Rusz dupę, częściej rób brzuszki, wychodź na spacery. Zmień opony na letnie. To do siebie tak gadam. I jeszcze: biorę urlop od dziergania i wracam do częstszego czytania.
Na razie jednym hapem połknęłam "Małą Wierę" Mari Chmielnik i "Co się wydarzyło w Madison County" Roberta James'a Waller'a. Kiedyś oglądałam filmy na podstawie obydwu. Zachwyciły i wzruszyły, nawet bardziej, niż te książki teraz...
Im dalej w las, tym ciemniej. Im my starsi, tym trudniej nas poRUSZYĆ.
Im dalej w las, tym ciemniej. Im my starsi, tym trudniej nas poRUSZYĆ.
A teraz: Synku, daj buzi mamusi...
Surrealistyczne kino absurdu. Brzmi genialnie! Zaczęło się od artykułu w Newsweek TU pt "Awangardowi bliźniacy". Zaciekawiona, poszłam tym tropem. Zawędrowałam do wiadomości o Janie Lenicy TU i obejrzałam m.in TO. Idąc dalej w tym kierunku, zatrzymałam się przy Walerianie Borowczyku. Ale najdłużej przytrzymało mnie "W szponach seksu" Juliana Antonisza, o którym encyklopedycznie TU.
Poruszam się po temacie po omacku, ale zaintrygowana... Komu w drogę, temu czas. Jeszcze tyle dróg do przebycia. Ruszajmy! :D :D
OJ tam nieprawda ..ha:)Twój post bardzo mnie poruszył, a raczej ten ruchomy obrazek i to co się tam dzieje, hhehe aż łezki w oczach :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz :)
Pozdrawiam i miłego dzionka, no i rób brzuszki ..hi:*
Idę, zrobię, chociaż tak mi się nie chce.... :D
UsuńSivka jak spojrzałam,na 1 zdjęcie zanim się przyjrzałam to miałam wrażenie,że jesteś nad morzem! że stoisz na plaży:-))
OdpowiedzUsuńruszające zdjęcie rewelacyjne!
Chciałabym, chciała... :))
UsuńAle czego szarpiesz tego chłopaka?! :P
OdpowiedzUsuńTo już dorosły facet i wstydzi się mamusi publicznie buzi dawać.
Co innego w domu - w domu zamienia się w małego chłopczyka ;))
Jaka stylowa mama! Aż chciałoby się pozazdrościć synkowi i samemu taką mieć! Wyglądasz fenomenalnie, a wszystko idealnie do siebie pasuje! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo:) :) Przyznaje, że świetnie się czuję w takim wydaniu.
UsuńEtam, myślisz, że prawie dorosły facet będzie mamusi buzi dawał publicznie? :))
OdpowiedzUsuńWalczę, upominam się o swoje:))Póki jeszcze mniejszy ode mnie, potem, to nie wiem...na drugie jestem za stara:)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam, uwielbiam kaptury, a jak są zestawione z czymś eleganckim to już w ogóle szał! Tak to widzę u Ciebie: elegancki kubrak, taki w jakim gwiazdy filmowe chodzą po czerwonym dywanie zarzuconym na suknie i do tego normalny kaptur - czad! No i buty, stoisz przodem, wyglądają jak jakieś trepy, odwracasz się bokiem a tu obcas :) - czad do kwadratu!
OdpowiedzUsuńFantastyczny zestaw, też chcę tak wyglądać!
Odwieczna walka baby z dziadem we mnie, znalazła złoty środek :D
UsuńDzięki :D
A w końcu dał, czy się wyrwał, mały szelma;)
OdpowiedzUsuńNo i jak nie porusza, kiedy porusza? Mnie z wiekiem wszystko porusza bardziej i głębiej i sentymentalna się zrobiłam do bólu...
Świetne masz spodnie! W ogóle pasuje Ci ten hip-hopowy look:)
Złapałam za fraki i się poddał:))
UsuńNo, a ja mam tak, że coraz więcej ironii, cynizmu, dystansu i podejrzliwości. Ale jak coś już robi wrażenie, to tak, że hej! I przeżywam mocno. Tyle, że krótko :D
przeczytałam cały post, w sumie mnie ubawił. a co do filmu z Maryl Streep to nawet nie wiedziałam, że był na podst. książki.
