W kwestii ubraniowej - dostałam taką śmiszną sukienczynę. Czuję się w niej i wyglądam jak ciotka w podomce. Wykrzesałam z niej co mogłam, czyli dobrałam odpowiednie tło. Do kolekcji kostek też pasuje. Czyli wizja artystyczna spełniona :))) Bardzo proszę nie traktować tego "ałtfitu" poważnie ;)
Tłem jest jeden z upięknionych przystanków w najbliższej okolicy. Artyści społecznicy też robią co mogą, żeby to co brzydkie i nieciekawe zamienić na choćby wywołujące uśmiech. Chwała bohaterom!U Sivuchy
Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;)
k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl
wtorek, 28 lipca 2015
Kocha
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pierwsze co pomyslalam - to Sivka 100% kolor , niemożliwe :):):)
OdpowiedzUsuńA jednak - tło robi swoje , chwała bohaterom :):)
Ja mam swoja podomkę , taka ze moje dziewczyny zapytały czemu w piżamie chodzę , a toż to moja pierwsza sukienka kupiona za pierwsze zarobione pieniądze , w Kołobrzegu kupiona , na starej- nowej starówce ;);) ma 20 lat i wogole masa wspomnień ;);)
I szacun dla bohaterów i syna twego :) kostki są super :):)
Ania, jak mam toto na sobie, od razu chce mi się zabierać za sprzątanie, mycie okien i odkurzanie :)))
UsuńSuper ta kiecka, jeszcze jak Cię tak dopinguje do roboty - to sprzątaj.
OdpowiedzUsuńZobaczyłam takie kolorowe romby, kwadraty i od razu weszłam.
Widzisz jak przyciągasz? - też lubię takie ciuchy.
Nie no, żartowałam z tym sprzątaniem ;)
UsuńAle dziś kolorowo u Ciebie.
OdpowiedzUsuńNiezła kolekcja kostek. Ja mam 1 - oryginał z lat 70-tych, najpierw miał ją wujek, potem mama, ogólnie kostka przechodziła z rąk do rąk. Nadal działa, choć troszkę się już zacina.
:)
Też mam oryginał, swój własny i od niego się zaczęło u mojego syna :) :)
UsuńAle co Ty chcesz od tej kiecki, czadowa jest :D I jakiego powera daje ;) Kostki kapitalne zajęcie, dla mnie wyzwanie, bo chyba tylko raz ułożyłam. A graficiarzom gratuluję pomysłu, aż milej czeka się na autobus w takim otoczeniu. Mistrzyni moja w dopasowaniu tła do ubrania, jesteś niezawodna! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBo śmiszna taka, nie w moim stylu zupełnie :D
UsuńPowiem Ci, że w układaniu kostki nie chodzi o to, żeby ją ułożyć(to wg Mikołaj jest "banalka"), ale czas, prędkość, w jakim ma to nastąpić. Mistrz świata robi to w kilka sekund. Mój syn też jest niezły :D
Kiecka świetna! Kojarzy mi się z moimi ukochanymi latami 60. (brzmi, jakbym w nich co najmniej żyła, he, he). Trapezowy krój i do tego ta geometria plus świetnie dobrane okulary w grubych plastikowych, a może: plastykowych, jak się kiedyś mówiło ;-) oprawkach. Klasyk. :)
OdpowiedzUsuńNo, właśnie właśnie, mam podobne skojarzenie! :D
UsuńAle tam, czaderska jest ta sukienka! I jak ma kieszonki, to już mi się całkiem podoba:-)
OdpowiedzUsuńKieszenie to najlepsze, co jej się przytrafiło :D
UsuńSivka!!! Weź Ty mnie nie denerwuj ;). Kiecka jest świetna!!! Bynajmniej nie podomkowa, lecz... wakacyjno-rubikowa (trochę mi umysł szwankuje ;P)!!! Ja wiem, że to może i nie Twój styl, no ale czasem zaszaleć można :D!!! A poza tym fajna z Ciebie ciotka w super pozytywnej kiecuni :D!!! Tło fantastyczne!!!!
