By emocjom nie ulec, zaciągam ręczny hamulec. Ludzie lubią mieć ręce czymś zajęte. Jedni dłubią w nosie, inni wytykają palcami. Jeszcze inni walą po mordzie. Ja skromnie - robię na drutach. Do zrobienia SUKIENKI zainspirowały mnie rajstopy. Zrobienie sukienki zainspirowało mnie do zrobienia włosom czarnosiwych końcówek.
Modelką nie jestem, wyginać śmiało ciało mam opory, więc żeby zaprezentować swoje "dzieło" będę - tradycyjnie - stać jak kołek :D
Mam ochotę tymi ręcami zrobić jeszcze coś. Na przykład wytknąć komuś to i owo. Pociągnąć za ucho. Dać prztyczka w nos. O klapsie nie wspominając :D Ale znów zaciągnę ręczny hamulec i puszczę Wam coś. W muzyce lubię czad, smęty i zimną falę. Dziwactwa i teksty. Basistów i wokalistki. Jesienią od lat wracam do Siouxsie.
Właśnie na to czekałam - na Twoje prace ręczne :)) Masz o g r o m n y talent do dziergania. Wspaniały sweter wyczarowałaś, a szaliczek również jest cudny!
OdpowiedzUsuńJa też moimi ręcami robię na drutach i szydełku - więc każda nowa rzecz podpatrzona u kogoś jest ciekawą inspiracją. Pozdrawiam :))
Dziękuję za słowa uznania, ale że ogromny, to zdecydowanie przesada... :) :)
UsuńOkazuje się, że jednak ogromny:)
UsuńOryginalny sweter, jeszcze bardziej szalik. Gratulacje!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) W zamyśle miała to być sukienka, ale jako sukienka też można użytkować.
UsuńJako sweter - miało być!
UsuńO, i to lubie! Swietny pomysl i cudnee wykonanie! Zazdroszcze cierpliwosci.. Ale wyszlo pieknie! I do rajstopek moch ulubionych z bajerami - idealnie. Nie zajmuj raczek niczym innym! Dziergaj! Pozdrawiam.Anka
OdpowiedzUsuńO, cierpliwości to może mi braknąć do innych, wielu rzeczy, ale dzierganie działa na mnie tylko i wyłącznie relaksująco. Im więcej stresów, tym więcej dziergania:D Ściskam:)
UsuńJestem w kropce, co napisać, bo stresów Ci absolutnie nie życzę, ale jeżeli to Cie motywuje do tworzenia takich arcydzieł... ;)
Usuńżyczę więc dziergania w spokoju ducha.
Sukienka jest przecudowna, a połączenie bardzo udane. Włoski tez ciekawie wyszły, dobrze,że to przejście kolorów jest delikatne, bo fryzurom a'la borsuk mówię stanowczo nie :)
Ten sweterek jest cudowny! < 3
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńChciałam nauczyć się robić na drutach, ale poddałam się i zostaję przy szydełku :>
OdpowiedzUsuńhttp://kitten-fashion.blogspot.com/
A ja mam to w genach, po mamie i babciach:)
UsuńOsz Ty geniuszu! Wspaniale wyglądasz!
OdpowiedzUsuńOj tam... Dziękuję :D
UsuńRajstopy są fenomenalne :)
OdpowiedzUsuńTak. I dały natchnienie:D
UsuńA nie mówiłam - nudzisz się! No bo żeby taką kiecuchnę wydziergać, trzeba mieć naprawdę sporo wolnego czasu.
OdpowiedzUsuńWiesz co...nie wiem, czy odpowiedzieć serio, czy złośliwie. Więc nic nie odpowiem:P
Usuńjestem pod wrażeniem!!
OdpowiedzUsuńbardo Ci ładnie w jasnych stylizacjach,a czapunia bardzo twarzowa!!
myślę,że gdybyś wygięła ciało,nie było by takiego efektu świetności swetra:-))
Próbowałam! Żenada :D :D A czapunię zakosiłam dziecku jeszcze zimą.