OdpowiedzUsuńW sumie... człowiek ciągle dowiaduje się czegoś nowego.
UsuńKiedy byłam mniej więcej w wieku wyrywnej młodzieży (biedne dziecko, taka publiczna trauma...), jakoś strasznie się intelektualnie kulturalizowałam i byłam, można powiedzieć, fanką Antonisza, szczególnie w pamięci utkwił mi "Film grozy". Dzięki za przypomnienie.
OdpowiedzUsuńAż mnie tknęło, muszę w końcu zacząć częściej się ruszać, więcej czytać, wycałować starszyznę i pokręcić się chwilę w sferze absurdalnej.
W dalszym ciągu uważam, że Twój futrzak jest godny zazdrości (dobrze, może ta zazdrość trochę mnie zeżre i skoryguje wypukłości sylwetki przed nastaniem wiosny?), tylko kaptura trochę brakuje.
"Film grozy" - świetny! Zapodałam sobie solidną dawkę Antonisza i jestem niepocieszona, że tak późno się dowiaduje o takich klimatach made in Poland!
Usuńhahaha:D Twój daje tak jak mój!;))) ale Ci już synu urosło! starzeją nam się te dzieciaki...;)))
OdpowiedzUsuńruchomy obrazek wyszedł Ci genialnie! tak jak i zestaw ciuchowy:D jak widać kożuszek super pasuje i do wersji luzackiej, i do eleganckiej;)
Aj, daj spokój... Młody objawia coraz to ciekawsze oblicze! Ostatnio coraz częściej słyszę teksty: "To jest moja prywatna sprawa", albo "To są moje intymne sprawy" (próbowałam pogadać o dziewczynie, która mu się od dawna podoba:D)
Usuńhehehe...skąd ja, to znam;) "To jest moje życie i mogę z nim zrobić co mi się zechce" - taki tekst usłyszałam, gdy miał 8 lat:D
Usuńwidzę, że mamy takich samych ciekawych facetów:D
Ja wczoraj usłyszałam od syna, że już nigdy mnie nie przytuli, oczywiście nie dotrzymał słowa, ale perspektywa zabrzmiała okrutnie...
OdpowiedzUsuńJestem teraz w lesie, bardzo ciemnym i cichym...
Nie słuchaj go, dzieci kłamią :))) Mój synuś tak na prawdę jest wielki pieszczoch i kilkanaście razy na dzień pyta, czy bardzo go kocham. Przed spaniem przychodzi mnie utulić(tak, kiedyś ja jego kładłam do snu, a teraz to ja się wcześniej kładę spać od niego).
UsuńTeż jestem w lesie. Dobrze mi z tym :)
No rzeczywiście, pierwsze zdjęcie jak nad morzem, moje chłopaki jescze buziaki dają, nawet ten starszy, a d... trzeba ruszyć, ja już zaczęłam brzuszki ale...no i to ale...znowu zaniedbuje...jakoś na wszystko chęci brak....ostatnio nawet mniej czytam....do takiego kina mnie nie ciągnie...a wyglądasz świetnie...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńOn też, tylko nie przy ludziach :D Doskonale go rozumiem, siary nie robię. Ale czasem jak mnie wkurzy, to mu mówię, że jak dalej mnie będzie denerwował, nie słuchał, pyskował itp, to przyjdę pod szkołę i na oczach wszystkich zacznę do niego mówić jak do dzidziusia i go głaskać po główce:))))
UsuńZ tym buziakiem będzie coraz gorzej:))))Widzę że jest dobrze:czytasz książki robisz brzuszki i wyglądasz cudnie:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJak młody się urodził, to moja "urocza" szwagierka dawała mi rady, żebym go przytulała i całowała jakoby na zapas, bo ani się nie obejrzę, pójdzie do przedszkola a wtedy przestanie chcieć się przytulać. Hm, nie spełniło się:D
Usuńjezusie co tu się dzieje! obrazki się ruszają jak w HP, morze z pola się robi, czary jakieś odstawiasz Siva!
