Czyli nie mam co na siebie włożyć. Nic mi się nie podoba. Zawartość swojej szafy wsadziłabym w 3/4 do kosza. Po sklepach nie chodzę. Zastanawiam się.
A teraz tak: zastanawiałam się, czy w ogóle o tym pisać. Miałam wątpliwości. Ale doszłam do wniosku, że skoro dzielę się tu innymi szczegółami, to o tym też muszę wspomnieć. I tylko wspomnieć, bo długofalowe rozdrapywanie ran nie jet w moim stylu. Ani naturze.
Była sobie Puma. Było sobie życie. Życie to pestka. Pestka, przez którą Puma swój żywot zakończyła. Robiłam co mogłam. Zgodziłam się na operację. Nie uratowało to mojej Pumci. Odeszła w bólach, przy mnie. Opłakana, niezapomniana. Teraz powoli przyzwyczajamy się do braku. Żal ściska nasze serca, ale czas, jak zwykle, ukoi wszystko.
A teraz tak: zastanawiałam się, czy w ogóle o tym pisać. Miałam wątpliwości. Ale doszłam do wniosku, że skoro dzielę się tu innymi szczegółami, to o tym też muszę wspomnieć. I tylko wspomnieć, bo długofalowe rozdrapywanie ran nie jet w moim stylu. Ani naturze.
Była sobie Puma. Było sobie życie. Życie to pestka. Pestka, przez którą Puma swój żywot zakończyła. Robiłam co mogłam. Zgodziłam się na operację. Nie uratowało to mojej Pumci. Odeszła w bólach, przy mnie. Opłakana, niezapomniana. Teraz powoli przyzwyczajamy się do braku. Żal ściska nasze serca, ale czas, jak zwykle, ukoi wszystko.
Bardzo mi przykro... Współczuję...
OdpowiedzUsuńNo nie... tak mi przykro. Sama niedawno straciłam psa
OdpowiedzUsuńszkoda psiaka. ale robilas,co moglas... trzymaj sie dzielnie!
OdpowiedzUsuńTak mi przykro, była taka młodziutka...Łączę się w smutku i wierzę że nie jest to czas na studiowanie szafy...
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz, nie jest tak źle tylko pewnie już Ci się Twoje ciuszki znudziły, spodnie super. Szkoda psinki....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńSzkoda Pumci współczuję.A wyglądasz świetnie myślę że z tą szafą nie jest źle.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńna fb juz czytałam o Pumie...
OdpowiedzUsuńsmutne
....
ps. jak juz wyrzucisz te portki to powiedz mi w jakim kuble są ok?;)
Tych akurat nie wyrzucę, będę w nich łaziła do ich zdarcia:)
UsuńWspółczuję śmierci psiaka. A uczucia do Twoich ubrań powrócą pewnie wtedy, gdy już po namyśle kupisz coś w tych sklepach.
OdpowiedzUsuńWspółczucia wielkie.Ja miewam dni, że zdecydowanie wolę towarzystwo zwierząt, niż ludzi.pozdrawiam.j
OdpowiedzUsuńI co tu powiedzieć mądrego? smutno... ostatnio z mego otoczenia ( w rodzinie) odchodza psiaki, wiem jaki to smutek...
OdpowiedzUsuńPoszukaj w sieci takiego wiersza: "Psia dusza" Bez zadęcia i górnolotności, wzruszający, kiedyś umieściłam go u siebie w którymś z początkowych postów. prawdziwe słowa o naszych zwierzakach.
Fajna bluzka.
Kochana tak mi przykro! To się strasznie chwile dla każdego kto kocha swojego pupila :( Ja też straciłam ukochanego psiaka, przez raka, minęły już dwa lata, a ja nadal płaczę jak patrzę na jego zdjęcie..jedyne co zawsze powtarzam to to że na zawsze zostały mi najpiękniejsze wspomnienia jakie mogą istnieć, wspomnienie prawdziwej psiej przyjaźni!
OdpowiedzUsuńMnie tez bardzo, bardzo przykro. To bardzo boli, zwierzeta staja sie czlonkami rodziny. Obiecuje sobie, ze nie wezme juz nowego zwierzaka, bo potem nie umiem sobie poradzic ale i tak zjawia sie nowe mlenstwo i skrada kompletnie nasza milosc.
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję, Drogie Dziewczyny za te współczujące słowa. Może to dziwne, ale mają Moc :)
OdpowiedzUsuńMnie nadal smutno.
OdpowiedzUsuń:(
powtórzę się po raz któryś pewnie : trzymajcie się.
Uściski .
Really nice Outfit :) Looks great on you!
OdpowiedzUsuńLove Storm
tak,trzeba dac czasowi czas....ale żal ściska!
OdpowiedzUsuńzycie za bardzo boli jak na mój gust..
fajna koszula,fajne spodnie do tego,ale coś buty bym inne załozyła,zreztą ja jeszcze w japonkach smigam :)
świetne spodnie i buty
OdpowiedzUsuńBardzo współczuję, tym bardziej, że moja psina choruje. W zeszłym roku operacja wycięcia guzków, a teraz chyba ma nawrót i nie wiem, czy nie przerzuty, bo zbyt często ma niestrawność.
OdpowiedzUsuńprzykro się zrobiło...
OdpowiedzUsuńprzypomniała mi się moja czarna królica...
;(
To bardzo przykre... Również mamy pieska, chorowitego i nie pierwszej młodości już. Choć liczymy się z tym, że może go w każdej chwili zabraknąć, to jednak wolę teraz nie myśleć o tym, bo wiem, że to będzie dla wszystkich duża strata.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
chyba kazdy kto rpzezyl strate czworonoga wie jak to jest..sama walczylam z chorobo nowotworowa i staroscia mojego ukochanego psiaka..ale Pumcia ejszcze taka malutka i mlodziutka byla! przykro mi..
OdpowiedzUsuńw temacie mody:ponoc modowa menopauza dotyka kobiety po 50tce wlasnie kiedy juz sie chciec odechciewa i zachciewajek nie miewa-M Gretkowska.Polka
Ale jeszcze trochę mi brakuje do 50-ki! Ciągle mam trójkę z przodu! Co prawda jeszcze tylko przez rok i tydzień, ale jednak....:)
Usuń