U Sivuchy
Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;)
k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl
piątek, 20 listopada 2015
Czarny ryż, śmietana, okoń
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kto by tam patrzył za zaporek , kiedy ryżowy sweter na pierwszym planie :-) Rajtki z włosami też fajnie się zgrały :-)
OdpowiedzUsuńHehe, różnie bywa, niektórzy wypatrują takie szczegóły ;)
UsuńFakt, zobaczyłam to na fotkach dopiero ;)
Fajnie całość !! Nie znam ściegu ryżowego, brzmi ciekawie, sweterek ekstra! Taki jakby krój przymaławy, lubię takie. Pozdrawiam Siva!
OdpowiedzUsuńDzięki :D
UsuńPrzymaławy - no, fakt, można tak odebrać. Robiłam co moment przymierzając, jest na tip top ;)
Fajnie, w moim stylu. Rajtuzy super pasują, a czy sweterek jest cieniowany?
OdpowiedzUsuńNie, nie jest cieniowany, jest corny jak noc listopadowa ;) :D
UsuńHe he, dzieciaki... Moj syn rzekl ostatnio do swojej babci: babciu, skora na twoich rekach jest taka STAROZYTNA. Swietny sweterek, uwielbiam scieg ryzowy. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHaha, a to mi się przypomina, że mój syn mówił, że coś jest staroczesne :)))
UsuńJak słowo daję nie zauważyłabym zaporka, gdybyś o nim nie wspomniała:-) Mały czarny absolutnie rządzi!
OdpowiedzUsuńChciałam uprzedzić wszelkie rady "zapnij se pod szyją" :))))
UsuńFajne zestawienie, nawet z okoniem w tle :)
OdpowiedzUsuńPoza okoniem są tam jeszcze inne rybki, może kiedyś jeszcze wykorzystam resztę :D
UsuńHa, ha, lubię takie słowotwórstwo w stylu dzieci, mój syna na kalafior mówił kawiaror i tak dziś na to warzywo mówimy;)
OdpowiedzUsuńLubię biały ryż na mleku z kardamonem, ale czarnego ze śmietaną to nie miałam przyjemności- w twoim wydaniu wygląda pysznie:)
Ja też :D
UsuńMleka nie toleruję od dzieiństwa, brzydzi mnie widok, zapach, fuuuj, bleee... Czarny ryż - pyszność, dosłownie i w dziergalnictwie ;)
Czarny sweterek śliczniusi, chociaż Ty do mnie jakimiś szyframi mówisz ;) A z tymi rajtami to mistrzowskie zgranie wyszło :) Ja nie pamiętam żebym kiedykolwiek białe rajty nosiła, nawet jako dziecko.
OdpowiedzUsuńTe wszystkie powiedzonka dzieci trzeba zapisywać bo szybko zapomina się, a dzieci przecież potrafia ;)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Kocham szyfrem ;) Rajty są kremowe bardziej, śmietana na ich opakowaniu było napisane, w tekście prawdę podałam :)))
UsuńO, ja już wiele zapomniałam. Mój synek jednak ciągle zaskakuje słownictwem. I ładnym i brzydkim ;)
Ryż jest wdzięczny do dziergania. :) I znów kolejny świetny sTworek wyczarowałaś. Robota widać pali Ci się w rękach.
OdpowiedzUsuńMój syn na pioruny mówił "pióry", trudno stwierdzić czy przez "u" czy ":ó"... I pięknie prosił: Mamuś ugotuj mi jaje na miętko...
Oj te nasze kochane dzieciaki :)
A My jutro znowu w trasie...
Miłego weekendu. Uściski!
Uwielbiam ryżem robić, teraz też coś tworzę nim i przepięknie wychodzi. Cudna faktura się tworzy, zwłaszcza jak się dzierga czymś bardziej szlachetnym. Tutaj to zwykły akryl, ale i tak fajnie wyszło.
UsuńW smietanie to raczej chyba sledzik a nie okon;);) Ale mala czarna (stylizacja) z odrobina smietanki - baaardzo pysznie!
OdpowiedzUsuńDiabel w diabelstwie, hahaha dobre!
A wiesz, nie jadam żadnych rybek, to mi się nie skojarzyło :D
UsuńMałe czarne musiało zostać pokazane, żeby mój trud rękodzielniczy się nie zmarnował :))) Stylizacja pod niego.
