U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

niedziela, 3 marca 2013

Z Pieskowej Skały do Nowej Huty

 Jest niedziela i ma być wesoło, do jasnej cholery! - walną pięścią w stół i powiedział bohater serialu z lat '70 "Jan Serce". Po tygodniu chorowania opuściliśmy pielesze. Niedaleko, do Pieskowej Skały, gdzie Maczuga Herkulesa i inne atrakcje przyrodnicze, ku którym już niedługo zaczną przybywać tłumnie Krakusy i inni mieszczanie. Stamtąd do Nowej Huty, gdzie klimat też specyficzny. Zdjęciom próbowałam nadać sznytu z czasów PRL-ch pocztówek.     
  

44 komentarze:

  1. I udało ci się!

    OdpowiedzUsuń
  2. ehh, wspomnienia... zeszłoroczna majówka właśnie m.in. w tych miejscach!

    p.s. uwielbiam Twoją spódniczkę!

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie też było wesoło ale inaczej, chłopaki mnie rozbawiły bo dzisiaj trochę się nimi opiekowałam....wypadu Ci zazdroszczę, jak ja dawno tam byłam ale, widzę, Maczuga stoi...zdjęcia wyszły świetnie...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maczuga jest ponadczasowa, stoi dumna i czeka na te tłumy :))

      Usuń
  4. Bo Jan Serce zawsze miał rację:))))cieszę się że jesteś zdrowa i elegancka:)))pocztówko zdjęcia super:)))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym zdrowiem, to tak różnie, ale niedziela obliguje do ruszenia tyłka w świat :D

      Usuń
  5. Fajnie wyszły te pocztówki. Moja ulubiona to ta z tramwajem :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. (Prawie) moja spódnica! I futerko ładne. A zdjęcia faktycznie ubożuchne w kolory,no jak z PRL.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bywam czasem w Pieskowej Skale czy też w Ojcowie,,,Najfajniejsze jest to że to na tyle blisko że ułatwia spontaniczne wyjazdy:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam nawet brałam ślub i miałam wesele :)

      Usuń
    2. o jej, no to pewnie wracasz z sentymentem:)Fajnie:)

      Usuń
  8. Pocztówki pierwsza klasa, lata 70 wypisz wymaluj :)
    i piszę to z całą odpowiedzialnością, mam 57 segregatorów z pocztówkami i kocham je nad wszystko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to tym bardziej cieszę się, że Ci się podobają! :)

      Usuń
  9. Sznyt pocztowkowy sie powiodl! Takoz i stylizacja: szarosci, czarnosci i futrzakowosci idealnie zestawione. Fajnie widziec Cie w zdrowiu! Pozdrawiam. Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpadło mi do głowy spontanicznie (żeby je tak zrobić). Nowa Huta kojarzy się mocno z PRLem :)

      Usuń
  10. U mnie było wesoło, bo właśnie się z domu nie musiałam ruszać;)
    Miasta mnie nie ciągną, ale ta Pieskowa Skała jak najbardziej! Fajne miejsce i to zupełnie niedaleko - koniecznie do odwiedzenia latem:)
    Wyglądasz fantastycznie - i miałam napisać, że na tle skał, ale chyba jednak tło tu nie ma nic do rzeczy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz się liczyć z tym, że w Pieskowej skale i Ojcowie, w sezonie, ludności jest więcej niż w niejednym mieście. Tłumy! Dlatego wolę tam jeździć między sezonami...
      Dziękuję :*

      Usuń
  11. I nadałaś sznytu :-)
    fantastycznie to wyszło
    uwielbiam Twoją szarość w stylizacjach!

    OdpowiedzUsuń
  12. Pocztówki wyszły doskonale! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Moja Nowa Huta! Świetnie Ci wyszły te pocztówki, tylko co zrobiłaś, że tak pusto na ulicach? O świcie fotografowałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, no proszę:) To była późna pora poobiadowa, niezbyt ciepła, a społeczeństwo zapewne najedzone spoczywało na kanapach przed telewizorami :))

      Usuń
  14. też lubię "Jana Serce":D sznytu nadałaś idealnego! ale jak na tamte czasy jesteś za elegancka:D
    i mówię to poważnie! dzisiaj wyglądasz wyjątkowo klasycznie! hehehe, wiem , że się nie obrazisz jak , to powiem - jak nie Ty:D hihihi:))
    baaardzo mi się w tym wydaniu podobasz!!! co nie znaczy, że w tych bardziej luzackich mniej:)) ale się zamotałam! ale na pewno rozumiesz o co mi chodzi:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tamtych czasach też były elegantki! A co do mnie takiej, to stwierdziłam w drodze między Pieskową a Hutą, że wyglądam jak Anna Grodzka. Mąż dyplomatycznie zaprzeczył, ale śmiał się jak dziki:D A dziś jakaś młodzież z gimnazjum rechotała na mój widok i panny wołały: "e, ty, dama!" Tak się kończy klasyka na prowincji :)))

      Usuń
    2. ale wyglądasz z**jebiście!!! więc nie wiem czemu rechotali!
      hehehe, wyobraż sobie jak czasami reagują na widok mojego kapelusza:D

      Usuń
    3. Najśmieszniejsze jest to, że te(bo to dziołchy) co rechotają, wszystkie wyglądają jak jeden mąż, czy raczej klon :D

      Usuń
  15. Świetne fotki! Plac centralny jak z lat PRL 'u ;-) tylko pomnika brak ;). Elegancko wyglądasz, spódnica genialna!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plac centralny, centralnie niedaleko. Pomnika niet :D

      Usuń
  16. Jeszcze raz do ciebie dziś przychodzę, tym razem po radę!
    Moze spotkałas się z takim przypadkiem. Dzis przeżyłam chwile grozy ponieważ mój blog ZNIKŁ! miałam informacje z bloggera, że ktoś "kombinowal" przy moim blogu, a później, że blog o takiej nazwie - nie istnieje. żeby go reaktywować musiałam wysłać numer mego tel na który przysłano mi kod, dzięki któremu udało mi się przywrócić bloga, ufff! Nie wiesz, czy są jakies sposoby by zabezpieczyć swego bloga, jakąś kopię zapasową utworzyć, czy co? Jeśli masz jakis pomysł, chętnie skorzystam, nie chciałabym wszystkich notek stracić....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam tak raz, ale już nie pamiętam szczegółów, jak odkręciłam temat. Chyba weszłam w Pomoc i tam coś działałam... Chyba też wysyłałam nr tel, ale, kurde, nie pamiętam(skleroza nie boli). Bloga nie zabezpieczałam, ale może to dobry pomysł na przyszłość! :)

      Usuń
  17. bardzo mi się podoba 4. zdjęcie :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie pamiętam za bardzo tamtych czasów, ale sposób obróbki podoba mi się - już jakiś czas temu zauważyłam (i napisałam Ci o tym), że potrafisz nie tylko dziergać sukienki i swetry, ale i zgrabnie obrabiać zdjęcia :) Cieszymy się z Lucy, że jej dzisiejszy wpis poświęcony szarościom przypadł Ci do gustu, Sivuszko :-) Pozdrawiamy! Martyna & Lucy

    OdpowiedzUsuń