U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

środa, 11 marca 2015

W trampkach na Pustynię

 Nie ma to, jak wyjść z domu po nowe buty dla syna, a zajść na Pustynię. Błędowską Pustynię. Żeby nie było ;) Akcja spontaniczna. Okazała się fajną przygodą z emocjami, odrobiną strachu, sporą dawką ciszy, słońca i trampkami pełnymi piachu. Jesteście ciekawi, jak to było? Krok po kroku. Chodźmy :)
 Najpierw rzut okiem z góry, z Czubatki.
  Następnie stromizną w dół 
 zostawiając za sobą wieżę
 i zbocze czubatkowe. 
Zniżamy poziom.
 Wstępujemy w brzozowy lasek. 
A tam trafiamy na z nienacka rozpoczynający się asfalt.
I rzuconą nań kłodę ;) I przejechała nam przed nosem ciężarówka z pociętym drzewem.
Przecinamy lasek i naszym oczom ukazuje się piaaaach. Nieśmiało (bo nie wiemy, czy zakaz wstępu jeszcze obowiązuje) zaglądamy przez pustynny "próg". 
W tle majaczy inne już województwo. Na lewo kominy Huty Katowice, na środku wieża kościelna w Błędowie.
Rozglądamy się dokoła i zastanawiamy czyj to drift?!
I decydujemy się uradować postawieniem stopy(w trampku) na błędowskopustynnym piasku!
 Rozkminiamy przydatność i celowość napotkanych obiektów...
Oczywiście marzy nam się wtargnięcie w głębiej położoną połać piaskową....
  Niemniej asekuracyjnie trzymamy się granicy z terenem leśnym. Łazimy, napawamy się. Plan dalszej wędrówki po terenie przekładamy na kiedyś. Jak się już zorientujemy, czy wolno, czy żaden mandat nie grozi ;)  
Powrót ulicą Pustynną ;) 
 A po buty pójdziemy innym razem :)

49 komentarzy:

  1. A ja z oddali czytałam , ze miny usunięte i pustynie ponownie jest otwarta , na co ogromnie sie ucieszyłam i zaplanowałam ze w sierpniu dzieciaki tam wezmę :):)
    Fajny wasz spontan !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się widzimy w sierpniu na Czubatce ;) No, chyba że mnie stąd wywieje, jak to w sierpniu ;)

      Usuń
  2. Jestes niesamowita, w kazda dziure chcesz wejsc, nie probuj nawet wchodzic do tej dziury, moze Cie zasypac!!
    Piekne okolice, prawdziwie pustynne!! Fajnie wygladasz w trampkach, ale z piachem w srodku, to juz chyba niezbyt wygodnie, znam to uczucie jak siedze w piaskownicy z wnukiem...!

    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spookoojnie, znam te dziury, traktuję jak swoje ;) Jestem odpowednio rozsądna i akuratnie szalona.

      Że mam piach w trampkach, przekonałam się dopiero w domu, kiedy je zdjęłam. Jak jest przygoda, to się piachu nie czuje :D

      Usuń
  3. Fajny spontan!!! Zawsze chciałam tam zawitać ale jakoś nigdy się nie złożyło:( Widzę że była inauguracja sezonu trampkowego!!!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Tobie to daleko tu. Nie masz czego żałować, jeszcze do niedawna było tu więcej lasu niż pwidocznego piachu, tury sci bywali bardzo rozczarowani. Za to wszystko przed Tobą ;)
      Tak, nie mogłam się doczekać!!! Śmigam codziennie.

      Usuń
  4. Połaziłabym z Tobą. Mnie tam bliżej do łona natury,niż atrakcji miejskich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam więcej kontaktu z tym łonem, niż z miejskim, czasem uzupełniam miejskie braki, żeby całkiem nie zdziczeć ;)

      Usuń
  5. Takie spontaniczne wyprawy są najlepsze, najważniejsze, że oboje zadowoleni, a na trampki to chyba jeszcze za wcześnie, nie zmarzłaś w stópki? Ja nawet adidasów jeszcze nie odważyłam się założyć;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są najnajnajlepsze, bo z moim synem :D
      No coś Ty, jakie zmarzłaś! U nas było ciepełko, a już od piachu, to grzało tak, że hej!

      Usuń
  6. Lubię taki spontany i w dodatku w trampkach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że sprawdzasz jak prace postępują, a skoro wywoza drzewo to znaczy, że pustynia odzyskuje należne jej miejsce :-) w piasku jest tyle radości :-) odwiedzę pewnie najwcześniej w lecie te rejony :-) pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karczowanie pustyni zostało zakończone jakieś ponad rok temu. Wywozili wtedy trociny, w większości. Teraz widziałam jakieś małe pniaczki, to chyba jakieś sprzątanie, nie wiem, nie będę zmyślać. :)

      Usuń
  8. O prosze jak i z Ciebie pustynny wedrowiec... Swietne zdjecia, ktorymi kolejny raz robisz mi smaka na te pustynie... tylko kied?, jak??? ech ta cholerna emigracja, nawet se po pustyni polazic nie mozna,....;(
    Za to mi coraz bardziej podoba sie Twoja biala, poczochrana czupryna - super Ci w tej fryzurce!
    Usciski<3 Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak se wpadłam, po sąsiedzku ;D

