Drzewo pięknie malowane. Sztuka garażowa na moim osiedlu. Osiedle jest małe, miejscowość jeszcze maleńsza. Tym frajda większa, gdy takie cuda się pojawiają. Garażowa dosłownie, legalnie wysztukowana przez młodych zdolnych. Ile stresu mnie kosztowało pozowanie na środku własnego osiedla, tylko ja wiem! Pocieszam się, że po mnie nigdy nie widać, że się denerwuję. Ani wielu innych stanów ducha (nawiasem mówiąc). Po prostu nie mogłam sobie odmówić. Chyba widać, dlaczego ;) Stoję więc jak ta lala malowana i czekam na oklaski :) :) :)
kolczyki - sklepik lokalny, którego już nie ma
bluzka - H & M
spódnica - lokalny butik
sandałki - Biedronka, zeszłoroczne
Malowane drzewo jest na prawej bocznej ścianie garaży. Na lewej jest kościół i kogut , z tyłu wychwalałam
TU, a ostatnio domalowały się kolejne
arty:
Obręczniki handmade:
No powiem Ci ze sztuka
OdpowiedzUsuńGarażową pierwsza klasa . Jak te paskudztwa pięknieją dzięki farbie :)
Maxi Sivka tez sie komponuje . Wiem ile Cie kosztowało . Ja ostatnio w Krakowie pozowalam , koleżance z która mieszkałam , to obok naszego mieszkania ... Jakbyśmy nie były tam milion i jeden raz ....
A ja poczynilam dwa stwory - w końcu - jeden sprezentowany , drugi Ola dumnie nosi :):)
Następnym razem, jak zobaczę artystów w akcji, przekażę pochwały :):):)
UsuńFajne malowidła, na osiedlu nie daleko naszego domu pojawiają się tylko od czasu do czasu napisy miejscowych kibiców...
OdpowiedzUsuńZestaw super, idealnie wkomponowany w tło. :)
O, artystycznej działalności kibiców też u nas dostatek :D
UsuńJestem pod wrażeniem! Piękny mural, u siebie na osiedlu też mam świetny, zrobiony w ramach OFF Festivalu, ale tak wysoko i w takim miejscu, że za cholerę nie da się zrobić z nim jakiejś w miarę dobrej sesji.
OdpowiedzUsuńPiękna kieca! :) Też miałam podobną niedawno na blogu... ;)
Ruda
Ja też :) Mam lekkiego kręćka na ten temat. Mogłabym nic nie robić, tylko jeździć w poszukiwaniu takiej twórczości. Najbardziej mi żal, kiedy jestem w wielkim mieście przejazdem i mam czasu na podziwianie tyle, co do zmiany świateł na zielone :D Najbardziej jednak kręcą mnie małe mieściny, zadupia, w których kwitną takie ładne kwiatki.
UsuńSwietnie wpasowalas sie w tlo " pieknej osiedlowej galerii". Turkus z czernia bardzo Ci pasuja!!
OdpowiedzUsuńP.S Co do pozowania, to sie nie przejmnuj, rob swoje, bo swietnie Ci to wychodzi!! Pozdrawiam goraco:):)
Bardzo bardzo dziękuję :) :)
UsuńNie przejmuję się, robię swoje :*
Świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńPierwsza fota jest GENIALNA!!! Napatrzeć się nie mogę. Takie malunki, grafiti uwielbiam. Wspaniale ozdabiają szare, brudne i nieciekawe mury. Mam na myśli oczywiście te dobre, dopracowane, przemyślane. Twoje osiedle bardzo mi się podoba. Przyznaj się, ubrałaś się pod kolor ściany, czy szukałaś ściany do ubioru? Wyszło Ci genialnie. Bardzo lubię Cię w czerni. Spódnica jest śliczna. Całość - jedna z lepszych Twoich stylizacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :):):)
Ja też! Pole do popisu dla uzdolnionych. A dla mieszkańców sama radocha. Nie da się wyburzyć szkaradnych osiedli z czasów komuny, to chociaż można je podmalopwać.
UsuńPo prostu się ubrałam, ścianę mijam po kilka razy dziennie, wiedziałam, że ją wykorzystam, ale musiała przyjść odpowiednia chwila. I przyszła. Cierpliwość została nagrodzona :)
Dziękuję Soniu za każde ciepłe słowo. :) :)
Magiczne miejsce! Niesamowite prace!
OdpowiedzUsuńwspaniale!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Ola
Dziękuję Olu :)
UsuńZaglądam wszędzie, gdzie wskazujesz drogowskazem :) aaaa murale pięknę, takie ożywcze... no i w tej spódniczce, nooo i sandały, pięknie, wiem wiem, staję się monotematyczna
OdpowiedzUsuńale świetnie Sivko, tak trzymaj!
