U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

czwartek, 16 lipca 2015

Lilak

 Dawno nie pokazywałam nic handmajdowego. A czeka tu już od kilku miesięcy taki jeden wytwór. Z Yarn Art. Z najładniejszego, liliowego odcienia fioletu. Grubaśnymi drutami zrobiony, a rękawy i dekolt obrobiony na szydełku czymś, co zwą pęczkiem z pikotkiem. Taki lila luzak. Trochę pomylony. Coś tam sobie źle policzyłam i jeden rękaw ma mniej tych pęczków ;)

 Niczego nowego od kilku tygodni nie dziergam. Odwiedził mnie Wielki Leń i tak sobie razem nic nie robimy. I dobrze nam z tym ;) Nawet nie próbuję go wypraszać, dawno go nie było, niech siedzi. Znudzi mu się, to odejdzie. Może zostawi jakieś wytyczne, czymś natchnie.
    

Stare klimaty muzyczne łapią mnie:

47 komentarzy:

  1. Wygląda jak z najlepszego sklepu za większą kasę :-) Super !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, no teraz to aż mi się chce lenia przegonić i zabrać się do roboty :)) Dzięki!

      Usuń
  2. Ja uwielbiam takie sploty włóczkowe. Najbardziej podobają mi się takie dziurawce z czegoś takiego, przypominającego sznurek. Nie wiem jak to się nazywa - może laseta, nie wiem.
    Super to wygląda na Tobie. Spodnie, nieraz widziałam takie zapięcia, ale te są jakieś inne i fajnie
    wyglądają na Tobie. Wyglądasz szczupło i fajnie.
    Pzdr____Zośka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, ja się nie znam na nazwach, jestem totalnym naturszczykiem, robię jak mi sie plecie, z tego co mam dostęne ;)Te Yarn Arty są świetne, bo to prawie sama bawełna, przewiewność gwarantowana, na lato bardzo dobre twory można robić. Spodnie - lubię takie dziwy, a żeby było ciekawiej, czuję się w nich bardziej kobieco niż w grzecznych sukienkach ;) Zośko, szczupło nie tylko wyglądam, ale jestem :D Generalnie myślę, że aparat dodaje kilogramów i tak. Dzięki za komentarz i wszystkie miłe słowa!

      Usuń
  3. Fajny sweter, Zastanawiałam się jak jest wykończony, bo z daleka nie widać. A jednak, to wykończenie przy dekolcie, dole i rękawach, pomimo, że szydełkiem, nie przypomina przesłodzonej koronki, wygląda jak poszarpana krawędź. Super sweter dla niegrzecznej kobity.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest zbliżenie na dekolt, a przy rękawach i na dole tak samo to wygląda. Wszelkie przesłodzenie stroju minimalizuję sobą samą ;) :))

      Usuń
  4. :) Leń czasami potrzebny :)
    fiolet pasuje ci ,taki chłodny właśnie, ale dziś to buty głownie podziwiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Broniłam się przed jego wizytą, ale wiesz jak to jest, im bardziej się przed czymś bronisz, tym bardziej to atakuje. ;) Buty - nie sądziłam, że tak się w nich odnajdę. a jednak bardzo bardzo, na co dzień :)

      Usuń
  5. Sivka, bierz ten zestaw pakuj do walizy i przyjezdzaj do mnie - podskoczymy na "podwojna", blizniacza sejse do Miluzy - pod te lila drzwi katedry, hahaha. Ja wezme swoja dziurawa tunike, a i spodnie w ten sposob zapinane tez sie znajda (ino moro), i sandalki - masz racje, sa wygodne i kobiece zarazem! Ja swoje tez katuje na codzien:)
    Tylko Twoja bluzka duzo fajniejsza, bo hendmejdowa, i wogole forma wiadomo lepsza, mimo ze pomylowa, a moze wlasnie dlatego...?
    Pozdrawiam. ANka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania, proszę Cię, nie kuś, bo przyjadę :D Myślę, żeby nam się udała sesyjka ;)

      Usuń
  6. Kocham takie letnie, lekkie sweterki! Super sprawa, że możesz sama sobie takie tworzyć. I masz bardzo fajne podejście do lenia - w ten sposób powodujesz to, że bardzo szybko sobie paskud odejdzie ;-) No i spodnie! wciąż bardzo mi się podobają :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żałuję, że nie zrobiłam ich więcej, kiedy jeszcze miałam wenę. Teraz..cóż, nie chce mi się :))))

      Usuń
  7. Lilak pasuje Ci bardzo, a z odcieniem genialnych spodni (tak wiem, chwaliłam już) jest wy..iście pomysłowo :)) Jak leń wpadł w gości to nakarm, napój i daj kopa ;) a poważnie to trochę spokoju Ci nie zaszkodzi. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można chwalić do woli :D
      Leń na spokój niestety nie wpływa, tego jakoś ciągle mało.

      Usuń
  8. Też myślałam, żeś wypatrzyła to cudo gdzieś na wyprzedaży, a to kolejny Twój cudny sTwór. Kurcze, straszniście mi się podoba, no i przede wszystkim Ty w nim cudnie wyglądasz. Piękny kolor! Może mogłabym się o taki do Ciebie uśmiechnąć, jak już Twój gość Leń sobie pójdzie? ( kolor do uzgodnienia). No i o tej białej torbie ciągle też marzę...
    A Lenia, jak już będziesz miała dosyć, wyślij do mnie, bo ja ostatnio ledwie dycham, nie ogarniam i może taki gość dałby mi chwilę wytchnienia... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, ja nie wiem, kiedy wrócę do dziergania, czy w ogóle, a już na zamówienie, to...no, nic nie mogę obiecać, na pewno nie tego lata. Poza tym to są dosyć duże kwoty, takie swetrobluzki....Raczej nikt nie chce tyle płacić, wolę ostrzec :) Mój leń obejmuje tylko włóczkowanie, poza tym robota, robota, stresy.

