Na półmetku wakacji mojego Syna stwierdzam co następuje: ja też mam wakacje! I odpoczywam od coporannych próźb-gróźb-szantaży: WSTAAAAAWAAAJ!!! JUŻ SIÓÓÓÓDMAAA! Pozwalam mu spać do południa. W tym czasie zdążę ogarnąć mieszkaniowy bałagan, pójść po zakupy, zrobić obiad i popracować, jeśli trzeba :) Niech śpi, od września czeka go IV klasa, a to już nie taka bułka z masłem. Pobudki to nasz jedyny zgrzyt w temacie szkoły. Mam zdolne dziecko :) Szybko i ze zrozumieniem przyswaja wiedzę, ma łeb do matmy. Przeczytałam, że 10-latek to najmilsze stworzenie na Ziemi. Korzystam póki mogę :D
A teraz konkurs!
Kto powie, z czego zrobiony jest "SYN"?
Założę się, że nikt nie zgadnie. Ne ma sensu szykować nagrody :D
Rozwiązanie w następnym odcinku :D
To ja tak do swojego Em jak Malz wolam co rano;) po cichu liczac ze dziecko pospi jak najdluzej.. wczoraj dala mi taki prezent w postaci dluzszego poranka dla siebie:zjadlam spokojnie sniadanie, wypilam kawke i jeszcze chwila na e-prasowke byla! uwielbiam takie poranki.ale dla zdrowia swego jak moge-spie dluzej,majac wybor wstanie o 6 i poranne 1-2h dla siebie czy zdrowy sen po conocnym budzeniu-wybieram wciaz to drugie poki co. a syn zrobiony z...sniegu/lodu? ale czy wtedy polozylabys go na amterii i zdarzyla zrobic zdjecie zanim widac by bylo ze sie roztapia bez kropel wody demaskujacych jego krucha materie?;)hmmmbede sie glowic;)
OdpowiedzUsuńp.s. tylko dzieciom wybaczam te skarpetki do sandalow;)wiem ze on ma tez specjalne wymagania jesli chodzi o ochrone skory. a drzwi od garazu-niemal jakbys goscila u pani la mome z najnowszego posta;)
OdpowiedzUsuńTak, to dla ochrony, głównie jego samopoczucia psychicznego. Co do drzwi - nie chadzamy w gości w te same miejsca :D
UsuńIV klasa to już brutalne życie, niech się dobrze wyśpi i nabiera sił. Moja zaprzyjaźniona trzynastolatka właśnie przygotowuje się do gimnazjum i też spodziewam się stresów.
OdpowiedzUsuńJak zwykle z mojej żarłocznej perspektywy - "SYN" jest żelków albo innych jadalnych specjalit. Chyba mam jakieś zaburzenia...
Stawiam na styropian, choć to takie banalne, że na pewno nie trafiłam;)
OdpowiedzUsuńA z syna moro(wy) chłopak!
Na razie nie będe mówić, kto jak blisko (bądź daleko) jest trafienia. Żeby nie podpowiadać innym chętnym do konkursu bez nagrody :D :D
OdpowiedzUsuńZ takiej gumowej pianki spożywczej :)
OdpowiedzUsuńOn jeszcze jest malutki :) Mój idzie do gimnazjum i już pyskuje.
On ngdy nie był malutki. Jak się urodził, ważył ponad 5 kg :D
UsuńNo ja niestety nie wiem z czego to jest zrobione chociaż bardzo chętnie wziełabym udział w konkursie, może dlatego nie wiem bo jeszcze nie mam syna lecz w przyszłości bardzo chciałabym mieć. :)
OdpowiedzUsuńZwróciłam uwagę na blog i wydaje się być bardzo interesujący, mam nadzieję że w wolnej chwili znajdziesz czas aby do mnie wejść, może wzajemnie będziemy się obserwować?
Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego wyłonienia zwycięzcy konkursu.
www.LaMagdalene.blogspot.com
Cukier? Czy syn jest z cukru?