Mam jeszcze parę miejsc do pokazania, bardzo lokalnych. Tylko niech przestanie tak pylić ta przyroda, bo nie mogę się włóczyć po plenerach, kieda z nosa kapie i potężne eksplozje APSIKÓW wstrząsają okolicą i mną :D
UsuńTakie graffiti to ja rozumiem:). A ubierałaś się pod ścianę czy samo wyszło:)?
OdpowiedzUsuńAni samo nie wyszło, ani nie ubrałam się pod ścianę. Jak tylko zobaczyłam, że jest malowana, wiedziałam, że będę chciała jąwykorzystać :D Ale nie sądziłam, że na serio się odważę. Zakup tej kiecki był motywacją, by iść na plac boju :))))
UsuńOrzesz Ty, orzeszku jeden, ale mi się podoba, klaskam aż mnie łapki bolą:)
OdpowiedzUsuńPatrzę i patrzę, a obiad mam robić, super.
Tło naprawdę świetne, ale zestaw nie mniej świetniasty, no w zachwyt wpadam:):):)
A za pozowanie na osiedlu, podziwiam, nie wiem czy bym dała radę, chyba że jak osiedle jeszcze śpiące. Ale to głupota, co?, Złego coś robimy?
Malowidła też okrutnie mój wzrok przyciągają, jestem oczarowana!!!!!!!!!! Aż tak.
Powiem Ci, że sama jestem zadowolona z efektu. Chyba już nie znajdę ładniejszego tła. Pora zamykać bloga...
UsuńNawet sobie tak nie żartuj:):)
UsuńA i jeszcze Sivka miałam pytać: łańcuchy nadal po 30zł? Bo bym się chętnie skusiła:)
OdpowiedzUsuńTak, z tych co w zakładce SKLEP są po 30. Jeden tylko po 45, ale też mogę "oddać" po 30 (wściekłopomarańczowoturkusowy, grubszy). No, chyba że życzyłabyś sobie specjalne zamówienie z kilku kolorów, robione kilkoma nitkami, grubaśny, to nawet do 9ciu dych może być :D Jeśli chcesz jakiś normalny, ale w kolorze którego nie mam gotowca, napisz w mailu: Sylwia2008s@wp.pl. Tylko okres oczekiwania byłby nieco dłuższy(aż zrobię).
UsuńŁał!!! Toż te malowidła - to arcydzieło. Niech przyjeżdża ich artysta, czy artyści do mojego miasta i malują do woli, znalazłoby się wiele miejsc, by je upiększyć. No i co tu napisać: idealne tło do spódnicy i idealna spódnica do tła. I niebieska - mój ulubiony kolor... I sandałki niebieskie... Jest Sivkowo, bo jakże inaczej, ale tak wytwornie w tej cudnej spódnicy. :)
OdpowiedzUsuńO, w dużych miastach nie brak ładności. W takich miejscowościach jak moja, na takich osiedlach, roboty od cholery. :)
Usuńpiękny post.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńOoooooo! Cudnie! Zachwycasz Kochana! Strojem i miejscowymi malowidłami - przepiękne są te ściany! wielkie barawa dla artysty :-))) Fajnie byłoby gdyby zdecydowanie więcej murów było tak pięknie pomalowanych...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będą powstawać kolejne. Jeszcze jedno mam na oku ; )
UsuńKochana Sivko, a wiesz ty, że zaczęłam oglądać twojego bloga od wisu ze zdjęciami garażowej twórczości? I dziś masz znowu tę twórczość, tym razem jako tło, wyglądasz tam cudownie, pięknie, ah:)!!!!
OdpowiedzUsuńTośmy zatoczyły koło! :) :)
Usuńjejku jakie cuda!!!! i na ścianie i przed ścianą :)
OdpowiedzUsuńIstne cuda :) :)
Usuńo meteczko jak pięknie wpasowałaś się w to tło, co za energią, no czad!!! wyglądasz przecudnie!!!
OdpowiedzUsuńza pozowanie na osiedlu szczerze podziwiam, ja tylko raz się odważyłam i mimo, że mieszkam w dużym mieście nie obyło sie bez zaczepek najbardziej aktywych sąsiedzkich podgądaczy, więc tak szybko jak zaczęłam tak szybko zrezygnowałam :)
Sama jestem zachwycona :) :)
UsuńTo jest ten mój jeden raz, kiedy się odważyłam. Starałam się nie myśleć kto się gapi i co sobie myśli :D
Przyznaj się, że znowu sama żeś se art odmalowała, żeby mieć tło odpowiednie:D
OdpowiedzUsuńKurde, u mnie na osiedlu garaży nawet nie ma - myśl techniczna projektantów, nowych, wojskowych osiedli;)
A wracając do ciuchów, to kieckę masz fajową!