OdpowiedzUsuńNie chciałam Cię zdenerwować, wybacz :D Kiecka nawet mi się podobała, dopóki w niej nie pochodziłam i poczułam, że mi jakoś śmiesznie i nieswojo ;)
UsuńOj tam, oj tam ;)
UsuńTaka zła sukienka nie jest ;-) Ale do Ciebie może bardziej pasowałaby faktycznie, jako sukienka podomowa - nosiłabym chętnie :-)
OdpowiedzUsuńNoo, wreszcie mnie ktoś zrozumiał ;) :)
UsuńKiecka i tło - duet idealny. :) Ostatnio mijaliśmy przystanek, cały w graffiti i długi mur i... pomyślałam zaraz o Tobie.
OdpowiedzUsuńNa pewno miałabyś mnóstwo artystycznych pomysłów. :)
Kostka Rubika, masa wspomnień, zabawy w układaniu na czas. Fajnie, że Twój syn ma zacięcie do takich rzeczy i jest w tym bardzo dobry.
Moc pozdrowień ciepłych ślę...
Też znalazłam fajowe graffiti w różnych miejscówkach, do których mam całkiem blisko i niedługo tu wystapią :) :)
UsuńUściski :)
Oooo to super, że synek nie tylko kompem żyje jak wiele dzieciaków teraz:)
OdpowiedzUsuńA sukienka fajne ma kolorki, ja tam kolorki lubię, więc mi się podoba, na spacerek idealna:) Tło jak zwykle świetnie dobrałaś, aż mnie zastanawia co w Twej głowie jest pierwsze tło do którego kreację dopasowujesz czy na odwrót:)
Pozdrówka serdeczne:)
Już się tłumaczyłam wielokrotnie - po prostu szukam takiego tła, żeby pasowało. :)
UsuńSukienka w fajnych żywych kolorkach, do tła pasuje idealnie. Jestem pod wrażeniem i kolekcji i Waszej kostki. Ciekawie pomalowane przystanki też zawsze cieszą oczy me :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękujemy za pochwałę kostki, straszśnieśmy dumni byli :D
UsuńMoje też, uwielbiam je wyłapywać!
każda sukienunia z kieszeniami jest świetna, Twoja jest bardzo fajna... a kostki fantastyczne i te pobudzajądze kolorki wszędzie, Bardzo energetyczny post :P
OdpowiedzUsuńLove kieszenie! Chociaż nic w nich nie trzymam. Musi być miejsce na łapy ;D
UsuńTo dopiero u Ciebie jest szał kolorów ( nawiązuję do tytułu mojego wcześniejszego posta).
OdpowiedzUsuńMega kolorowo. Podoba mi się. :-)
Takie żarty sobie robię tylko ;)
UsuńSivka, ja jak najbardziej poważnie traktuję twoje ubraniowe szaleństwo!!!
OdpowiedzUsuńChwalę syna pasję i twoją podporę jego też:):)
No wiem, wiem, ale nie obiecuję kontynuować :))
UsuńDziękuję :*
Sivka ja kolory uwielbiam, więc kupuje tą kieckę, tło zgrane super, lato więc szaleć można, dużo kolorów dużo energii dlatego cię w niej rozpiera i Ci się chce sprzątać albo co innego robić. Pozdrawiam Babooshka. ps. ja z kostką nigdy się nie polubiłyśmy :(
OdpowiedzUsuńE, to nie kwestia dodatkowej energii wygenerowanej przez sukienkę, ona po prostu kojarzy mi się jak ciuch do sprzątania, ze względu na materiał i wzorki :D Energia to mnie rozpiera ze względu na temperament ;)
UsuńFajnie pomalowany wstrętny przystanek, jest kolorowo, jest radośnie a Ty masz ciekawe tło ha!ha!
OdpowiedzUsuńSukienka super, czego ty od niej chcesz? Pozdrawiam serdecznie...
To najochydniejsze przystanki, jakie tylko można stworzyć. Jaram się, że jest grupa zapaleńców, którym się chce je ubarwiać :) :)
UsuńChwała bohaterom! Sivka ma fajne tła!
OdpowiedzUsuńPodziwiam za zapał przy pracach plastycznych.
Sukienka widać wygodna. Fajny letniak
Ba!
