Pewien przepracowany mąż streścił swoje marzenia pt "Mój dzień":
Wyspać się rano, zjeść śniadanko, pojechać z synem na rowery (...bla bla, różne takie pierdoły...), a popołudniu zabrać żonę chuj wie gdzie, żeby zrobić jej zdjęcie! :)))))))))))))
Tak się złożyło, że na zdjęciach jest koszula tego męża, który tak brzydko mówi :)))
Wyspać się rano, zjeść śniadanko, pojechać z synem na rowery (...bla bla, różne takie pierdoły...), a popołudniu zabrać żonę chuj wie gdzie, żeby zrobić jej zdjęcie! :)))))))))))))
Hahahaha tekst miesiąca!
OdpowiedzUsuńWyglądasz rewelacyjnie w tym orendżu :)
Siva ,ale z tego 'chuj wie gdzie' zawsze wychodzą genialne tła i kompozycje :D ,więc przepracowany mąż ma zajebiste marzenia :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam sympatycznie :)
Pi.es. Wyglądasz oczywiście uroczo i kocio. ;-)
Nutmeg: Pokazałam mężowi Twój komentarz. Nie wiedzieć czemu, ucieszył się :)))
OdpowiedzUsuńruda: Miauuuu :))
mój też tak mawiał :P
OdpowiedzUsuńTo jest namacalny dowód na to, że przestawanie na co dzień z zapaloną szafiarką zmienia światopogląd ;)
OdpowiedzUsuńbo chuj to uniwersalna miara wszechrzeczy i zbiór wszechwiedzy. proste.
OdpowiedzUsuńREWELACJA!!!! pozdrowienia dla męża od równie przeklętej :)
OdpowiedzUsuńPozdrów męża jest cudowny! ;) i równie szczęśliwy jak mój z faktu posiadania żony prowadzącej bloga, i tego że musi robić foty! Ale porządny z niego facet - koszuli Ci udostępnił i tym podniósł wartość tego setu ;). A, no i wyglądasz super!
OdpowiedzUsuńNo i znowu ciekawe tło.....dobry tekst, mój też nie bardzo chętnie cyka foty....a koszula pasuje świetnie do sukienki, za karę, że tak mówi nie oddawaj mu jej,,,,pozdrawiam....
OdpowiedzUsuńFajne marzenia ma pan małżonek. Najważniejsze, że nie kima na kanapie przed telewizorem, tylko dziecko zabierze na rower, żonie zdjęcie zrobi...
OdpowiedzUsuńnie wierze ,że dałaś taki tytuł :))
OdpowiedzUsuńbuuuhaha!
i jak extra wyglądasz!
http://gosinychciuchwkilka.blogspot.com/
genialna stylizacja,a torba boska :)
OdpowiedzUsuńhahaha...ale, to "hu*%j wie gdzie" całkiem nieżle mu wyszło:)))
OdpowiedzUsuńa Ty się idealnie wpasowałaś w tło - pomarańczowa sukienka fajowo odbija się od płotu;)
a poważnie, to zestaw bardzo udany - warto czasami sięgnąć do szafy męża:))
kolczyki mnie zaciekawiły...
Świetnie wyglądasz - koszula męża bardzo Ci pasuje:-) No i fajnie, że robienie Ci zdjęć Twój mąż traktuje jako wypoczynek....mój się nie chce dać skusić:-(
OdpowiedzUsuńMoj maz tez jest moim 'fotografem' i czesto jest z tego zadowolony podbnie jak twoj ;)
OdpowiedzUsuńSwietna bizuteria.
Te ch.. wie gdzie to bardzo fajne miejsce jest i świetny tytuł :) Fakt męża masz pierwsza klasa, że Cię tam zabiera i jeszcze fotki cyka :)
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja. Znów podkreśla wszystkie Twoje atuty. Uwielbiam białe koszule choć niby taki prosty ciuch mnie się nie udało takiej upolować w moim rozmiarze. Dobrze Ci w pomarańczu. I biżuteryjak ostatnia bardzo piękna.
Hahhaha, mój mąż też tak to komentuje :)) Super sukienka!!!!
OdpowiedzUsuńforma się nie liczy, ważne intencje:>
OdpowiedzUsuńMąż brzydko mówi, ale trafnie. I ciuchy pożycza. :D
OdpowiedzUsuńCóż za entuzjazm;)
OdpowiedzUsuńBez tej koszuli nie było by tak fajnie:)
Hehe : D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twoje stylizacje.
Hahaha, dobre :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sukienka i świetny pomysł z koszulą :)
Dzięki Wszystkim za komentarze! Mąż pozdrowiony:))
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię pytaniami kosmetycznymi. Jeżeli zechcesz wziąć udział w zabawie chętnie poznam jakie jest Twoje podejście do tego tematu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Padłam, też chcę takiego męża :D
OdpowiedzUsuńA że świetnie wyglądasz, to wiadomo nie od dziś! :)
Ha!!! Wypisz wymaluj - mój Misio!!!
OdpowiedzUsuń