Dotarło do mnie, że sivka po słoweńsku, znaczy lawenda. Hmmm. To może stąd moja podświadoma sympatyzacja z tym zapachem, rośliną, barwą. Nie ubieram się zbyt często na lawendowo, prawie wcale, ale skoro napatoczyła się okazja... I kiecka... I lawendowa siatka hand made by Sivka (kolor dokładniej do zobaczenia w tej zakładce). Nie napatoczyło się jedynie pole lawendy. Ale poradziłam sobie ;)
Te cudne lila kwiaty to facelia Siveczko. Przepiękny poplon stosowany teraz przez rolników. Też przy "kijkowej" ścieżce napotkalam takie pole. Zachwyciło mnie tak bardzo,że zczęłam sprawdzać, co to takiego... I znalazłam. Facelia...
OdpowiedzUsuńA lawendowa stylóweczka bardzo mi sie podoba...
Też szukałam nazwy. Nawet miałam wystosować apel do czytaczy bloga, że jak ktoś wie, co to, niechże da znać. Nie wystosowałam, a się dowiedziałam 😊👍 Ja swoją facelię odkryłam na rowerowych przejażdżkach po okolicy 😉
UsuńWszystko, co lawendowe jest moje ulubione, a już kwiaty w tych odcieniach szczególnie:-) Piękne pole, piękna Sivka:-)
OdpowiedzUsuńNo, ja się nie mogę oprzeć lawendowoodcieniowym gadżetom choćby do kuchni (i łazienki). Odkryłam przyczynę :D
UsuńJa uwielbiam ubrania w lawendowym kolorze ale jak teraz myśle to mam w szafie chyba zaledwie kilka rzeczy lawendowych. Przepiękna spódnica :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie. Policzyłam, że obecnie mam 4 sztuki odzieży w tych barwach, z czego bluza jest za mała, a tiszert schodzony ;)
UsuńUbolewam, że w mojej okolicy nie ma pól lawendy, piękna spódnica, w takim kolorze jeszcze jej nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńW mojej najbliższej też nie, a nie chciało mi się jechać, tam gdzie wszystkie blogerki teraz walą na sesje foto :D ;)
UsuńWoow kolorystyka na Twoich zdjęciach robi wrażenie! Świetnie wyglądasz w tej stylizacji :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) :)
UsuńSuper maksi spódnica. Miałam kiedyś na osiedlu szperaczek, w którym można było zawsze coś oryginalnego dostać - w kieckach maksi można było przebierać. Ale padł w warunkach izolacji😞 żałuję, bo chętnie przygarnęłabym jakąś maksi za mini pięniądze😀 Plan sesji w punkt. Co było pierwsze tło czy stylizacja?
OdpowiedzUsuńJa bym wolała, żeby była ciutkę krótsza. Myślałam nawet, żeby ją podrzucić do krawcowej, ale to się jeszcze zobaczy ;) Pierwsza była siatka :D
UsuńOczywiście, że sobie poradziłaś i to jak pięknie. Wyglądasz pięknie, cały strój mi się podoba, a spódnica cuuudna. Kocham tę barwę, wszelkie fiolety jakoś tak do mnie przemawiają. Fajna kobieta, jej własnoręcznie zrobiona torba i piękne pole, naprawdę miło na to popatrzeć, pozdrawiam bardzo serdecznie. :))))
OdpowiedzUsuńDzięki Ci za dobre słowo i Twoje good vibrations <3 :) :)
UsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńNo, prawie lawenda:) Spódnica jest piękna! Długa powłóczysta. Jakoś nigdy nie było mi po drodze z kolorem facelii, ale teraz mi się podoba:) I zdjęcia takie słoneczne, letnie.
OdpowiedzUsuńJak się nie ma, co się lubi, to trafia się facelia. Pełna bzyczących pszczółek 😉💜🐝 Jakaś faza na takie, jak napisałaś, powłóczyste spódnice, mnie dopadła 🙂
UsuńKiecka świetna! Kolor fantastyczny!
OdpowiedzUsuńNo, ma coś w sobie 😊👌
UsuńNo to trafiłaś z tą słoweńską lawendą ;) Uwielbiam lawendę, jej zapach, kwiaty i wygląd, roślinka idealna, zwłaszcza, gdy kwiatuszki trafiają do letniego ciasta, tego aromatu nie przebije nic! Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńLawenda jest cudna, uwielbiam jej zapach. Próbuję w doniczce uchować, ale nie mam ręki do kwiatków, już 3 mi uschły. Wstyd i hańba 🥺😟 Lawendowe ciasto??? Daj kawałek! 😉
UsuńKocham lawendę! Znaczy Ciebie też ♥
OdpowiedzUsuńBądź szczęśliwa Dziewczyno! ZAWSZE!
Ach Ty 💜💜💜
UsuńStaram się 😉
I wzajemnie! ✌️
Było podjechac do mnie, lawenda nadal pięknie kwitnie, chociaz moim zdaniem jest ciemniejsza, niż Twoja spódnica. Nic to jednak nie przeszkadza jej podziwiać, pięknie razem wglądacie.
OdpowiedzUsuńTak, lawenda jest ciemniejsza niż ta kiecka. Osobiście nic mi to nie szkodzi :D Następnym razem podjadę :D
UsuńPachnie latem :)
OdpowiedzUsuńDobry węch 😉
UsuńStylizacja super się prezentuje :D Nic dodać, nic ująć :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia :D Pozdrawiam!
Dzięki serdeczne 😊
UsuńŚwietnie wyglądasz, cudna spódnica. Zdjęcia jak zawsze dopracowane tłem do stylówki. Super
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Staram się ;)
UsuńNa moim urlopie trafiłam do lawendowego miasteczka, niesamowity klimat . Pasowałabyś tam idealnie :-)
OdpowiedzUsuńOjacie! Musiało być pięknie <3
UsuńAle cudnie, po prostu cudnie i już. Wszystko pięknie pasuje i pachnie lawendą.:)
OdpowiedzUsuńUmknęła mi lawenda zdjęciowo w tym roku... I nie tylko lawenda...
Pachniało tylko w przenośni i wyobraźni 😉 Za to pięknie bzyczało w tym fioletowym polu. Pszczoły, bąki, i inne takie 🐝
UsuńLawendowe pole masz rzut beretem za Ojcowem... na przełomie czerwca i lipca... koniecznie w tygodniu... polecam 😊!!!
OdpowiedzUsuńNo... ładnie wyglądasz 😍!!!
Za Ojcowem? Gdzie??? Znam te tereny, od prawa do lewa, nie ogarnęłam lawendy... Wiem, że jest w Ostrowie, ale nie było czasu podjechać. W tygodniu odpada. My zarobieni, pełnia sezonu dla firm budow....
Usuń