U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

sobota, 14 lutego 2015

Walentyna w tubce

  Walentynki się hucznie celebruje, ostentacyjnie bojkotuje albo traktuje z humorem. Kto w której grupie umieszcza siebie? Jak widać, ja wybieram opcję numer trzy ;)
 Jestem Walentyną w tubie. Czyli moim hicie spódnicowym w najbliższej przestrzeni czasowej! I sercowych okularach z Biedronki. Uwag krytycznych na temat, że długość tuniki do długości kiecki ma się jak pięść do nosa, nie przyjmuję. Że mnie coś skraca, pogrubia itd, też nie. Jestem jaka jestem, gdyby mi się nie podobało tak, to by tak nie było. A że jest, to znaczy że ma być :P :D Acha, tunikę założyłam tyłem do przodu. Też świadomie :)

Walentynowy całus dla wszystkich, którzy go przyjmą :*
pseudookulary - Biedronka
komin - hand made by Sivka
 tunika - H&M
spódnica - Unisono
 podkolanówki - Biedronka 
buty - DeeZee

  Przytachałam do domu 5kilogramowy wór mąki orkiszowej. Zrobiłam dobry deal z panem ze sklepu. 10 zł za 1 kg! Będzie do kopytek, naleśników i na chlebek. Pierwszy raz upiekłam sama chleb! Z żurawiną i rodzynkami. Wrażenia smakowe TAKIE, że nabrałam ochoty na dalsze kombinowanie. Za chwilkę będę próbowała kolejny, z ziarnami lnu i płatkami owsianymi, z których normalnie robię owsiankę ;)   
Chleb orkiszowy z żurawiną:  
   Chleb orkiszowy z ziarnami lnu: 

65 komentarzy:

  1. U mnie to tak, ze mąż myśli,ze mnie bedzie przykro i smutno jak nic mi nie podaruje, wiec nie wyprowadzam z bledu ,bo zazwyczaj jest to piekna bielizna lub biżuteria lub perfumy ;);)
    A ze moj Walenty w wiecznych rozjazdach to nie wiem nawet czy zdazy dzis doleciec :)

    Buziak wysyłam rowniez ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja zapowiadam mężowi: tylko mi nie wyskakuj z czerwoną różą ani niczym innym kiczowatoromantycznym, bo padnę! Czerwone wino wystarczy :D Mój mąż ciągle nieobecny, a jak obecny to i tak zapracowany. Przynajmniej w tych trudnych czasach. :)

      Usuń
  2. U, a wiec mnie dzien jak co dzien, jak przypomne mezowi ze hej Walentynki mamy to zrobi glupi usmiech i tyle 14 nie ma walentynek u mnie sa caly rok za to, codziennie dostaje dowody milosci od mojego meza i to po 33 latach, A dla ciebie calus walentynowy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gsdyby wybierać, raz w roku, czy cały rok, to wybór jest megaprosty :D

      Usuń
  3. Swietnie wygladasz , tunika i spodnica wcale nie skraca Ci nog, bo masz dlugachne jak zwykle, cudowne okulary i poczucie humoru:)

    Chlebek wspaniale i apetycznie wyglada, ja tez czesto pieke sama chlebek, dodajac siemie lunu, owsianke i ziarna slonecznika, czasami dyni...tylko nie moge nadazyc za moim mezem, bo zajada sie nim bardzo...

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Obcas dodaje zawsze cm i smukłości, ale do płaskiego też będę śmigać :) :)

      Ja się leniłam z tym pieczeniem chleba, ale w końcu przyszła pora i na mnie :D

      Usuń
  4. Buziak chętnie przyjmuję :-) Dobra jesteś w tym bezkrytycznym patrzeniu przez sercowe okulary, ja tam widzę same pozytywy Twojej tuby :-)
    A chlebek też pieczemy sami z mąki orkiszowej, ostatnio pół na pół z mąką pszenna pelnoziarnista. Wiesz co pyszne zatem eksperymentuj, sama frajda :-) buźki śle :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie bezkrytycyzm, tylko realizm :)) Nie jestem bezkrytyczna, wręcz przeciwnie. Tubę kocham! Mam na nią wiosenne i letnie "widzenia"...

