Nie ma to, jak wyjść z domu po nowe buty dla syna, a zajść na Pustynię. Błędowską Pustynię. Żeby nie było ;) Akcja spontaniczna. Okazała się fajną przygodą z emocjami, odrobiną strachu, sporą dawką ciszy, słońca i trampkami pełnymi piachu. Jesteście ciekawi, jak to było? Krok po kroku. Chodźmy :)
Najpierw rzut okiem z góry, z Czubatki.
Następnie stromizną w dół
zostawiając za sobą wieżę
i zbocze czubatkowe.
Zniżamy poziom.
Wstępujemy w brzozowy lasek.
A tam trafiamy na z nienacka rozpoczynający się asfalt.
I rzuconą nań kłodę ;) I przejechała nam przed nosem ciężarówka z pociętym drzewem.
Przecinamy lasek i naszym oczom ukazuje się piaaaach. Nieśmiało (bo nie wiemy, czy zakaz wstępu jeszcze obowiązuje) zaglądamy przez pustynny "próg".
W tle majaczy inne już województwo. Na lewo kominy Huty Katowice, na środku wieża kościelna w Błędowie.
Rozglądamy się dokoła i zastanawiamy czyj to drift?!
I decydujemy się uradować postawieniem stopy(w trampku) na błędowskopustynnym piasku!
Rozkminiamy przydatność i celowość napotkanych obiektów...
Oczywiście marzy nam się wtargnięcie w głębiej położoną połać piaskową....
Niemniej asekuracyjnie trzymamy się granicy z terenem leśnym. Łazimy, napawamy się. Plan dalszej wędrówki po terenie przekładamy na kiedyś. Jak się już zorientujemy, czy wolno, czy żaden mandat nie grozi ;)
Powrót ulicą Pustynną ;)
A po buty pójdziemy innym razem :)
A ja z oddali czytałam , ze miny usunięte i pustynie ponownie jest otwarta , na co ogromnie sie ucieszyłam i zaplanowałam ze w sierpniu dzieciaki tam wezmę :):)
OdpowiedzUsuńFajny wasz spontan !!!
To się widzimy w sierpniu na Czubatce ;) No, chyba że mnie stąd wywieje, jak to w sierpniu ;)
UsuńJestes niesamowita, w kazda dziure chcesz wejsc, nie probuj nawet wchodzic do tej dziury, moze Cie zasypac!!
OdpowiedzUsuńPiekne okolice, prawdziwie pustynne!! Fajnie wygladasz w trampkach, ale z piachem w srodku, to juz chyba niezbyt wygodnie, znam to uczucie jak siedze w piaskownicy z wnukiem...!
Pozdrawiam serdecznie:)
Spookoojnie, znam te dziury, traktuję jak swoje ;) Jestem odpowednio rozsądna i akuratnie szalona.
UsuńŻe mam piach w trampkach, przekonałam się dopiero w domu, kiedy je zdjęłam. Jak jest przygoda, to się piachu nie czuje :D
Fajny spontan!!! Zawsze chciałam tam zawitać ale jakoś nigdy się nie złożyło:( Widzę że była inauguracja sezonu trampkowego!!!:)
OdpowiedzUsuńBo Tobie to daleko tu. Nie masz czego żałować, jeszcze do niedawna było tu więcej lasu niż pwidocznego piachu, tury sci bywali bardzo rozczarowani. Za to wszystko przed Tobą ;)
UsuńTak, nie mogłam się doczekać!!! Śmigam codziennie.
Połaziłabym z Tobą. Mnie tam bliżej do łona natury,niż atrakcji miejskich.
OdpowiedzUsuńMam więcej kontaktu z tym łonem, niż z miejskim, czasem uzupełniam miejskie braki, żeby całkiem nie zdziczeć ;)
UsuńTakie spontaniczne wyprawy są najlepsze, najważniejsze, że oboje zadowoleni, a na trampki to chyba jeszcze za wcześnie, nie zmarzłaś w stópki? Ja nawet adidasów jeszcze nie odważyłam się założyć;-)
OdpowiedzUsuńSą najnajnajlepsze, bo z moim synem :D
UsuńNo coś Ty, jakie zmarzłaś! U nas było ciepełko, a już od piachu, to grzało tak, że hej!
Lubię taki spontany i w dodatku w trampkach :)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :D
UsuńWidzę, że sprawdzasz jak prace postępują, a skoro wywoza drzewo to znaczy, że pustynia odzyskuje należne jej miejsce :-) w piasku jest tyle radości :-) odwiedzę pewnie najwcześniej w lecie te rejony :-) pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńKarczowanie pustyni zostało zakończone jakieś ponad rok temu. Wywozili wtedy trociny, w większości. Teraz widziałam jakieś małe pniaczki, to chyba jakieś sprzątanie, nie wiem, nie będę zmyślać. :)
UsuńO prosze jak i z Ciebie pustynny wedrowiec... Swietne zdjecia, ktorymi kolejny raz robisz mi smaka na te pustynie... tylko kied?, jak??? ech ta cholerna emigracja, nawet se po pustyni polazic nie mozna,....;(
OdpowiedzUsuńZa to mi coraz bardziej podoba sie Twoja biala, poczochrana czupryna - super Ci w tej fryzurce!
