W butach z cecece moja stopa ma rozmiar 37, a w tych z dajśmana 38. Czy ona rośnie pomiędzy jednym, a drugim sklepem? Strach wchodzić do kolejnych! Może potknęłam się po drodze o zaczarowane ciasteczko albo wdepnęłam w kałużę z magicznej mikstury?
A ogólnie to jest tak: Syn jest chory, zakaszlony, siedzi w domu i pije syropki. Pies sika ciągle po kątach. Mąż wyjechał na kilka tygodni harować w terenie. Ja mam w mieszkaniu biuro i pełno spraw papierkowo-komputerowych, których nie cierpię!!! Zwłaszcza, gdy sprzęty odmawiają współpracy, a mój konsultant telefoniczny nie ma czasu, albo jest zmęczony. Histeryzuję i klnę (jak szewc - bo o butach miało być) :D
A że nie samym ciuchem, butem i nerwami człowiek żyje, to dzielę się przepisem na przekąskę: starty surowy burak + twarożek + jogurt naturalny + dużo natki pietruszki (prosto ze straganu lub grządki) + sól & pieprz. Lekko schłodzone, rozsmarowane na razowym chlebku - mniamniuśne :D
A ogólnie to jest tak: Syn jest chory, zakaszlony, siedzi w domu i pije syropki. Pies sika ciągle po kątach. Mąż wyjechał na kilka tygodni harować w terenie. Ja mam w mieszkaniu biuro i pełno spraw papierkowo-komputerowych, których nie cierpię!!! Zwłaszcza, gdy sprzęty odmawiają współpracy, a mój konsultant telefoniczny nie ma czasu, albo jest zmęczony. Histeryzuję i klnę (jak szewc - bo o butach miało być) :D
balerony z cecece - najtańsze w całym sklepie :D
bluzka - ulubiony outlet Vero Moda
piękna stylizacja!!!
OdpowiedzUsuńjak Ci ładnie w odcieniach niebieskich:-)
a przekąska faktycznie brzmi smakowicie,lubię takie więc chętnie skorzystam z przepisu:-)
Dziękuję, miło mi:)
Usuńśliczne klasyczne baleriny :)
OdpowiedzUsuńI wygodne - się okazuje:)
UsuńA nie uczono Cię w dzieciństwie, że palcem się nie pokazuje?;)
OdpowiedzUsuńAle ładnie Ci, gdy jesteś taka wzburzona, niczym morze w tym granacie. Nawet bardzo mi się podoba.
Buraka wypróbuję:)
Uczono, uczono... Sama tego teraz uczę :D
UsuńWzburzenie to chyba mój stan naturalny :D
ha! a myślałam, że to tylko ja mam niewymiarową stopę! ;)
OdpowiedzUsuńmasz genialną bluzkę!!! i nie daj się zwariować w papierkowym szale! zdrówka dla syna!
p.s. wyglądasz groźnie na pierwszym zdjęciu! :D
Bo ludzie ogólnie są niewymiarowi i skrzywieni:))
UsuńPapierki powoli odpuszczają, za to choroba przelazła na mnie :(
Dziś nie sivo? Rozczarowałam się... Burak na chlebku? A nie, dziękuję. Na pierwszym zdjęciu to grozisz psu czy synowi? Aż strach się Ciebie bać! Życzę szybkiego powrotu do neutralnego poziomu znerwicowania.
OdpowiedzUsuńDziś nie sivo, wczoraj nie sivo, jutro nie sivo :P
UsuńDo buraków nie zmuszam. Ale jak znam życie, to jak się bardzo mówi nie, to w głowie buczy "a może jednak spróbuję..." :D
Swietne zdjęcie, to pierwsze. Poza mi się widzi :D
OdpowiedzUsuńBalerony bardzo zgrabne ! U mnie na odwrót jest z butami z tych sieciówek.
No i granat,granat (albo prawie jak granat )! Właściwy kolor dla wkurwa!
Sałatkę robiłam taką ! Tylko dodawałam jeszcze jajo gotowane :D. Tyż dobre.
Mam wstręt do jaj, już tak chyba z rok....
UsuńJa mam gorzej bo w wymienionych przez Ciebie sieciówkach baleriny i czółenka rozmiar 36 są na mnie zawsze za duże://bosaki zazwyczaj też:)więc klops, wolę tam nie chodzić i się nie napalać.
OdpowiedzUsuńzdenerwowanie służy Ci najwyraźniej na wygląd bo wyglądasz niezwykle pięknie;)
natomiast Twoja potrawa z przepisu brzmi zachęcająco, ale na zdjęciu przez pierwsze sekundy myślałam że to może jakieś mięso przemielone przez Ciebie w złości:))))
Oj, ja często taka zła chodzę - to już wiem, czemu faceci się tak za mną oglądają:)))))))
Usuńale fajne masz portki!
OdpowiedzUsuńja w dajśmanowych szpilkach rozmiar 37 się utopiłam, a 36 nie mieli. kupiłam botki r. 35. rozmiarówki nie są normalne
Oj nie są!I bądź tu człowieku odważny i nie drżyj z obawy przy kupowaniu butów w sieci :))
UsuńKolor świetnie pasuje do Twojej urody, włosy też świetne i pyszne jedzonko....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
Usuńspodnie masz idealne! pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńPodziękowała:D
Usuńfajnie sie prezentujesz i podoba mi sie jak piszesz! jedzonko apetyczne i- zdrowe!
OdpowiedzUsuńa to o czym piszesz- skad ja to znam! samo zycie :) pozdrawiam!
Bardzo, bardzo mi miło! Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńGENIALNY OUTFIT! zabralabym wszystko! 1sza fota obledna!WYGLADASZ FENO0MENALNIE! Przepis moze wyprobuje bo buraki smaczne i zdrowie i nabial jest;)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńMamy, widać, podobny gust :D
ja zobaczyłam te buraki ....to zdębiałam,jakbyś nie napisała co to jest,to nawet jakby mnie kroili...i może nawet solą posypywali to bym nie zgadła!
OdpowiedzUsuńskąd spodnie? Reserved?
Spodnie też z tego outletu, co bluzka, kupowane na jesieni:)
UsuńButki fajne i to najważniejsze, super bluzka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie!
UsuńDziękuję:)
Pozdrawiam również :D
syn chory, pies sika, robota jest, ale za to schudłaś - a może widzę tylko to co chcę? ;)(ten burak wygląda okropnie;))
OdpowiedzUsuńTy to masz chyba obsesję na tle chudogrubości:)))
UsuńNie wiem czy schudłam, fakt, mało jem, nerwy żrą, a na zdjęciach raz się wygląda chudziej, raz grubiej niezależnie od faktycznej wagi...
Muszę się zważyć! :D
bardziej optymistyczne sa rozmiary ubrań, normalnie 38 a w zarach topsecretach i tak dalej 36, widocznie tez wdepłam w coś po drodze:) a po narzekac zawsze można, ja dorzucę swoje mój mąż pracuje cały tydzień dzień w dzień, taki to długi weekend :(
OdpowiedzUsuńWyglądasz super histeryzująca kobieto ;) Bluzka genialna!
OdpowiedzUsuńBuraki - no coment ;)
hehehe, ale wyglądasz ekstra!!! bluzka ciekawa i kolory jak dla mnie:D syn mam nadzieję, już zdrowy:))
OdpowiedzUsuń