Strach, lęk, obawa. Towarzysze broni. W walce o nieutratę. Ponoć tylko głupcy się nie boją. Może lepiej być głupcem... Powtarzam jak mantrę: sPokój, sPokój, sPokój. Ale w głowie huczy od niepokoju. I to pytanie. Co zrobię kiedy przyjdą podpalić dom, ten, w którym mieszkam...*?
* cytat z wiersza Broniewskiego
Moje myśli skupiają się na tym samym... ciągle, stałe, nieustannie...
OdpowiedzUsuńWszystkie myśli prowadzą ku wojnie.
UsuńCo zrobisz? To co Ukraińcy - albo spakujesz 1 plecak i pojedziesz hen, albo zostaniesz walczyć. Innych opcji nie ma, obie są tak samo złe, bo wojna jest złem.
OdpowiedzUsuńRaczej nie spakuję i nie pojadę. Moich chłopaków nie wypuszczą, a ja nie mam zamiaru ich zostawiać.
UsuńOglądam kanał o sztuce w ramach odstresowania, yt mi podrzucił, a gość, Waldemar Januszczak, który oprowadza po różnych epokach to mój osobisty guru.
Usuńhttps://www.youtube.com/channel/UCN8V_pO0xOFKLL4XG1tshnw
Kanał angielski, ale oooooooo jak bardzo warto!
Trzeba się odstresować, żeby nie zwariować...
Większość ludzi się boi,ja tez do tej grupy należę...Twoje niebieskości wyglądają bardzo optymistycznie:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńŁaknę optymizmu jak kania dżdżu 💙💙💙
UsuńBardzo smutne, ale i prawdziwe :/
OdpowiedzUsuńA zdjęcia piękne!
Smutek i prawda lubię iść w parze 🥺
UsuńŚwietne zdjęcia! I ta rusałkowa kiecka;):D
OdpowiedzUsuńTeż mam supełek w brzuchu... Raz większy, raz mniejszy..
Mam mundurowych przy boku, ale jakby co...zostanę sama, bo oni wyjadą, gdzie trzeba...
Młody jutro na granicę jedzie..
Cięzkie czasy nas dopadły...
Ta sukienka poprawiła mi nastrój 😉
UsuńJakby co, to i moi niemundurowi będą musieli pójść gdzie trzeba. Oby, kurwa, NIE ✌️
A w ogóle, to uściskaj swojego żołnierza od ciotki Sivki! Ku chwale Ojczyzny. I niech wraca szybko ✌️
UsuńNie da się czort wyściskać:D Ale spróbuję:D
UsuńTrochę inny mundur Młody nosi, mało popularny ostatnio... Psem został:D Mam w domu teraz dwa rasowe:D
Oby nie musieli i moi, i Twoi nigdzie iść...
A humor mus poprawiać, bo człowiek by zwariował od tego myślenia...
Bardzo ładne zdjęcia :D Oby ta wojna u naszych wschodnich sąsiadów wreszcie się zakończyła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Trzymam za to kciuki jak nigdy za nic.
UsuńTeż czuję niepokój. Z każdym kolejnym dniem coraz większy... Staram się robić swoje, ale niepokój mnie nie opuszcza ani na chwilę.
OdpowiedzUsuńP.S. Muszę to napisać po raz kolejny :) Kapitalna sesja!!!
Trzeba robić swoje, mimo wszystko, póki można.
UsuńDziękuję ☺️
Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJa też się trochę boję.
Dziękuję ✌️
UsuńNo cóż... ja z pewnością wezmę dziewczyny pod pachę i ucieknę (jak mi się uda), gdzie pieprz rośnie. Ale mam nadzieję, że to nie będzie konieczne.
OdpowiedzUsuńP.S. Fajnie wyglądasz w tej sukience 😍!!!
P.S. No i ten pomost... idealny 😉
Ale nas dopadły dylematy, niech to cholera weźmie :/
UsuńDzięki :*
Pomost nieco chybotliwy, aż fotoczłowiek panikował, że do wody wpadnę :D
Wygląda, jakbyś już zaraz na tą łódkę miała wsiąść i odpłynąć...
OdpowiedzUsuńZostajemy jeszcze Sivka, głowa do góry! Pewnie, to może głupio-optymistyczne gadanie, ale jakie inne wyjście? Dzięki za piękne zdjęcia!
Deleko bym nie odpłynęła, bo to mały zalew ;) Zostajemy, zostajemy.
UsuńCudna jest ta sesja zdjęciowa. W tej sukience też przepięknie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńMuszę się przyznać, że dopadł mnie straszny marazm związany z tą obecną sytuacją. Nas szczęście wracam dzięki lekom.
Serdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję bardzo <3 Kupiłam ją przed wojną, a teraz mi poprawia nastrój.
UsuńMnie też to wszystko wytrąciło z równowagi (psychicznej też), ale jakoś trzeba było nauczyć się żyć/być z tą świadomością wojny. Melisę popijam od trzech tygodni. Nie wiem, czy coś mi to daje, ale...