... gdyby było widać. Ale czego nie widać, nie znaczy, że tego nie ma ;) Poszliśmy na Połoninę Wetlińską, a tam zjadła nas mgła.
U Sivuchy
Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;)
k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl
No nie widać, ale widać. Piękne to.
OdpowiedzUsuńI trochę straszne ;)
UsuńCudnie! Do nas już chyba taka zima nie wróci... A szkoda.
OdpowiedzUsuńTaka zima panowała na połoninie. Na dole była zdecydowanie lżejsza ;)
UsuńTaka mgła potrafi być niezwykle otulająca. Nas w zeszłym roku spotkała w drodze na Czerwone Wierchy. Nic nie było widać.
OdpowiedzUsuńWielka zima u Ciebie.
Pozdrawiam :))
Dla mnie była jak z horroru, zaczęłam się jej bać 😁 Ale efekt i wrażenia niezapomniane!
UsuńSuper foty. Zazdroszczę wyjazdu. Na szlaku w taką pogodę to warto mieć chociaż jeden element stroju w odblaskowym, oczojebnym kolorze. Dlatego my na spacerach z psami chodzimy w odblaskowych kamizelkach. Pozdrawiam Danka
OdpowiedzUsuńAle tam nie miało co w nas świecić 😉 W tej mgle nie byliśmy długo, była tylko na wysokości połonin. Zaraz w lesie była normalna widoczność. Było przedpołudnie, świetna widoczność w dole.
UsuńAle mnie chpdzolo o to, że sa oczokebne ze wzgledu na kolor i jesteśmy widoczni sami dla siebie , po prostu. A ja nawet mam taką kurtkę sportową, ma ponad 10 lat i jak mąz mi ją lupil to brat wymacal na plecach taki czujnik, że niby jak zagubię się w lesie to moje zwłoki będą widoczne z helikoptera. Faceci gadżeciarze i się bardzo egzaltowali tym, a ja uznałam, ze jak zaginę to wystarczy psa jakiegoś zabrać do lasu to przeciez mnie znajdzie, żywą czy martwą.Piękny ten Wasz wyjazd. Zima piękna w Bieszczadach. Pozdrawiam Danka
UsuńJa się wściekam we wszystkim, co oczojebne :D Ale pilnowaliśmy, żeby się trzymać blisko siebie, jesteśmy rozsądni. Ja - do przesady ;)
UsuńPiękne zdjęcia i miejsca. Bieszczady są cudne!
OdpowiedzUsuńTo prawda ✌️😘
UsuńWłaśnie niezwykłe jest to że w lesie mgły nie prawie nigdy:))))trochę popsuła Wam widoki:)))ale te które widać są niecodzienne:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńNa górnych partiach bywają - tak nam opowiadał nasz gospodarz, od urodzenia bieszczadzianin. Zresztą, zrezygnowaliśmy z wyłażenia na kolejne, bo te mgły z kolejnymi dniami zeszły w parie leśne. A jak wyjeżdżaliśmy, było przejrzyście. Cóż, na pogodę nie ma mocnych :) :)
UsuńOjjj! Piękna mgła! I mróz. Aż poczułam chęć na fotografowanie. Szkoda tylko, że moje artystyczne zapędy nie idą w parze w poczuciem komfortu - nie wytrzymuję na mrozie ani 5 minut, musiałaby więc ta mgła przyjść do mnie, żebym ją w kadr złapała, ale wtedy znów pozostałe okoliczności nie pasują. Więc się nie fotografujemy:-(
OdpowiedzUsuńE, aż takiego mrozu nie było; powiedziałabym, że było nawet gorąco (jak się lezie pod górkę, to...) ;)
UsuńOj Wy łaziki... Zdjęcia niesamowite. Ale w górach trzeba wiadomo zachować mega rozsądek i być pokornym wobec aury...
OdpowiedzUsuńTakowe zimy i kiedyś bywały w całej Polsce a nie tylko w górach. Pamiętam metrowe zaspy i mrozy -20. Teraz to taka właściwie namiastka zimy w zimie.
U mnie w mieście już w ogóle nie ma śniegu.
Mgła w górach mnie trochę przeraza... Na zdjęciach piękna. :)
Moc pozdrowionek.
Baaaardzo nam tego łażenia się chciało. A teraz, po Bieszczadach zimą, jeszcze bardziej nam się chce. Bieszczad jesienią, gór i łażenia. Mgła jest jak z horroru. A ja mam wybujałą fantazję ;) :)
UsuńAle zima!!! Bajeczna...
OdpowiedzUsuńJak to jest, że na co dzień na nią psioczęczę, a w TAKICH OKOLICZNOŚCIACH PRZYRODY zachwyca mnie przeokropecznie :D!!! Przeżyliście piękną przygodę :)!!!
Ja się zakochałam. W zimie. Inaczej na nią patrzę ;)
Usuńzima + góry = magia <3
OdpowiedzUsuńBiała magia ;)
Usuń