      Usuń
    2. Rozumiem. :) Nic na siłę, ale gdyby kiedyś... :)
      Dużo pozytywnej energii ślę. Idę miksować warzywka na koktajl... :)

      Usuń
  9. oj, jak ja lubię takie luzaki-lilaki
    wszelakie fiolety z bordo, różami,
    amarantami i malinami mogę na
    okrągło - a w połączeniu z ażurem -
    bez znieczulenia :)))

    strasznie mi w oko wpadły buty też!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, to odwrotnie, niż ja z tymi kolorami - ja z zimnymi odcieniami jestem w lepszej komitywie, niż z tymi słodkimi :)

      Usuń
  10. Lilak-luzak jest boski! Piękny! Cóż jeszcze dodać:)
    Spodnie bardzo mi się podobają, torba i buty także. A leń od czasu do czasu jest miłym gościem:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pęczek z pikotkiem - jaka słodziachna nazwa ^^
    Jak zwykle, chylę czoła przed Twymi umiejętnościami dziergaczymi, liliowy luzak jest git.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wielki Leń ma brata bliźniaka:)))))) Liliowiec extra:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, to dobrze, jakoś tak mnie to pocieszyło :D :D

      Usuń
  13. Po pikotkach może być i leń. Kolor nie mój ulubiony, ale sweter sam w sobie godny uwagi i niejednokrotnego rzucania okiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bezpośrednio p pikotku lenia nie byłó - lilak powstał chyba jeszcze w marcu, zdążyłam potem jeszcze cos podziałać. Kolor - lubię, zwłaszcza, że nie jest lansowany jako modny i mało kto w nim występuję :DDD

      Usuń
  14. jak ja dawno nie robiłam na drutach! ;))) chyba ten leń za długo u mnie siedział a teraz to już trudno się zabrać :) bluzeczko-sweterek jest bardzo fajny i kolorek super! i bardzo spodnie mi się podobają!

    http://lamodalena.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja robię i robię przez ostatnie 4 lata dosyć intensywnie. Mam dość :D
      Dzięki wielkie! :)

      Usuń
  15. Te spodnie są cudowne ;) Gratuluję takiego hendmejdu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiesz, czasem trzeba sobie odpuścić, zresetować się i polenić. Mądrze mówię choć sama tego nie potrafię zrobić ;).
    Super wyszedł Ci ten lilak. Podoba mi się odcień i wykończenie pikotkami. Próbowałam się kiedyś tego nauczyć... łatwo nie było...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem wiem, poddaję się temu, jestem ciekawa co z tego wyniknie :)
      Nooo, łatwe to nie jest, już zdążyłam zapomnieć, jak to leciało :)))

      Usuń
  17. Nie no!!! Świetnie Ci wyszedł ten lilak!!! Ja mam teraz ciągoty do takich luzackich dziurawców (może zima sobie coś wydziergam takiego???). Lilak idealnie pasuje do tych zajebiaszczych spodni!!!! No i buciki!!! Bomba!!! Naprawdę fajny wakacyjny zestaw :).
    Czasami trzeba dać odpocząć drutom ;)!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) :) Taaak, nieskromnie powiem, ze jestem z lilaka wielce zadowolona. Sprawdza mi się, razem z bratem prawie bliżniakiem, turkusowym :)

      Usuń
  18. Lilak rewelacyjny!!!Spodnie i bucik super. Co do lenia...moim zdaniem mimo, że nie proszony to czasami trzeba taką personę ugościć serdecznie ale na swoich zasadach.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Z tzm leniem to tak, jak z miloscia, spada na Ciebie znienacka, nawet nie wiesz kiedy...Zazdroszcze Ci tego goscia, Sylwio ! Mnie on sie bardzo spodobal, ten Twoj Len, tez bym chciala, aby do mnie przyszedl i abysmy sobie posiedzieli nic nie robiac...przeciez sa w koncu wakacje !!

    Luzakowy sweterek jest delikatny jak mgielka i bardzo ladny ma kolor, taki subtelny lilowy kolorek swietnie Ci pasuje. Fajnie w nim wygladasz, a buciki z takimi obcasem wprost uwielbiam, wygodne i najwazniejsze, ze mozna na co dzien w nich biegac nie meczac nog...

    Pozdrawiam serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie jest z nim tak nudno ;)

      Dzięki za pochwały lilaka :) :)

      Usuń
  20. Wielki Leń przychodzi zazwyczaj w piątki. Porblem w tym, że w poniedziałek nie chce dać się przegonić, a robota czeka ;)!!!

    Super ta zboroja!!! I kolor i krój ,rękawy świetne ma!! Ale widzę, że spodnie też niczego sobie, zapinane na jeden bok, to chyba był trend lat 80 :D!! Więc i lilaka i spodni juz zazdroszczę.

    Pikotek - nie wiem co to jest, ale fajnie brzmi :D, i chyba to musi być fajne, bo wszystkie "kotki" są fajne, to pewnie i Pi też :)

    Super w tym zestawie wygladasz, codzienny, ale z charakterem!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, tym pi-kotkiem to mię powaliłaś :D:)))

      Spodnie w latach 80...hm, nie pamiętam, czy takie były, ale pamiętam, że miałam dżinsowe w kwiatki. Ale był szpan :D

      Dzięki wielgachne! :)

      Usuń
  21. Kolor bardzo mi się podoba, pasuje Ci ten lilaczek, co z tego, że pomylony, nie widać nic a nic...
    Pozdrawiam serdecznie...

    OdpowiedzUsuń