U SIVUCHY

Sivka. Rocznik '73. Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Przekorna indywidualistka. Handmajdzistka. Pasjonatka tworzenia. Lubi chadzać swoimi ścieżkami. Robić zdjęcia. Odwiedzać miejscówki. Mieszkanka Jury. k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

poniedziałek, 11 lipca 2016

Na Kruczej Skale. Rabsztyn

 Rabsztyn, jedno z jurajskich Orlich Gniazd. Na Kruczej Skale wybudowany zamek koło Olkusza. Mieszkam blisko. Bywałam ze sto razy. Teraz po rekonstrukcji pierwszy raz, a do tego nie zobaczyłam wszystkiego. Jakoś tak jest, że szewc bez butów chodzi, pod latarnią najciemniej, a najrzadziej odwiedza się to, do czego najbliżej. Rabsztyn widuję często z daleka, kiedy jadę do siebie z pobliskiego Olkusza, drogą wojewódzką 791 ;) Zamkiem tym opiekuje się Stowarzyszenie Zamek Rabsztyn, które zainicjowało ratowanie ruin, oraz Miejski Ośrodek Kultury w Olkuszu. Wirtualizację w 3D można obejrzeć tu: http://zamek-rabsztyn.pl/index.php/galeria/rekonstrukcje.

 U podnóża zamku znajduje się Chata Kocjana. Kim był Antoni Kocjan Tu
 

32 komentarze:

  1. Piękne zdjęcia i jak zwykle niesamowicie ciekawa wycieczka... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na Randki jeździłam do Rabsztyna ;) jak w LO byłam , na moto- piździku ....
    Od tego czasu ani razu nie byłam ...
    Ale
    Nie lubie jak ruiny rekonstruują .... Kocham te ruiny . To co zrobili w Mirowie wola o pomstę do nieba ;)
    Moze kiedyś w końcu i na zwiedzanie Jury ktora uwielbiam wezmę moje panny ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie do końca się zgodzę :) Kiedy się pokazuje różne nasze polskie zabytki w stanie popadania w ruinę(a wiadomo,że takich u nas multum, w każdej miejscowości, łącznie z tą w której mieszkam), to ludzie piszą, że żal, że tak nie może być, niech ktoś coś zrobi. Kiedy ktoś z głową rekonstruuje ruiny(nie doporowadzając do odbudowy zamku, co czasem szkoda, bo to piękne budowle musiały być), to też źle... Mirów faktycznie kiczem zalatuje, ale jest w prywatnych rękach, właścicieli wizję jakoś tam się szanuje. Cóż, są gusta i guściki. Tu raczej wszystko idzie w dobrą stroną. Nie ma wrażenia sztuczności, jest klimat. A porównując z tym, co było, czyli kupą kamieni...Bez dyskusji. Miasto też chce coś dzięki takiemu miejscu skorzystać, zarobić. Więc dzieje się.

      Usuń
    2. Jest tez mnostwo takich które jeszcze w takiej charakternej ruinie nie są i te bym w pierwszej kolejności "ratowała "
      Ale tam sie to robi gdzie kasa ,
      Byle z głowa , bo to co zrobili z Pieskową Skałą , to juz brak tej głowy ....
      Ja po prostu kocham Jurę taką ... Jaka jest ... Jaka była .... Nie lubie jej komercjalizacji jak pod Ogrodziencem .....
      O tempora, o mores .... i tyle , Wisła kija nie zawrócimy

      Usuń
    3. Nic już nie będzie takie jakie było. Zmieniły się czasy, ludzie chcą zarabiać. W Ogrodzieńcu jest napieprzone wokół zamku pełno wszystkiego - mnie też się to nie podoba, ale tłumy tam świadczą same za siebie. Ja się tamtego "pistego" Ogrodzieńca nachapałam swego czasu ile wlezie, jestem nasycona. Teraz tam bywam tylko przejazdem, bo nie chce mi się korzystać z atrakcji pozazamkowych i tłumow nie lubię w takich miejscach. Ale na szczęście Jura to o wiele więcej niż Ogrodzieniec i te najbardziej znane zamki. I jeszcze wbrew pozorom nie jest tak popularna, jeszcze są miejsca jurajskie w klimacie nie zadeptane przez niedzielny tłumek :)

      Usuń
  3. fajnie, że zaczyna sie dbać o naszą historie :) nie tylko zamki nad Loarą u nas też jest sporo fajnych zabytków, które zostały zapomniane ... Rabsztyn, dobrze wiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo zaczyna się zarabiać na tym ;) Obopólna korzyść :)

      Usuń
  4. Świetny rejon. Wiele masz tam takich miejsc, prawda? Ruiny mnie się podobają i Ty jak zwykle, super wyglądasz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo. To urocza kraina, chociaż dla tutejszczh trzeba było czasu, żeby docenili ;)

      Usuń
  5. Bardzo ładne miejsce:))a w takiej chatce to mogłabym zamieszkać:))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. O,zobacz, tak blisko,a ja tam jeszcze nie byłam. Cieszę się że piszesz o tym miejscu. A pod chatą malwy kwitną,wsi spokojna,wsi wesoła.. wzrusza mnie niezmiennie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet drugi raz, ale ten pierwszy był tak dawno....
      Malwy dla klimatu wiejskiego posadzone, i ten płoteczek uroczy, jak drzewiej bywało :)