OdpowiedzUsuńPo tej szarpaninie to od razu widać, żeście charakterne ludzie. :)
Podoba mi się połączenie kaptura z futrem!, fajnie jest w całości, tak nonszalancko.
Szarpanina u nas na porządku dziennym, lejemy się po pyskach, kopiemy po tyłkach - taaakie taaam :D
Usuń"Co się wydarzyło w Madison County" ogladałam w trzeciej liceum :) Porównując przeczytaną później książkę i widziany młodzieńczymi, 17-letnimi oczyma film, skłaniam się ku temu drugiemi i nie będę weryfikować, szkoda wspomnień, jakby co :)
OdpowiedzUsuńSynu na buziaki publiczne już za stary, nie chcę Cię martwić. W tym wieku to najwyżej w domu, jak kumple nie patrzą ;)
Piękny futrzaczek, szkoda, że jestm do takich za niska. Wyglądam w nich jak Yeti.
Nie jestem kamikadze - publicznie nawet nie próbuję :D
UsuńPiszesz, że masz jakieś doły a ja tu widzę wesołą dziewczynę. Uwielbiam ludzi, którzy mają dystans do siebie. Twój syn jest jeszcze mały to możesz Go tak szarpac czyli prosic o buziaka. JA mojego pytam..czy kocha mnie to odpowiada...z grubsza. No widzisz tak to jest z tymi synami.
OdpowiedzUsuńFutrzak jest świetny w Ty w nim też:)
Doły? Nieee... Raczej czasowe spadki formy, przypływ krytycyzmu, realne spojrzenie na rzeczywistość, siebie i innych :) :)
UsuńPięknie wyglądasz w tym futrzaku.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłą opinię :)
UsuńFajnie, ja na razie nie narzekam na brak buziaków, ale już widzę, co będzie heh.
OdpowiedzUsuńPrawda z tym ruszaniem się, przynajmniej fizycznie ostatnio trudno mi się ruszyć, bo psychicznie rusza mnie (w sensie negatywnym) byle co :/
Rozumiem to. Też mnie wkurwia byle co (i kto) :D
Usuńniezla hipster mama z ciebie!dzieki za inspiracje. od lat madison county to jeden z filmow na top liscie filmow, wracam i wracam a lzy wciaz plyna na tej historii. meryl i clint tak to zagrali ze w 101% wierzy sie ze taka milosc jest mozliwa.
OdpowiedzUsuńTeż ryczałam przy filmie! Straszne, taki uczuciowy kanał...
UsuńNo właśnie....coraz trudniej nas poruszyć i wzruszyć,to dobijające .Kiedys było inaczej :) Też oglądałam "Co się wydarzyło...." i faktycznie byłam wtedy pooooooruszona :)
OdpowiedzUsuńSynu to jest szatan :)
Kiedyś było inaczej...Teraz robimy się zimne suki :D
UsuńNo. To filmiki daly mi kolejna porzadna dawke informacji do przetworzenia..i dobrze, czlowiek podobno sapiens i myslec musi;) Za to nad Twoim wygladem zastanawiac sie zbytnio nie trzeba - toz na pierwszy rzut oka widac, ze zestaw ciuchowy pierwsza klasa i tyle!
OdpowiedzUsuńA moj synal tez wyrosl juz z okazywania czulosci publicznie. Dobrze, ze mam jeszcze w domu drugiego malolata, ktory wciaz z checia "daje buziaka mamusi" bez wzgledu na okolicznsosci przyrody;)
Pozdrawiam. Anka
To fajnie! Lubię się dzielić tym, co mnie aktualnie zaciekawia. A że mąż ni ma czasu, to pozostaje mi blog :D
UsuńUściski :)
Super foty!! Mój Junior już niestety od jakiegoś czasu mnie strofuje - nie całuj, nie przy ludziach ;-). Ale Loluś za to mały całuśnik mi został ;-)
OdpowiedzUsuń