Wycieczkowałam się w dziurawej spódnicy, wydziurawionej osobiście szydełkiem z "oddychającej" bawełny.
U Sivuchy
Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;)
k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl
niedziela, 1 lipca 2012
Łazarze i Łazanki
Wycieczkowałam się w dziurawej spódnicy, wydziurawionej osobiście szydełkiem z "oddychającej" bawełny.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
fajnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że Ci się podoba:)
UsuńTo taki dziurawiec z Ciebie...
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia, uwielbiam takie..
Dziurawiec, latawiec, wiatr... :D
Usuńrewelacyjna spódnica! pieknie:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)
Usuńuwielbiam te odkrywane przez ciebie dziury! zwłaszcza, że sama mam taką naturę. A twoja spódnica! no cóż - zzieleniałam z zazdrości na widok takiego dziurawego cuda. na dodatek ekologicznego.
OdpowiedzUsuńPatrze na twego synka i przypomina mi sie jak mój Kuba byl w tym wieku i wspólnie penetrowalismy rożne " zadupia" odkrywając zapomniane przez swiat i ludzi perełki. Usmiecham sie do tych wspomnień, bo nierzadko przeżywaliśmy przy okazji różne zabawne przygody! dzis Kuba ma już prawie 18 lat... :)
Czyli jest dwa razy starszy od mojego Mikołaja. Ja się późno wzięłam za macierzyństwo, tzn wg najnowszych trendów, to chyba w sam raz:)) On na wycieczkach najbardziej zainteresowany jest lodami, grami w telefonie itp. Ale myślę, że coś mu tam zostanie zaszczepione i pociąg do wycieczkowania się ujawni w całej krasie:D
Usuńmoże to ŁAZISKA jakieś?
OdpowiedzUsuńale kiecke namotałaś! extra,,no i całosć bardzo kobieca
Nie łaziska, ale blisko - w sensie wyrazowym :))
Usuńwow! jak ty pieknie wygladasz!!!! do twarzy Ci w spietych wlosach!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) W upały z rozpuszczonym włosem nie wyrabiam na dłuższą metę:)
UsuńFajny zestawik :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńAle ześ se spodnisie wydziurawila,pierwsza klasa! Lubię dziury dzianinowe i wszelkie inne, te zabite dechami tez;)
OdpowiedzUsuńI mam ochotę na kolejne, bo długo nie szydełkowałam i mi się chce:))
UsuńSpodnica piekna z podziwu nie wychodze a czy przyjmujesz zamowienia?
OdpowiedzUsuńA propos zamówień napisałam w komentarzu u Ciebie:)
Usuńprzedostatnia fotka podoba mi sie najbardziej.zazdroszcze beztroskiego eksplorowania polskiej prowincji i dziur zabitych dechami no i oczywiscie talentu do dziurowania;)
OdpowiedzUsuńOj, beztrosko to nie jest! :(
UsuńNo, no, podziwiam, śliczna i bardzo Ci w niej ładnie. Nie wiem co to za dziura, zdradź tajemnicę!
OdpowiedzUsuń...a może to Łazy..
OdpowiedzUsuńTAK!!! :D
UsuńSuper masz spódniczkę ! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńnie zgadnę - to pewnie gdzieś na południu..a to nie moje strony...ale dziura bardzo klasyczna, a dziurawa spódnica wręcz przeciwnie - takie wyszywanki, czy wycinanki hit tego sezonu, a na spódnicach o linii ołówka najbardziej mi się widzą...
OdpowiedzUsuń..no i siwa chata - kapitalna - powinnaś sobie ją kupić jako pamiątkę z podróży;-)
Siwe chaty kolekcjonuję na zdjęciach, kiedyś wydam album:)))
UsuńNie wyszywanki, nie wycinanki tylko szydełkowanki!:P
mnie wystarczył widok z podróży autem na basen i odwiedziny w pewnym urzedzie ,żeby dostrzec zapyziałość tego miejsca - zresztą zaskakującą w tym regionie . Może to kwestia powiatu. Ale dworkiem mnie zaskoczyłaś , nie wiem , gdzie to . Ostatnio nostalgią natchnęło mnie miejsce w okolicy dworca w Z ąbkowicach _zaniedbany zabytek -kiedyś w całości dostępny , teraz pozamykany na cztery spusty . A gdy mijam kino Uciecha to łza się kręci- totalna ruina , a sporo filmów tam obejrzałam . Oj ,sporo takich miejsc w okolicy . Pozdrawiam MARKLA
OdpowiedzUsuńJeden dworek, ten w chaszczach, jest we wsi Ciągowice, a to z pierwszego zdjęcia jest w Rokitnie Szlacheckim - szczególne miejsce... A dworce, to w ogóle dziwna sprawa w tej chwili. Tak sobie niszczeją przez ostatnie lata, a to przecież, w dużej mierze zabytki. Taka polityka firmy (PKP chyba). Smutek i żal. Jednocześnie jak grzyby po deszczu wyrasta architektura pseudo-dworkowa i inne bezguścia:(
Usuńa mnie się marzy taka drewniana paleta jak na pierwszym zdjęciu:):):)
OdpowiedzUsuńa co do spódnicy.....miałam taką dziurawą kiedyś no i wywaliłam:( szkoda:(
Toż to fantastyczna dziura :) Bardzo lubię takie miasteczka :)
OdpowiedzUsuńNo i lubię Twoją spódnicę :)