      Usuń
  7. A może z wrześniem obejrzę, zaznaczyłam na mojej drodze w góry :* kiss pięknoto i dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, będziesz blisko. Może na Pusytnię wstąpisz, to się uściskamy ;)

      Usuń
  8. To prawda. Najdalej nam tam gdzie najbliżej. Sama wiem po sobie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jak mówi mój mąż, zamek nie cyrk i nie odjedzie, zdążymy. I tak się ciągnie :D

      Usuń
  9. Piękna chata, a jeszcze piękniejsze zamczysko! Co prawda bez wieży do wspinania, ale za to takie prawdziwe...
    Zazdraszczam Ci go szczerze:))
    Te rejony mamy jeszcze nie odkryte;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jeszcze wieżę zrekonstruują, na filmiku widać, że była :D

      Usuń
  10. Dzięki za pokazanie ciekawego miejsca. Faktycznie świat się zmienia i podejście do zabytków też, ale moim zdaniem to dobrze. Pewnie, że chodzi o komercję, kasę, tylko to akurat i tak nie jest najgorsze. Zawsze jest szansa, że ludzie odwiedza i jakąś wiedzę historyczna nabędą. Muzeum pana Antoniego Kocjana cudny pomysł. Człowiek zasłużył sobie na takie upamiętnienie. Dzieciaki w szkołach maja tak mało lekcji historii, że nie pozostaje nic innego jak rodzicielskie starania , aby jednak czegoś się dowiedziały. Ja tam jestem na tak, choć nie wszystko mi się oczywiście podoba, zwłaszcza niepokoją mnie budy z pamiątkami wszechobecne na turystycznych szlakach. Kicz zawsze raził me poczucie estetyki. Na szczęście teraz takie czasy nastały, że każde szanujące się muzeum ma ciekawie wydane książeczki broszury, które w ramach zakupu pamiątki można nabyć. Zazdroszczę, że masz tyle ciekawych miejsc w okolicy. Pozdrawiam Danka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo :) Lubię chwalić i popularyzować swoje. Masz rację, to znaczy ja się zgadzam w 100 % z tym co piszesz, myślę identycznie. Zawsze przy okazji bycia w takich miejscach, ziarnko zaciekawienia zostanie posiane. Widzę po moim synu, który dzięki temu że z nami zjeździł od pieluch różne okoliczne i dalsze zakamarki, ma rozbudzone zainteresowania historyczne. I bywa, że jest zszokowony niewiedzą i brakiem świadomości swoich kolegów. Tak, że ten, zachęcam rodziców, żeby zamiast niedziele przy piwku i grillu spędzać, to gdzieś pojeździli ze swoimi pociechami. Nie samą Turcją, Grecją i innymi kurortami człowiek powinnie karmić swoich podopiecznych ;)
      Uściski :)

      Usuń
  11. Kolejna perełka na mapie naszego pięknego kraju.. Ja tu na obczyźnie czekam na Twoje "wycieczkowe" posty, czuje sie jakbym tam była.... Fenomenalne okolice, tylko wieje tam chyba,hahaha trzymaj sie ramy (znaczy ściany)..... ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ubolewam, ale wycieczek u mnie teraz wcale, niestety. Taki czas, że co innego priorytetem. Ale robię co mogę ;) To moje strony, więc lubię reklamować. Wieje? Jak jest wiatr, musi wiać :)) Zwłaszcza na wysokości.

      Usuń
  12. Byłam raz w Jurze przy okazji zlotu maniaków T3, fajnie wspominam bardzo fajny klimat. Niesamowicie było siedzieć na skale o zachodzie słońca tylko we dwójkę, piękne widoki las iwogóle wszystko.Żałuję że byłam tylko dwa dni. Rozbroiły mnie malwy za płotem, niestety nieczęsty widok wszyscy teraz sieją trawę i do tego sadzą te cholerne iglaki.Łatwe w utrzymaniu ale uroku nie mają ani odrobiny. A u mnie pani z naprzeciwka ma malwy i inne kwiatki, taki babciny ogródek uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa, to w której okolicy Jury byłaś??? Bo ona dosyć spora :)
      Tu malwy posadzili pewnie dla przywołania klimatu, jak to kiedyś na wsiach było. Teraz tu jest tylko muzeum. Też lubię babcine ogródki, pamiętam te moich babć. Teraz za dużo stylizacji w tych ogródkach, wydziwiania...

      Usuń
  13. Robi wrażenie. Byłam w 2013 roku, przy okazji odwiedzin w Olkuszu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje miasto :) Tak ciągle powtarzam, mimo że faktycznie nie mieszkam tam od 24 lat. Ale blisko :)

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. Takie na szybko i złym obiektywem, ale nie mogłam się powstrzymać :D

      Usuń
  15. A wiesz, miałam ostatnio takie przemyślenia odnośnie zamku w Będzinie. Wozimy się z Miśkiem tu i tam, a własne miasto zaniedbujemy. A jest kilka fajnych tematów do zrobienia :/.

    Jak jadę na wieś, zawsze mijam zamek w Rabsztynie. Tuż za Olkuszem są takie górki (co gliny tam stoją z radarem ;)), marzy mi się tam mały domek, z widokiem na zamek :D!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dookoła Olkusza takie właśnie pagórki, górki, Olkusz na siedmiu wzgórzach (szumnie powiedziane :D) położony :D

      Usuń