Wiesz co, bo najgorsze kurwa jest, że świat chce zrobić z człowieka szarą szmatę salutującą w szeregu. To ze sztuki Masłowskiej, ktorą uraczyłam się w ramach słuchowiska TU. Ktoś jeszcze korzysta z tej formy przekazu kulturalnego? Jeszcze w ogóle potrafimy słuchać? Co słychać? - pyta mnie ktoś tylko po to, by jak najszybciej móc zacząć trajkotać, co słychać u niego. Sama też nie jestem bez winy w tym temacie... Swoją drogą, nie cierpię tego pytania! Bo co pytający niby chce wiedzieć? Co słychać teraz, co wczoraj, co miesiąc temu, czy rok? Od którego momentu mam zacząć? U mnie zawsze tyle słychać, że lepiej nie pytać. Bo zamęczę opowieścią :P
A szarą szmatą mogę być, byle nie w żadnym szeregu. I żadnego salutowania!
Sukienka dresowa szerokodupna jest z Unisono. Legginsy z Decathlonu. Kolczyki z lokalnego szopu. W tle komin elektrowni Siersza klik. A co ja mam na szyi? Kiedy trochę znudziła mi się włóczkowość, zrobiłam naszyjnicor WKŁADowy, dwuodcieniowy nawet. Założyć taki to jeden ze szczytów ekstrawagancji. Raz się odważyłam.
Tak , naszyjnik szczyt ekstrawagancji , odważnaś :)
OdpowiedzUsuńSukienka , fajna . Ja z kompleksem wielkiej dupy bym nie założyła ....
Szarość Cie lubi , ładnie Ci
No właśnie nie bardzo, tylko raz założyłam.
UsuńJa nie mam kompleksów wyglądowych, po prostu mam je w d...e :D
No więc tak cytat Masłowskiej bardzo odzwierciedla rzeczywistość a jakże ! Nie mam zamiaru stać w szeregu również i salutować tym bardziej , chodzę swoimi ścieżkami i nie zapuszczam korzeni. Jak mi dobrze to zostaję ale bez salutowania :-) Szmata szara bardzo przyjemna ,z szarością Ci do twarzy piękna :-) A naszyjnik ... Ty wiesz ,że ja lubię każdy szczyt ekstrawagancji :-* Gdzie post z czarną maxi !!??
OdpowiedzUsuńPost z czarną maxi w planach planów :D
UsuńW szarości ładnie wyglądasz, sukienka pomimo wybujałych kształtów podoba mi się, tunikę mam w podobnym stylu i dobrze się w niej czuje, naszyjnik szczyt, szczytów, za to oryginalny i gratuluję pomysłu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Te wybujałe kształty w jakiś chyba dziwny sposób znęciły mnie najbardziej i do zakupu skłoniły.
UsuńCzy ten naszyjnik jest jajcarkowy??? Oryginalna biżuteria i jaka... ekologiczna ;) A serio wygląda naprawdę ciekawie!!!
OdpowiedzUsuńSukienka świetna, podobają mi się takie niebanalne fasony. Sklep Unisono jest internetowy???
Tak.Z wkładu na jaja. Najpierw miał być z rolek po papierze toaletowym :D
UsuńTak, kupiłam ją(i inne ciuchy stamtąd) właśnie w sklepie internetowym. Łatwo znajdziesz!
Ale fajnie sie "gibiesz" na pierwszej fotce, ffragment Maslowskiej szczery i prawdziwy do bolu. Kieca ekstra choc ja z moim kompleksem wielkiej dupy bym sie nie odwazyla;) A z tym sluchaniem to jest tak ze juz sie przyyzwyczailam ze ludzie chca sie wygadac i w dupie maja co u mnie wiec generalnie jak juz sobie ulza i spytaja co u mniie odpowiadam ze nic bo przeciez i tak maja to gdzies. Zatem pies ich tracal skryta sie zrobilam i dobrze mi z tym, na starosc pewnie zdechne w samotnosci;)
OdpowiedzUsuńTy z kompleksem wielkiej dupy???? Eee, weź! Co Wy dziewczyny macie z tymi tyłkami??? Im która ma mniejszy, tym kompleks większy....
UsuńMasz racę. Ja się nauczyłam udawać że jest git, zwłaszcza przed tymi, którzy by chcieli usłyszeć lamenty. Niech mnie pocałują w wyżej wymienioną dupę :*
Piona!!! Właśnie!!... też mnie mogą cmoknąć hehe;) Jesuuu no mówię Ci za cholerę nie mogę go ujędrnić i aż się boję co to będzie na stare lata!
