Relaksacyjnie. W dresach, handmajdach, szarościach, ruinach. I nowych okularach, relaksacyjnych 🤓 Od dłuższego czasu marudziłam, że nie dość iż jestem ślepa z daleka, to i z bliska przestaję widzieć. Moje normalne okulary musiałam ściągać, żeby doczytać i dozobaczyć coś, co jest blisko. Moja pani okulistka już parę lat temu pytała, czy nie mam takiego odruchu. Nie miałam, ale z czasem (i wiekiem) się pojawił. W tym momencie znowu nie mam, juhu! Za sprawą nowych szkiełek (i oczywiście przy okazji nowych cudnych czarnych! oprawek), fachowo zwanych relaksacyjnymi. Wreszcie komfort! Wreszcie dowidzenia! A ruiny to oczywiście Szlak Orlich Gniazd, Rabsztyn, w moich okolicach 🖤
Na głowie czapka hand made. Najklasyczniejsza, zrobiłam ściągaczem, bezszwowo. Z trzech różnosiwych nitek. Sweter był omawiany tu. Portki to zwykłe dresy, za to niezwykle do botek na obcasie klocku. I kurtkopłaszcz, przezwisko Żuczek.
W oczekiwaniu, aż tło się odludni 🙂
Już? Przeszli? Nieee...
Pokora i cierpliwość. Cnoty wyrobione w procesie wieloletniego blogopozowania 😉
Dobra, dłużej nie czekam. Poza! 😁
Rozumiem Twą radość z nowych okularów. Mój problem jest odwrotny. Bez szkieł nawet czcionka na klawiaturze laptopa to rozmazane plamki. Czekam na odbiór moich pierwszych progresów. Nareszcie przestanę patrzeć znad oprawek i pozbędę się odruchu ciągłego zakładania na głowę i ściągania okularów na nos🤓
OdpowiedzUsuńNo właśnie do widzenia z bliska zaczęłam potrzebować szkieł, dlatego te moje do daleka przeszkadzały, kiedy np czytałam. Teraz mam dwa w jednym, ale jeszcze nie progresywne ;)
UsuńNo, nieee...Efekt WOW! Po prostu. Lubię te Twoje siwizny, bo generalnie z tym kolorem jest mi po drodze (zaraz po czerni). A okulary dodają Ci szyku. Oprawki zdecydowanie moje. W tej ramie wyglądasz jak Pani z TV. Hendmejdy super jak zawsze. Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba. Cała ja, bym powiedziała :D Nie oglądam TV (nawet nie mam telewizora), pani z TV trochę mi się źle kojarzy ostatnimi czasy. No chyba, że pani Loska ;) :) :)
UsuńWOW
UsuńNa razie z bliska widzę. Po korekcji nie noszę okularów do dali, ale chyba minusy powoli wracają. Wzrok już nie tak ostry, jak po zabiegu.Dobrze, że pasują Ci te okularki. Mnie jakoś przeszkadzały.
OdpowiedzUsuńNo jak to? Ponoć po takich zabiegach, wada nie powraca... Ja do okularów jestem przyzwyczajona, jestem okularnicą od ponad dwudziestu lat (z przerwą). Bardzo okulary lubię <3
UsuńJeszcze nie dojrzałam emocjonalnie do okularów, póki radzę sobie bez, to tak zostanie, choć z etykietami na produktach jest straszna męka...
OdpowiedzUsuńCzapka w moim stylu:-)
Ja dojrzałam już dawno, ba! bardzo chciałam mieć okulary :D A teraz to mus. Zabiłabym się bez.
UsuńOkularki śliczne i eleganckie:))u mnie też ostatnio pojawił się problem z oczami.Śliczne miejsce na zdjęcia wybrałaś:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńPóki się dobrze widzi, nie docenia się wzroku :/
UsuńMiejsce faktycznie super, w ostatniej chwili mi się przypomniało :D
Tylko siwka brak :)
OdpowiedzUsuńWystarczy Sivka 😁
UsuńSuper, że masz w końcu okulary, w których dowidzisz. Wzrok jest najważniejszy. Zdjęcia świetne, stylizacja również :)
OdpowiedzUsuńTo prawda ;) Dzięki! :)
UsuńOkulary to ważna sprawa, dzieki czemu możemy wiedzieć wszystko :) Ale grunt, to się też dobrze w nich czuć i ladnie wyglądać - a wyglądasz super! :) I powiedz mi, gdzie taki kurtko-płaszcz można kupić? :D
OdpowiedzUsuńO, dziękuję ☺️ Kupiłam w Reserved, ale to było jakieś dwa miechy temu...