No i po co pisałaś o tym rozporku? Nikt by nie zauważył;) Chyba że tak chciałaś do anegdoty nawiązać;) Dzieciaki czasem fajne wyrazy tworzą przekręcając już istniejące, mi rodzicielka czasem do dziś coś przypomni. Sweter fajny, fajnie że sama potrafisz dziergać:)
OdpowiedzUsuńAa, bo byłam pewna, że wszyscy zaraz zauważą i chciałam być pierwsza :DDD
UsuńTeż się bardzo cieszę, że potrafię sobie zrealizować swój pomysł na odzienie. Jaka to jest radość i satysfakcja...Ech, nieskromnam chyba ;)
Kocham czarne swetry i mam ich kilka w szafie. Ale brakuje mi takiego długiego, rozpinanego... i tu ja napiszę, że szkoda, że nie możemy się wymienić, za dużo tysięcy kilometrów nas dzieli ;-) Rajtki odważne do tego zestawu :-)
OdpowiedzUsuńNo, ja też bym z Tobą chętnie dokonała barteru niejednego :)
UsuńRajtki - lubię takie różne dziwne zastosowania ;)
Sama zrobiłaś ten sweterek ?! Oj ładne to jest, ładne :) haha, a propos przedszkolaków, to ja będąc w tym wieku zamiast "f" mówiłam "Ś" i był wujek Śranek, zamiast Franek :D
OdpowiedzUsuńTen blog w sporej mierze jest blogiem handmejdowym - tak, sama samiutka :D
Usuńoj, nareszcie - okazało się, że nie tylko ja lubię krótkie sweterki
OdpowiedzUsuń(choć niektórzy się upierają przy sformuowaniu "przykrótki")
ryż jest świetny, bo fantastycznie trzyma fason ciuszka - szkoda,
że tak bardzo trzeba uważać, a ja dość roztrzepana... :DDD
rajstopy blado, za blado - trochę surową zimą zawiało mi...
On jest, powiedziałabym, normalnej długości. Nie krótki, nie długi, w sam raz. Po wielu długich sukienkowatych.
UsuńRobiąc ryżem już nie uważam, samo się uważa :D
Mi się podoba.
Też lubię czarne sweterki! Jako podkład pod jakiś kolor:D
OdpowiedzUsuńU Ciebie może go nie za wiele, ale jest biel;)))
A rozporka, to bym nie dojrzała, gdybyś nie powiedziała!
Hehehe, dzieciaki, to mają dar do wymyślania słówek... Niektórym zostaje do dojrzałości:D Prawda?:)))
Ja z kolorami osobiście nie bardzo, ginie w nich moje ja :))))
UsuńPrawda :D
Widzę, że robisz te swetry w rekordowym tempie. Kiedy ja robiłam na drutach, to zajmowało mi to dużo dłużej. Ciekawy ten Twój "czarnulek".
OdpowiedzUsuńRobię coraz szybciej, to fakt, ten mi zajął około tygodnia. Ale tak czy siak, to nie ma się co sugerować - to że je pokazuję jeden po drugim, nie zawsze, że je robię w międzyczasie. Czasem odleżą swoje nawet po dwa miechy.
UsuńWidzę, że robisz te swetry w rekordowym tempie. Kiedy ja robiłam na drutach, to zajmowało mi to dużo dłużej. Ciekawy ten Twój "czarnulek".
OdpowiedzUsuńZdolniacho :) ja też chcę białe rajstopy ... ach lubię Twój styl co tu dużo pisać :)
OdpowiedzUsuńKremowe :D
UsuńSama mam na koncie jeden ryżowy sweterek, zrobiłam go kiedy byłam nastolatką. A tak to fajnie wyglądasz i post zabawny, też mam w pamięci niektóre przekręcenia dzieciaków. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMoże pora na drugi? ;)
UsuńDzięki wielkie i za odwiedziny ;)
Sweter ryżowy wyszedł świetnie, kiedyś też uwielbiałam czarne. Rozporek nie zapięty - bywa, samo życie...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńCzarne uspokaja, a ja porywczy człowiek, muszę być stonowana odgórnie, czyli ciuchowo :)))
UsuńO ładne menu nam tu prezentujesz! Ryż z okoniem w sosie śmietanowym :) Wchodzę w to :) A czarny sewterek zawsze sie przyda!