      Poczochrał mi ją wiatr, sama od siebie ją czeszę. A poza tym, to właśnie się wybieram do fryzjera :D

      Usuń
  9. Fantastyczne zdjęcia, super opisy - czuję się jakbym PRAWIE tam z Wami była ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie ma, nie ma butów na pustyni... zaśpiewałaby znana pieśniarka. Miejsce bardzo ładne, aż się chce zostać faraonem Zelnikiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto wie, różne rzeczy się znajduje w takich miejscach. Wiszące na drzewku ubranko było :D

      Usuń
  11. Aż ma się ochotę napisać, cudze chwalicie, swego nie znacie. Dzięki Tobie, choć na zdjęciach odkrywam tak ciekawe i piękne polskie obszary.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam bardzo do odwiedzania tych terenów! Tu jest bardzo urokliwie i unikatowo :) :)

      Usuń
  12. Też bym z Tobą połaziła:)))a buty na pewno kupicie innym razem:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu, aż tak daleko nie masz, wsiadasz w autobus do Krakowa, potem w bus do Olkusza, potem w coś do Klucz - i już :D

      Usuń
  13. A ja nigdy nie byłam na pustyni... Kiedyś nadrobię:) Syn zapewne się mocno nie zmartwił... Ja też bym wybrała taką wycieczkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba mało kto był. Jeśli już, raczej jest podziwiana z góry :) Ale to da się zmienić :)

      Usuń
  14. OO taki wypad powinnam sobie zafundowac właśnie teraz ....przydałby się pustynny i cichy kąt :)))
    Dzięki za Tą wycieczkę, chociaż na chwilkę Twoimi/Waszymi śladami ......oderwałam myśli :*
    Uściski :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, i widać jak na dłoni, że ludzie daleko :))))
      Proszę bardzo :*

      Usuń
  15. Ty już w tym roku pustynie zaliczyłaś a ja nigdy nie byłam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. No i prawidłowo! Buty nie uciekną!
    A na tę wieżę, to można wejść?;)

    Cała wycieczka ekstra, ale wieża kusi....oj kusi...;)

    I ciesz się z tych wypraw z synem... Mój już nie chce z matką chodzić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej chyba na pewno nie. Ale znam kogoś kto wszedł, po znajomości zapewne.
      To nie wycieczka, a raczej spacer - 10 minut od mieszkania. Fajnie se mieszkam :D
      No cieszę się właśnie!

      Usuń
    2. O rany! To rzeczywiście fajnie mieszkasz!!!
      Na tej pustyni jeszcze nie byłam... Ale jakbym tam kiedyś zbłądziła... to wiesz... na tych piachach kawka:D

      Usuń
    3. Zawsze to powtarzam ;)
      A na jakiej byłaś???

      Usuń
    4. Hahaha, no chyba na żadnej! :D Bo te wydmy łebskie, to się chyba nie liczą! :D

      Usuń
    5. Wydmy to wydmy. Pustynia to pustynia. Chyba :D

      Usuń
  17. Nie ma to jak po buty na pustynię się udać:) Pięknie wyszłaś na tle tego piaszczystego terenu, szkoda tylko, że pustnia antropogeniczna;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i jest wynikiem działalności człowieka, niezamierzonym, ale to co - skoro miało to miejsce mniej więcej w okolicach średniowiecza, to tak, czy siak, jest zabytkiem i należy o nią dbać. Jest unikalna, powstał na niej mikroklimat, gatunki roślin i ptaków mało spotykane - więc tylko się cieszyć, że jest i podziwiać :)

      Usuń
  18. Ciekawe miejsce, inne od wszystkich i ma niepowtarzalny urok.

    OdpowiedzUsuń
  19. U mnie w szafie brakuje właśnie takich zwyczajnych trampek.
    Okolice bardzo ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie zwyczajne, to nie są. Mają błyszczące kamyczki. Ale tu nie widać ;)

      Usuń
  20. No, to już wiem jak na Pustynię Błędowską wtargnąć od strony Kluczy!!! Jak byliśmy latem to ja ścieżki dydaktycznej szukałam, a że gorąco było i dzieci/mąż marudne były, to szybko odpuściłam i na Dąbrówkę żeśmy pojechali :)
    Fajne trampolki masz!!! Muszę sobie takie nabyć, bo moje fioletowe już kompletnie się rozsypały!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od strony Kluczy w dowolnym miejscu ciśniesz, co najwyżej przedzierając się przez lasek. Ale ścieżek też nie brak, a teraz szykują się atrakcje, platformy widokowe itd. Można wchodzić za Zielonym, pod Rudnicą. W Czechle łatwiej wejść na Pustynię, bo podjeżdażasz pod nią autem i już :D Najlepiej wejść z Dąbrówki, a wyjść pod Czubatką, przeprwaiając się po drodze przez pas zieleni i rzekę, która dzieli naszą Pustynię. Wyprawa na cały dzień.

      Usuń
  21. fajne klimaty...znam to miejsce :)

    OdpowiedzUsuń