Styl "na dziadówę" jest mi bliski. Tak się miewam. Opatulić, docieplić, schować - taka ubraniowa idea mi przyświeca. Nawet, gdy zwiedzam miejsca, w których Pany i Króle się miewali.
Tyle razy przejeżdżałam przez Szczekociny, a nie miałam pojęcia jaka tam się perełka kryje! Żadnego oznakowania, informacji, drogowskazu! Dopiero wertując przewodnik po Jurze, trafiłam na małe zdjątko Pałacu. Więc w drogę, mości panowie!
Pod płaszczem mam TEN rombnięty sweterek, więc sens (ukryty) jest. Gdzieżbym śmiała wyjść w źle dowzorkowanym ubraniu :D
Kiedy dotarliśmy pod Pałac, zaczęło się ściemniać. Pora idealna, biorąc pod uwagę legendę o Zjawie. Mniej idealna do robienia zdjęć. Postanowiliśmy wrócić tutaj w dogodniejszych warunkach pogodowo-świetlnych. Tymczasem dla zdjęć, który wyszły, jak wyszły, wymyśliłam ratunek:
Do poczytania: http://www.it-jura.pl/pl/dwory.php?go=szczekoc
Zjawy były:
Tyle razy przejeżdżałam przez Szczekociny, a nie miałam pojęcia jaka tam się perełka kryje! Żadnego oznakowania, informacji, drogowskazu! Dopiero wertując przewodnik po Jurze, trafiłam na małe zdjątko Pałacu. Więc w drogę, mości panowie!
Pod płaszczem mam TEN rombnięty sweterek, więc sens (ukryty) jest. Gdzieżbym śmiała wyjść w źle dowzorkowanym ubraniu :D
Do poczytania: http://www.it-jura.pl/pl/dwory.php?go=szczekoc
Zjawy były:
Świetne fotki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, to miło, że Ci się podobają moje "przetwory" :)
UsuńAle numer, Szczekociny???Muszę się tam wybrać. Świetne zdjęcia, kocham takie efekciarstwo:)))))
OdpowiedzUsuńWyobraź sobie, Szczekociny! Kto by pomysślał? :D
UsuńBardzo lubię Twój 'dziadowski' styl ;-) podpatrując Ciebie i sama zaczęłam się tak na co dzień ogacać... ;-)
OdpowiedzUsuńAle przez Twoje ogacanie i tak przebija elegancja i szyk :)
UsuńNo proszę, też przejeżdżałam przez Szczekociny wiele razy,a o pałacu nie wiedziałam. Trzeba to naprawić.
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Trzeba się przygotować na szok :)
UsuńŚwietne przeróbki fotek :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńLovely photos!
OdpowiedzUsuńThanks :)
UsuńSzalejesz z edycją zdjęć, ale efekty tego szaleństwa są powalające! Ale najbardziej powala mnie fakt, że zimową porą chce Ci się jeździć i zwiedzać:O Gdyby nie to, że co rano muszę pojechać do pracy, to zimową porę spędziłabym zagrzebana w swojej norce, czyli na moim poddaszu;)
OdpowiedzUsuńStyl "na dziadówę" również jest mi bliski i codziennie go praktykuję. Szczególnie, w azylu na poddaszu. Ale poza poddaszem też czasem;)
Niech Cię nie powala, ja to kocham i cierpię na niedostatek tego w tej chwili:(
Usuńfenomenalne zdjęcia!!
OdpowiedzUsuńcudny płaszczyk!
całości bomba:-)
Ach, dziękować!!! :D
UsuńPiękne zdjęcia!!!! Po prostu bajka!
OdpowiedzUsuńDzięki! Fajnie,że Ci się podoba :)
UsuńZdjęcia są cudne:)))i tekst jak zwykle uroczy:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńRobię co mogę :D
UsuńJesteś świetnie dowzorowana...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńStraszny dwór!
OdpowiedzUsuńTo nie jest dziadowski styl, to jest "książę i żebrak". Nie liczy się powierzchowność, liczy się, co ukryte (romb?).
Tylko gdzie ten książe??? Może jechał w aucie z napisem POLICJA, które się zatrzymało zaraz po zrobieniu pierwszego i drugiego zdjęcia... :D
UsuńMam takie rombnięte rękawice , tylko malinowe. Nie ma jak rękawice z jednym paluchem! Ale u nas ostatnio na tyle ciepło, że poszły w kąt.
OdpowiedzUsuńNo... zwłaszcza, że (zapomniałam się pochwalić) te zrobiła se sama :D
UsuńOj jakie mi bliskie klimaty, uwielbiam takie miejsca, takie fotki, taki efekt. Efekt dziadowski znaczy. Bo opatulac sie dziadowsko uwielbiam. A rekawice piekniusie:) Pozdrawiam. A
OdpowiedzUsuńJa też lubię, ostatnio zdziadziałam strasznie :D
Usuńopatulisko jest najlepsze na zimę! niezależnie czy w domowym zaciszu czy na królewskie komnaty!
OdpowiedzUsuńkoniecznie wróć tam jeszcze! chociaż nie powiem efekt postarzałych zdjęć po prostu powalający! jakbyś wyszperała je z kufra prababci! mega lubię! :)
Dokładnie tak - jak z kufra...praprababci! :) :)
UsuńDziadostwo niejedno ma imię ;-)
OdpowiedzUsuńNa dziada, na lumpa, czy na innego chłopa- styl taki również mi bliski, szczególnie ostatnimi czasy, gdzie pogoda po prostu prowokuje do ubraniowego dziadowania.
łapawice masz zaROMBiste!