OdpowiedzUsuńP.S. Szukam cudownego napitku, który zatrzyma moje dzieci w wieku na oko 10 lat. Jak nie znajdę, to będę zmuszona je sprzedać jakiemuś handlarzowi nieowlników, bo obawiam się, że ich nastoletniości nie zniesę ;)
jesli to nie lod, to moze..parafina? tak by sugerowaly te nierowne brzegi... rzuc jakas wskazowke!;)
OdpowiedzUsuńchyba to styropian...
OdpowiedzUsuńfajnie ma twój syn w wakacje. Pamiętam, że w dzieciństwie nie miałam lekko w czasie wolnym, cza było: iść na pole, bawić dzieci, pomóc w kuchni, nabijać tytoń, przepolować krowy..itd. Ech, to były czasy!
Gdyby to było,Sivko z wełny zrobione to jestem pełna podziwu,a już przez Ciebie to w ogóle:))
OdpowiedzUsuń:*
No proszę jaki duży, fajny chłopak :) musisz być bardzo dumna z tego przystojniaka :)
OdpowiedzUsuńwitaj:)
OdpowiedzUsuńmyślę, że "syn" jest z cukru, taki słodki:)))
Oj pamiętam czasu szkolne mojego syna... wszystko było temu podporządkowane. Teraz jestem na przedłużonych wakacjach i odpoczywam :-)))
OdpowiedzUsuńmoże.. mydło?;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że "SYN" nie daje Ci spokoju :))
Usuńnie mam dzieci hehehe
OdpowiedzUsuńMój 4-latek wstaje pełen energii między 6-7 nie ma litości nad matka w czasie urlopu.. W sumie budzi się tak praktycznie od zawsze, ma to chyba po moim tacie, który choć już nie pracuje, wstaje codziennie po 6..
OdpowiedzUsuńSyn zrobiony albo z cukru, albo ze styropianu :))
U nas syn chętnie rano wstawał za to córka rano niemalże gryzie wszystkich dookoła:)))Pozdrawiam serdecznie mamę i syna:))
OdpowiedzUsuńależ zazdroszczę Synowi zapału do matmy! jakże bym chciała... Niech to pielęgnuje!
OdpowiedzUsuńa co do materii synowej - kiepskam w odgadywaniu takich rzeczy, więc nawet o strzał się nie pokuszę ;)
pozdrawiam!
Pozdrowienia dla Twojego syna, niech korzysta z wypoczynku - jeszcze w końcu cały miesiąc! Nie jestem pewna, ale może to masa solna? Kurcze, ale przypomina też scyropian... z serem też mi się kojarzy... poddaję się... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, pisze się styropian... Ale gafa...
OdpowiedzUsuńKochane moje, bardzo się cieszę, że próbujecie zgadywać:D
OdpowiedzUsuńAle ciągle pudło :D
Podpowiem tyle, że jest podchwytliwie :D :D
A może to literkowe pastylki miętowe?
OdpowiedzUsuńTwój syn zrobiony z krwi i kości, a ten napis to mi wygląda jak wacik kosmetyczny! Co do szkoły, to moje dziecko i ja mamy dość już po pierwszej klasie, każde z innych powodów, a wczesne wstawanie jest jednym z nich.
OdpowiedzUsuńA, oprócz wacika wchodzi w rachubę wełna czesana.
OdpowiedzUsuńA może po prostu syn - chodzi o napis, jest zrobiony z liter?
OdpowiedzUsuńW dalszym ciągu odpowiedzi poprawnej niet :D
OdpowiedzUsuńKarton? Drewno pomalowane na biało albo z jakiegoś owocu lub innego jedzonka?
OdpowiedzUsuńczy to pianki słodkie-zapomniałam nazwy :)
OdpowiedzUsuńniet????:-))))
OdpowiedzUsuńto może mydło???
Gdybym nie wiedziała co to powiedziałabym, że to cukier;]
OdpowiedzUsuńSyn jest zrobiony z komórki jajowej i plemnika
OdpowiedzUsuń