I ryż też brązowy. I brązowe portki z Unisono. Z miłego, miękkiego, grubszego materiału. Trochę kalesonowate. Mają nieco obniżony krok, ale za to wysoki stan. Można je fajnie zestawiać na wyjściowo, na co dzień i na sportowo. Co kto woli, albo wszystko po kolei. Kupiłam w necie, bo w sklepach "normalnych" cierpliwości starcza mi na obkupienie syna, męża i lodówki. Potem wysiadają mi nerwy :D
Nie byłoby posta szafiarskiego u mnie, bez choćby najmniejszego hendmajda (własnego lub cudzesa). Tutaj czapka i naszyjnik, com je z włóczki szydełkiem (naszyjnik) i na drutach (czapka) sTworzyła. Czapkę zrobiłam podwójną nitką, a na czubku doszydełkowałam takie małe coś.
Do sprzedania mam inną czapkę. Tanio :) Z tej samej włóczki, zrobiona nitką pojedyńczą, mniejsza. Do zobaczenia w zakładce Włóczkowe sTwory potWory TU.
naszyjnik - Sivka, robótka ręczna
sweter - outlet Vero Moda, paroletni staż w mojej szafie
spodnie - Unisono to te
buty - DeeZee
torebka - sh
okulary - wsiowy optyk
Kalesonowate portki sa pierwsza klasa, zwlaszcza w polprzysiadzie swietnie sie prezentuja;) Od razu widac, ze wygodne okolodupnie;) Czapula inna niz wczesniejsze, taka delikatniejsza, ale tez mi sie podoba. No i widze tez moje ulubione "laczenie wzorow";);) Calosc cieszy oko.
OdpowiedzUsuńUsciski. Anka
Specjalnie przysiadłam, co by zaprezentować :D
UsuńAnia, od takich czapek zaczynałam, lata temu :D
Oooo, pepitka! Lubię to! Całość super,w Twoim stylu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :):):)
No, tak jedna z kilku moich pepit :D
UsuńNiezaprzeczalnie jesteś niesamowita indywidualistką. Zainspirowałaś mnie.
OdpowiedzUsuńPodobno tak ;) :)
UsuńBardzo bardzo się cieszę!
Zarowno pepitka sama jak i wraz z "zespolem" bardzo mi sie podoba. Portki tez fajne widac ze bardzo wygodniaste!! Czekam na chlody aby czape przywdziac jak przywdzieje dowiesz sie pierwsza:)
OdpowiedzUsuńO tak, bardzo wygodne!
UsuńJestem BARDZO ciekawa :D
Spodnie są genialne! Choruję na takie! :-)
OdpowiedzUsuńA o regularnym spożywaniu brązowego ryżu tutaj w Paragwaju mogę zapomnieć. Kilo białego ryżu kosztuje tutaj ok. 2800 guarani a kilo razowego 14000 guarani, więc taki ryż to niestety luksus, choć wolałabym brązowy...
UsuńIwona, gdybym miała zapał do nauki szycia jak Ty, to bym takie szyła co tydzień! No, przesadzam, ale na pewno kilka sztuk by powstało. Ale że nie umiem szyć, to czasem sobie muszę kupić. Są genialne na co dzień!!!
UsuńJak się nie ma co się lubi, to wiadomo... Ale co tam cienie, liczą się blaski! ;)
A mnie się podoba czapka z warkoczami. Oczywiście portki są superaśne.
OdpowiedzUsuńWłaściwie tylko na czole są warkocze :) Dalej nie chciało mi się robić, a w drugiej czapce, to już stwierdziłam, że tak ciekawiej wygląda i zrobiłam tak samo :)
Usuńwyglądasz świetnie, genialne zestawienie :)
OdpowiedzUsuńBuziak Małgoś :*
UsuńOj świetne te porcięta, z ciekawymi zaszewkami, też taki fason lubię ale u mnie za gruby tyłek jest hehe, świetny zestaw stworzyłaś, tak lubię :))
OdpowiedzUsuńKiedyś mi się nie podobały takie zaszewki, myślałam, że będą powodowały utrudnienia w chodzeniu :)) Główna uwagę zwracałam tu na nogawki, żeby od kolan w dół były wąskie, opinajace łydkę.
UsuńTeż pochwalam portki:)))ale nie tylko spodnie ,całość jest super:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziękować :D
UsuńNajbardziej na świecie lubię ryż Basmati. Nawet biały:)
OdpowiedzUsuńA spodnie dziwne, nie znam takich, choć dziewczyna mojej córki w dziwnych gaciach chodzi, jednak twoje pierwszy raz widzę. Na tobie mi się podobają, ja takich nie noszę:)
A mnie ostatnimi czasy wszystko co białe w kuchni, źle się kojarzy. :)
UsuńNo coś Ty, Ty nie znasz dziwnych spodni??? Cała jesteś dziwnością wspaniałą!
Ja chyba przestaje miec kompleks duzego tylka, bo chetnie bym przygarnela. Brazowe ;);) wygladaja cudnie.