Usciski<3 Anka
A tak se wpadłam, po sąsiedzku ;D
UsuńPoczochrał mi ją wiatr, sama od siebie ją czeszę. A poza tym, to właśnie się wybieram do fryzjera :D
Fantastyczne zdjęcia, super opisy - czuję się jakbym PRAWIE tam z Wami była ;-)))
OdpowiedzUsuńI oto chodzi, i oto chodzi :) :) :)
UsuńNie ma, nie ma butów na pustyni... zaśpiewałaby znana pieśniarka. Miejsce bardzo ładne, aż się chce zostać faraonem Zelnikiem.
OdpowiedzUsuńKto wie, różne rzeczy się znajduje w takich miejscach. Wiszące na drzewku ubranko było :D
UsuńAż ma się ochotę napisać, cudze chwalicie, swego nie znacie. Dzięki Tobie, choć na zdjęciach odkrywam tak ciekawe i piękne polskie obszary.
OdpowiedzUsuńZachęcam bardzo do odwiedzania tych terenów! Tu jest bardzo urokliwie i unikatowo :) :)
UsuńTeż bym z Tobą połaziła:)))a buty na pewno kupicie innym razem:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńReniu, aż tak daleko nie masz, wsiadasz w autobus do Krakowa, potem w bus do Olkusza, potem w coś do Klucz - i już :D
UsuńA ja nigdy nie byłam na pustyni... Kiedyś nadrobię:) Syn zapewne się mocno nie zmartwił... Ja też bym wybrała taką wycieczkę:)
OdpowiedzUsuńChyba mało kto był. Jeśli już, raczej jest podziwiana z góry :) Ale to da się zmienić :)
UsuńOO taki wypad powinnam sobie zafundowac właśnie teraz ....przydałby się pustynny i cichy kąt :)))
OdpowiedzUsuńDzięki za Tą wycieczkę, chociaż na chwilkę Twoimi/Waszymi śladami ......oderwałam myśli :*
Uściski :*
No, i widać jak na dłoni, że ludzie daleko :))))
UsuńProszę bardzo :*
Ty już w tym roku pustynie zaliczyłaś a ja nigdy nie byłam :)
OdpowiedzUsuńJa tu mieszkam, trudno nie zajrzeć :)
UsuńNo i prawidłowo! Buty nie uciekną!
OdpowiedzUsuńA na tę wieżę, to można wejść?;)
Cała wycieczka ekstra, ale wieża kusi....oj kusi...;)
I ciesz się z tych wypraw z synem... Mój już nie chce z matką chodzić...
Raczej chyba na pewno nie. Ale znam kogoś kto wszedł, po znajomości zapewne.
UsuńTo nie wycieczka, a raczej spacer - 10 minut od mieszkania. Fajnie se mieszkam :D
No cieszę się właśnie!
O rany! To rzeczywiście fajnie mieszkasz!!!
UsuńNa tej pustyni jeszcze nie byłam... Ale jakbym tam kiedyś zbłądziła... to wiesz... na tych piachach kawka:D
Zawsze to powtarzam ;)
UsuńA na jakiej byłaś???
Hahaha, no chyba na żadnej! :D Bo te wydmy łebskie, to się chyba nie liczą! :D
UsuńWydmy to wydmy. Pustynia to pustynia. Chyba :D
UsuńNie ma to jak po buty na pustynię się udać:) Pięknie wyszłaś na tle tego piaszczystego terenu, szkoda tylko, że pustnia antropogeniczna;(
OdpowiedzUsuńMoże i jest wynikiem działalności człowieka, niezamierzonym, ale to co - skoro miało to miejsce mniej więcej w okolicach średniowiecza, to tak, czy siak, jest zabytkiem i należy o nią dbać. Jest unikalna, powstał na niej mikroklimat, gatunki roślin i ptaków mało spotykane - więc tylko się cieszyć, że jest i podziwiać :)
Usuńoczywiste:)
UsuńFajne miejsce
OdpowiedzUsuńUnikalne :)
UsuńCiekawe miejsce, inne od wszystkich i ma niepowtarzalny urok.
OdpowiedzUsuń:) :)
UsuńU mnie w szafie brakuje właśnie takich zwyczajnych trampek.
OdpowiedzUsuńOkolice bardzo ciekawe :)
Takie zwyczajne, to nie są. Mają błyszczące kamyczki. Ale tu nie widać ;)
UsuńNo, to już wiem jak na Pustynię Błędowską wtargnąć od strony Kluczy!!! Jak byliśmy latem to ja ścieżki dydaktycznej szukałam, a że gorąco było i dzieci/mąż marudne były, to szybko odpuściłam i na Dąbrówkę żeśmy pojechali :)
OdpowiedzUsuńFajne trampolki masz!!! Muszę sobie takie nabyć, bo moje fioletowe już kompletnie się rozsypały!!!
Od strony Kluczy w dowolnym miejscu ciśniesz, co najwyżej przedzierając się przez lasek. Ale ścieżek też nie brak, a teraz szykują się atrakcje, platformy widokowe itd. Można wchodzić za Zielonym, pod Rudnicą. W Czechle łatwiej wejść na Pustynię, bo podjeżdażasz pod nią autem i już :D Najlepiej wejść z Dąbrówki, a wyjść pod Czubatką, przeprwaiając się po drodze przez pas zieleni i rzekę, która dzieli naszą Pustynię. Wyprawa na cały dzień.
Usuńfajne klimaty...znam to miejsce :)
OdpowiedzUsuń:D
Usuń