Te "obręczniki" ciekawe:D
Nie poszłabym na taką łatwiznę :P
UsuńKto Cię tam wie...;))
UsuńKażdy kto mnie zna :) :)
UsuńNo dobra, już Cię chyba trochę znam..żartowałam:D
UsuńWitam , pozdrawiam i popdglądam:):)
OdpowiedzUsuńJa też witam, pozdrawiam i proszę bardzo, bardzi mi będzie miło :D
UsuńSivko, dzieki Tobie zaczynam znowu lubic blekit, choc juz go zaczynalam znielubiac przez ten wszechobecny "baby blue" na co drugim blogu... Ale Tobie jest w nim pieknie, fajna kiecka - ja wciaz szukam swojej ukochanej maxi..dasz wiare, ze ja co tak lubie dlugie spodnice mam w szafie tylko jedna i to jeszcze nie za fajna...? Ale obreczniki zajebiste!!! Oryginalny pomysl, zaskakujesz mnie coraz bardziej - jak dobrze ze wena wrocila!
OdpowiedzUsuńScianka totalnie odjechana, uuuuwielbiam taka namurowa Sztuke i moj podziw dla autorow sie nie konczy. Fajnie, ze masz ja "pod samym nosem" i mozesz codziennie ja ogladac no i na blogu wykorzystac!
Pozdrawiam. Anka
Ja chyba zaglądam na jakieś inne blogi, bo błękitów nie widzę :)) Lubię niebieskości od zawsze, a jeszcze latem w ubiegłym roku zaczął mi się powrót do tego koloru (człowieka nagle zaczyna ciągnąć do jakiegoś , a od innych odzuca). Co do maxi, też bardzo lubię, a do tej pory miałam dwie , no trzy, ale mało praktyczne na codzień, a jedna to w ogóle niewygodna i za długa... Koniecznie trzeba nadrobić, bo to dobry ciuch, zakryje to i owo :))
UsuńDłubę w małych sTworkach, zanim się weze za wielką rzecz, czas mnie nagli.
Brawo! Piękne zapozowanie! :)
OdpowiedzUsuńTak się zakamuflowałaś, że wyglądasz jak element drzewnego dzieła sztuki.
Dziękuję za oklaski, doczekałam się :D
UsuńKamelon to jedno z moich ulubionych zwierząt :D
Ta sztuka garażowa na twoim osiedlu bardzo mi się podoba a Ty wpasowałaś się idealnie...
OdpowiedzUsuńKiecka super...pozdrawiam...
Jedyne wpasowanie, jakiemu mogę ulec, to do ściany bądź innego elementu tła. Bo z resztą świata mam "problem" :D
UsuńPiękne te murale! do tego z zachowaniem tej samej linii estetycznej! przypomina mi się mój okres turkusowy..jakies 10 lat temu
OdpowiedzUsuńMalarze trzymali się swoich inspiracji http://www.pinterest.com/lohersh/art-of-karla-gerard/ :)
UsuńAle fajne te murale! Kogut i kościół to mój faworyt:) Uwielbiam niebieskości i turkusy zatem zestaw dla mnie genialny:) Wcale się nie dziwię że wiałaś z widoku, ja się na przykład bardzo wstydzę robić fotki przy ludziach, takie to dla mnie krępujące ;) A handmejdy zaraz oblookam, to co jest na rączce bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńDuże miasta mają takich dużo, ale tu u mnie to prawdziwe cuda. Życzyłabym sobie więcej, bo już nie mam gdzie zdjęć robić. I najlepiej, żeby były w miejscach gdzie oko ludzkie nie sięga. Mam wymagania, co nie? :D :D
UsuńZ malunków najbardziej podoba mi się kościół i kogut ( może przez te proporcje :-), a z zestawu spódnica i sandałki :-)
OdpowiedzUsuńPrzymierzałam się i tam robić fotki...ale tam jeszcze gorzej, więcej ludzi by moje wygłupu z balkonu oglądało :D
UsuńPiszę krótko:)))Wyglądasz bosko na tle tego drzewa:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńReniu, przecież wiesz, że ja bezbożnica jedna :D Dzięki! :*
UsuńIdealne miejsce na blogowe sesje zdjęciowe.