OdpowiedzUsuńTak ...mam wlasna wizje z czym nosic ;););hmmmmm
Swietnie :) Ci . W przysiadzie ;););
Przestań mieć ten kompleks. Z resztą...jaki wielki tyłek? Rozmiar 38 to ideał!!!
UsuńByły jeszcze inne figury gimnastyczne, ale darowałam sobie prezentację publiczną :D
Chciałabym sobie kupić takie spodnie z tym zwisającym krokiem, ale nie mam siły łazić po sklepach. Jeszcze oglądać, to jeszcze ujdzie, ale jak mam to przymierzyć i stać w kolejce do przymierzalni 20 minut, normalnie szlak mnie trafia i dostaje takiej złości w sobie, że lecą tylko ku..y. Pytam się, czemu nie zrobią więcej punktów do przymierzania, jak jest takie zapotrzebowanie np. w hm lub zarze.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że się uzewnętrzniam u Cię, ale tak spontanicznie nawiązując do twego posta i fajnych gatek. Super czapka i wisiorek, też:)
Dlatego ja swoje kupiłam w necie właśnie. Na normalnym szopingu nie mam kiedy pomysleć spokojnie o tym co chcę. Jeżdżę z całą rodziną i każdy ode mnie coś chce :D
Usuńryż niekoniecznie, portki sa w dechę, cukier brązowy do naleśników, mniammm :)
OdpowiedzUsuńCukier brązowy tylko do kawki. Poza tym zero cukru. Biały totalnie zapomniany i odrzucony :D
UsuńŚwietne spodnie!
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńSpodnie rewelacja :-) ale ja się takich boję... mój nieuleczony kompleks ;) U Ciebie kapitalnie wygląda z pepitką. Ja też zawsze szukam oszczędności czasu i wolę zamawiać przez neta :-) buźki
OdpowiedzUsuńNie bój się, nie zawsze trzeba wyglądać fit. A te (konkretnie te, z Unisono) portki są świetne na zimną porę roku, do tego miłe, przytulne. :) :)
UsuńMam kilka ciuchów z unisono sprawują się świetnie. Lubię zwłaszcza te dresowo-bawełniane.
OdpowiedzUsuńTak, ja też ze wszystkich jestem baaardzo zadowolona, pasują mi i materiały i fasony :)
UsuńSpodnie swietne i Ty w nich wyjatkowo SUPER wygladsz!! Czapunia sliczna. Torbe genielnie zgralas ze sweterkiem!!
OdpowiedzUsuńKiedys robilam na drutach tak duzo czapek i sprzedawalam, ze chyba z pol Lodzi w nich chodzilo, potem spotykalam je na ulicach, byly rozpoznawalne....bo byly w pieknych kolorach i mialy wyszyte do tego perelki.. kiedys latwo sie sprzedawalo. bo w sklepach byly pustki....
Pozdrawiam cieplutko:)
Teraz odwrotnie, wszyscy robią, nikt nie kupuje :D
UsuńDziękuję bardzo, Ty zawsze taka miła jesteś. :*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCałość wygląda bardzo fajnie ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję bardzo :)
UsuńPortaski bardzo fajne :) Całość prezentuje się Sivkowo-sympatycznie :D
OdpowiedzUsuńDzięki Rudzielcu :) :)
UsuńI dlatego, że pojawia się jakiś unikalny element, lubię wracać do Twojego szafiarstwa. Tutaj mogłabym pomarudzić, że wszyscy ludzie wyglądają tak samo, ale przecież wiemy, że nie. Udowadniasz.
OdpowiedzUsuńLubię ludzi w czapkach, sama się staram, ale nie potrafię nosić. Gubię, zostawiam, zapominam.
Wszyscy wyglądają tak samo, bo zachowują się jak mały, jedni małpują od innych. Dlatego fajnie czasem wnieść coś od siebie :D
UsuńJa nie gubię, bo swoich mi szkoda; podwojone pilnowanie mam włączone :D
Portki bardzo ciekawe, wzory na bluzce też mi się podobają, to jesteś TY i tak trzymaj...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńBędę trzymać :D
UsuńFajne portki i handmade'owa zasada. Przez tą sałatkę z Twojego nowszego posta zgłodniałam i chyba idę coś zdrowego przygotować;)
OdpowiedzUsuńTa zasada to tak sama się jakoś wykluła po drodze. :D
Usuńczapka bardzo fajna, ja niestety chyba nie mam wymiarowej głowy :D każde czapki w sklepach są na mnie o wiele za duże ;/
OdpowiedzUsuńSklepowe czapki to samo zło :D
Usuńw domu tylko ryż parboiled,
OdpowiedzUsuńa do torby śmieją się oczy!
Ja również nalezę do osób, które dość sporą wagę przykładają do mody. Dlatego jak ostatnio czytałem w https://modea.pl/blog/meskie-kaszkiety-najwyzszej-jakosci-gdzie-znalezc/ to faktycznie męskie kaszkiety są nadal cały czas w modzie. Nawet nie zdawałem sobie sprawy z tego, że tak chętnie są poszukiwane.
OdpowiedzUsuń