UsuńSzara szmatka cudna!!!Szara to Ty nie jesteś, chyba że siwa;)
OdpowiedzUsuńRozbroił mnie naszyjnik, jest cudowny!!!!!!!!Zaraz pędzę do lodówki:)))
Jestem siwa, czasem nawet potrójnie. Z ksywki, z włosów(tych na skroniach posiwiałych naturalnie) i z ciuchów :D
UsuńOd razu zwróciłam uwagę na naszyjnik, wytężałam oczy z czego to cudo zrobione i dopiero po chwili zjechałam na dół i zobaczyłam jajeczne wytłaczanki:)! Super pomysł.
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiem co odpowiedzieć na "co słychać?", szczególnie jak widzę jakąś osobę po kilku latach. Bo jakby nie patrzeć, to jednak trochę przez te lata słychać, i nie wiem, czy zacząć streszczać, czy też odpowiedź "ok" usatysfakcjonuje pytającego w pełni.
Taki spontaniczny :D
UsuńO to to, właśnie! Sto lat się nie widzimy, a nagle mam opowiadać co słychać u mnie teraz? Aaa, stara bieda - często wtedy słychać, co też mnie denerwuje.:D
O ja cie, ja tez ostatnio nawet zmajstrowalam naszyjnik..moze nie taki odjechany jak Twoja, ale liczy sie ze hendmejd, no nie? ;) Bedzie niedlugo... Nie no ale ten jest megaciekawy! Z jajem powiedzialabym;)
OdpowiedzUsuńA sukienka jest boska w swej formie, lubie takie okolodupne szerokosci:) Pokaz ja kiedys bez leggow...masz przeciez nogi-zgrabniochy!
Pozdrawiam. ANka
Cytacik zyciowo madry...nie dajmy sie ustawic w szeregu!
No pewnie :D
UsuńBez leggów to nie bardzo bo ona na zimniejsze dni, grubszawa taka.
Hej Szara Wiara- jak śpiewał kiedyś, hm, właśnie- Proletariat czy ktoś inny?, nie pamiętam:)
OdpowiedzUsuńNa pytanie co słychać zazwyczaj odpowiadam, jak to świetnie u mnie, jestem szczęśliwa, zdrowa, mam co jeść i gdzie spać, i to zazwyczaj ukróca dalszy ciąg programu. I też nie cierpię tego pytania!
Sivka, co ty masz na szyi? Ale czad! A nie drapie cię to? :)
Armia. Kiedyś tu już cytowałam ten kawałek :D
UsuńNaszyjnik wkładowy, z wkładów na jaja :D
Tak usiłowałam dojrzeć na tej pierwszej focie, co nowego na szyję wydziergałaś "stój kobieto, bo dobrze nie widzę", ale nie chciałaś, więc dalej patrzę. Ekstrawagancki naszyjnik bardzo i zgodny z trendem "nic zmarnować się nie może". Fajny bardzo! Nie wpadłabym na taki pomysł.
OdpowiedzUsuńUnisono wielbię, ale tyłek zbyt wielki do tego fasonu mam. Super, że są kieszenie w szwach. Lubię!
A szarość..., wiesz Sivko, niby tak wszyscy mówią, że nie chcą zlewać się z tłumem, że są indywidualistami, że nie lubią ujednoliceń, ale jak trzeba wystąpić przed szereg, choćby w szkole dziecka na zebraniu powiedzieć, że "pani od plastyki" jest be i powinna zająć się w życiu czymś innym, niż dzieci uczeniem, to... ciiiisza. A po zebraniu słyszysz od nich... "dobrze, że Pani o tym powiedziała". I wiesz... to same osobowości są...! ;P
A w ogóle... co słychać?? ;))))
Tyle się napisałam i wszystko mi wcięło!
UsuńA napisałam,że wokół mnie jakos nie ma ludzi którzy sobie zawracają głowę takimi zagadnieniami, za to wykłócających się w szkole o sprawy dzieci - sporo. Właśnie taka bulwersująca wiadomość do mnie dotarło, jak to wystarczy być tzw. kimś w wsi, żeby dziecku załatwić czerwony pasek, chociaż dziecko mały osioł, chuligan i cwaniaczek. I to właśnie u mnie słychać :)))
Strój bardzo ładny, ale ten naszyjnik to po prostu rewelacja! Oryginalny i przykuwający uwagę:) Mało jest ludzi, którzy naprawdę umieją słuchać, to pytanie w ogóle zawsze kojarzyło mi się raczej z tym, żeby uniknąć tylko niezręcznej ciszy, albo mieć pretekst do opowiedzenia czegoś o sobie.
OdpowiedzUsuńJako zapchajciura w "rozmowie"też nie lubię. Może bardziej nawet. :)
Usuńzapchajdziura - rzecz jasna :D
UsuńSzerokodupna... bo padne!:D Fajoska!!! Do tego naszyjnik odjazdowy! Z tech od jajek?
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że w szeregu, to Ty nigdy nie stałaś...I bardzo dobrze! I cieszę się, że usłyszałaś moje ciche wołanie o uśmiech:D Czyli słuchasz:)))
Może gdzieś tam w jakimś próbowałam, ale na swoich zasadach :D
UsuńA wołałaś??? No patrz, nie pamiętam! Ale uśmiechy są, bom czasem wielce rozdokazywana ;)
Taką rozdokazywaną lubię Cię jeszcze bardziej:D
Usuńszerokodupa- w życiu bym na taki epitet nie wpadła :) . Kiedyś słuchałam słuchowisk w 3, nawetbardzo mi się podobały, wyobraźnia żyła swoim życiem, teraz słucham głównie muzyki, czy źle? Jak czasami posłucham niekktórych ludzi, to jakoś wcale nie żałuje:(
OdpowiedzUsuń:D
UsuńPewnie, że nie źle.
Bo przecież mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Ale my tak lubimy gadać, pleść głupoty, sami siebie nie słuchając...
naszyjnik rzeczywiście bardzo oryginalny:):)
OdpowiedzUsuńLubie tu sobie zagląać:):)
Aż za bardzo :D
UsuńSerdecznie zapraszam, za każdym razem!
Sukienka i naszyjnik rewelacja :) Bardzo lubię legginsy z Decathlonu :) pozdrówki
OdpowiedzUsuńDzięki :):) Decathlon zajął stałe miejsce w moim ciuchowym sercowym kąciku :D
UsuńBardzo fajnie! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNaszyjnik po prostu wymiata:))))szara sukienka śliczna a Tobie szarość nie grozi,jesteś fantastyczna:))))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńNo, szurnięty nieco, ale czego to ludzie nie wymyślą :D Dzięki Reniu. A niech mi grozi, kocham ją! :):)
UsuńNaszyjnik stworzyłaś genialny!! W tej szarości wyglądasz świetnie!!
OdpowiedzUsuńDzięki Anula! Widziałam Twój wpis, ale mnie wywaliło z Twojego bloga z info, że "szkodliwe treści" !!!
UsuńAle zazdraszczam Ci tej kiecki, jest świetna, bardzo mi się podoba, tylko nie dla mnie, za duża J.Lo, ale jestem w niej zakochana, w kiecy znaczy, nie w J.LO.
OdpowiedzUsuńNaszyjnik rewelacyjny:)
No coś Ty, przecież masz tyłek mniejszy od mojego, a ja się nie przejmuje, lubię zwariowane formy(byle chodliwe, nie przeszkadzały w codzienności) ;) :)
UsuńHmmm.., zdziwiłabyś się:):):), dupsko jak się patrzy:), ale co tam, przyzwyczaiłam się.
UsuńPowtórzę jeszcze raz: szarość Cię lubi a Ty lubisz szarość. Tworzycie świetny duet. A Twoja kreatywność jest niesamowita - taki naszyjnik to unikat. Codziennie karmię Sally, boję się, że ją przekarmię... Ale Ona mnie rozbraja... Napisałam na priv...
OdpowiedzUsuńTo prawda, lubimy się :) Nie tylko w ciuchach. Dzięki Basiu :)
Usuń" Szmata" całkiem fajna :-)) Co do naszyjnika, to mega oryginalny pomysł:-) Moja koleżanka raz zrobiła fajny naszyjnik z takich plastikowych elementów jakie sa czasami na wieszakach z numerami rozmiarów ciuchów. Wyszło świetnie.
OdpowiedzUsuńO, lubię taką niekonwencjonalność, te wszystkie sklepowe naszyjniki w ogóle mnie nie kręcą, Jeszcze myślę o pudełkach od zapałek. Jedyny minus, to, że na deszczu taki naszyjnik lubi się rozpuścić :))
Usuńależ masz inżynieryjne zacięcie, jaka konstrukcyjna myśl! mam na myśli naszyjnik. Powaliłaś mnie jak zwykle.
OdpowiedzUsuńSzarak z legginsami bardzo fajny. Jako kiecka jest już jednak troszkę nudny. Super wyglądasz.
Inżynieryjność jest mi totalnie obca, jak każda ścisłość. Raczej mam fantazję :D
UsuńW kwesti sukienki pozwolę się totalnie nie zgodzić, z tak a formą nudna???? Toż ona raczej wywołuje sensację :D
Do twarzy Ci w szarym. Kiecka dość odważna, bardzo mi się podoba;- model raczej dla szczupłych osób.
OdpowiedzUsuńNaszyjnik super;- ależ masz oryginalne pomysły.
Cieplutko pozdrawiam Dorota
Dziękuję, tak mi się od jakiegoś czasu wydaje, że szary to mój kolor :)
UsuńLubię Masłowską i lubię słuchać. I jestem strasznie dosłowna, zaliczyłam wiele towarzyskich wpadek, nim się zorientowałam, że "co słychać" to zwykłe, niezobowiązujące przywitanie... teraz zazwyczaj odbijam piłeczkę: "świetnie, a co u ciebie?:)
OdpowiedzUsuńNaszyjnik bardzo oryginalny, lubię naturalne materiały i recykling.
I szarości.
Więc ogólnie wszystko w moim stylu:)
Też lubię słuchać, pod warunkiem, że ktoś ciekawie opowiada. Bo ja się często też nudzę słuchając ludzkiego gadania :D
Usuńnabralam ochoty na te sukienke..zwlaszcza ze przy obecnym zyciowym stanie rzeczy nie mam jak sie wyrwac do jakiegokolwiek sklepu za wyjatkiem osiedlowego warzywniaka i miesnego.bede wdzieczna za info jak ona sie w realu sprawuje i wyglada:jak z jakoscia tej dzianiny i jakie ma wymiary? bo na stronie stoi:rozmiar uniwersalny...hm
OdpowiedzUsuńnaszyjnik wielce kreatywny i odwazny! szarosc podprogowa rzadzi!
Sprawuje się dobrze, ale coś więcej będzie można stwierdzić po kilku praniach. Jak się rozleci, dam znać, hehe, oby nie! Rozmiarowo - ja noszę tak około 38/40, zależy, bo te numeracje to też udane...
UsuńPoszłaś po całości :)) naszyjnik jest odważny i oryginalny, po prostu cudo!
OdpowiedzUsuń:D Czyli, że przesadziłam :D
UsuńRewelka! Kolejny raz dowodzisz, że szary jest przez Ciebie totalnie okiełznany. Nie mam pytań... :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAch,dzięki wielkie :) :)
UsuńFajne zestawienie szaro- szare:) P.S. A Masłowską mimo wszystko lubię i cenię za jej oryginalność- ale też nie do końca zawsze rozumiem.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Aaa, bo nie trzeba wszystkiego do końca rozumieć. Masłowską warto poznać(jej teksty) czasem może tylko dla kilku kwesti. Każdy coś znajdzie :))
Usuńnaszyjnik jak malowany :) Pięknie Ci sivym, bo jakże inaczej :)
OdpowiedzUsuńlubię słuchowiska, bardzo
Chyba sobie wpiszę do dowodu jako znaki szczególne:sivy :D
UsuńJa też lubię; w dzieciństwie, pamiętam, w radiowej jedynce o 19ej dla dzieci były(są jeszcze?) i słuchałam z wypiekami na uszach :D
Do Maslowskiej robilam dwa podejscia i dziekuje na tym zakoncze, ten cytat tez mnie nie przekonuje, wrecz odpycha :) Co slychac, to taka roziagnieta forma powitania sadze...? Mozna powiedziec krotkie czesc i pojsc swoja droga a mozna powiedziec: czesc co slychac, zeby jakos podkreslic relacje? Takie moje przemyslenia:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDo trzech razy sztuka :P :D
UsuńSzara szmata twoja bardziej mnie przekonuje niż Maslowska. Nie moje fale.
OdpowiedzUsuńAleż spoko, Masłowska nie moja rodzina, nie obrażę się :D w sumie to nie o nią mi konkretnie chodziło, tylko cytat mi się spodobał jako zgodny z moim odbiorem rzeczywistości. I że słuchowiska fajnie słuchać.... :)
UsuńNaszyjnik świetny , super pasuje do Twojej sukienki....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNaszyjnik z jajem :) jesteś mistrzynią udowadniania, że w szarości jest moc! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrawie dosłownie :)
UsuńBiorę to sobie do szarego serca :)
Naszyjnik mnie rozwalił.Zajeb.....jest!
OdpowiedzUsuń