Wybraliśmy się na rodzinny spacerek Doliną Kościeliską kilk. Synuś nie zdawał sobie sprawy, jakie mamy niecne plany i został poinformowany dopiero po opuszczeniu parkingu, gdzie zostało auto. Tym samym oszczędzilismy sobie wysłuchania sporej dawki marudzenia. Został postawiony przed faktem dokonanym i musiał iść. Kierunek: Hala Ornak KLIK, ok 7 km w jedną stronę w malowniczych okolicznościach tatrzańskiej przyrody. Zdarzyło mi się przed kilkunastu laty w Schronisku PTTK klik na Hali Ornak spędzić dwa Sylwestry :D :D Obiecywałam sobie, że przejdę się kiedyś tą traską latem. No i się ziściło. Trasa łatwiusia, w sam raz dla rodzin z dziećmi (tymi w wózkach też) i tych, którzy lubią góry, ale mają lęk wysokości.
Ubraliśmy się na ten s p a c e r e k jak ostatnie łachudry, w zwykłe podkoszulki i dresy (ja w dresową kieckę obciachaną nożyczkami). Bo pokazów mody na szlaku to ja nie zdzierżę! :)
Świętoszkowy bonus:
:D :D
piękne zdjęcia, za takie widoki kocham nasze polskie góry :)
OdpowiedzUsuńPolska - całkiem ładne państewko :))
UsuńBonusik pierwsza klasa!!!!!:D
OdpowiedzUsuńWycieczki zazdroszczę - bardzo chętnie przespacerowałabym się taką trasą:)
Świetnie robi taki rozruch! I nawet nogi nie bolały:)
UsuńBonusik miodzio, strzał roku :D
O, pieknosci widokowe!!!
OdpowiedzUsuńA Ty jak na "lachudre" wygladasz zadziwiajaco pieknie..;) Szarosci dresowe w dodatku obciachane nozyczkami sa jak dla mnie najwyzszym szczytem mody gorsko-podrozniczej!
Twojemu Synciowi tez wlacza sie "maruda" na dzwiek slowa "wycieczka"?? Myslalam, ze to moj ma jakas alergie na rodzinne wedrowki:)
Pozdrawiam. ANka
Dzięki za tak łagodne potraktowanie mojego wycieczkowego "ałtfitu" :D
UsuńMaruda na całego! Trochę w trakcie przestał, bo go olewaliśmy i nie reagowali na jęki. Takie jekieś te dzieci teraz robią... :))))
Siwka musiała przekroczyć Siwą Przełęcz?:)
OdpowiedzUsuńByłam w tej Dolinie wiele razy. Parę razy przy okazji wędrówek, a raz z wózkiem, kiedy mój synek miał 5 miesięcy:)Potwierdzam, że to trasa dla każdego. Dla mnie jednak już trochę wieje nudą;) Żart oczywiście, ale wybrałabym się na Orlą Perć, nie udało mi się zaliczyć w ciągu dnia całości, musiałam zejść przed Granatami:/ Obawiam się jednak, że moja kondycja już mi na to nigdy nie pozwoli...
Poszlibyśmy dalej(wyżej), gdyby nie Maruda :D
UsuńZ tą nudą, to trochę racji jest, gdyby tylko chodzić z Kościeliska pod Ornak. Wcześniej szłam tą trasą wielokrotnia podczas sylwestrowych wypadów. Nie było innego wyjścia, gdy się chciało "dokupić sprzętu" i liznąć nieco Zakopca :D Tym razem mieliśmy tylko jeden dzień, więc wybraliśmy coś łatwego, ładnego i żeby było dużo ruchu (łażenie to najwyższa forma sportu, jakiej mogę sie oddać:D).
To idealna Dolina na jednodniowy wypad, dlatego tak często tam się jest:) Co za frajda zapychać ulicą do Morskiego Oka np...Fuj..Chociaż raz byłam zimą i to było ekscytujące przeżycie, śnieg miałam do uda jak się w nim zapadałam, ale to już oczywiście od Morskiego Oka w górę, ulicę niestety trzeba było zaliczyć, to dopiero nuda:)Muszę gdzieś odkopać zdjęcia!! Odkąd mamy własną Marudę góry poszły w zapomnienie, szkoda. Teraz jadę z rodzicami w Góry Stołowe, dlatego liczę na to, że zajmą się Marudą, a ja odświeżę stare szlaki:)Nareszcie!