OdpowiedzUsuńTo zapraszam wszystkie szafiarki, :D
Usuńswietne zdjecia i swietna sceneria:)
OdpowiedzUsuńSceneria to nie moja zasługa wprawdzie, ale i tak bardzo dziękuję :) :)
UsuńAleż ładnie się komponujesz z tym drzewem. Kolorystyka wakacyjna:) Fajnie, że u Was na osiedlu dzieją się takie ładne rzeczy i że nikt ich nie niszczy. U mnie na podwórku też mnóstwo garaży stoi, ale niestety jeszcze żaden artysta nie pokusił się o wykorzystanie ich jako swojego płótna;)
OdpowiedzUsuńOsiedle jest dosyć brzydkie, zasługuje na trochę piekna i fantazji. Tfu, tfu, nikt nie zniszczył. O dziwo.
UsuńSkoro osiedle jest dość brzydkie to może potrzeba piękna jest już tak duża, że nawet potencjalnym wandalom szkoda coś niszczyć.
UsuńMożliwe, że wandali "zatkało kakało" :D
UsuńFajne malowidła. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPowiem Ci, że ładnie się prezentujesz w długich kiecach i w błękicie. Szkoda, ze tak rzadko je nosisz:)
OdpowiedzUsuńFajna miejscówka: Drzewo szczęścia a Ty pod nim.
Nie tak rzadko, po prostu nie cykam codziennie fot. Ale pojawiła się w mojej szafie kolejna długa, będą być może fotki - kiedyś :D
UsuńDrzewo szczęścia? Podoba mi się ta koncepcja! W ogóle lubię drzewa :) :)
Idealne tło dla Twojej maxi! :) Całość tej kompozycji bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńTak, tło mi się udało :):) Dziękuję!
Usuńabsolutnie genialnie dopasowana calosc! i bardzo podoba mi sie Twoja fryzuka :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie aschaaa :D
UsuńFantastyczne malowidła!!! Te na Pustyni Błędowskiej namalował chyba ten sam artysta???
OdpowiedzUsuńSivka, jak zawsze genialnie dobrałaś strój do tła :D. Fantastyczna spódnica!!!
P.S. Napisz mi proszę, ile kosztuje ta fantastyczna torba, którą ostatnio zrobiłaś na szydełku???
Ta fantastyczna torba służy mi na prawie co dzień i nie jest na sprzedaż. Mogłąbym zrobić Ci taką (no, podobną), a co do kosztów, to jak się zdecydujesz, to napisz mi mail, dogadamy temat :)
UsuńAleż ja mam refleks!!! Dziś dopiero przypomniałam sobie o tej torbie. Zaraz Ci wyskrobię maila :D
UsuńIdealnie wpasowałaś się w tło :) warto było odważyć się :) takie malowidła podobają mi się, dzięki nim świat wokół nas staje się weselszy :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w zupełności z ostatnim zdaniem:) za pozostałe śliczne dzięki:)
UsuńMaxi i Sivka to jest to <3 No i połączenie kolorów cudowna jedyna niepowtarzalna <3
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, powrót do starych własnych dziejów... Kupiłam sobie jeszcze jedną maxi, Tobie się spodoba, bo czarna jak smoła :) :) <3
UsuńKapitalne malowidła, wybrałaś świetne tło i wcale nie widać stresu ;) spódniczka super, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Joanno :) :) Łatwiej udawać, że stresu nie ma, niż się pozbyć.
UsuńPiękna ta sztuka garażowa, bardzo mi się podoba.Widzę, że bardzo Ciebie zainspirowała, wszak pasujesz do niej jak ulał :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś stanęłam do zdjęć w centrum mojego miasta - Bonn. Liczyłam, że jak będę w miarę sztywno stała, a fotografował mnie mąż, to wezmą nas za turystów. A gdzie tam, ludzie zachowywali się jakbyśmy z kamerami przyszli. Nawet podchodzili i mówili, że oni by też chcieli zdjęcia :/ Matko!
W dużym mieście łatwiej udawać turystów. U siebie na osiedlu zupełnie to nie przejdzie, a jedynie może dodać kolejnych powodów do pukania się w czoło i stwierdzeń "a ta co znowu wymyśliła..." :):)
Usuńpięknie i starannie wykonane dzieło! Swietnie się wpisujesz swoja osoba w ten klimat:)
OdpowiedzUsuńStaranność, tak! Artyści się przyłożyli, za co wielki szacun. Dzięki Agnieszko :) :)
UsuńTo ja Ci też poklaszczę.ładnie się prezentujesz na tym kolorowym tle.Sztuka osiedlowa godna pozazdroszczenia.Aż muszę popatrzec co tam u nas na murach malują.
OdpowiedzUsuń