UsuńŚwietna stylizacja. Zdecydowanie moja kolorystyka.
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊
UsuńCieerpliwość osób którzy wcielają się w rolę fotografów nieoceniona :D
OdpowiedzUsuńOjeeezu, no! To prawda! Medale się należą :D
UsuńŚliczne szkiełka :)!!! Też się wybieram do optyka, bo znów świat mi się zaczyna rozmywać. Bez okularów ani rusz... tylko do sesyjek zdejmuję, bo mi się wydaje, że tak jest lepiej ;P... A potem się wkurzam na siebie, że na fotkach mrużę oczy jak krecik ;P.
OdpowiedzUsuńFajny ołtficik... luzak Sivkowy, no i moje ulubione zamczysko w tle :D!!! My w końcu tam na siebie wpadniemy :D!!!
P.S. Mój fotograf nie ma tyle cierpliwości... ;) ... ostatnio to tylko w krzakach chce mi fotki robić... taki wstydliwy się zrobił (foch ;))!!!
Buziaki :*!!!
Hahaha, robiłam dokładnie to samo :))) Albo stwierdzałam, że mi oprawki do ałtfitu nie pasjuą :DDD Ale teraz z tym koniec, zwłaszcza że mam czarne oprawy i dużo czarnych ciuchów :D
UsuńOooo, spotkamy się na bank! Za każdym razem jak się kręcę po okolicy, to Ciebie wypatruję ;)
Twój fotograf może sobie przybić pionę z moim. Też ma totalne poczucie obciachu :D Kiedyś za każdym razem, kiedy miało być robienie zdjęć, bolała go głowa :)))
Okularki piękne a co najwazniejsze świat dzięki nim nabiera wyrazistości :-), Żuczkowy płaszczyk i cała reszta outfitu w szarościach też bardzo w moich klimtach a do tego ta malownicza miejscówka :-)
OdpowiedzUsuńGłównie literki w książkach ;) Cieszę się zbieżnością gustów ałtfitowych ;) :) <3
UsuńCzasami lepiej nie widzieć...np. śmieci wszędzie po lasach ;)
OdpowiedzUsuńJa na razie do czytania jeno, bo chyba widzę:D
Aczkolwiek brwi mi zarastają, bo nie widzę:D
No i pazury maluję w okularach!
A Twe siwości jak zawsze godne! I ruiny...i pozy:D
No właśnie ja sobie musiałam załatwić wersję do czytania. A żeby uniknąć dwóch par okularów i wkurzania się co chwilowym ich zmienianiem, to mam jedne, relaksacyjne. Jestem zrelaksowana :D I mogę malować pazury. Bo do tej pory moje do dali mi przeszkadzały, a bez - niedowidziałam. Tak, że tak - jestem ślepa w obie strony :/
UsuńOkulary bardzo twarzowe, no i najważniejsze, ze spełniają swoją funkcję.
OdpowiedzUsuńMam nowe, ale coś chyba z nimi nie tak albo to wina mojego astygmatyzmu... Nie wiem. Czekam na kontakt z dobrym okulistą, bo znowu pojawiły się silne wylewy w oku.
Tło do zestawu idealne, no ale to norma przecież.
Prawie w ogóle nie mam" zimowych " zdjęć. Ciągle cosik przeszkadza.
Odpiszę. Ogarniam się w moim szalonym biegu...
No mnie jakoś dziwnie boli głowa, jakby coś z ciśnieniem... ale nie wiem, czy to przez okulary. Muszę to zgłębić :/ W oprawkach jestem zakochana, pasują mi do wszystkiego, najchętniej bym w nich spała :D Złapać zimę w tym sezonie, to nie lada wyczyn. Tu też jej nie ma, raczej wysuszone wszystko. Dziś rano coś złapałam, ale kiedy się na blogu pojawi, to nie wiem ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń