U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

środa, 20 sierpnia 2014

Gumiaki

 

 W gumiakach w pole się wyprowadziłam. I żeby pokazać torebkosa-kwadratosa hand made tymy rencamy. Rzeczone gumiaki to gumopodobne sandały z Biedrony. Straśnie wygodne i łatwomyjne. I łokrutnie pasują w pole, kolorem. Na koniec sezonu. U Was też mówią, że będzie wojna? 

 
   

57 komentarzy:

  1. Po tytule pomyślałam ze to regularne gumowce ;);) i pomyślałam -juz ???!!! Uf ... Jeszcze nie ;);)
    Takie mogą byc !
    Ładnie Ci :) w niebieskim ..... Uffff powiedziałam to ;););)

    Moje torebki nijak sie nie umywają do twoich . Tak ! W końcu zrobiłam :):) używają dziewczynki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię robić "w konia" :D

      Wiem :D

      Praktyka czyni mistrza. Moje sprzed dwóch lat, roku też są niczym w porównianiu z obecnymi. Do przodu, zawsze do przodu...

      Usuń
  2. O ale negliż...przepraszam że tak piszę ale na dworze dziś zamarzam 15 C to nie jest moja ulubiona temp. Swoją drogą bardzo przyjemny zestaw z chęcią bym wskoczyła i w Twoją maksi i te urocze gumiaczki:) Sivka mi się zdaje że lato już kaput :( :( :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fotki sprzed dwóch tygodni, upał był, ale jak zwykle nie wyrobiłam się w czasie z publikacją :D Nie kaput, jeszcze miesiąc! Tak w ogóle to ja kocham wrzesień i jesień(mam wtedy urodziny i dostaję taaaaaaakiego kopa z kosmosu!) :D

      Usuń
  3. Po szybkiej chwili refleksji stwierdzam że natchnęłaś mnie optymizmem!!! 15 C to nie tragedia, obfocę dziś krótką bluzkę i goły brzuch bo za chwilę to już nie będzie możliwe;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze mieć stosunek pozytywny do spraw na które nie ma się wpływu, tak jak na pogodę. Może to jakieś zaposłuszne, ale ja z pogodą nie dyskutuję, jest jaka jest, każda ma pozytyw (jejju, ja chyba jestem coraz większą optymistką!) :D

      Usuń
  4. U nas mówią, że winter is coming.
    Nawet by mi do głowy nie przyszło, że takie gumiaki mają przyszłość, a co najważniejsze teraźniejszość. Nawet bym na nie poważnie nie popatrzyła. Taką mam refleksję, że teraz jest czas, żeby letnie buty wychodzić do granic możliwości, bo później zostaną zamknięte w szafie na 3/4 roku. Najlepsze buty są latem, a później już zima, zima, zima...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewątpliwie coś się wydarzy/wydarza.
      Ja mam niepoważny stosunek do obuwia letniego. Mogę chodzić w różnych głupich butkach, nie poważam tego. Za to na jesień, zimęmuszą być bardzo konkretne, moje, w tak zwanym moim stylu. To się tyczy w ogóle ubierania. Latem się wygłupiam, zakładam jakieś fatałaszki, byle nie za gorąco było. Ale jesienią i zima, to już się zaczyna robić poważnie :D

      Usuń
  5. Torebkosa bym zakosiła ;) choruję na handmade'owe cuda. Gumiaczkowych bociaków nie lubię, ale jak "bydzie" wojna to kto wie co się przyda :)
    Ps. ja co chwilę słyszałam od matron wiejskich, że sami chłopcy się rodzą, to... wojna będzie. Ech, że też na dziewczynki czegoś nie wymyślą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty chorujesz, ja wytwarzam :D
      Matrony jak już wysnują jakąś teorię...to nie wiadomo, czy się bać, czy śmiać...

      Usuń
  6. tak, też mówią o wojnie.... oby się to nie potwierdziło.
    Co do stroju, to bardzo fajny luźny look, w sam raz na letni wypoczynek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby.

      Dziękuję. To było podczas odwiedzin u mamy :)

      Usuń
  7. Ja też na przekór chłodom postanowiłam - dopóki trwa lato - zakładać sandałki i krótki rękawek, nie wiem czy przepędzę tym to zimnisko czy złapie katar, ale co mi tam, idę w zaparte i nieco marznę ;)
    Kolory masz iście plażowe, niebieskości, biel na dodatek maxi, sandałki... ach
    a propos gumiaczków - też pomyślałam że wskoczyłaś już w takie konkretne przynajmniej do pół łydki ;) a tu niespodzianka. Jak byłam bodaj w liceum - czyli całe wieki temu miałam czerwone gumowe sandałki i całkiem dobrze je wspominam, teraz mam też jedne takie od kilku sezonów i są nie do zdarcia :)
    U nas nie mówią na szczęście, na razie, albo tego nie słyszę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sandałach śmigam, nie jestem jeszcze gotowa na poważniejsze obuwie. Prawdziwych gumiaków nie mam. A sandałki gumiane miałam w podstawówce, jakies 30 lat temu, szafirowe były, z Pewexu :))

      Usuń
  8. no i zapomniałam - kusisz tymi babcinymi kwadratami, aż mnie rączki świerzbią żeby sięgnąć po szydełko i podziergać nieudolnie - torebiszcze pełne uroku, choć ja nie wiem ja Ty się "mieścisz" w takie maleństwa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to rób!
      Mieszczę się, bo nie zawsze potrzebuję dźwigać tony wszystkiego ze sobą, właściwie nie miewam prawie takich sytuacji. a kiedy się zdarzają, zabieram większą torbę, ot i tyle :D

      Usuń
  9. Noooo mówią:(
    Heee.. wiedziałam że u Ciebie to gumiaki o tej porze to jakieś niecodzienne będą.
    Przecież toż to jeszcze lato.
    Gumiaki świetne, a i kiecka bardzo mi się podoba.
    Torebkos-kwadratos śliczna :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja lubię zamęt lekki posiać :D
      Pewnie, że lato, jeszcze miesiąc!!!!!
      Dzięki :*

      Usuń
  10. Podobają mi się sukienki i spódnice maxi, ale nie są dla mnie. Miło popatrzeć na kogoś, komu pasują. Całość bardzo fajna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma swoje ograniczenia, w czymś się gorzej czuje, chociaż u innych podziwia :)

      Usuń
  11. Bardzo lubię długie spódnice, szczególnie białe i czarne. Mam taką długaśną, powiewającą biel na sobie właśnie:)
    U mnie też mówią że będzie wojna. Kiedy usypiam mojego synka, czytając mu bajke na dobranoc, w bezpiecznym i ciepłym domu...bardzo sie boję że mogłoby się to zmienić...Bardzo się boję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, wróciły mi po latach. Biała, czarna, szara i niebieska - w nich obchodziłam wakacje, faaajnie było:)

      Głównie ze względu na dzieciaki myśl o wojnie jest tak przerażająca...... :( Ja też się boję i na dodatek intuicja mi podpowiada, że jest się czego bać(a ja przecież nie strachliwa).

      Usuń
  12. U mnie dzisiaj to prędzej by się przydały prawdziwe gumiaki, zimno i deszczowo niestety.
    Ale zestaw bardzo fajny, taki wakacyjny jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie nawet, że słońce i ciepło :) Zestaw sprzed dwóch tygodni - pozwalam sobie nie być na bieżąco :D

      Usuń
  13. Niezła zmyłka " gumiaki " Nawet Ci uwierzyłam ... na początku hahaha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to serio gumiaki są, przynajmniej biorąc pod uwagę tworzywo :D

      Usuń
  14. Mało słucham co mówią, ostatnio tylko o wojnie o jabłka słyszałam...
    Pożniwne pole wygląda jakoś tak smutno. Przyjemnie ożywiłaś krajobraz niebieskościami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio w kolejce przy kasie słyszałam rozmowę na ten temat. Zaczęłam się przysłuchować, słuchać więcej i innych... Pytać ludzi, jak myślą, czy w ogóle o tym myślą, świadomość mają, co się dzieje. Bo nie wszyscy. Dużo ludzi ma w d...

      Usuń
  15. ładne kolory, taka niebiańska jesteś.
    Sandały z biedrony są spoko;-)
    Fajne kolczyki, takich jeszcze nie mam;-)

    A wojny się boję, serio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)

      Kolczyki są stare, handlowałam takimi parę lat temu :)

      Też się boję.

      Usuń
  16. A ty musisz mnie drażnić tym letnim rozebraniem się... u mnie kurka już jesień!!! ślicznie wyglądasz :))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie denerwuj się, fotki są sprzed prawie dwóch tygodni, kiedy było gorąco.Teraz jest normalnie :)) Ale w tych butach chodzę, mimo spadku temperatur. Jeszcze nie jestem gotowa na pełniejsze obuwie! :)

      Usuń
  17. Wojna... to słowo przeraża. Oby nastroje polityczne uspokoiły się. Mój chaos życiowy też. Napiszę, zbieram się. A w niebieskościach - turkusach, bieli - to Cię uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeraża. Jestem w wojennym nastroju, po sierpniu, rocznicach, obchodach.... Wyobraźnia i historia podpowiadają, że może być. Jesteśmy na jakimś zakręcie historii, mam wrażenie.

      Usuń
  18. Ślicznie wglądasz wśród tych pól:)))piękna bluzeczka i torebeczka cudna:)))mam nadzieję że wojny nie będzie,to by było straszne:Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Byłoby straszne. Czy nie będzie? Gdzieniegdzie już jest.

      Usuń
  19. Śliczne sandałki :) pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  20. też myślałam ,że zobaczę prawdzie gumiaki !:)śliczne sandałki ! Niestety ja już się rozglądam za jesienią ...zimno mi już :D Pozdrawiam cieplutko pomimo wszystko :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te sandały kupiłam ze 3 tyg. temu, teraz już nie kupuję letnich. Ale za jesienią się nie rozglądam(chociaż ją uwielbiam), myślę ciągle o wakacjach :D

      Usuń
  21. O sandalki! U nas tez dosc cieplo sie zrobilo (deszcz lal do niedawna), tak sandalkowo wlasnie... Jak widze te polne zdjecia, to zapominam, ze jesien za pasem;) I te Twoje blekity, inspirujace - spogladam w strone moich niebieskich materialow i wiem, ze jesien bedzie u mnie w tym kolorze! Torebunia - moja ulubiona oryginalnosc;)
    Pozdrawiam. Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat teraz leje jak z cebra:) Ale o jesieni pomyślę pod koniec września, kiedy nastanie. Na razie jestem myślami zuuupełnie gdzie indziej :D

      Usuń
  22. Sivka, nie stresuj mnie tą wojną!!! Ciary mnie przechodzą na samą myśl o tym co dzieje się na Ukrainie!!! Mam wielką nadzieje, że Putinowi nie strzeli do łba wywoływać III wojnę światową!!! Ja mam małe dzieci!!!
    P.S. Fajne gumiaki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tak zmroził tekst Żyrinowskiego: http://natemat.pl/113151,rosja-unicestwi-polske-wladimir-zyrinowski-straszy-iii-wojna-swiatowa. Jak się nie bać, kiedy takie oszołomy na świecznikach w kraju takim jak Rosja, którego władcy maja ambicje by władać. Mamy takiego sąsiada, to nie napawa poczuciem bezpieczeństwa.

      Usuń
  23. Jestem wściekła! Rozglądam się wokół i (zabrzmi banalnie) życie takie fajne! Wszystko wokół! Dzieciaki z możliwościami nauki wszelakiej, kawa w knajpie, jazda rowerem, czytanie, podróżowanie, ognisko w lesie, czy nawet korki w mieście! Wszystko jest fajne! A tu (k...a) jeden popapraniec może nam wszystko w kosmos wysadzić???? :(
    Ładnie Ci z tym polem za plecami! I kieca i torbiszon!
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! A najgorsze sa analogie z tym co było przed wojną'39. Że też wszystko szło dobrze, kraj się rozwijał w niepodległości, mieliśmy obiecaną pomoc w razie czego. Wtedy też był oszołom - i wiadomo, jak to się skończyło. Ponoć doświadczenie uczy, że doświadczenie niczego nie uczy. Cholera.

      Usuń
    2. Sivko...., przepraszam za tę zawartość nawiasu. Poniosło mnie.

      Usuń
    3. Nie masz za co przepraszać, ja tam lubię zaangażowane reakcje i wypowiedzi. :)

      Usuń
  24. Ha, ha, ale się nabrałam- gumiaki na paseczku:) Ale fakt, można w nich po wodzie chodzić:)
    O wojnie nie chcę słyszeć, strasznie się boję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można, szłam (w deszczu) ale się ślizg za duży zrobił, trzeba było zwolnić tempo do ino ino :D

      No.

      Usuń
  25. Lubię do Ciebie zaglądać, bo zawsze ciekawe miejsca na zdjęcia znajdujesz. Jak zwykle świetnie wyglądasz, a w niebieskim Ci do twarzy. Fajna ta torebka;- początkowo (na zdjęciu bez ludzia) myślałam, że jest mniejsza.- teraz się bardziej do niej przekonałam. Przekorny tytuł posta. No to pytam. Gdzie te prawdziwe gumiaki ?
    Pozdrawiam ciepło Dorota

    OdpowiedzUsuń
  26. Odpowiedzi
    1. O, jak ja lubię czasem przeczytać coś tak miłego :D Dzięki :) :) :)

      Usuń
  27. Obecna:)
    Takie sandałowe gumiaki nabyłam również przejazdem w biedronce wybierając się "pod namiot" bo jak zwykle czegoś zapomniałam no i w ostatniej chwili, złapałam Ci je, ale w kolorze chamskiego fioletu z przezroczystą podeszwą. Klnę na je do tej pory, masakrycznie nie wygodne, obcierają i nie dało rady w nich chodzić nawet pod prysznic, a z tą myśla je zakupiłam. Co Ty, znowu byłaś u fryzjera?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kogo to moje piękne oczy widzą :D:D Chyba je widziałam, te fiolety. Że niewygodne? Pod prysznic to chyba fakt, bo się ślisko robi w nich, a tak do latania to ja z moich jestem bardzo zadowolona. Do fryzjera chadzam regularnie co miesiąc. Wczoraj byłam :D Bo jakże inaczej utrzymać fryz w ulubionej formie????

      Usuń
  28. Pieknie w tym poku w błękitach twarzowych sie prowadzasz!

    OdpowiedzUsuń