda że takie miejsca niszczeją:łańcuch śliczny a Ty jak zawsze wyglądasz wyjątkowo:)))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  25. Przepiekne, malownicze ruiny. Musialo to wygladac kiedys imponujaco bo nawet zrujnowane robi wrazenie, swietniz wygladasz w dzinsaku i marynarce

    OdpowiedzUsuń