      O, chyba też będę mieszać z innymi, świetny pomysł! :*

      Usuń
  5. U nas małe prezenty były, a czemu nie, Raffaello w każdych okolicznościach mile widziane. ;p
    Okulary świetne. Jak się patrzy przez takie sercowe okulary, świat wydaje się bardziej przyjazny.
    O ewentualnym pogrubieniu nie ma mowy, raczej zestaw wysmukla.
    A chlebek wygląda pysznie. Dawno nie piekłam chleba, może jutro się uda, bo nie ma porównania z tymi kupnymi, choć najlepszy piecze teściowa, trzeba jej to przyznać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nic Cię nie skraca, jesteś wymiarowa. Tunika w sam raz do tuby. Okulary odlotowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam Twoje komentarze! Są krótkie, zwięzłe, treściwe i szczere (mam nadzije, wiem to) :) :)

      Usuń
  7. od razu uśmiech na mej twarzy zakwitł, jak Cie w tych brylach zobaczyłam. W sam raz na Walentynki :)
    A chlebek wygląda bardzo apetycznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O i widzę, że zakolanówki bordowe ograłaś:)

      Usuń
    2. Są kapitalne, przydałyby mi się takie ze szkłami korekcynymi :)))

      Tak, udało się! :)))

      Usuń
  8. Chlebek wygląda pysznie:)))Moje walentynki też numer trzy:)))nic Cię nie pogrubi i nic nie skróci,masz nienaganną figurę i możesz nosić co chcesz:)))))boskie okulary:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda i jest :)
      Reniu, nienaganna to ona nie jest. Ale o tym cicho ;D
      Uściski :) :)

      Usuń
  9. Najłatwiej się nie przejmować pogrubianiem i skracaniem, gdy się jest bardzo szczupłym i wysokim :p
    Chciałam napisać, że wyglądasz świetnie, ale nie mogę się skupić. Okulary mi nie pozwalają! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie inaczej. Dlatego ja się nie przejmuję. Dlatego napisałam, co napisałam. Bo inni się za mnie przejmują. ;) :)

      Usuń
    2. O! takich, co się za nas przejmują jest najwięcej :))))))

      Usuń
  10. Bez względu na to, co włożysz, wyglądasz szałowo:) Okulary rewelacyjne, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. Nie zawsze jest to prawda, ale grunt, to tak się czuć wewnętrznie ;D
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  11. Wcale nie uważam, aby coś Cię pogrubialo czy składało, wyglądasz świetnie, Walentyna, a okulary wymagają. Aha, no i kokardki na nogach dojrzalam. Suuuper!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak nie uważam, dlatego napisałam :) Nigdy tak nie uważam, a czasem słyszę (czytam) i oczy przecieram ze zdumienia, bo co ma powiedzieć ktoś, kto rzeczywiście jest gruby(nie bójmy się tego słowa).
      Kokardki chiałam obciachać, ale tak mocno się trzymają, że zaniechałam , z obawy o uszkodzenie całości ;D
      Dzięki :*

      Usuń
  12. Buziaka przyjmuję a jakże :) i odsyłam drugiego w podzience, walnetynek nie obchodzę, ale bez dokładaniado tego filozofii, ot tak jakoś wychodzi, chociaż wziełam udział w walentynkowej akcji Serducho dla Starszaka i uszyłam kocie przytulańce dla mieszkańca DPS. Ty w tej walentynkowej odsłonie wyglądasz śwetnie, te wyłaniające się kokardeczki są zachwycające, a okulary no cóż mówie im zdecydowane TAK :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :* :)
      Kokardeczki. Hm, walczyłam z nimi, żeby je unicestwić, ale się nie dały :)))

      Usuń
  13. Walentynkowy buziaczek i dla Ciebie! :-) Ja z mężulkiem mówimy sobie co roku tego dnia od rana "wszyskiego najlepszego moja Walentynko" ;-) i to wszystko.
    Cudowna tunika!
    Jak bardzo chciałabym mieć w domu mąkę orkiszową... Niestety u mnie tylko pszenica, pszenica, pszenica...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :*
      I tyle wystarczy :))
      Dzięki!
      Wysłałabym Ci :)