Usuńooo wlasnie, zapodaj jakies ciekawe klimaty muzyczne na jesien! ja o tej porze roku, jak i o innych z reszta tez, lubuje sie w swingowo-jazzowej klasyce: sinatra, ostatnio nat king cole. chetnie 'odmlodzę' swoja muzyczna biblioteczke;) zdolna jestes nieslychanie, najpiekniejsze masz ubranie - to na serio, zazdroszcze umiejetnosci, cudowne welniane kaloryferki na jesien i zime, tez takie lubie. napisalam to ja,moimi ręcami;))))pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSinatra powoduje, że przenoszę się w inną czasoprzestrzeń! Najbardziej kocham jednak muzykę, którą się zasłuchiwałam w młodości. Siedzi w serduchu i flakach... ale to nie są popularne rytmy:)) Buziaki!:D
UsuńPołączenie bardzo niebezpieczne ale wyszło fajnie ;)
OdpowiedzUsuńMoże nie tyle niebezpieczne, co z przymrużeniem oka:)
UsuńTo zdecydowanie najfajniejsza jesienna kompozycja jaką ostatnio widziałam, zestawienie wzorów, buty i szare końcówki są super!!!Rajciochy są świetne, gdzie je dorwałaś? Miałam lekki przesyt blogowania, odświeżyłaś moje spojrzenie:)
OdpowiedzUsuńKilka razy w życiu rwałam się do nauki dziergania, babcia mnie uczyła, ale skończyło się na jednym szaliku, ale jak sobie tak patrzę na Twoje swetrzysko, to mnie zazdrość ogarnia i chyba coś sobie wydziergam, szalik albo komin oczywiście, bo nic innego nie potrafię:)
Ostatnio spełniłam jedno ze swych młodzieńczych marzeń i nagrałam swój wokal gościnnie na płycie. Apetyt mi urósł na tworzenie muzyki, może kiedyś nagram coś więcej i też mnie polubisz;)
Rajtki kupiłam w jednym ze sklepików w "mojej" miejscowości; chyba się obejrzę jeszcze za jakimiś w podobnych klimatach - przywróciły mi chęć do noszenia "wzorowanych":)
UsuńO, i okazuje się, że dzieliłyśmy marzenie! Z tym, że ja nie potrafię śpiewać...co nie znaczy, że tego nie robię :D Żałuję, że nie wkręciłam się w dawnych czasach do kapeli któregoś z kolegów. A Ciebie kiedy posłuchamy????? Albo podeślij adres, pod którym mogłabym Cię usłyszeć. A co z koncertami??? :*
Jeju, to rozejrzyj się za jedną parą dla mnie plissss:)
UsuńPłyta wyjdzie dopiero za tydzień, więc narazie nie ma jej gdzie posłuchać, ale podeślę info jak już coś będę wiedzieć. Tylko że to mały fragmencik,który śpiewam razem z wokalistą, dla mnie jednak mega frajda. Kopnął mnie zaszczyt, bo napisałam tekst i linię, a w studiu zaproponowali żebym coś dograła, bo fajnie wyszło:)Jednakże płyta będzie super w całości więc polecam, a zespół nazywa się Kruk:)
Ja śpiewałam sobie po kryjomu ze świadomością, że nie potrafię tego robić, nie śpiewałam nawet na ogniskach, teraz okazało się że tylko mi się tak wydawało, więc może jeszcze uda Ci się spełnić to marzenie:)))
Na jakiś koncert to wyjdę chyba dopiero w przyszłym życiu, jak nauczę się walczyć ze stresem;)
Czy to ten Kruk???? http://www.youtube.com/watch?v=xil_2zKFZHo
Usuńsię wtrącę ;) to ten Kruk :D
UsuńWidzę, że mamy taki sam sposób na zajmowanie rąk ;-) dzięki temu kilka osób uszło życiem, a kilka innych dostało bardzo ciepłe prezenty z okazji zimy ;-)
OdpowiedzUsuńSukienko - sweter jest śliczny... Zazdroszczę cierpliwości, bo mi wystarcza jej na szaliki, kominy, czapki i krótki sweterki. Albo jakieś bolerka ;-)
Ja też rzadko porywam się na "duży format" - muszę mieć p o m y s ł a ! :D
UsuńTy zrobiłaś ten sweter???
OdpowiedzUsuńdziewczyno...ja tymi rencami i palcami podpisuję,że jest extra!!
Ja..... :)
UsuńNaprawdę jestem pod wrażeniem Twoich zdolności do dziergania. Dobrze wyglądasz w jasnych kolorach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńaha ...
OdpowiedzUsuńps. ja mam zrobione 1/3 komina,może tak od 3 m-cy się męczę :))
Taa... wbiłam się w krzesło i tkwię na nim jak kołek, odkąd ujrzałam Twój zestaw.
OdpowiedzUsuń!!!
Też chciałabym posiadać dar tworzenia takich cudeniek ! jesteś wełnianym frikiem !!! :D
Zajebiaszczo to wszystko razem wygląda! A Siouxsie obiło mi się kiedyś o uszy w czasach szajby na nowofalowe kapele.
Nie ma to jak kołek:D Dzięki(skromnie puściła głowę...)
UsuńZa to w sprawie tego morskiego wiesz czego, to musiałam się cofnąć (w rozwoju)i robię od nowa. Ale postaram się szybko nadgonić temat!
Spuściła głowę-miało być! Tak to jest, jak się robi 3 rzeczy na raz!
UsuńTy to jesteś zdolna bestia!!! napatrzeć się nie mogę, szczerze podziwiam
OdpowiedzUsuńSzczerze dziękuję :)
UsuńRewelacyjny outfit. Bardzo fajny sweter. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńRewelacja, Sivko, jesteś Miszczem :) Komplet cudowny, wszystko gra i buczy, a co do włosów, to niemała odwaga w mojej ocenie, zrobić sobie czarne końcówki na blondzie. Fajnie wyszło! Ekstra komplecik :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, czuję się zaszczycona:) Końcówki są na chwilę (tak jak czarna grzywka latem):)
UsuńWzory są genialne!