OdpowiedzUsuńBez czarnego ani rusz ;)
UsuńSiostro Sivko, właśnie zapoznałam się z tematem takim, że istnieje ścieg ryżowy. Fajny Ci ten ścieg. Rajtuzy śmietanowe także posiadam, ale o nich zapomniałam - błąd.
OdpowiedzUsuńSpódnic dżinsowych nie znoszę i jak patrzę na e zdjęcia to tylko się utwierdzam w przekonaniu, że mam rację. Oddaj ją wrogowi.
Ej, że ktoś nie lubi, to nie znaczy, że ja mam oddawać :p
UsuńMnie się podobam.
Poza tym nie mam wrogów...a jak mam, to jest grubszy ode mnie :)))
Stylizacja ciut lodowata, ale ślicznie współgra z Twoimi włosami,... pasuję do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńNa żywo i w zestawieniu z inna bielopodobną kolorystyką, te rajtki są...ciepłe. To znaczy ich ocień :)) Ale fakt, nie ma, ja lubię lodowate odcienie. Dziękuję ;)
UsuńRyżowy sweterek wzmaga we mnie chęci chwycenia za druty!!! Unieruchomiona jestem przez tą moją nóżkę, więc tym bardziej coś bym z rękami zrobiła ;).
OdpowiedzUsuńP.S. Ja nie wiem o co Ci chodzi z tym zaporkiem ;P!!!
No to chwytaj, jak zajmiesz ręce, to nie będziesz myślała o nodze ;)
UsuńJuż o nic, dosunęłam :D
Eeee... Zaporka wcale nie widać:) Sweterek prezentuje się doskonale i pięknie współgra z całą resztą. Buty też fajne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo bardzo :) :)
UsuńHa ha, okoń to okoń - przypomina sklepik na ośrodku wczasowym w głębokiej komunie, umieszony wśród kempingów o takiej samej architekturze ;).
OdpowiedzUsuńDzieci zawsze mają rację! Jeden pies - dwa piesy, jeden lew- dwa lewy. Nie rozumiem dlaczego ta "logiczna logika" z wiekem ulega przekłamaniu, i w szkołach zwykle się komplikuje ;).
Super Sivkowy zestaw, a ja tradycyjnie przymilam się do butów :D!
Haha, masz oko - ten tu okoń to domek kempingowy postkomuszy, obok stoją inne domki-rybki :))
UsuńKolejną piękną rzecz zrobiłaś:)))sweterek jest śliczny:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDzięki piękne :) :)
UsuńSobie nie mogę przypomnieć, ale oglądałam kiedyś film na tle historycznym, w którym czarny charakter pomykał ubrany na czarno, ale w takich właśnie białych rajstopkach, i but również nosił podobny. Aż trochę historycznie buntowniczo, z tym okoniem, co płynie wbrew.
OdpowiedzUsuńCzarny charakter i postawa okoniowa - to mi bardzo bliskie jest :D
UsuńOJ SWETEREK CUDEŃKO!! OJ CUDEŃKO!! CO TU GADAĆ UWIELBIAM TAKIE !
OdpowiedzUsuńNoo, ja też, taki zwykły, do wszystkiego ;)
UsuńNO, fajnie wyszedł Ci ten czarny sweterek. Ja tam latam w rozciągniętych, za dużych, ale na Tobie bardzo fajnie On wygląda.
OdpowiedzUsuńMały, wielki - każdy, byleby hand made ;)
Usuńjak przeczytałam tytuł to przypomniałam sobie, że mam taki czarny ryż ;) tak, kupiłam go kiedyś za gruby hajs, żeby było zdrowo i zaraz tego samego dnia go ugotowałam: śmierdziało w całym domu a ryz smakował, że tak się wyrażę, specyficznie ... i wróciłam do naturalnego, brązowego ;D
OdpowiedzUsuńTwój ryż jest bardzo smakowity, a śmietany używam sporadycznie, wolę jogurt naturalny :)
http://lamodalena.blogspot.com/
Przyrządzałam czarny tzw. dziki ryż, wyszło pyszne czarne risotto, nic nie śmierdziało ;) Jogurtów też nie jem ;)
Usuń