Poczytałam o historii tego pałacu, ciekawa. ech ten Poniatowski, czaruś jeden.
Szkoda, że w pałacu teraz szczury się zaplęgły, dobrze by było je jakoś w cholerę wytępić i zająć się odświeżeniem środka budynku, bo jest fantastyczny.
:D :D
UsuńPoniatowski tylko do zarywania bab sięe nadawał :D
Z tego co widziałam, prace remontowe w Pałacu trwają. Jest nadzieja!
Dla mnie też podstawa, żeby bylo ciepło :-) kiedys pracowałam z Agrofirma Szczekociny (zawodowo), ale nigdy tam nie byłam - szkoda....
OdpowiedzUsuńBetty
Oj, ja wieeele wieeele razy przez dwa lata tamtędy przejeżdżałam ze 2 razy w miesiącu i pojęcia nie miałam o istnieniu tego Pałacy i parku!
UsuńWitaj, chciałam Ci podziekowac za miły komentarz na moim blogu i przez przypadek skasowałam go. Taka ze mnie ślepa baba:P
OdpowiedzUsuńSpodobało mi się określenie stylu "na dziadostwo" heheh taki styl jest najlepszy na zimę.
Nie przejmuj się, zdarza się :)
UsuńMało twarzowy, ale gdy grypa szaleje, bardzo wskazany :)
Szczekociny, brzmi i wyląda świetnie, styl "na dziadówę" bardzo mi bliski, bardzo
OdpowiedzUsuńO tak, Szczekociny brzmią :D
UsuńDziadówka z Ciebie cudna! Buty masz rewelka!
OdpowiedzUsuńDzięki :) :)
UsuńSivuszko, jaka Ty zdolna jesteś, nie tylko pod względem dziergania rąbków! Jak Ty ładnie zdjęcia obrabiasz! :-) A styl na "dziadówę" bardzo mi się podoba i myślę, że mogłabyś wyznaczyć nowy trend :-) A tak na poważnie, to wyglądasz świetnie - piękny fason płaszczyka, milusie rękawiczki i czapa! Szczekociny niestety kojarzą mi się z niedawną katastrofą kolejową... Szkoda, że władze miasta / regionu nie promują pałacyku jako swojej atrakcji turystycznej - lub promują za mało (bo w końcu jakąś tam informację w przewodniku miałaś! :-)) Ściskam, Martyna
OdpowiedzUsuńW obróbce nie ma żadnej mojej zasługi. Jest program, jest zabawa. No i czasem coś fajnego wychodzi:)
UsuńTak, Szczekociny ostatnio z tym się kojarzą, niestety... Ale warto rozbudować to skojarzenie i przekuć na pozytywne. Władze miasta chyba śpią, swoją drogą :(
Cha, cha, też uwielbiam styl na dziadówkę, bom zmarźlak! Piekna perełka ten pałac. No i myslę powoli o sukience, tak sobie myślę, że będzie to cos wyjątkowego, jeszcze muszę przejrzeć sobie twoje zdjątka :) dobrej nocy!
OdpowiedzUsuńZdjęciami się n ie sugeruj, bo każda kolejna pokazana suknia ma być inna niż poprzednia. Takie są założenia i ambicje :D
Usuńsuper zdjęcia. uwielbiam! też szukam takich miejsc do moich fotografii :)
OdpowiedzUsuńwww.lenkaswardrobe.blogspot.com
Dziękuję :) :)
Usuńrozumiem Cię doskonale, bo ja też jestem zmarzluchem i przeważnie też opatulona chodzę :)
OdpowiedzUsuńświetne są te zdjęcia, bardzo mi się podobają, jak pocztówki :)
obserwuję i pozdrawiam :)
O, zaraz wpadnę z rewizytą :)
UsuńZa elegancki masz obuw do stylu na dziadówkę :D. Swoją drogą też mi odpowiada taka stylówa, tylko ja ją w myślach nazywam "na menela", a przy lepszym humorze "na kloszarda". Może być jeszcze "siódme dziecko stróża" :).
OdpowiedzUsuńCiekawy pałacyk, latem powinnaś tam zrobić sesję "na pany" :). Albo "na Trędowatą" :D.
Oj, bo to tylko nawiązanie do "stylu". Nie jestem prawdziwą dziadówą, udaję :D :P
UsuńTrendowata? Ha ha ha. Nie wyobrażam sobie siebie (ani ciuchem ani duchem) w takich klimatach:))))
Szczerze mówiąc, ja Ciebie też nie :). Zawsze jednak mogłabyś wystąpić jako ordynat Michorowski, haha :)
UsuńJa zaś mogłabym pozować na jakąś wredną babkę lub ciotkę z wyższych sfer. Mam odpowiednie gabaryty i spojrzenie, które nazywam "naganą wzrokową" :).
faktycznie fantastyczne miejsce! a apropo- opatulania i ocieplania mam identycznie :)
OdpowiedzUsuńxxo
:) :)
UsuńSivko, ale Ty jajacara jesteś :)
OdpowiedzUsuńCoś Ty, ja ponura jestem :D
Usuńhahaha 'styl na dziadówę' tego jeszcze nie słyszałam :D
OdpowiedzUsuńja też lubię się poopatulać, w szczególności kiedy zimno - a wręcz obowiązkowo !
śliczne rękawiczki !!! :)
No właśnie. Często mimo woli tak trzeba :)
UsuńFajne "przetwory", a chyba najbardziej podobają mi się nieoczywiste zjawy;)
OdpowiedzUsuńO, wreszcie ktoś zwrócił uwagę :) :)
Usuń