UsuńW Morskim Oku byłam chyba 3 razy, w dużych odstępach czasowych, ostatnio, jak syn miał 5 lat. Mój mąż 3/4 drogi niósł go na barana:D
UsuńA w Stołowe też się wybraliśmy...no i trzeba było wracać z szlaku, bo oprócz Marudy inni członkowie też marudzili - ku wkurw...u mojego męża:D Oczywiście wybieramy się, żeby "zwieńczyć dzieło" - ale kiedy dotrzemy, nie wiem (cholernie długa lista miejsc do odwiedzenia się zrobiła).
Ostatnie zdjęcie jest meeeega!! uwielbiam!! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam :)
http://franciszekvex.blogspot.com
https://www.facebook.com/pages/Franciszek-Vex/520010831387328
:D Rozumiem, że dla Franciszka to szczególnie bliska tematyka :D
Usuńależ bonusik!!!! Mój eM kocha Tatry miloscią prawdziwa i musi tam byc conajmniej raz w roku na kuracji celem zachowania zdrowia psychicznego.
OdpowiedzUsuńMó mąż też marzy o porządnej wyprawie na szczyt. Kto wie, może się doczeka :D
UsuńCudne zdjęcia!! kocham Tatry,chociaż ostatnio trochę je zdradzam z Karkonoszami:P
OdpowiedzUsuńA ja kocham polskie morze, a ostatnimi laty zdradzam je z innymi :D
Usuńzmartwię Cię...podejrzewam, że byłaś najlepiej na szlaku ubraną babeczką:D
OdpowiedzUsuńobszargane twe ciuchy nic, a nic mnie nie zraziły, wręcz zainspirowały na przyszłe wyprawy:)))
ostatnia fota wymiata na maxa...co na nią spojrzę, to się śmieję:))))
a wyprawy zazdroszczę!!! nie byłam tam jeszcze!
Tom zapłakała rzewnymi łzami :D
UsuńBałam się spoglądać na inne baby, że zobaczę jakąś fajnie odzianą i się zdenerwuję na moje łachy. Na szczęście nie było strojniś, tylko normalne turystki :D
Śmiej się, śmiej...a Bozia patrzy! :D
hahahahahahahahaha .....
OdpowiedzUsuńno nic,a wracając do meritum,to byłam tam rok temu z siostrą i przypomniałaś mi te ulotne chwile :)
:D
UsuńGosia, Twoje ulubione klimaty, co? :))))
ale masz na mysli góry i wędrówkę z siostrą moją,która w Niemczech mieszka i dawnośmy się nie widziały czy te panny,z których jedna lepiej wypasiona jest,a ich szef ma za co przepraszać ludzkosć?
UsuńJesteś boska hahahaha. Zajeb....:-)
OdpowiedzUsuńAmen :D
UsuńKocham nasza polskie góry...jak ja dawno tam nie byłam! Ze 4 lata.
OdpowiedzUsuńAch! wspomnienia...pozdrawiam...
No to najwyższa pora powycieczkować :D
UsuńA właśnie że powinnaś założyć neonowe szpilki i jakąś pasiastą mini! Trzeba zawsze być modną, bo ludzie patrzą, nawet w górach ;-) Co do ostatniego zdjęcia, niezły z Ciebie gałgan!
OdpowiedzUsuńKto się przezywa, ten się tak nazywa :P
Usuń:))
OdpowiedzUsuńwyprawy zazdraszczam :))
za Stwór kolorowy pochwalam :))
Już go masz????
UsuńKamień z serca, że zdobył akceptację :D
Mam mam ;) ba już sprawdził sie w boju :)
UsuńMieszka w górach od zawsze i nadal kocham te widoki:)))Ty we wszystkim wyglądasz świetnie taka już jesteś:)))ostatnie zdjęcie rozbraja:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZa ostatnie zdjęcie spodziewałam się spalenia na stosie... :)
Usuńhehe, szczwany plan z synkiem :)
OdpowiedzUsuńjak ja Wam zazdroszczę bliskości gór...
również nie uznaję pokazów mody na szlakach, niektórzy ewidentnie przesadzają... (ale mojej nauczycielki od polaka z lo pewnie nikt nie przebije - w góry wybrała się w... koturnach :p)
Uwaga, przebijam: 12 lat temu na tej trasie właśnie, widziałam paniusię w białym futrze i ...(uwaga, siadamy) białych kozaczkach szpilkach!
UsuńDzień dobry! Znam bardzo dobrze tę trasę, och jak mi tęskno...uwielbiam polskie góry. Zdjęcie z zakonnicami jest bombowe-usmiałam się po same pachy..
OdpowiedzUsuńło matko,byłam tam sto lat temu! Super foty, a bonusowa wymiata !
OdpowiedzUsuńPiękne widoki, super wycieczka:) Ojjj, też wybrałabym się w góry...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
ps
jak już znalazłam Twojego bloga, to sobie pooglądam:)