      Usuń
  14. Ja dziś dopiero siadłam przed komputerem stąd dziś dopiero mój wpis o Walentynkach. Otóż - Walentynki wczorajsze były takie, że chyba jakieś licho się na nas uwzięło. Wracaliśmy z dziećmi z gór, Mała wymiotowała... Po całym aucie... Masakra. A potem - siadła nam elektryka w aucie, jechaliśmy z modlitwą na ustach. Ale dojechaliśmy, bo na szczęście w nieszczęściu auto zepsuło się w końcowej fazie podróży. Ale - wieczorem była róża czerwona i fajny film, więc Walentynki jednak nie były takie najgorsze :)
    A teraz o stylizacji - jako, że ja uczę się,Kochana, na Tobie, to nie powiem nic krytycznego, bo mi się bardzo podoba! I znów czegoś się nauczyłam - ja zawsze zakładam czarne rajstopy - a tu - proszę - można dodać jakiś kolor na nogach! Super!
    Miłego dnia!
    Z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy :)
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grunt, to dobre zakończenie! :) :) Takie przygody lubią się przyczepiać do człowieka właśnie w takich momentach, które sobie zaplanuje jako wyjątkowy ;)
      O, jesteś dla mnie tak miła, że się peszę! I dziękuję! Czarne rajtki bardzo lubię, bardzo często mam na nogach. Ale czasem coś kolorowego, czemu nie :) :)
      Nawzajem, miłego całego tygodnia!

      Usuń
  15. A ja chorowałam wczoraj, dzisiaj zreszta też. Byłam więc zakaszlaną Walentyną. Dobrze Ci w tej tubie:) A chlebek jaki apetyczny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, nie ma że wszystko prosto, łatwo i bez przeszkód, oj nie ma. Dużo zdrowia! :)

      Dziękuję :)

      Usuń
  16. Ale przecież nic tu nie pogrubia ani nie skraca!!! Wyglądasz superaśnie i mega optywistycznie! Całusy i cmokasy kochana Zadzioro!!:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam. Ale wiem, jak niektórym się niepodoba takie łączenie i w ogóle czepialskich nie brak ;) :D :*

      Usuń
  17. Napisałam się wczoraj i komentarz przepadł...zła jestem...a Twoje okulary super, nie mam żadnych uwag krytycznych a chlebuś mniemmm...ja na Walentynki miałam szampana z truskawkami /mój M. zakupił/...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem tak się dzieje :(

      Oj, to pełen luksus ;) :) :)

      Usuń
  18. Okulary genialne!! pozytywnie! tunika tył na przód a prezentuje sie super z ta spódnica :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie, dla śmichu :D

      Tunika wylądowała tyłem z przodu, bo ma tam fajny szew, którego, niestety, nie zrobili jej z przodu ;)

      Usuń
  19. zdrowy dystans do tego święta został zachowany. Jak co roku, bez spinki i jak zwykle z humorem i dlatego fajna z Ciebie walentynka.
    Superaśny masz komin o smacznym kolorze czerwonego wina, mój nastepny komin będzie w zbliżonym kolorze.
    chlebek z maki orkiszowej musi być przepyszny, wygląda na takowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No. Tego się trzymam UPARCIE :D

      Kominek zeszłoroczny.

      Chleb, co kolejny, to lepszy. Uczę się na własnych błędach - po konkretny przepis sięgnęłam przy trzecim chlebku dopiero :)))

      Usuń
  20. Całusa odwzajemniam, w eksperymentach orkiszowych życzę powodzenia, a bordowy opatulacz prześliczny:-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Specjalnie tak gadasz, bo wiesz , że wyglądasz świetnie :P. Żadnego skracania i grubości nie ma, zapewniam cię :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to się chyba nie zrozumiałyśmy :) Wiem, jak wyglądam ;) To co napisałam, to wyraz mojego protestu przeciwko pewnym komentarzom. Też uważam że nie ma tu skracania i pogrubiania, a jednak niektórym lubi się wymsknąć taka rada, żeby tak się nie nosić. :)

