Pytam męża (bo mądrala, wszystko wie), czy ten wzór (na spodniach) to żmija czy wąż. Żmija - mówi. I uśmiecha się. Bardzo adekwatny ten wzór - dodaje i uśmiecha się bardziej. Adekwatny do czego? - dopytuję i ssssyczę :D :D
Tło zapragnęłam zobaczyć w realu, po wirtualym ujrzeniu go na TYM blogu. Odgapiać ciuchy - szafiarska rzecz. Ale tła? Kto to widział? Kto zobaczy to tło, temu kopara opadnie :D
Tło zapragnęłam zobaczyć w realu, po wirtualym ujrzeniu go na TYM blogu. Odgapiać ciuchy - szafiarska rzecz. Ale tła? Kto to widział? Kto zobaczy to tło, temu kopara opadnie :D
bluza - George, sh
koszulka - H&M
spodnie - Pepco
buty - Nio Nio
Bo lubię kamieniołomy: klik.
Pomarańcze !!!! Na Sivce ???!!! Mocne ;))
OdpowiedzUsuńNo to Kobieto z Kopca Kraka widać kamieniołom Liban , w którym kręcono listę Schindlera , pal licho Schindlera ale widok wart tych zdjęć teł ;))
Pozdrawiam
A.
E, już były! Nie raz, nie dwa :D
UsuńProces namawiania męża na wyprawę, w takim razie, przebierze na intensywności! Dzięki za info!!! :D
Ty to masz dobrze z tym swoim mężusiem, mojego ostatnio gdzieś wyciągnąć to straszny wyczyn, tak blisko mnie takie świetne miejsce, piękne Ci zdjęcia wyszły, moim zdaniem to wąż a nie żmija ha!ha! a kurtka super, świetnie wyglądasz...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńOn ze mną też :D
OdpowiedzUsuńA tak serio, to przeważnie nie trzeba go namawiać, lubi się włóczyć po dziwnych miejscach tak samo jak ja. Młodego też zarażamy.
Wąż czy żmija - oto jest pytanie! :D
Tło zacne, cieszy moje oko geografa :)
UsuńA to wąż jest, moim zdaniem pyton :P Fajne gacie ;)
też nie moglam sie im oprzec!;)
OdpowiedzUsuńOd dawna widzę, że mamy podobne gusta:)
UsuńGenialne miejsce! też lubię kamieniołomy i inne takie miejsca, z których coś się wydobywa (niekoniecznie zapach ;))
OdpowiedzUsuńspodnie też genialne! zazdroszczę Ci aż, bo ja z moim metr 52 bym nie mogła takowych przywdziać, niestety ;)
a pan mąż to poczucie humoru widzę ma! i dobrze! :)
Czyli wszelkie kopalnie, wykopki, podkopy :D
UsuńEtam, widziałam parę niewysokich osób w takich gaciach i wcale nie jest tak źle!
Fajnie, że tak często gdzieś jeździcie w różne ciekawe miejsca. Mój mąż raczej taki domator i foty owszem robi, ale tak byle blisko domu lub po drodze z punktu A do punktu B, w miejscu, gdzie łatwo zaparkować samochód... ;)
OdpowiedzUsuńSuper wyszły te zdjęcia. A zestaw w świetnych kolorach :)
No nie, nie tak często, jakby sie mogło wydawać. A poza tym, to są bliskie wypady, żadne wojaże.
UsuńDzięki:)
Ooo, widzę, że pomogłam w znalezieniu fajnego tła do zdjęć, cieszę się bardzo! :)
OdpowiedzUsuńI mam nadzieję, że się spodobało. Świetne zdjęcia, wężowo-żmijowe spodnie wymiatają! :)
Z tym tłem, to taki żarcik. Głównie chodzi o MIEJSCE, jako takie. Jest czadowe! Dzięki:D
UsuńWiem, wiem, zrozumiałam żarcik. :) Mnie zabrał tam mój narzeczony, więc to jak zabawa "podaj dalej". :)
UsuńNo i gdzie tam sie pcha, jak widzi, ze napisane, ze zamkniete?;) Zmija jedna... Ale jaka piekna ta zmija! A foty przecudnosci, jedna mi sie najnaj podoba...ta, ze tak sie wyraze, gdzie Ty od tylu...;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ANka
Na tablicy obok była informacja o godzinach wybuchów i prac kamieniołomowych. Byliśmy o bezpiecznej porze :D
UsuńDzięki wielkie! :*
Prażony dolomit? I ja znowu mam spożywcze skojarzenia. Coś ze mną jest nie tak.
OdpowiedzUsuńkrysztally, mnie też to się skojarzyło spożywczo, więc wszystko z Tobą w porządku ;-)
UsuńSivka nie próżnujesz, szalejesz wycieczkowo :D. Ciekawa miejscówa, już się zachwycałam u Kaśki na blogu, ale nie zaszkodzi pozachwycać się i u Ciebie, bo jest czym. I Dżordż w natarciu i pasuje do nowych buciszy, no no!
Krysztally: Prażony, to jak najbardziej spożywczy wyraz; spoko, normalna jesteś :D
UsuńRuda: Pozory z tym wycieczkowaniem, ale generalnie fakt, nie próżnuję:D
Ja bym chętnie odgapiła spodnie...
OdpowiedzUsuńWiem, że lubisz zwierzęce motywy :)
UsuńSpodnie w Pepco też mi wpadły w oko, ale rozmiaru nie było. Szkoda, bo świetne są:) Fajne miejsce.
OdpowiedzUsuńPrzewiene i wygodne, fakt:)
UsuńFajnie ci w tych gaciach;-)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńPiękne wyszły te zdjęcia. Niebanalne tło.super -:)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńTło rzeczywiście godne pozazdroszczenia;)
OdpowiedzUsuńJa też tych żmijowych, luźnych spodenek zazdroszczę.. chyba muszę przypuścić atak na Pepco:D
W Pepco dużo badziewia(jakość), ale zawsze coś można fajnego i taniego wyszperać:)
Usuńkażdy mąż by tak powiedział...więc nie krzycz na swego:D portki fajowe i fajowo połączone z pomarańczem:D
OdpowiedzUsuńwycieczka oryginalna:)))
No coś Ty, nie krzyczę - śmialiśmy się obydwoje jak dzicy :D
Usuńboskie spodnie!
OdpowiedzUsuńAmen :D
UsuńNie wiem o co mężowi chodzi,po za spodniami nie ma nic u Ciebie ze żmii:))))tło świetne a i pierwszy plan fantastyczny:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJuż ja tam wiem, o co mu chodzi :D Dzięki
UsuńPięknej żmiji nigdy za mało, nawet w kopalni i prażalni :)
OdpowiedzUsuńŚwiat żmijami usłany :D
Usuńw moich okolicach jest tez taka kopalnia, tyle że po prostu zwiru. A nie wiem czy dolomit to zwir, a nie chce mi się szukać :) zleniwialam dziś :) fajny ten zmijowy wzorek, a mężowie -tttk, czasami jadem kapią! a mają takie cudowne istoty za żony ;)
OdpowiedzUsuń