UsuńA zapał był konieczny. Musiałam się zaangażować, syn poprosił ;)
Nie wyjaśnię tego szerzej, ale ta sukienka budzi jakiś niepokój.
OdpowiedzUsuńNiepokojące jest, kiedy ciuch budzi takie uczucia :)))
UsuńŚwietnie dobrałaś temat, tło i sukienkę. Wszystko ma sens. Kiecuchna jest boska, pasuje do Twojej osobowości, ale by podkreślić tę wyjątkowość dobrze zadziałał by tu dr. Martens. Lubię esy, floresy.
OdpowiedzUsuńEch, ten Twój syn to musi być inteligentny.... pamiętam, że kostka nie była dla mnie przeznaczona i sprawiała dużo trudności.
Mój Martens nie jest kolorowy, nie pasuje mi tu do wizji :)))
UsuńJest bardzo inteligentny ;)
Całkiem fajna sukieneczka, na lato w sam raz.
OdpowiedzUsuńTeoretycznie tak :)
UsuńJak pięknie i kolorowo! :) Tło też czadowe!
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńAle szał kolorów u Ciebie, sukienka prosta ale niebanalna :) synuś ma ciekawe jak na dzisiejsze czasy w śród dzieciaków zainteresowania, fajnie, dobrze, że mamusia wspiera :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzał żart :) :)
UsuńAleż kolorowo u Ciebie; od razu widać, że to lato w pełni.
OdpowiedzUsuńSukienka dość oryginalna ma ciekawy deseń w zdecydowanych barwach;- mnie się podoba.
Taki " artysta malarz" od przystanków na naszej ulicy też by się przydał.
Pozdrawiam Dorota
Można też przystanki włóczką obdziergać. Z Twoimi talentami zwłaszcza ;) ;)
UsuńTeż bym chciała mieć taki ciuch, żeby mi się zaraz chciało sprzątać.
OdpowiedzUsuńArtystycznie - genialnie ! Wcale nie kojarzy mi się z podomką. Raczej z plażą.
Kostki Rubika są niesamowite. Ostatnio byliśmy u znajomych i ich syn podobnie jak Twój Mikołaj, pasjonował się tą zabawką. Pierwszy raz widziałam takie kostki, inne kształty, kolory. Żeby mój syn tak chciał...
Pozdrawiam cieplutko :):):)
Haha :))
UsuńNajpierw miała być na plażę, ale jak założyłam i się w niej "poczułam", to ze sprzątaniem mnie naszło skojarzenie ;)
Kostka jest dla umysłów ścisłych, te algorytmy itd - ja tego nie ogarniam, bo mój umysł jest wybitnie nieścisły :))
Sukienka całkiem spoko:))))tło jak zwykle supr:)))fajna pasja syna:)))pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńgdybyś na ten bajaderowy przystanek założyła
OdpowiedzUsuńtypową garsonkę - byłoby to niepoważne - dzięki
kalejdoskopowi barw i kształtów jest jak należy ;P
Nawet nie posiadam ;)
Usuńjako i ja ;DDD
UsuńMiszczyni!!!! I tyle! Te przystanki, to chyba dla Ciebie przemalowują:D Powiedziałaś, że masz taka kieckę i zrobili swoje:D
OdpowiedzUsuńPrzystanek był pierwszy, przed kiecką. I jest jeszcze jeden, po drugiej stronie miejscowości, prawie identyczny. Tylko czekam na odpowiednio krasy ciuch - a to nie będzie łatwe w moim przypadku :DDD
UsuńWydało się! Dobierasz ciuchy pod przystanki;)))
UsuńI tylko z takich jeżdżę auotobusem. Jak mi nie pasuje do ubrania, to nie jadę :)))
UsuńZapomniałam Ci powiedzieć, że z Plantofelkiem jak gadałysmy, to obie jak nic, chciałybyśmy się z Tobą spotkać:D
OdpowiedzUsuńA ja z Wami! Tylko nie wiem, czy byście mnie zniosły :)))
UsuńHahaha:D Albo Ty nas:D
UsuńJakoś byśmy się nawzajem przetrzymały;))
Wszystko zniese :D
Usuń