      Usuń
  22. brawo! :) u mnie zakwas rośnie i serce :)

    ściskam ciepło pieknoto

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eksperymentuję równo. Co chlebek, to lepszy, zakwas w lodówce (bo ponoć można tam go do tygodnia trzymać) :D
      Odściskuję mocno :*

      Usuń
  23. To ja Ci tak powalentynkowaego buziaka śle *; ekstra wyglądasz, wszystko na miejscu i długość i odwrotność :) okulary jak to się teraz mówi mega zajefajne :) Ty to umiesz zaskoczyć :) chlebek wygląda pysznie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :*
      No patrz, wszystkim się podoba, a byłam pewna, że ktoś napisze, że tak się nie łączy :D

      Usuń
  24. świetnie wyglądasz !
    mega smakowicie to wygląda <3

    http://www.kefashionsisters.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Hehehe, też opcję trzecia wybieram:D
    Że też przegapiłam takie super okulary w Biedrze!
    Całusa przyjmuję (pomadkę dojrzałam w czerwieni)... i wszystko inne mi pasuje - nawet ta odwrotna tunika:D
    Ode mnie też Buziol:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po 5 zł były, jeszcze różowe ;)

      :*

      Usuń
    2. Może jeszcze będą! ;))

      Usuń
    3. Pewnie za rok, przy okazji kolejnych walentynek. Biedronka jest tendencyjna i ma wszystkie gadżety tylko w czasie gdy ma zapewniony ich zbyt.

      Usuń
  26. Dawaj tu czolko Walentyno to dam Ci buziaka post-walentynkowego<3<3
    Tuba pieknie Cie podkresla, ale brylami serduchowymi mnie rozwalilas - masz Ty to poczucie humoru i za to m.in Cie lubie..... A takie to mi ku Tobie wyznanie pseudomilosne wyszlo, z tej okazji, hahaha.
    <3

    OdpowiedzUsuń
  27. U mnie Walentynki przeszły jak zwykle bez echa, ale było tego dnia całkiem sympatycznie i romantycznie :D
    Robiliśmy z Misiem post o Workucie :D (popijając argentyńskie wino :)).

    Mnie się Twój zestaw podoba tak kolorystycznie, jak i fasonowo!!! Jest po Twojemu :) A okularki są rewelacyjne :)
    Chleb wygląda apetycznie!!! Jak już będę miała więcej czasu to też spróbuję taki robić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam post o Workucie, pochłonęłam widoki i tekst! Jeszcze wpadnę podzielić się na spokojnie wrażeniami :) :D

      Usuń
  28. Grunt to mieć dystans a ty masz go tyle, co tej mąki orkiszowej;-)
    Uwielbiam Cię.
    Koncepcji z tuniką tyłem na przód nie łapię, bo ona założona normalnie chyba wyglądałaby tak samo;-) ??
    Spódnica fajna, lubię takie.
    Okulary nie pasują do całości - hehehehehe;-)

    OdpowiedzUsuń
  29. Czasami ten dystans zamienia się w złośliwość, kiedy ktoś tego dystansu nie wyczuwa :D

    Tunika wygląda inaczej z tyłu - ma tamj fajny szew, a z przodu nie :(

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja nie celebruję, ani też nie bojkotuję ..dzień jak co dzień, jestem poza tym, dla mnie każdy dzień jest wyjątkowy i to właśnie jest istotą dla mnie ! Każda chwila na wagę złota i nie potrzebuję do tego wielkiego przepychu, dywanu różami usłanego, szampana i truskawek, czy kolacji wystawnej ..... Każdy dzień razem, wspólne przebywanie, spędzanie czasu tak jak lubimy :)
    TY kochana iście walentynkowa ....:) Okulary najlepsze hahah:*
    Buzka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak serio podchodząc do tematu, to mam tak samo :)

      Usuń
  31. biedronkowe dobra, ha, będę wypatrywać...

    OdpowiedzUsuń