OdpowiedzUsuńRobią wrażenie, to prawda:)
UsuńA ja, głupia, jeszcze się dzisiaj rano zastanawiałam, co zrobić z gromadą białych kłębków odzyskanych po nieudanym swetrze... Oj, będę zgapiać, plagiatować. Piękne to jest! Przenajlepsze!
OdpowiedzUsuńPrzemimiło i przedziękuję :D
UsuńTylko nie mów,że wyrzuciłaś!
WOW!!No po prostu nie wiem co napisac ....TY masz talent kobieto ...pięknie CI to wyszło, wręcz cudnie:)))Pozdrawiam.. rób dalej i pokazuj ..hah:)
OdpowiedzUsuńOj, dziękuję bardzo, aż mi głupio :) :) :)
UsuńJak tylko urodzi się pomysł, to się pochwalę...
do takiego dzieła to i powyginać przed aparatem by się było można, sukienka piękna:) a rajstopy do niej ideał
OdpowiedzUsuńMoże następnym razem:) Poćwiczę przed lustrem:)))
UsuńU Ciebie nie dość że pięknie to jeszcze z humorem:)))piękna sukienka,zaciągaj hamulec jak najczęściej bo śliczne rzeczy z tego wychodzą:)))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa żywca moje poczucie humoru nie do wszystkich trafia:D
UsuńDziękuję za pochwały!!!
asz no, jakie cudaczne cudeńka! zazdroszczę talentu! moje dwie lewe ręce co najwyżej nadają się do prucia starych swetrów dla Mamy i zwijania wełny
OdpowiedzUsuńW takim razie, to bardzo pożyteczne dwie lewe (nie wierzę!) ręce :D
UsuńŚwietna, ja teraz robie komin (ciężko mie to idzie) taka chwilowa odskocznia od maszyny, czasem jak mam dość lubie sobie "puścić oczko".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja szyć, niestety, nie potrafię. Mam lęk przed wszelakimi maszynami:))
UsuńRajstopy czad :) Nie mniejszy niż sukienunia, zgrzytam zębami z zazdrości, że taki fach masz w łapkach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie zgrzytaj, bo wypadną:D
UsuńDzięki! Pokazuj się częściej!!!!!
Chylę czoło!! No talent to masz kobietki i cierpliwość dziergać to wszystko! Ale sukienka jest czad i te rajty ;) do tego! Genialnie!
OdpowiedzUsuńPodziękować, dobra kobieto:D
UsuńCała Ty...świetnie wyglądasz, sukienka jest śliczna, w czapie Ci super...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Cała ja? No nie wiem, czy to dobrze:)))
UsuńJa jestem ogromną fanką wszelakich wzorzystych ubrań dla nóg, więc na widok Twoich rajstop aż oczy mi się zaświeciły z zachwytu:) Cudne są! Zresztą nie one jedne; pobuszowałam trochę na Twoim blogu i znalazłam więcej takich ciekawostek:)
OdpowiedzUsuńI sukienka również bardzo mi się podoba - motywy skojarzyły mi się z haftem czarnym, proste a niezwykle efektowne. Ja unikam żakardów, bo nie lubię przerabiać kilkoma nitkami, ale patrząc na Twoje dzieło zastanawiam się, czy aby się jednak nie przemóc;)
Miło mi, że Ci się u mnie spodobało:)Czuj się jak u siebie:)Ja też lubię wzorzyste i ciekawie "zagospodarowane" nogi :))
UsuńPrzerabianie kilkoma nitkami, to faktycznie trud i mozół, ale tu były tylko dwa kolory. Ale generalnie lubię tak sobie czasem poutrudniać... :D
Juz jak pierwsza fotę zobaczyłam to nogi się pode mna ugieły, powaliłas mnie kobieto na glebę! A jeszcze jak się doczytałam, że sama robisz na drutach to juz calkiem zadumałam sie nad swoim beztalenctwem, ja co najwyżej przy tobie w stolek p... potrafie i najwyżej pisać, o ręcznych robótkach mowy nie ma, choc podstawowe sciego znam, a jakże, nawet kiedys i angielski poznalam, cóż z tego - skoro beztalenice ze mnie. No i tekst twoj krotki lecz treściwy rozwalił mnie calkowicie, nawet twoja poza kołka jest rozczulajaco wdzięczna. Ten post to mój faworyt!
OdpowiedzUsuń:D Cała przyjemność w "rozwalaniu" i "powalaniu" po mojej stronie! :D
UsuńPrzezdolna kobieto :) wzorek ala aztekowy mi sie skojarzyl teraz bardzo modne takie sa. A modelka i tak jestes a chocby za figure modelki :)
OdpowiedzUsuńMoże być aztekowy - chociaż ja się nie znam:D Modelką, taa....:D
UsuńJa tak jeszcze wracając do mego posta o słowach: wszystko co piszesz - prawda, a mój mąż czytając posta dorzucił: " zapomniałaś dodać, że bywają słowa kąśliwe!", że to niby ja taka kąśliwa, he, he w stosunku do niego :) ale chłopy potrafią być złośliwe! buźka!
OdpowiedzUsuńalez rajty!a sukienka jeszcze lepsza!
OdpowiedzUsuń